Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica serca?! ktoś z Was to ma?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Jolka. Takie problemy to normalna rzecz, że raz serce pracuje za szybko albo za wolno i do tego dochodzą zaburzenia jego pracy. Warto iść do kardiloga, aby wszystko sprawdzić i mieć spokój. Jeżeli serce jest zdrowe to nie ma czym się martwić bo przy dobrze dobranych lekach powinno być lepiej. Na samym początku miałem z tym duzy problem i nie mogłem praktycznie chodzić od tych dziwnych szarpnięć więc leżałem umierając ze strachu. Nistety ta choroba ma to do siebie że człowiek pozbywa się jednego problemu, a przychodzi następny.
Odnośnik do komentarza
Witam Jako ze sa tu ludzie ktorzy mają doświadczenie z tą nerwicą chce przedstawic swój problem mam nadzieje ze mi pomozecie... Mam 18 lat i przez 8 lat uprawialem sport a mianowice grałem w piłke moj problem zaczal zsie jakies 3 miesiace temu na spaniu poczulem przyspieszona prace serca i kolatanie ale nic sobiez tego nie robilem gdy wracalem ze szkoly chcialem sie przespac ale gdy kladlem sie na brzuchu serce nie dawalo mi spac pewnego dnia zlapalo mnie mocniej pojechalem na pogotowie tam okazalo sie ze mam przyspiszonaprace serca oraz cisnienie 180/110 dostalem zastrzyk i cisinienie mi spadlo zaraz na drugi dzien poszedlem do rodzinnego i tam lekarka stwierdzial ze to na tle nerwowym od tamtegoczasu caly czas sie czegos boje nie potrafie powiedziec czego lekarka rodzinna kazala mi oczywiscie kontrolowac cisnienie przez tydzien ale stopniowo spadalo pojechalem rowniez do kardiologa zrobil mi EKG na ktorym wszystko bylo ok oczywiscie oprocz przyspieszonej akcji serca bo znowu sie czegos balem stwierdził u mnie nerwice sercowo-naczyniowa przypisal mi lek METOPROLOL oraz biore leki uspakajajace ale ja czegos sie boje wystarczy ze jade samochodem i jest duzy ruch serce mi zaczyna pracowac szybciej wogole w czasie dnia potrafi mi kolatac albo pracowac szybciej aha i np dzisiaj zauwazylem ze nie moge zlapac takiego duzego wdechu ktory usatysfakcjonowal by moje ploca;) zauwazylem rowniez ze strasznie sie mecze wchodzac na 2 pierto serce zaczyna mi szybciej bic ale po 10 minutach wraca do normy troszeczke sie zaniedbalem waze 83 kilo przy wzroscie 170 niektorzy mowia zebym szedl pobiegac ale przeciez serce mi wtedy szybko bije nawet ostatnio w szkole walnelo na mnie takiecieple powietrze i normalnie myslalem ze zemdleje ale wszystko ok strasznie sie przestraszylem wogole chodze teraz przestraszony o niczym innym nie moge myslec prosze powiedzcie czy lekarz dobrze ocenil moj stan zdrowia Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witajcie dzisiaj od rana strasznie męczy mnie uczucie gorąca i pieczenie w dziwnym miejscu: otóż mam to uczucie nad prawą piersią poprzez ramię aż do szyji. Dziwne bo nigdy takiego czegoś nie miałam najwyżej w klatce pośrodku. Stwierdziłam również, że muszę się wybrać do kardiologa, bo do tej pory tylko internista, psycholog i psychiatra mnie leczyli. Wizytę mam we wtorek więc zobaczymy co powie lekarz. Ciśnienie mi skacze, serduszko wali, a ręce i głowa tak drętwieją i są zimne, że nie mam siły dalej tak żyć. Może kardiolog da mi coś, co będę mogła brać w ciąży i będę się lepiej czuła. Pozdrawiam wszystkich.
Odnośnik do komentarza
Cześć, czytam o waszych objawach nerwicy serca i mam wrażenie jakby to były moje wypowiedzi. Nie będę więc powtarzać swoich objawów. Ja mam pytanie odnośnie skutków leczenia? Czy odnoszą efekty. Szczególnie chodzi mi o to czy ktoś chodzi na terapie psychologiczną. Ja leczę sie u psychiatry od 2 m-cy. Biorą 1 tabletkę lexapro 10 mg i frisium dwa razy dziennie po pól tabletki. Czuję się dużo lepiej, ale chciałabym jak najszybciej odstawić leki. Lekarz powiedział mi że może to nastąpić najwcześniej wiosną. Polecił mi także terapię u psychologa. A ja mam wątpliwości czy to może przynieść jakieś wymierne efekty. Takie pogaduchy. Jeśli ktoś ma doświadczenie w tym zakresie proszę o jakieś informację czy warto skorzystać z terapii. Dzisiaj znów drętwieje mi lewa ręka. Boję się, że objawy, które nie pozwalały mi normalnie funkcjonować mogą wrócić. Jeśli macie pozytywne doświadczenia z psychologiem jestem gotowa spróbować pójść na terapię. Proszę o kontakt.
