Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica serca?! ktoś z Was to ma?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Hej.Ja miałam silną nerwice 5 lat temu uf co ja przeżyłam ile razy wydawało mi się że umieram.Miałam silne drzenie całego ciała jakby ktoś mną potrząsał,mdlałam,miałam silne zawroty głowy,było mi niedobrze,serce mi waliło jakby miało zaraz wyskoczyć a po chwili jakby miało się zatrzymać i już po mnie.Te objawy tylko pogłębiały moją nerwice bo nie wiedziałam czy dożyje następnego dnia.Poszłam do Neurologa zlecił mi badania kardiologiczne i USG serca wszystko było w porządku więc zrobił mi badania kory mózgowej ,nerwica była tak silna że obawiał sie że to padaczka ,ale zanim wszystko potwierdził miałam te badania robione 4 razy i wtedy dopiero okazało się że mam bardzo silą nerwice .przepisał mi tabletki brałam je regularnie przez pół roku objawy się uspokoiły ,ale tak do końca jeśli miało się nerwice i nawet po jakimś czasie człowiek żyje nawet w najmniejszym stresie to wieżcie mi że to wszystko wraca,bo mi też wróciło.Ale niebiore już silnych srodków uspakajających.Bardzo dobrze działa melisa a raz dziennie liść głogu.Melisa bardzo dobrze uspokaja cały organizm kołatanie serca,a liść głogu rozszerza naczynka krwionośne które podczas nerwicy się zaciskają i przy tym wyskakuje wysokie i nawzajem niskie cisnienie.Ja to już sprawdziłam na sobie i jestem zadowolona.Pozdrawiam.Odpisujcie
Odnośnik do komentarza
witam wszystkich;) ja równiez podejrzewam u siebie nerwice, dopiero kilka tygodni temu zdałam sobie z tego sprawe, gdy szukalam czegos na temat zawrotów glowy ktore nekaly mnie przy kazdej stresowej sytuacji, byly one tak silne ze pewnego dnia(jakies 3 lata temu)nie mogłam wstac z łóżka, gdy sytuacja powtorzyła sie zeszlego roku, caly czas nie wiedzialam co sie dzieje, wspomne tylko ze badania kilka krotnie robiłam, kilka razy w szpitalu wyladowalam itp ale wszytsko bylo ok, i wtedy moj tata zrobil mi herbate z melisy i po jakies godzinie poczułam jak wszytsko odchodzi odpływa i zaczynam sie relaksowac jedyne co pozostało to zmeczenie po okropnym napieciu i wysiłku;)jednak po jakims tygodniu gdzie wszytsko bylo dobrze zawroty znowu wrocily i wtedy wlasnie zaczelam szperac w internecie szukajac czegos madrego czegos co mnie pocieszy i trafiłam na forum gdzie czytajac wypowiedzi innych ludzi czułam jakby ktos czytał w moich myslach jakby ktos opisal moj stan ducha, czułam jakbym po raz pierwszy w zyciu powiedziala komus, wyrzucila z siebie cala prawde o tym jak sie czuje i chyba swiadomosc tego co mi jest, nazwanie rzeczy po imieniu,tego ze nie jestem sama z takimi problemami pomaga mi jakos z tym walczyc;) wiadmomo raz jest lepiej a raz gorzej szczególnie w te gorsze dni trudno pryskac optymizmem jak czujesz ze to juz koniec, ale nie poddaje sie... i mimo wszytsko Wam tez zycze znalezc jak najwiecej pozytywów Waszego zycia, skupic sie na tym co mamy,byc szczerym z samym soba a przede wszytskim nie bac sie mówic o tym nie obsesyjnie ale tak poprostu aby wyrzucic z siebie wszystko ;) piszcie kochani bedziemy jakos razem ztym walczyc;)pozdrawiam i słowo do rubla o jakim człowieku mówisz? podziel sie z nami;)
Odnośnik do komentarza
Witajcie ja swoje objawy opisałam wcześniej,tabletki zaczęłam brać,na dzien dzisiejszy jest wszystko wporządku,mam jeszcze od czasu do czasau takie uczucie walnięcia w sercu ale tabletki mi pomagają nie wpadać w panikę,ni boję sie już być sama w domu,byłam niedawno na 8-dniowym urlopie z moim synkiem całe dnie byliśmy sami w domku i było nam bardzo dobrze,ucze sie nie myśleć o chorobie i znią walczyć ale udaje mi sie narazie za pomocą leków,czas pokaże co bedzie dalje ale jestem pozytywnej myśli.Trzymam za was kciuki żeby sie udała walka z nerwicą.
