Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica serca?! ktoś z Was to ma?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

No i teraz mam nadzieje puenta: Poszedłem na nowo do psychiatry, tym razem prywatnie. Ten od razu powiedział że nie da mi żadnych leków, a nerwica jest w 100% uleczalna. Chodze od dwóch miesięcy dwa razy w tygodniu na psychoabnalizę i wiecie co? W zeszły piatek powiedziałem cos po czym jakby uszło ze mnie powietrze... dokladnie takie wrażenie! Poczułem sie nagle świetnie, jakbym zrzucił z pleców 15 kilo. Przez dwa dni czułem się świetnie, jak nowo narodzony! Potem zaczeły się pojawiać jakieś drobne dolegliwosci (tak jak dotychczas) ale nie były tam silne ani tak straszne jak zwykle! Zamierzam zakończyc swoją psychoterapię sukcesem i polecam to wam wszystkim! To naprawdę jedyne wyjscie. Nerwica to choroba duszy, nie ciała i żadne leki na to nie pomogę. Mogą zagłuszyc chorobę, rozciagnąc ją w czasie, ale nie wylecza jej nigdy, o czym dowiedziałem się z innego forum gdzie pisał Pan, który po 30 latach leczenia nerwicy jest nadal w punkcie wyjścia, dodatkowo uzalezniony od leków psychotropowych. Ten Pan załuje, że nie wybrał innej drogi na poczatku, bo teraz jest mu strasznie cięzko poradzic sobie z samym sobą. Podsumowując: Nerwica jest w 100% uleczalna, właściwa psychoanalizą - obojetnie czy pod okiem specjalisty, rodziny czy ukochanej osoby! P.S. Napisze dalej jak mi idzie ;)
Odnośnik do komentarza
Witaj Magdalenka !!Czytam twój opis -i tak jak bym czytała o sobie teraz mam 27 lat ale wszystko się zaczeło w twoim wieku.I mój chłopak tez miał mnie dosyć i tez twierdził że przesadzam i udaje.Ale miałaś za mało badań porobione,poproś o holtera i zmień lekarza jeżeli się bardzo żle czujesz i nic ci nie pomaga.pozdrawiam i życze wszytkiego dobrego
Odnośnik do komentarza
Przestrzegam przed braniem leków na artymie. Działają wprawdzie cudownie (objawy znikają) ale bardzo uzależniają. Po odstawieniu objawy wracają ze zdwojoną siłą i to jest normalna reakcja organizmu, który przywykł do *podpórki* i trudno mu sie bez niej obejść. Odnośnie nerwicy- to bardzo modne schorzenie jest bardzo chętnie wmawiane przez lekarzy pacjentom. Dlaczego?- bo jest trudna do wylecznia i podstępna.Jelśi przepiszą nie ten lek bądz kuracja sie nie powiedzie zawsze można zgonić na psychike pacjenta. Nie przecze, ze nie ma takiej choroby niemniej jednak jest ona potęgowana przez diagnoze lekarzy. Tu nie ma co rozdmuchiwać swojej choroby tylko brać ją za łeb. Każdy sam najlepiej wie co w nim siedzi, co go denerwuje a co uspakaja. I na tym się skupcie, na unikaniu irytujących sytacji, wymazywaniu nieprzyjemnych wspomnień i fundowaniu sobie drobnych przyjemności. Wizyty u lekarzy i ciągłe wsłuchiwanie się w rytm serca tylko was pogrąży. Pozdrawiam i życzę zdrowia
Odnośnik do komentarza
witam Cie mam na imię Ewa i od roku podobne objawy, przedewszystkim w ból w klatce piersiowej, dretwienie rąk, ścisk w gardle, wydaje mi sie ,że umieram, robiłam wszelkie mozliwie badania od roku chodze po lekarzach , wyniki krwi, EKG, USG, badania hormonalne, przeswietlenia płuc wszystko w normie, może z wyjątkiem kręgosłupa który mam w nie najlepszej formie, ale przedewszystkim potworny lęk, nie przespane noce, budzenie się z kołataniem serca, stale wydaje mi sie , że lekarze mnie oszukuja, że nerwica serca nie może tak dokuczać, weszłam jednak na to forum i niedowierzam w to co czytam- od 2 m/cy biore leki na to kołatanie serca i onao ustąpiło i na nerwy (ziołowe juz nim mi nie dawały), czasami bywa lepiej np. przez ostatnie 2 tygodnie nie mi nie dokuczało aż tu od 3 dnia znów pojawił sie ten okrpony ból w klatce, dławienie, kołatanie, drżenie rąk, sama już nie wiem jaka jest przyczyna, ale bardzo sie wtedy boję, nie wiem jak pomóc Tobie sobie i innym bo to chyba jest duży problem. Ja podobnie mam dziecko, dobrego męża , pracę ale sporo też w życiu przeszłam i może to teraz daje o sobie znać.
