Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica serca?! ktoś z Was to ma?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Dziewczyny jestem cały czas z Wami. nawet humorek mam lepszy ,ponieważ mężulek dzwonił i wszystko u niego w porzo. OLESIU rzeczywicie ta sytuacja z dziewczynami nie była delikatnie mówiąc zbyt miła ale to nie jest chyba powodem dlaczego przestały pisać do nas . B-45 jeszcze do niedawna przecież pisała
Odnośnik do komentarza
WITAM Z RANKA ************************ AGA czytałam Twojego posta na drugim forum. Dobrze jest z siebie wyrzucić to co zalega na sercu.Ja również się cieszę ,że mam Was ,bo tak naprawdę pozostali mi tylko rodzice,teście ,synowie i mąż,który jak wiesz mieszka i pracuje za granicą.Przyjażnie się pokończyły w momencie gdy zaczęłam chorować.Komu potrzebna jest do towarzystwa osoba która nawet piwa na imprezie nie wypije. O moich problemach z chorobą wie oczywiście cała wyżej wymieniona rodzina ale nie zawsze mam ochotę z nimi o tym rozmawiać,dlatego też tyle we mnie radości ,że mogłam Was poznać i czasem wygadać się gdy mnie coś boli. BUZIACZKI. PA,PA !
Odnośnik do komentarza
Doroto W wiem oczym mowisz mi zostala tylko przyjaciolka i maz,i oczywiscie Wy,niewiem co bym zrobila bez Was,najwieksz oparcie mam w Was,za to dzieki srdeczne.Tez nie pijam kawy ani alkoholu,niektorym to ciezko zrozumiec,ale nie interesuje mnie ich zdanie,bo ja sama wiem co dla mojego zdrowia jest najlepsze. Ja calkiem pezypadkiem znalazlam sie na forum,chcialam dowiedziec sie czegos oo nerwicy,bo mimo ze mam ja juz bardzo dawno to w sumie nic o niej nie wiedzialam,i tak juz zostalam,jestescie kochani.BUZIACZKI SERDUSZKO MOJE.
Odnośnik do komentarza
Zasnęłam na krótko po dwóch hydroxizinach,pózniej koszmary,jakies odgłosy koło ucha.Beznadzieja.Wyczerpał mnie bardzo wczorajszy dzień.Dzisiaj oczywiście jestem rozbita jak przysłowiowy dzban.Jestem w domu sama i wykonalam masę telefonów,aby nie bić się ze swoimi myslami i nie układać kolejnych scenariuszy.Jeśli mąż wytrwa,to mam nadzieję,ze będzie lepiej.Na razie jestem na etapie ustawicznego płaczu w samotności. Gosiula70,ja też mam dorosłe dzieci,dwie córki. Aga,cieszę się ,że czujesz się dobrze i możesz tym samym wspierać innych. Dorota W,jak zwykle rozćwierkana od samego rana. Cieszę się ,że Was mam.Wczorajszy dzień był bardzo ciężki.Dobrze,że mogłam z Wami pogadać. Ściskam Was kochane i życzę dobrego dnia.Pa.
Odnośnik do komentarza
Wiki kochana,jak jesteś sama to pisz do nas,zawsze będzie łatwiej.Mogę sobie tak ustawić dzień żeby być często na forum.Samo to ,że mąż się przyznał przed sobą,że wymaga leczenia to już duży krok,bo u mnie mama nigdy się do tego nie przyznała przed samą sobą.Teraz nie pije od jakiegoś czasu,ale i tak to we mnie tkwi,tym bardziej że ma cukrzycę i raz po alkoholu wpadła w spiączkę...Teraz bardzo cierpi co jest związane z uszkodzeniem przez cukrzycę splotu nerwowego barków i jak mogę to ją wspomagam,ale zaczyna się podłamywać psychicznie i boję się żeby nie sięgnęła po alkohol.Ale co nam pozostaje? Wierzyć tylko ,że wytrwają..Twój mąż i ona,choć to nie jest łatwe.Trzymaj się ,tak dobrze wiem przez co przechodzisz..
Odnośnik do komentarza
Iwonka ,serdecznie Ci wspóczuję,bo doskonale rozumiem Twoją obawę.U mnie na razie spokój.Jutro mam kolejną wizytę u reumatologa,po której mam nadzieję bedzie koniec ,jeśli chodzi o spotkania z lekarzami.Może ewentualnie rehabilitacja. Aga,b-45 moze zrezygnowała z zaglądania na forum.A moze gorzej się czuje.Brakuje mi jej mądrych cytatów.Lubiłam je czytać.
Odnośnik do komentarza
Aga,to przykre,że z Iwonka nienajlepiej.Kiedy ataki są ustawiczne,to tak wymeczy,ze i pisać sie nie chce.Ba,nawet nie można,bo nie ma sił.Też tak miałam przez kilka dni.Nawet Wam nie pisałam,a potem zastawiłam się obecnoscia wnusi.Martwię się o nią oczywiscie i wyobrażam sobie co ona przeżywa.Powiem Ci,że czasem czytając czyjeś posty,czułam się zle.Musiałam przestawać je czytać,bo silnie na mnie oddziaływały.Kiedy zgasiłam światło,ciągle rozpamiętywałam wypowiedzi formuowiczów.Teraz trochę się oswoiłam.To jest tak:z jednej strony ciągnie do wejścia na forum,z drugiej zaś jest obawa żeby się nie nakręcić. Modlę sie o to ,aby teraz Iwonka nie została sama ze swoją chorobą.Najbardziej potrzebne jest wsparcie bliskich. Najadłam się prochów na uspokojenie w nadzieji,że minie napięcie i zasnę,ale sen nie przychodzi,więc piszę ,jak w każdą noc.Wszyscy już śpicie i nie mam z kim rozmawiać.Zatem do jutra.Jak będziesz wiedziała coś Iwonie,to koniecznie napisz.Pa.
Odnośnik do komentarza
KASIU1959 Składam najszczersze kondolencje.To przykre ,że ludzie odchodzą w tak młodym wieku .Przechodziłam przez podobną tragedię troszkę ponad rok temu.Wówczas w wypadku samochodowym zginęła moja pięcioletnia siostrzenica. Trzymaj się Kasieńko .PA pa!!
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×