Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica serca?! ktoś z Was to ma?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Gość nikusia
ooo!!!Witajcie znowu mnie tu przygnało a nie było mnie tu już trochę. Widzę że grono naszych znajomych ciągle się powiększa. Wiecie chciałam sie zapyać czy ktoś z was ccierpi może na taką przypadłość jak ataki parcia na pęcherz najgorzej jest w nocy jak zaczynam odczuwać taki dziwny lęk i mam takie parcie na pęchesz że autentycznie chodzę do toalety co mnuta a najlepiej jak bym z niej nie schodziłą i mam taki tak np 40 min a potem sam przechodezi. Nie wiem co to jest juz zaczynam czytać o jakichś guzach mózgu i wogóle i znowu sobie coś wmawiam. A w dodatku teraz w te upały to mam takie ataki bólu głowy kołatania serca lęku i tak strasznej senności ze po prostu mało nie upadam tak jak stoję napszcie coś proszę. Dobrze że jest to forum bo wiecie szło by sie już wykończć dosłownie.Pozdrawiam Was wszystkich bardzo serdecznie*
Odnośnik do komentarza
Gość nikusia
Do Cwaniara 1983! Witaj nie znamy sie jeszcze bo dawno tu nie zaglądałm* wiesz nie wiem jakie masz dokładnie dolegliwości żoładkowe ale mnie nerwiac doprowadziła do zespołu jelita drażliwego. Mam tak strasznie dolegliwości żoładkowe począwszy od nadkwasoty ze rano się zwijam z bólu skończywszy na bólac jelit i takich biegunkach ze z domu wyjść nie mogę normalnie tragedia. Ratuj się póki wczesnie ale po lekarzach za bardzo nie radze chodzić nikomu bo z naszej dziwnej i tak naprawdę nieszkodliwej choroby tro lekarze robią choroby psychiczne. Juz nie jeden ze zwykłą nerwicą wylądował w psychiatryku jako czubek z zaburzeniami psychicznymi. A co do wrózek to niech sie wypchaja powiem ci że one to takie bujdy strzelają Hehehe tylko zależy czy w to uwierzysz. Pozdrawiam serdecznie i życze wygranej z nerwicą. Trzymam za nas wszystkich kciuki.
Odnośnik do komentarza
Gość cwaniara1983
Czesc nikusia! Milo mi Cie poznac! Widzisz u mnie to wszystko jest troche skomplikowane. Po lekarzach to ja sie juz nachodzilam, mam dosc. Kazdy mi inna chorobe wymyslal, gdziekolwiek nie poszlam bylam na cos chora i przynosilam kolejne leki do domu.Szok! W tej chwili odstawilam to cale cholerstwo, nie biore lekow, mam wszystko w d..., nie chodze po lekarzach. Psychotropy tez juz bralam, po ktorych malo co nie wykorkowalam. Powiedz mi co masz na mysli, ratuj sie, ale nie chodz do lekarza????? Ja ostatnio lepiej sie czuje, moze dlatego, ze mam to wszystko w d..., pozatym zdrowo sie odrzywiam, przyjmuje magnez i jakos leci do przodu. A opowiedz mi swoja historie od poczatku. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
witam ja chyba tez to mam od jakiegos czasu niespie serce wali mi jak szalone i przyczym boli jakby siedzialo w zamalym pudelku niejem mam duzo stresu 2 lata temu urodzilam blizniaczki trzy miesiace za wczesnie dzieki bogu zyja ale od tamyej pory wszystko jest na mojej glowie maz w pracy ( tesciowa wscipska prubuje nazucic mi swoje wychowanie) napiszcie gdzie szukac pomocy bo niemam juz sil