Odnośnik do komentarza
poczytajcie proszę o takim czymś jak refluks i dajcie sobie spokój z sercem bo ono jest zdrowe...ja też to mam i przerabiałem bóle,duszności,pieczenia,uderzenia gorąca,drętwienia,raz puls na 110 a raz na 50 jak leżę itp.Po 2 latach badań i wizyt na pogotowiach że niby mam zawał dałem się przekonać lekarzom że to nerwy i refluks bo nasz przełyk jest naprawdę mocno unerwiony i daje właśnie takie objawy....poczytajcie o refluksie i nie nakręcajcie się bo to tylko nerwica od której się nie umiera ale która bardzo daje w tyłek,piszcie jak macie ochotę bo mam 2 letnie doświadczenie z bólami w mostku i nerwicą
Odnośnik do komentarza
prosze o pomoc! od dłuższego czasu mam dziwne ataki serce bije jak oszalałe a ciało pulsuje w jego rytmie dziwne uderzenia do głowy jakby coś na nią napierało po całym ataku nie czuje dobrze rąk i stóp w trakcie brakuje mi powietrza w głowie się kręci i jakby zanikał wzrok czy ktoś może mi powiedzieć co to jest czy to nerwica czy coś więcej proszę o odpowiedz Mam dopiero 30 lat nie chce tak zyć
Odnośnik do komentarza
Ewa, Znajdz skuteczny lek na arytmie. To pierwszy krok. Jesli zdolasz oslabic bol to bedziesz mogla skoncentrowac sie na mysleniu o innych rzeczach (a nie tkwieniu w blednym kole) i szukaniu prawdziwych przyczyn dolegliwosci. Dobra wiadomosc jest taka, ze na nerwice sie zdecydowanie nie umiera a nieco gorsza ze walka z nia troche potrwa niemniej wiele zalezy tylko od Ciebie. Staraj sie nie rozpamietywac tego co bylo, bo niczego sie sie juz stalo nie zmienisz a jak widze zle to na Ciebie wplywa.
Odnośnik do komentarza
Andrew. A wiesz że z toba sie zgadzam. Tez do niedawna myslalem, że to kłopoty z sercem. Ale teraz jest prawie pewien, że wiekszośc objawów pochodzi ze strony przełyku. W skrócie chodzi o skurcze. A skurcze jak to skurcze zdarzają się wtedy jak (np. z powodu nerwicy) zbyt często uzywamy jakiegoś organu. Nie wazne więc czy kurczy/rozszerza się przełyk, oskrzela, naczynia krwionosnie, mięsnie gładkie brzucha - wszystko to daje te nieprzyjemne objawy jakie wszyscy znamy. Im częsciej się to dzieje, tym bardzoj nasze organy się męczą (to tak jak z wysiłkiem fizycznym), zdarza się to coraz częsciej i czujemy sie coraz gorzej i tracimy coraz wiecej energii na przywrocenie wszystkiego do stanu normalnego. Błędne koło.