Odnośnik do komentarza
Zyje z nia juz dwadziescia kilka lat. Pomoze wam jedynie zmiana trybu zycia. Zmiana tego z czym sobie Wasza podswiadomosc nie radzi. Zmiana wszystkiego wyszla mi na dobre. Tzn nie zmiany rodzinne. Zmiana pracy otoczenia, kraju tez niz nie da, moze tylko pomoc patrzec inaczej na te same rzeczy. Czyli pomoc, ale sedno tkwi w was samych. Przypadkowo nie mialem czasu pomyslec o sobie. Czasu przemyslec zbyt wielu spraw na raz. Wyjechalem, zaczalem miec czas dla siebie, strasznie duzo czasu na przemyslenia i nerwica prawie przeszla. Odzywa sie tak rzadko jakby wcale. Pomagalem sobie w tym wszystkim VALUSEDem. To ziolowy syrop uspokajajacy. Ale naprawde pomogla mi zamiana gonitwy w stresie w spokoj.
Odnośnik do komentarza
witam jestem tu pierwszy raz i chyba też mam to cholerstwo - wieczny strach że umrę, jak kładę się spać to żegnam się z żoną i dziećmi, tzw. *klucha* w gardle, trudności z koncentracją, skoki ciśnienia, bicie serca raz 40 na minutę a za chwilę 100 na minutę, co jakiś czas mam takie uczucie nie wiem czy to w żołądku czy w płucach czy w sercu jakby mi się wszystko w środku przewracału i wtedy brakuje mi powietrza a po tym to mam takiego nerwa, że po domu biegam i paznokcie obgryzam. Badania serca wszystko ok., morfologia ok., cholesterol 220 - ale czytałem gdzieś, ża główną przyczyną podwyższonego cholesterolu są nerwy na drugim miejscu złe odżywianie (to wykluczam bo od dwóch lat jadę na kiełkach). A najgorsze jest to, że od 4 lat mam zatkane uszy, jak zatykam uszy i próbuję wydmuchać powietrze to strzela mi w uszach ale za diabła nie puszcza. To chyba wszystko, proszę o informację od :doświadczonych* czy to wszystko to nerwica. pozdrawiam i dziękuję - Jacek 33 lata -.
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich chorych na nerwicę serca. Otóż znam lekarstwo na tą straszną chorobę którą sam cierpiałem. Gwarantuje jej skuteczność uleczenia w 98%. Jeżeli państwo chcą znać tajniki sposobu skutecznej walki z tą piekielną chorobą zapraszam do rozmowy na ten nr GG ( 11978786 ). Myślę że jestem w stanie pomóc większości z Państwa. Jeżeli państwo nie posiadają GG jestem na naszej klasie pod hasłem - Onn_4. Możecie Państwo przysyłać listy na które postaram się jak najszybciej odpowiedzieć. Pozdrawiam i życzę zdrowia :)
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich jestem tu pierwszy raz ale też na to cierpię. Moje objawy pojawiają się nagle o różnej porze dnia lub nocy. Serce nagle zaczyna mi walic tętno w stanie spoczynku dochodziło mi do 130 uderzeń/minutę, duszności, drżenie wewnętrzne,mrowienie i mroczki w głowie, zimne poty i ogromny lęk przed śmiercią.Biegam wtedy w panice po całym domu.Trwa to już 2 lata.Oprócz tego mam inne schorzenia serca m.in wypadanie płatka(ale to jak twierdzą lekarze nie jest groźne ja myślę inaczej). Byłam na pogotowiu tam wypisali mi silne psychotropy które biorę do dziś czyli 2 lata i oprócz tego biosotal. Powiem szczerze że naprawdę mi pomagają i mój organizm się już do nich przyzwyczaił.