Odnośnik do komentarza
Gość cwaniara1983
Karolcia, to wszystko sie bierze ze stresu, napiecia i nerwow, a przez te 2 lata pewnie mialas kazdego po troche i zaczelo to sie odbijac na twoim organizmie, bo przeciez z kamienia nie jestesmy. Najwazniejsze, zebys o tym nie myslala, mowie Ci to pomaga. Nie wsluchuj sie w swoje serce, niech sobie bije jak chce. Nie mysl, ze jest zamkniete w ciesnym pudelku. Nie wolno ci miec takich mysli, bo to pogarsza sytuacje ludi chorych na nerwice. Ja ostatnio doszlam do wniosku, ze chyba nawet wchodzenie na to forum pogarsza sprawe. Bo jak kolwiek starasz sie nie myslec o chorobach, to wchodzac tu zaczynasz myslec. I to takie bledne kolo. Ja od pewnego czasu mam wszystko w d..., powaznie to pomaga. A kiedys to sie o byle gowno stresowalam i przedewszystkim wszystkim sie przejmowalam. I po co nam to. Masz 2 slicznych dzieci, mysl o nich, a nie o tesciowej:-)))))) A jak bedzie zle, pisz tu smialo, ja zawsze Ci odpisze:-) Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gość nikusia
Do cwaniara 1983! Witaj wiesz szcerze powiedziawszy to wiem że to trudne dziwne do zrozumienia ratuj sie i nie chodz po lekaarzach, ale coś trzeba zrobić. Ja się staram trzymać dietę i pić różnorakie zioła przede wszystkim na przewód pokarmowy ale również lekko uspokajające. I osobiście to chyba tylko tyle jestem w stanie zrobić, ponieważ lekarze leczyli mnie długo i poza tym że mało nie wykorkowałam bo zapomnieli mi uzupełnic jony w organizmie to nic mi więcej nie pomogli to w miarę możliwości zdrowy tryb życcia, bo chyba tylko tyle możemy. No a z nerwami to nie wiem jak wygrać. U mnie poojawił sie kolejny problem. Mam wysokie ciśnienie i tak skaczące że aparat mi nie może zmierzyć po 3 razy nie wiem co mam zrobić czy to na pewno nerwica, wmawiam sobie jakieś guzy w mózgu bo w sumie te wszystkie objawy plus ciśnienie by pasowały . nie wiem co o tym wszystkim mysleć. na ciśnienie leków nie moge brac bo znowu po chwili mi lecie w dól na łeb na szyje. Wogóle to mam za wysokie tętno i za głośnie uderzenia serca echo nic nie wykazało. nie wim co teraz. Ale mój lekarz starej dsaty bardzo dobry ale po9móc nie może bo uuż nie leczy twierdzi ż nerwicę stwierdzają ci lekarze którzy nie potrafia poznac sie na chorobie i powiedziec co jest pacjentowi i może to i prawda. pozdrawiam serdecznie.
Odnośnik do komentarza
Gość kamila40102
hejj moi drodzy;)0danow tutaj nie zaglodalam ale nie było mnie lezalam sobie w szpitalu no i mam jedna niepokojącą rzecz... podczas pobytu w spzitalu mialam robione EKG i rytm zatokowy jest miarowy natomiats mam zaburzenia okresu repolaryzacji komór:(( i nie mam pojecia co to znaczy:(( prosze powiedzcie mi cos o tym:(( wczesniej jak mialam EK robione były ok! i nic nie wyhodziło a tu teraz prosze:( boje sie starsznie ze kiedys usne i juz sie nie obudze:(( ratuujcie!!