Odnośnik do komentarza
witaj Vertico miło że ktoś przyznaje mi rację ale czy tak właśnie nie jest????można jeszcze dodać że cały czas ma się spięte wnętrzności a to naprawdę jest nie do zniesienia a jak zapomni się wziąść leku który zmniejsza wydzialanie kwasów to one nas zalewają a raczej nasz przełyk i wtedy to jest dopiero jazda....bóle,kłucia,duszności itp.Ostatnio gdzieś wyczytałem że przełyk jest niesamowicie unerwiony i drażnienie go przez kwas żołądkowy jest naprawdę niewskazane....trzymajcie się wszyscy... aha,dlaczego jak się próbuje napić jakiegoś alkoholu to mam napady lęku,duszności,serce albo mi przystaje albo bije jak szalone i kręci mi się w głowie i oczywiście drętwieją ręce no i muszę lecieć do kibelka
Odnośnik do komentarza
witam, ja tez mam nerwice i wiotki platek zastawki mitralnej na granicy z wypadaniem. Na domiar zlego mieszkam w Chinach, gdzie sluzba zdrowia jest na strasznym poziomie.. Podobnie jak Ty bylam 154 razy u kardiologow, Ekg, holter, ekg przezprzelykowe, proba wysilkowa i nic powaznego nie wykryli. Podobnie jak Ty boje sie, a lekiem podchodze do kazdego dnia, podczas wiekszego wysilku, czuje serce jak za mocno bije..Oprocz tego mam zimne konczyny. Wykryli mi tylko ze 2 dodatkowe skurcze nadkomorowe oprocz tego od czasu do czasu odczuwam uderzenia zastawki o sciane serca w postaci nieprzyjemnych takich jakby *przewracania sie* serca na druga strone , podwojnego ale tez i moze to byc 7-8 razy...Napisz czy ty tez takie os odczuwasz. Po i podczas stesu generalnie jest gorzej. Zycie nie jest juz takie jak dawniej... Basia
Odnośnik do komentarza
Basiu, czytajac te wszystkie wypowiedzi na forum odnosze wrazenie ze duzo wiesz na temat chorob serca? A wiec prosze wyjasnij mi co to jest ablacja i arytmia? Mieszkam od 17 lat w Niemczech i nie moge tych dwoch pojec powiazac z niemieckimi.Mieszkajac w Polsce jako mloda dziewczyna nie interesowalam sie chorobami serca. Teraz mam 39 lat i chyba jak ty nerwice serca a oprocz tego niedomykalnosc zastawki trikuspidalnej(trojdzielnej).Zaczelo sie to po smierci mojej mama 3 lata temu.
Odnośnik do komentarza
Basiu - bardzo prawdopodobne że mam to co ty. Na jednym echo wyszło mi że mam wypadanie platka zastawki mitralnej na drugim okazało się że tylko jest wiotka. Co ci lekarze powiedzieli o tym? Skąd wiesz że *koziołkowanie* to uderzanie platka o ścianę serca? Badzo jestem ciekawy i czuje że dochodze do sedna moich przykrych objawów.
Odnośnik do komentarza
arytmia to zaburzenia pracy serca-przerozne od tachycardii czyli szybkiego bicia serca, po dodatkowe skurcze komorowe, nadkomorowe, bradycardie czyli zbyt wolny rytm serca, czestoskurcz nadkomorowy i komorowy, trzepotanie przedsionkow, komor oraz migotanie komor i przedsionkow. Jedyna fizjologiczna arytmia to arytmia zatokowa i naczej zwana niemiarowoscia oddechowa polega na tym ze przy wdechu jest o kilka uderzen wiecej serca niz przy wydechu ta arytmia nie wymaga leczenia. Przyczyny arytmi sa przerozne i zaleza od bardzo wielu czynników. Natomiast ablacja byla tu juz niejednokrotnie opisywata to zabieg niestety inwazyjny polegajacy na wypaleniu w sercu zrodla arytmi. Ale czy skuteczny -nie wiem bo nigdy go nie mialam, pozdrowienia
Odnośnik do komentarza
Adam, Mozesz poczytac posty na forum niemniej tu znajdziesz wiedze na temat potencjalnych przyczyn bolu w klatce piersiowej. Niestety jest ich kilkanascie, wiec moze Cie to doprowadzic do niepotrzebnego stresu. Udaj sie do internisty z Twoim problemem. Skoro pomagaja Ci antydepresanty to prawdopodobnie zrodlo Twojego problemu nie miesci sie w samym sercu.