Odnośnik do komentarza
Siemanko:) z nerwica lekowa mecze sie...hm trudno stwierdzic ale długo...pale fajki wczesniej sporo piłem serce mam zdrowe płuca zdrowe głowa zdrowa cała reszta zdrowa ale chore nerwy:) Pomógł mi psychiatra przepisujac leki psycholog rozgryzajac moj problem wschodnie sztuki masazu*polecam misy tybetanskie swietne sa*oraz ja sam i moje otoczenie...co prawda nie wyleczyłem sie jeszcze całkiem ale pracuje nad tym :)polecam znalezienie sobie zajeci w momencie ataku na poczatek...cos co absorbuje całkowiecie ja wsiadam za kierownice wtedy atak schodzi dalej bo musze uwarzac jak jade:)nerwica jest straszna choroba...nie jest smiertelna ale skraca zycie ...jak zapytacie????ano poprostu wyniszcza człowiekowi układ nerwowy...leki ktore bierzemy narzady wewnetrzne...i czesto jest tak ze przestajemy byc aktywni zawodowo czy w towarzystwie...nie pozwólcie sobie na to serdecznie pozdawiam
Odnośnik do komentarza
Cześć wam ja już pisałam na temat mojej nerwicy sporo spędziłam czasu u lekarzy,i brałam tabletki na te dolegliwości przez pół roku i było dobrze tylko po nich ciągle chciało mi się spać.Nerwica jak mi wiadomo nie jest całkiem uleczalna a tym bardziej jeśli żyjemy w stresie albo palimy papierosy.W naszych czasach po prostu nie da się bezstresowo żyć ciągle coś jak nie brak pracy to pieniędzy i tak w kółko.Mi ostatnio znajoma poleciła NERWOSOL I KROPLE NA USPOKOJENIE SERCA,i jak na razie dobrze się po nich czuje nie jestem śpiąca a wnętrze mojego organizmu się wycisza i uspokaja warto spróbować jeśli ktoś nie chce brać śilnych środków uspakajających.Pozdrawiam.Odpisujcie.
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich Nie bede oryginalna jak powiem ze tez bujam sie z nerwami i trwa to juz 10 lat leczylam sie juz u różnych lekarzy kardiolog jakby mnie zignorował powiedział że muszę prowadzić spokojny tryb zycia a moje serce tak mnie doprowadza do szału że chyba i przez to wpadam w depresje ja mam ciagle uczucie że zaraz zemdleję bo serce przestanie mi bić albo przewraca mi się ciągle w klatce piersiowej a teraz kiedy mam nową pracę i stres to już całkiem jest coś strasznego ale muszę wam powiedzieć że lekarz rodzinny przepisał mi krople milocardin i one na prawdę działają na te wstrętne kołatania także polecam i jak was czytam to wiem że na to nie zejdę bo wkońcu wy też się z tym męczycie prawda. Pozdrawiam Tosia
Odnośnik do komentarza
hej znowu ja mialam spokoj a dzis w pracy w szkole...stoje nagle cos mi sie w mostku przepycha, , serce zaczelo walic, oddechu wziasc nie moglam...myslalam ze sie przewroce...po chwili minelo...a za chwile znowu...potem po godzinie znowu cisnienie ksiazkowe 130/85...dokladnie...puls 61... dla mnie to podwyzszone bo normalnie mam 110/65...ale normalne... pobolewa mnie klatka i co chwile wali serce...a puls 60/65...
Odnośnik do komentarza
Witam Was ja mam jakies trzy dni dola boli mnie caly czas w lewj piersi chodze do nas do szpitala robia ekg i jakies wyniki czy nie mam zawalu ale tam wszystko jest ok jak wczesniej pisalem mam wade WPW przedwczoraj mialem skierowanie do szitala w klodzku na kardiologie planowane przyjecie i okazalo sie ze nie ma dla mnie miejsca smiech na sali a we wtorek mam do szpitala wojskowego na badania elektrofizjologiczne ale najbardziej obawiam sie tego bólu mam tez wrażenie jak by stalo mi cos w gardle boli mnie glowa i cale cialo mam juz dosc takiego zycia kurna to trwa jakies 2miesiace z normalnego czlowiek robi sie wrak nic mi sie nie chce mam lenia i jestem bez poczucia humoru moi znajomi mnie nie poznaja wpadlem w depresje i nerwice pozdrawiam Wszystkich z forum.