Odnośnik do komentarza
Witam, mam 25 lat i zawsze dośc szybko się męczyłam, kilku lekarzy mi powiedziało, że moje serce jakos dziwnie bije, ale albo to tłumaczyli, że widocznie się zdenerwowałam, albo biegłam do przychodni itd. Prawie przez ccałe zycie mam tachykardię. Może kilka razy przy mierzeniu ciśnienia tętno było w granicach 80, ale nawet w spoczynku zdarza mi się mieć ponad 100 nie mówiąc juz jak coś robię. ja zawsze to bagatelizowałam, ale miałam obowiązkowy wyjazd narciarski, ze szkoły i się załamałam.po każdym wejściu pod górę drżały mi ręce( wcześniej mi się to zdarzało tylko sporadycznie), na nic nie miałam siły, do tego jeszcze zawroty głowy a po wiechaniu orczykiem musiałam dochodzic do siebie przez kilkanaście minut, raz jak się przewróciłam podcZas zjazdu to nie mogłam wstać, bo tak mnie zamroczyło, że nawer nie mogłam zlokalizować swoich nóg, jakby mi je ktos odciął. A najgorsze było to, że nauczyłam się zjeżdżac na nartach, ale miałam okropne problemy z podejsciem pod górę na nich, nawet z kijkami to było niewykonalne, bo juz samo stanie w takiej pozycji mnie męczyło, a zrobienie jednego kroku do góry mając narty na nogach skutkowało tym, że serce waliło mi jak oszalałe, zaczynałam się dusić i słabły mi momentalnie mięsnie nóg( zakwasów żadnych nie miałam). dodam, że nawet dzieci i starsi ludzie mnie mijali, więc coś naprawdę jest nie tak.Co to może być? Czy powinnam to skonsultować z kariologiem? czy to może być niedomykalność zastawki?czy tylko arytmia? Nerwica?
Odnośnik do komentarza
Gość cwaniara1983
Nikusia, ja od 2 miesiacy zmienilam trub zycia, no i jedzenie. Zaczelam jesc czesciej a mniej, duzo warzyw i owocow, tylko chlebek pelnoziarnisty. Pozatym ograniczylam cukry do minimum. Do tego tak jak mowisz ziolka. Jest lepiej, to fakt, no i udalo mi sie zzucic 5kg. Zaobserwowalam, ze moje serducho sie uspokoilo, naprawde z tym mam luz, bije czasami za szybko jak mam rozmowe z prezesem hihi czyli stres gora!!!! Ale ostatnio mam problem z oddychaniem, mam wrazenie jakby na moich drogach oddechowych zaciskala sie petla, ktora mi nie pozwala oddychac,tak juz od kilku dni:-(((( Staram sie wychodzic w domu na swieze powietrze, ale ile mozna siedziec na dworze. Chyba sie nigdy nie pozbede tej paskudnej choroby:-((((((((((( Nikusia prosze Cie nie wmawiaj sobie zadnych guzow, przestan tak myslec.
Odnośnik do komentarza
cwaniara1983 Witaj, ja ostatnio tez mam identyczne problemy z oddychaniem.. mam wrazenie,ze klatka piersiowa nie rozpreza mi sie do konca, jakby os ja krepowalo.. dzis w pracy myslalm,ze sie wykoncze. Caly dzien super sie czula, zadnycu atakow kolatania, zawrotow glowy, bylam nawet na aerobiku, a w pracy ok 18 myslalam,ze wykorkuje, pot mnie oblewal, chyba ze strachu ze zmdlejeco chwilke podchodzilam do okna, albo do wentylatora, zulam mietowa gume zeby lepiej sie oddychalo...ja juz nie wiem czy mam do kolejnego lekarza isc, juz w zyciu przez ostatnie lata przeszlam tyle badan i wychodzi,ze to na tle emocjonalnym...a ja mimo iz mam stresujace zycie, ciagle na pelnych obrotach, naparwde staram sie wyluzowac... choc moze to zycie w pospiechu i stresie tak mnie rozwala, praca, dziecko, mieszkanie z tesciami, brak perspektyw,ze to sie zmini, klotnie z mezem na tym tle... nie wiem. Ale wiem tyle,ze juz wolalam te ataki kolatania niz ta petle na plucach... pozdrawiam wszystkie nerwuski sercowe...