Odnośnik do komentarza
gks1989. Wygląda na to że cie dopadło. Objawy które opisujesz nie są mi obce i zmagam sie z nimi od 7-8 miesięcy. Mam podobnie też szybko się męcze zwłaszcza jak musze wykonać coś statycznego. Dzisiaj postanowiłem machnąć sobie sztanga, ale po 1 minucie ból, ścisk w klatce, trzaski za uszami. Myślałem, że padne, a skutki tego czuje nawet do wieczora. Wchodzenie po schodach często wychodzi mi gorzej niż u starszych osób chociaż przed pierwszym atakiem cieszyłem się świetną kondycją.Wystarczy, że tylko ktoś obcy pojawi się w domu a ja robię się cały spocony, szkoda gadać. Twoja waga nie ma nic do tego bo nie jest to jakaś nadwaga.Zmiany powietrza, temperatury, otoczenia wyzwalają i nasilaja objawy, gdy jedziesz samochodem twój układ nerwowy odbiera to jako zagrożenie i informuje nas w sposób drastyczny. Co tu mówic nasze układy nerwowe są rozlegulowane przez coś co nam siedzi w mózgu i nie pozwala normalnie życ, funkcjonować. Chory na jakąś chorobe raczej nie jesteś, ale jak masz wątpliwości możesz wyknać dodakowe badania.
Odnośnik do komentarza
Cześć teri Ja chodzę na terapię psychologiczną indywidualną i grupową od początku czerwca tego roku. Nie wiem czy to mi pomaga, ale napewno jest dużo lepiej pogadać z kimś. Ja np dowiedziałam się, że te wszystkie moje problemy sięgają dużo lat wcześniej i jak to się skumulowało to musiało kiedyś wybuchnąć i jakoś dać znać. Staram się nie opuszczać żadnego spotkania. Poza tym na terapii grupowej przekonałam się, że nie tylko ja mam problemy, że jest strasznie dużo osób z takimi objawami jak ja i w miarę możliwości staramy się sobie nawzajem pomóc. Tak więc myślę, że powinnaś spróbować takiej terapi. Może będzie ci trochę lepiej:) Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
A czy Wasze objawy nasilają się np. w miejscu takim jak autobus itp? Bo ja, kiedy jestem np. na lekcji z nauczycielem, który na pewno mi nie pozwoli wyjść z klasy, to od razu czuję się gorzej - duszno mi, kręci się w głowie :/. W domu jest już lepiej, bo 150 metrów ode mnie jest szpital i pogotowie, więc zawsze mogę iść :) (choć się powstrzymuję). Jak już pisałam, TRENUJĘ. Przez te objawy często boję się iść na trening. Raz poszłam, nastawiając się na duszności i prawie zemdlałam (w większej częście ze strachu). Przedwczoraj zdarzyło mi się pierwszy raz silne pieczenie w klatce piersiowe, przełyku... CZY TO NORMALNE w przypadku nerwicy? Byłam spanikowana, miałam ciśnienie 115/80 :/. Tak się przestraszyłam, że choć niedawno byłam, idę do kardiologa w sob. na EKG i EKG wysiłkowe. GKS1989, ja też się boję, na początku trudno mi to było zdefiniować, teraz wiem, że to.. strach przed śmiercią, przed uduszeniem się (tez nie mogę często zrobić swobodnego głęcokiego wdechu) itp. To jest straszne! Mam nadzieję, że wyjdzie mi na EKG wszystko OK, to może wtedy się uspokoję i objawy jakoś miną...... Jeśli ktoś chce pogadać, bardzo proszę - PISZCIE. Mi też będzie lżej... 1642836 !