Odnośnik do komentarza
Gość małgorzata
ja z ta nerwica mecze sie od 4 lat i jest coraz gorzej.z poczatku brałam leki antydepresyje,ale było mi gorzej,stwierdzilam ze sama z nia stocze bój.czasami wydaje mi sie ze z nia wygrałam,ale to powraca.dzisiaj znowu wyladowałam u lekarza,bo myslalam ze cos sie dzieje z sercem,bo ogólem cos tam sie działo ,miałam kołatania ,migotania,podwyzszony puls,ciśniseie wysokie,ale w miare to z znosiłam,dzisiaj miałam wrażeie ze zaraz umre,serce szarpalo zrobiło mi sie słabo.dostałam betaloc z 25.no i skierowanie do kardiologa,oczywiście dzisiaj ekg nic nie wykazalo.3 lata temu miałam robione badania,kardiolg stwierdziła że mam serce jak dzwon,ciekawe co teraz bedzie.to jest okropne,jak mnie bierze atak to mam dosc wszystkiego,boje sie szpitali,lekarzy.ki3dys potrafiłam byc w szpitalu co tydzien,teraz jade jak już naprawde mi dokuczy,tak jak dzis.ale i tak jest lepiej bo kiedys to bałam sie z domu wyjsc,a teraz pracuje.biore jak mnie złapie ziolowe tabletki a uspokojenie.mam 39 lat czworo dzieci,sama je wychowuje,mam dla kogo żyć i walcze z tym .czasami sobie nie radze,ale i tak dużo zwalczyłam,bo było o wiele gorzej.nie dajcie sie...
Odnośnik do komentarza
Jedyny sposób jaki mi pomógł na tę nerwice /u mnie pomaga/ to: w chwili ataku powoli chodzę /to chyba wyrównuje mi tetno/, jednocześnie wypijam 1o kropli żołądkowych w kieliszku wody-skupić się na tym nie wpadać w panikę- /po odbiciu się z żołądka jest u mnie już dobrze/. Ja też wypracowałem w sobie / co najtrudniejsze /postawę obojętności /olewania tego co się dzieje, bagatelizowania ataku, trzeba próbować przełamać się nie zawsze wychodzi bo strach przed śmiercia jest najgorszy.Ale jak to opanowałem to zrozumiałem, cały ten posrany mechanizm. W trakcie ataku,jak powyższe nie pomaga jeśli macie dzieci,żone popatrzcie na nie, by uświadamić sobie,że moje serce ma dla kogo bić i to jest najważniejsze
Odnośnik do komentarza
Gość małgorzata
tak Andrzej ma racje,mamy dle kogo żyć,i chociaż mamy czasami dosc wszystkiego to walczymy,bo w sumie to każdy z nas tutaj walczy,każdy na swój sposób.ja zawsze próbuje sobie tłumaczyc że to tylko nerwica,i ze ludzie maja gorsze choroby.mi pomaga tez w czasie ataku woda,pije dużo wody.pozdrawiam wszystkich.
Odnośnik do komentarza
kochani dziŚ mam bardzo tragiczny dzien moje serce tak piĘknie pracuje Że widaĆ je przez ubranie a krÓtko mÓwiĄc wali jak oszalaŁe aŻ mi sŁabo zastanawiam siĘ jak dŁugo to moŻe trwaĆ i czy na prawdĘ moŻna tak z tym Życ ja mam dwoje maŁych dzieci i nie wiem co bĘdzie dalej kochani dodajcie mi otuchy bo ja juŻ jakoŚ siĘ zaŁamaŁam z mĘŻem nie porozmawiam bo on twierdzi Że ja przesadzam i Że nic mi nie bĘdzie
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×