Odnośnik do komentarza
Gość cwaniara1983
Do fitmag! Witaj kochana! Jak przeczytalam Twojego posta, to dokladnie jak bym czytala o sobie. Ja dzis w pracy tez zadnych kolotan serca, zadnych boli, tylko ciagle problem z oddechem. Swietnie to nazwalas, jakby cos krepowalo nasze klatki piersiowe. Mam dokladnie to samo uczucie. A wtedy strach, ze zemdleje. Dzis musialam zostac sama w biurze, co mnie bardziej wystraszylo. Wyobrazilam sobie, ze jak padne to nikt mi nie pomorze i bede tak lezec na ziemi!!!! Ale zauwazylam, ze jak sie czyms zajme i przestane myslec o tym to jest wporzadku. Co mnie jeszcze bardziej uswiadamia w fakcie, ze to nie zadna choroba tylko ta piep...nerwica. Tez juz dzis myslalam czy znow nie wybrac sie do pulmonologa, juz sciezke kiedys do niego wydeptalam.A i tak mi nie pomogl. Wiec szkoda naszego czasu. Znow mi przepisze jakies leki, inhalatory, ktore mi nie pomoga, a moze i bardziej zaszkodza. Ja tez ostatnio staram sie wyluzowac, a i tak to we mnie siedzi. Musimy sobie radzic, nie nakrecac sie, przynajmiej bardzo bardzo sie starac. Fitmag powiedz mi jeszcze ile masz lat i jak dlugo meczysz sie z tym cholerstwem?? Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gość cwaniara1983
Hej nerwuski! Wpadlam na taki pomysl. Piszcie z jakich jestescie miejscowosci. Moze wpadnie swoj na swego. Moze bylysmy u tych samych lekarzy i bedziemy sie mogly podzielic wrazeniami. Wiec ja pierwsza, Cwaniara1983 - Zielona Gora
Odnośnik do komentarza
hej. Ja jestem z Warszawy. Dzis caly dzien na szczescie minal ok, w sumie zadnych sensacji, rano zmordowalam sie na basenie i ogolnie jkais niezly dzien byla. Masz racje cwaniara,ze jak sie czlowiek czyms zajmie, to jest lepiej, bo lapie sie na momentach ,ze jak za dlugo sie dobrze czuje i nie mam co robic, to zaczynam wsluchiwac sie w organizm i cos znajduje. Ale z kolei tego z oddychaniem to nie wymyslilam i kurcze bylam na full w pracy zajeta a i tak wymiekalam... zobaczymyja bedzie jutro... pozdrowionka nerwuski
Odnośnik do komentarza
witam jestem tu nowy i chciałbym wam zadac pytanie a mianowicie chodzi o to ze jakis czas temu byłem na badaniach u kardiologa zrobił mi ekg i echo nie stwierdził zadnych wad czy zaburzen wszystko jak nalezy ale ostatnio zaczeło sie od tego ze jezdziłem na rowerku i zamiast jak zawsze pochodzic to ja usiadłem i zaczeła sie bajka a mianowicie przy głebokim wdechu czułem jak by serce mi ruszało jakos mocniej a przy małym oddechu juz tego nie było i własnie czasmi podczas biegania tzn juz po bieganiu nic nie czuje ale jak przebiegne naprawde długi dystans to po bieganiu jak przyłoze reke czuje jakby serce mi dziwnie pracowało ale tylko zrobi tak raz gora 2 pojedynczo w ciagu dnia ,do tego mam dziwne uczucie w przełyku jak by ciagle jakies gazy tam sie zbierały a jak sobie bekne to mi wszystko przechodzi ,takie uczucie mocniejszego ruszania mam tez gdy leze na łuzku i własnie robie głeboki oddech ,i sie zastanawiam co to moze byc czy to nerwica czy przesiliłem sobie serce przez głupote bo widzicie na badania do kardiologa pojechałem przez to ze w zime zbyt ciezko trenowałem na siłowni i cos zaczeło mnie bolec w klatce na badaniach kardiolog stwierdził ze to miesniowe a nie serce bo nie mam zadnych wad czy zaburzen ale ja tego nie byłem pewien bo miałem bardzo dziwne cisnienie przed badaniami i nie czułem sie ciekawie ,ale po badaniach czułem sie juz znacznie lepiej i pewniej,ale ja wiem ze moje serce było przesilone po prostu to czułem i własnie ostatnio chyba przesadziłem bo w nocy jezdziłem na ryby i zarywałem nocki w dzien pomagałem wujowi w gospodarstwie a pod wieczór cwiczyłem na siłowni i duzo biegałem i tak kilka dni z rzedu no i mam efekty a mało tego przerwałem siłownie lecz po jakims czasie wróciłem i od nowa sie zaczeło i mam pytanie czy mogłem po prostu przesilic serce,i nie raz mam takie uczucie jak by cos mi sie przesówało w przełyku nie jest to bólowe a nawet w miare przyjemne i co o tym sadzicie ,prosze o porade
Odnośnik do komentarza
Witam was. Mam gigantyczny problem który niszczy mi życie. Od jakiegoś pół roku mam bóle w klatce piersiowej parę razy było wzywane pogotowie na miejscu ekg z którym wszystko w porządku i ciśnienie 190 na 150 puls 110. Podanie ketonalu i jakiegoś uspokajacza pomagało. Teraz mam wizyte u lekarza kardiologa pierwszą troszkę się boje. Na co dzień mam piekący ból w klatce piersiowej kucie w plecach pocę sie strasznie i mam ciśnienie średnio 140 90 pulsk 90/100 wydolnościowo jest ze mną ok ale to nie pozwala mi żyć te bóle strach powiedzcie mi co ze mną jest ja chce normalnie żyć!!!!!! Pozdrawiam was wszystkich!!