Odnośnik do komentarza
witam Was. Chcialam na poczatku zapywac Was jakie sa objawy nerwicy serca. W wieku 7 lat mialam operacje serca byl to ubytek miedzykomorowy bloniasty, urodzilam sie z dziura w sercu ktora rozla i w ostatniej chwili bylam operowana, operacje powiodla sie bardzo szybko doszlam do siebie. Gdy mialam 15 lat zaczely nekac mnie leki, najpier zaczelo sie od tego ze balam sie ze strace rozum, balam sie wychodzic z domu gdziekolwiek, balam sie wlasciwie wszystkiego, nie wiedzialm gdzie jestem momentami, co prawda chodzilam do lekarzy psycholog, psychiatra ale nic mi nie pomogli. Czas lecial a ja zylam w sresie, potem byla terapia indywidualna, grupowa, ale tez nic, pozniej jakas szybka metoda po 10 wizytach zdrowa naciaganie na kase poprostu. Dopiero z jakies dwa lata temu postanowilam ze dosc tego zaczelam przezwyciezac leki, tzn wychodzic mimo tego ze sie boje robic wszystko i jakos jest lepiej sama sobie pomoglam co nie znaczy ze nie mam napadow oczywiscie zmniejszyly sie. Zaznaczam po podczas calej tej nerwicy zzywalam jedynie tranxen najmiejsza dawke i jeszcze jakis lek na s przez jeden miesiac tak lecze i leczylam sie bez zadnych lekow. Miesiac temu niestety zaczelo sie zle dziac,najpierw tydzien klula mnie klatka piersiowa bralam leki przeciwbolowe myslalm ze to od palenia papierosow nie raz mi sie to zdazalo ale potem moje serce zaczelo non stop bic szybko tzn srednio 100 na minute, bylam przerazona, myslalam ze to moze ta stara operacja sie odezwala jakies przecieki czy cos, poszlam do kardiologa on od razu powiedzial stres, zrobilam ekg ciesnienie 130na90, pielegniarka bala sie mnie wypuscic, potem echo serca- Asynchonia skurczu przegrody w zwiasku z blokiem prawej odnogi pęczka HIsa. Wybitnie hyperkinetyczny charakter skuczu mięsnia lewej komory i tachycardia sugeruja nadczynnosc tarczycy. Badania wykluczyly tarczyce. Dostalam lek od internisty PROPRANOLOL bralam go 2 razy dziennie po 1 tabletce i bicie ustalo. Az do terazpo 3 tygodniach zaczelo kuc i bic mimo tego ze bralam leki bilo okolo 84 na minute po lekach. Wiec w swieta udalam sie do kardiologa wysluchal bicia zalecil vit b1,magne b6, neurol (pol tab 2 razy dziennie) i na serce dal sotahexal (2 razy po pol) i raz propranolol, niestety nie dalo nic wiec kazal brac poltorej tab sotahaxal 80. Ale nadal bilo i to tak inaczej jakby zepolilo tan trudno to opisac taki trzask slychac i czuc. I dzis poszlam jeszcze raz do kardiologa babka zbadala powiedziala ze absolutnie nie braz sotahexalu 80 bo to sie bieze na schorzenia sercowa, ze jest za silny i dala BISOCARD raz dziennie rano, i jesli by nie pomagalo to mozna dolozyc propranolol jedna, mam to braz przez 3 tyg, potem po pol tab, i potem co 2 dzien , jesli po odstawieniu nadal bedzie bilo caly czas, mam udac sie na badanie holtera 24 godzinne. Diagnoza brzmiala tak ze nie ma podstaw narazie robic holtera poniewaz badania sa dobre echo tez, i uspokoila mnie troszke, ale wlasciwie kazdy lekarz mowil ze to od stresu. Moje serce bija non stop szybciej przez 24h na dobe i szczerze to nie wiem czy te elki mi pomoga, czy moze powinnam zrobic tego holtera dla spokoju (zaznaczam ze robi sie go bez lekow a jak ja teraz je odstawie to chyba pikawa mi wysiadzie i nie dam sama rady z tym, jest to strasznie wyczerpujace i meczace) Lekarka powiedzilala ze to nic groznego. I zaczelam sie zastanawiac nad trybem swojego zycia od 8 lat strach leki i wlasciwie jest to mozliwe ze moze to byc nerwica serca tylko nie znam jej dokladnych objawow. Dodam ze poce sie bez powodu kapie ze mnie i ciagle mi zimno w rece nawet teraz mam sople. Dlatego prosze was o opinie odnosnie mojej wypowiedzi. Podaje nr gg 3796951 chetnie porozmawiam z osobami dotknietymi nerwica. Pozdarwiam wszystkich serdecznie i zdrowka zycze:)
Odnośnik do komentarza