Odnośnik do komentarza
wczoraj byl dla mnie bardzo przykry dzien.w poniedzialek zmarl mojej kolezanki z pracy maz od dluzszego czasu walczyl z rakiem ale niestety dluzsze leczenie nie przynioslo zadnych rezultatow.wczoraj byl pogrzeb bardzo chcialam isc ale niestety strach i obawa ze zemdleje bylo silniejsze nie dalam rady.o godz 13tej mial byc pogrzeb wiekszosc kolezanek poszla ja zostalam w pracy caly czas o tym myslalam i wkrecalam sobie ze jak mnie to spotka jak umre i wogole o 13:20 dostalam ataku serce bolalo lewa reka dretwiala to bylo straszne no i znowu mysli ze ja tez umre ok pozniej uspokoilo sie po pracy poszlam do domu przespalam sie ale jak sie obudzilam zaczelo mnie cos dlawic od srodka dziwnie mi sie oddychalo o dodz 19:45 mialam wizyte u psychiatry i opowiedzialam mu co przezylam dzisiejszego dnia ale bylo mi tak slabo nie potrafilam sie opamietac znow jakas wewnetrzna sila zaczela mnie dusic od srodka rozplakalam sie mowiac ze juz nie mam sily ze boje sie smierci ze mam tego dosyc ze wiecznie w glowie glupoty.napiszcie prosze czy wy tez to macie ze jak cos przezywacie to natychmiast sa tego skotki uboczne nie wiem juz co robic to straszne!!!
Odnośnik do komentarza
Poczytajcie sobie , wyjasniło mi to dużo może i Wam pomoże Dolegliwości serca – Zaburzenie w odcinku szyjnym i piersiowym kręgosłupa, mogą wpływać na pracę serca. Przez ucisk określonych miejsc na szyi, szczególnie w rozwidleniu dużej tętnicy szyjnej, można spowodować zaburzenia pracy serca – do dodatkowych skurczów włącznie. Przy objawach dusznicy bolesnej należy ustalić, czy źródłem jest serce, czy kręgosłup.
Odnośnik do komentarza
mam pytanie czy wogole ktos slyszal lub z wlasnego doswiadczenia wie czy ktos wyszedl z tej strasznej choroby?Ja chodze do psychologa ale ona mnie tak traktuje ze ja jeszcze gorzej sie czuje po wyjsciu z jej gabinetu. Doluje mnie i czego bym nie powiedziala to ona mowi ze to jest wszystko moja wina.
Odnośnik do komentarza
Cześć ludziska! Upezejie prosze o odpisanie bo bardzo mi zależy. Nie wiem co mi jest od 3 dni. W tym tygodniu zaczęłam prace i wstawanie rano wiec na razie sie wprawiam i chodze zasopana jak błedna owca. No ale nie o tym słuchajcie wogóle sie ie denerwowałam tą praca bo tak to by wyjaśniało moije4 objawy. Przyszłam z pracy 2 dni temu i zaczęł mnie tak dusić w klacie ze nie mogłam złapać oddechu wogóle w dodatku boli mnie tak dziwnie taki piekaco rozchodzący sie ból w mostku właściwei i jestem taka zdenerwowana denerwuje mnie nawet jak sie ktoś do mnie odzywa tsak po prostu. Drażni mnie rozmowa ma jakikolwiek temat a już jie daj boże jak mi ktos uwage zwraca albo coś. I tak mam z przerwami od2 dni to znaczy z takimi mniej dokuczliwymi godzinami i bardziej. Czuję sie jakby mi ktos na klacie siedzial normalnie i takie rozdrażnienie. A dodatkowo mam podkrązone sine oczy jakbym nie spała pół roku i jestem taka zmeczona. Myślałam nawet ze to jakas zmaina pogody bo ja tak zwylke reagowałam ale nie wiem. No normalnie siedze teraz nad kompem i misie oczy zamykają. A dodatkowo jak rano wstaje to mnie siódme poty zalewaja tak sie poce i tak miserce wali a potem mi pól dnia zimno. Ja nie wiem czy ja juz umieram czy co nie wiem co mam brać .Wzięla sobie i magnez i zelazo i wealidol i właściwie nic. Ludziska czy ktos tak ma. pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Nikusia, masz podobne objawy do moich. U mnie na początku duszności, potem, nagle właśnie ten ból piekący w mostku i u mnie dodatkowo kłucie w serduchu :/. Radzę Ci zrobić EKG - możliwe, że to nerwica (to BARDZO prawdopodobne), ale lepiej zapobiegać niż leczyć. Odpocznij też trochę - skoro to dopiero od 3 dni. Może jak się zrelaksujesz i wypoczniesz, to poczujesz się lepiej !
Odnośnik do komentarza
Mattiaga dzięki za odpowiedź. Gdybyś mogła dodać jeszcze słówko na czym polegają terapie psychologiczne. Chodzi mi o to jak przebiega spotkanie i jak się czujesz po sesji. Ja ciągle mam wątpliwości czy wybrać się do psychologa. Jednak jak pomyśle, że dolegliwości mogłyby wrócić jestem gotowa zrobić wszystko co może przyczynić się do wyleczenia.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×