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich znerwicowanych...:) Od dłuższego czasu czytam wasze wpisy i postanowiłam napisać coś od siebie... Najbardziej podobał mi sie jednak wpis od nieznerwicowanej.Napisała wprost i myślę,że bardzo dobrze...Bardzo gorące pozdrowienia dla Ciebie...:) Może ktoś z Was sobie pomyśli,że się mądrze albo Was nie rozumiem...ale tu sie bardzo mylicie... Żyję z tym cholerstwem już od ponad 16lat....Na początku nie wiedziałam co się ze mną dzieje...Potrzebowałam na to dużooo czasu aby zrozumieć co mi jest.... Staram się z tym żyć i cieszyć się życiem,ale nie zawsze mi to wychodzi....Czasem mnie atakuje do tego stopnia,że nie potrafię normalnie żyć.Wtedy paraliżuje mnie strach,bije mi serducho,zimno,ciepło,wypieki na twarzy itp.itd.dużo mozna tego wymieniać...Najbardziej boję się,że umrę,będę miała zawał,zachoruje,zginę w wypadku itp.itd... Ostatnio przez kilka lat miałam spokój,ale niedawno znów się to obudziło...Teraz wychodzę na prostą,czuję się dobrze i mam nadzieję,że na dłużej tak zostanie.... Może to egoistyczne,ale po tym jak trafiłam na tą stronę przypadkiem,ucieszyłam się,że nie jestem z tym cholerstwem sama... Napiszę Wam jedno...postarajcie się jak najmniej o tym nie myśleć.To jest choroba duszy,nic Wam nie jest.Cieszcie się każdą chwilą,szukajcie we wszystkim to co najlepsze.Uwierzcie w to,że będzie dobrze...I napiszę jeszcze coś,coś co powiedziała mi pewna Pani doktor która pomogła mi tym razem z tego wyjść...Strach Nas nie zabije,trzeba stawić mu czoła,to my jesteśmy od tego by decydować o Naszej duszy,o Naszym ciele,a nie STRACH... Trzymajcie się Kochaniutkie,byłam,jestem i będę z Wami....:) Pozdrawiam cieplutko... Ania. P.S. Aha.....jestem z Warszawy.....:)
Odnośnik do komentarza
Gość cwaniara1983
Anusia, takich osob ja Ty wlasnie potrzeba wsrod nas!!!! Nasze posty powinny wygladac tak jak Twoje, wtedy bysmy sobie naprawde pomagali. ciesze sie strasznie, ze napiałas to co napisalas. I wcale nie jestes egoistką, bo ja tez sie ucieszylam, ze wiecej osob ma to samo co ja, tacy juz są ludzie. Pisz wiecej takich pozytywnych rzeczy, a nas wszystkich uleczysz:-) Bo jak tu czytam posty, co kogo boli i ujakie ma dolegliwosci, to potem sama szukam ich u siebie. U mnie ostatnio lepiej, staram sie byc optymistka, nie mialam juz dawno ataku histeri. Wiec moge powiedziec ze punkt dla mnie:-) Pozdrawiam cie serdecznie
Odnośnik do komentarza
Gość cwaniara1983
plutex82, nie boj sie wizyty u kardiologa, nic strasznego, a tylko upewnisz sie co ci naprawde dolega, albo dowiesz sie ze wszystko z serduchem wporzadku i kamien z serca. Najwazniejsze to panuj nad strachem, im bardziej sie boisz tym bardziej nakrecach chorobe. Wiem sama to przechodzilam, mam nadzieje ze bede juz tylko mowic o tym w czasie przeszlym. Pozdrawiam serdecznie i napisz jak juz bedziesz po wizycie u kardio.