Colca, Nerwice daja objawy podobne do tych, ktore opisujesz niemniej samo serce jest zdrowe. W Twoim przypadku masz za soba zabieg a poza tym echo serca *cos* wykrylo. Nie podejmuje sie interpretacji echa natomiast z czystym sumieniem (jak kazdy lekarz) powiem zeby rzucila palenie. Dziwi mnie natomiast ze nie chca Ci zrobic Holtera. To bardzo dobre badanie, ktore bardzo wiele pokazuje tym bardziej jesli bedziesz w stanie zanotowac sobie w jakich godzinach mialas wieksze problemy z bolem. Wtedy porownujac Twoje notatki z zapisem Holtera bedzie mozna szukac zwiazku przyczynowo-skutkowego. Przy okazji - mialas robione badania krwi - chodzi mi szczegolnie o elektrolity i glukoze ? I drugie pytanie - sprawdzalas jak reaguje Twoje serce na spozywanie slodyczy ? Nie czujesz sie przypadkiem lepiej wtedy ? Zycze zdrowia, zerowego stresu i .. zrob Holtera :)
Odnośnik do komentarza
Miszka witam cie seredecznie niestety to co napisalas nie wplynelo pozytywnie na mnie!!! nawiazujac do twoich pytan i wypowiedzi, palenie (nie zuce teraz nie w tym stanie) Jesli chodzi o badanie holtera nie to ze nie chca mi go zrobic lecze sie prywatnie wiec za wszystko place i mam to od reki, lekarka u ktorej bylam ktora mnie osluchala powiedziala tak jak juz pisalam ze narazie nie ma takiej potrzeby, jesli akcja serca po 4 tyg nadal bedzie szybsza wtedy mam je od razu wykonac, chodz powiedziala ze to nic powaznego i ze minie. Chodz chyba wykonam te badanie tak czy inaczej w poniedzialek tylko musze odstawic leki nie wiem jak wydole z akcja serca 100 na minute no ale dalam rade tydz dam i 24 godziny. Boli nie mam w kladce piersiowej, a nawet jak juz sie pojawiaja sa nie dlugie i wywolane sa stresem. jesli chodzi o echo, juz tlumacze to co nazwales *cos wykrylo* to taachykardia (szyli szybka praca serca) chyba logiczne jest ze to wyszlo skoro serce mi bilo 100, jakby tego nie wykryto to znaczyloby ze serce bije normalnie, jesli zas chodzi o Hyperkinetyczny skurcz miesnia lewej komory to ze lewa komora nie kurczy sie rytmicznie tak jak reszta serca. Moze to byc wywolane stresem Taka byla diagnoza, nie jest to grozne dla zycia to znaczy ie leczone ta a moja interwencja byla od razu, wiec sa to poczatki, mam nadzieje ze leki pomoga, jesli chodzi o prace tej komory to czuje ze cos nie gra. Jeli chodzi o tzw zabieg a dokladniej byla to operaca twajaca kilka dobrych godzin, nie ma nic wspolnego z tym co sie dzieje teraz o tym tez napisalam wczesniej, to nie ma zwiasku z tym co jest teraz. Jeli chodzi o morfologie to nie moge znalesc tego w badaniu to oco pytasz w kazdym razie badania sa bardzo dobre wszystkow normie jak i bad na tarczyce. Jeli chodzi o slodycze to oczywiscie sa momenty kiedy mam na nie ochote, ale nie zauwazylam jakies rozniczy kiedy jem cos slodkiego a kiedy nie jem. Co prawda apetyt na slodycze mam wiekszy od jakiegos czasu, ale roznic nie ma. Mysle z ejest to zwiazane ze sprawami kobiecymi. Tak wiec odpowiedzialam na wszystkie pytania zadane przez ciebie, mam nadzieje ze nastepna twoja wypowiedz bedzie bardziej optymistyczna niz ta, bo od miasaca mam stres w zwiasku z tym sercem, objawy ucichly na 3 tyg i znow sa, z dusza na ramieniu pojde na tego holtera, ale nie ma na co czekac, w koncu nie moze byc to tak zle, skoro 2 razy diagnoza byla jednoglosna, u 3 innych kardiologow, dodam ze u 1 diagnoza byla bez zadnych badan (niemila babka ale chyba zna sie na rzeczy) mam nadzieje ze to nerwy ktore ustapia po lekach, cale szczescie mam duza pomoc rodzicow jesli chodzi o badania i lekarzy bo samej nie byloby mnie stac na te nie tanie wizyty i badanka. Jeli chodzi o wypowiedz Dany prosze cie kobieto daruj sobie takie wpisy to nie sa wymyslone objawy one istnieja a my sie z nimi wzmagamy nie wiem czy wiesz ale serce to najwazniejszy organ i dziwne by bylo gdyby znalaz sie ktos ktoby sie nie przejol, tym ze bije szybciej. Widac szybko zapominasz piszesz ze jestes juz od tego wolna, wiec daruj sobie!!!! Zadna przyjemnosc w tym aby wymyslac sobie choroby, i my jesli juz jakas chorobe wzmagamy to nieswiadomie, Smiadomie nigdy nie zrobilabym sobie takiej krzywdy!!! Tym badziej ze jesli to w moim przypadku autentyczny stres to bardzo stary bo moje zycie w tej chwili jest uporzadkowane!!!! Dlatego tak dziwi mnie to co sie dzieje. Na zakonczenie pragne powtorzyc swoja prosbe i pytanie O podanie glownych objawow nerwicy serca. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Zaczne od Dany, Sa historycy ktorzy uwazaja ze nie bylo holocaustu. To pewnie koledzy tych Twoich lekarzy. Nerwica jest dobrze znanym i opisanym od konca XIX w. stanem chorobowym, ktory z koncem lat 80-tych XX wieku zostal podzielony na bodajze 10 kategorii i fachowo nazywa sie to teraz stany lekowe. Zapytaj byle psychologa czy psychiatre i z pewnoscia potwierdzi moje slowa. Colca, Cytuje wydawnictwo fachowe: *Nerwica serca jest wiec stanem chorobowym subiektywnie odczuwanych, roznorakich zaburzen czynnosciowych ze strony serca, w postaci uczucia nadmiernego przyspieszenia, mocnego lub niemiarowego bicia, wzglednie zamierania serca, bolu o charakterze zazwyczaj klujacym, przeszywajacym, zlokalizowanym najczesciej na niewielkiej przestrzeni w okolicy koniuszka serca. Dolegliwosciom tym towarzyszy zazwyczaj ogolny niepokoj, szybkie meczenie sie (..), uczucie sciskania, dlawienia w gardle oraz dosc czesto przyspieszenie i splycenie oddechu lub niemoznosc wykonania swobodnego, glebokiego wdechu. Zespolowi wymienionych objawow towarzysza niekiedy: uczucie bolow lub zawrotow glowy, sklonnosc do omdlen, uczucie nadmiernego goraca i wzmozonej potliwosci lub tez wrazenie nadmiernego zimna, dreszcze, zaburzenia snu.* I teraz tak - podobne objawy daje kilkanascie innych czynnikow poczawszy od zwyklego zbyt intensywnego wysilku fizycznego po stan przedzawalowy. Stad z samej medycznej definicji nerwicy nie mozna wyciagac daleko idacych wnioskow. Co do Ciebie samej - namawiam Cie na Holtera i omowienie z kardiologiem wynikow tych badan szczegolnie pod katem tachykardii. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Miszka podzielam Twoje wypowiedzi ale to jest dusza chora a nie serce lub inne organy cos wiem bo to przechodzilam leczylam sie okolo 10 lat ale trafilam na dobrego psychiatre i on mi tlumaczyl ze przepisze leki ale ja sama musze nad soba pracowac nie wiem jak to mi sie udalo ale od okolo9 lat zyje w innym swiecie a mialam rozne sensacje i ucisk wgardle nie moglam podrozowac bo musialam wysiadac na najblizszym przystanku bo sie dusilam a noc byla dla mnie koszmarem tak ze rozumie co to sa stany nerwicowepozdrawiam
Odnośnik do komentarza
nie wiem radze sie i kazdy mowi nie ma potrzeby na holtera a problem jest w tym ze nikt nie widzi w czym problem bo biore leki i na echu wyszlo to co wyszlo i na to teraz biore leki jesli chodzi o glowny powod nie robienia holtera to to ze zaczelam brac BIsocard dzis 3 tab, mam go brac regolarnie przez 3 tyg potem odstawiac stopniowa, noi wlasnie tu problem holtera robi sie bez zazywania lekow, a ja w tym momencie nie moge przerwac, mam go stopniowo odstawiac. Noi nie wiem mam pustke w glowie, bo w sumie juz 4 osoby potwierdzily to ic groznego z tym sie zyje trzeba brac leki, nie wiem zadzwonilam do przychodni w ktorej bylam u lekarza moja bedzie w srode i zadzwonie do niej i sie z nia skonsultuje, czy moge odstawic czy nie ale chyba jak sie zaczyn a kuracje to raczej nie, troszke sie uspokoilam nie kuje mnie wogole bije troszeczke szyciej czasem bije inaczej ale byc moze to juz moje przewrazliwienie na tym puncie powoduje ze doszukuje sie nie wiadomo czego, teraz zastanawiaja mnie spochniete nogi eh. takie zycie:( niestety W kocu musze komus zaufac i skoro mowia to wiedza:(
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×