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich! jestem z Łodzi i mam podobny problem od wielu lat! To cholerstwo pojawia się nieoczekiwnie i potrafi mi namieszać w moim codziennym życiu.Walczę z tym i muszę przyznać ,że czasami udaje mi się przezwyciężyc trudne chwile,ale są takie dni ,że jestem całkiem bezradna,mój dom wygląda jak pobojowisko,a ja najchętniej nie wstawałabym z łóżka.Wtedy wszystko mi szwankuje! moje serce bije sobie jak chce, mam mdłości,boli mnie żołądek,jest mi słabo i jedna przerażajac amyśl....... UMiERAM !Boże! ile ja się nalatałam po lekarzach,szpitalach,byłam pewna ,że jestem poważnie chora! obecnie przyjmuję jedynie betabloker ,ponieważ moje serduszko czasami dziwnie podskakuje no i w sytuacjach kiedy już naprawdę sobie nie radzę xanax.Najgorsze jest to ,iż nie jestem już tak aktywna jak kiedyś ,moje koleżanki patrzą na mnie z politowaniem-pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witam. Od 2 miesiecy zaczelo Mi byc słabo,miałem mroczki przed oczami i wogole nie mogle pracowac!Wogole nie moglem sie na niczym skupic.Przeszedlem wszystkie badania(serca,glowy,płuc) i powiedzieli Mi ze to z nerwów.Poszedlem do Psychologa i stwierdzil ze mam lekka depresje i wyslal Mnie do psychiatry po leki.Psychistra przepisal Mi Aurex 20 i biore go dzisiaj piaty dzien,ale z dnia na dzien leki i wszystko Mi sie podwaja!!!!!!!Nie wiem co robic!Czy to jest normalne??????!!!!!!
Odnośnik do komentarza
Gość cwaniara1983
boro33, te mroczki przed oczami, tez tak mialam u mnie sie tak wlasnie zaczelo. Mroczki, pozniej bol glowy, zdiagnozowana migrena, a pozniej nerwica.Ale do rzeczy. Nie znam tego leku co przepisal ci psychatra, ale podejrzewam, ze to jakis psychotrop!!!! I polecam odstawic, szczegolnie jak czujesz sie gorzej. Tez przez to przechodzilam. Bralam psychotrop miesiac, bylo jeszcze gorzej, bylam rostrzesiona, nie moglam sie na niczym skoncentrowac, wiecznie krecilo mi sie w glowie. Najgorsi sa ci lekarze, ktorzy maja to wszystko gdzies, przepisuja takie swinstwo, a my sie meczymy. Radze, odstaw to gowno!!!! Kup sobie uspokajajace leki ziolowe. PERSEN FOTRE!!! Jest to mieszkanka mniszka lekarskiego, melisy i miety. I bierz doraznie, jak sie zle czujesz. Oprocz tego przyjmuj magnez, naprawde pomaga, ale musi byc przyjmowany systematycznie, np magnefar B6. I nie truj sie tymi psychotropami. Pozdrawiam i zycze przyjemnych dni bez zadnychy doleglowosci.
Odnośnik do komentarza
NIe ma leku dla nas bez psychotropów.Nawet Persen ktory jest zilowy posiada mala ilosc psychotropów!!!Sprobuje go wziasc przynajmniej przez pierwsze 2 tyg.!Przed chwila mialem taki stan ze myslalem ze zemdleje ale dalem rade!Moze ktos bral ten lek i moze Mi cos powiedziec na ten temat???
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×