Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica serca?! ktoś z Was to ma?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Kochana to moze byc nerwica serca ,takie sie to wlasnie zaczyna. Od takiego wsluchiwania sie w siebie , w serce. Ja mialam na początku kołatania i od tego sie zaczeło, totalna schiza na punkcie serca , ciesnienia. Teraz biore leki, magnez z potasem, tez pije melise i ziołowe na uspokojenie jak czuje, ze cos nie tak. pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Pisałas ,ze czujesz cięzar na klatce piersiowej. Ja mam tak samo jak mnie męczą w głowie negatywne mysli, albo mam stresa. Własnie teraz przez 2 dni płakałam bo mialam lekki nawrót nerwicy.Myślałam,ze znowu mnie rozłozy na 3 miesiace, ale na szczescie poradzilam sobie.To okropne,wszystko wtedy mnie boli z bólu wewnetrznego.
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich,mam na imie Rafal mam 31lat ,kochaną zonke i dwie wspaniale córki.Opiszę wam swoje objawy.Zaczyna sie przewaznie udezeniem ciepla puźniej jest zimny pot,bardzo szybki puls i skok cisnienia tak do 155/95 kilka zazy skoczylo do 170/105.Sa tez zawroty glowy,problemy ze skupieniem.Robilem chyba wszystkie badania jesli chodzi o serce i sa książkowe,krew też oki,mocz tez.Z natury jestem nerwowy,powiedzcie mi czy to może być nerwica????A i są jeszcze bóle glowy.Mieze cisnienie codziennie kilka razy,pije meliske.Zonka ma mnie już doćś i moich dolegliwości. Kiedyś mogle spać 2 godziny i pracowac caly dzień,taraz czuje sie non stop zmęczony.
Odnośnik do komentarza
Do Axel19 Dzieki bardzo za odpowiedz. No musze przyznać że biore te leki ok. 2 tyg. i czuje sie znacznie lepiej . Niewiem tylko czy to za ich sprawa sie lepiej poczułam czy jest to problem jak Ty to pisałeś * w naszej głowie* . Pożyjemy zobaczymy . Mam nadzieję że bedzie dobrze . A no i oczywiście biore jeszcze leki uspokajające , co by sie wyciszyć i móc jakos funkcjonować. Myśle że trzeba poprostu naucz sie z tym zyć i trochę nad tym panować . Pozdrawiam wszystkich trzymajcie się cieplutko .
Odnośnik do komentarza
Witajcie Już kilka razy wchodziłam na tą stronę aż w końcu zdecydowałam się napisać. Mam 36 lat, fajnego męża, pracę, niby wszystko powinno być ok a nie jest. Już od dłuższego czasu ciągle wsłuchuję się w siebie, ciągle mi się zdaje że coś mi się zaraz stanie, że zemndleję, dostanę zawał. Często mierzę ciśnienie, sprawdzam puls, boję się zostawać sama w domu. Często rozmawiam o tym z mężem ale to nie pomaga. Najgorsze są te szybkie bicia serca i napady gorąca, mam też dodatkowe skurcze, czasem lęk. Byłam u kilku kardiologów, echo ok, ekg ok, wyniki krwi też ok. Co robić ???
Odnośnik do komentarza
Witam!!! Ja od kilku lat męczę się z nerwicą serca,...zaczęła się bardzo niewinnie, nagle...wstałam rano,wypiłam kawę nic nie zjadłam i serducho zaczęło szaleć, przyjechało pogotowie zabrali mnie dali jakieś leki na wyciszenie serca, zrobili badania i były ok, więc diagnoza była postawiona nerwica serca:) ale ja oczywiście im nie wierzyłam, bo po tym ataku miałam je codziennie dwa razy, rano i wieczorem, Nastepnie juz od lekarza rodzinnego miałam skierowanie na echo serca, wyszło ok i tak chodziłam codziennie do lekarza a oni patrzyli się na mnie jak na idiotkę, przynajmniej tak mi dali odczuć, kiedyś spotkałam moją znajomą lekarz tez ją męczyłam bo mieszkała piętro wyżej ode mnie a że jej mąż i ona jeździli w pogotowiu to miałam ich pod ręką, stwierdziła jedno nie obraź się ale jak do mnie przychodziłaś to myślałam że jest z Tobą coś nie tak, a teraz wiem jak to jest bo sama to przeżywa, jeśli kogoś ten problem nie dotknie to nie wie jak to jest,,,i ten przeraźliwy strach, masakra.......ale dałam sobie rade z tym na jakiś czas, poszłam do psychiatry, przepisała mi leki, zmieniałam nastawienie do tego wszystkiego i objawy minęły:) to jest tak jest coś w nas co powoduje ten stan jakiś czynnik który trzeba wyeliminować,,,,,jakoś się udało wyjść mi z tej fazy. Zaraz po śmierci mamy zaczęło się wszystko od nowa ale w innej formie dodatkowych skurczy nadkomorowych, tego nieprzyjemnego uczucia zamierania itp. zrobiłam tym razem holtera 24- godzinnego i na zapisie wyszły te skurcze, ale juz nie pamiętam ile, lekarz stwierdził że da się z tym żyć tylko tej dyskomfort jest straszny, leki beta-blokery nie zmienia naszego nastawienia jeśli chodzi o nerwicę tutaj trzeba zmienić podejście do całej tej sytuacji odnaleźć się w niej, nauczyć się z tym żyć, mieć kontrolę nad tym, nie nakręcać się bardziej podczas tych skurczy, bo lęk to wszystko potęguje.....leżałam nawet w szpitalu na kardiologi w czerwcu 2009r tez miałam ponownego holtera, i lekarz powiedział że miałam kilka skurczy,że być może miałam lepszy dzień i nie było ich dużo na zapisie, ale gdybym czuje ich więcej to zrobia mi ponownego holtera,,,a być może właśnie w tym momencie gdzie wiedziałam że mam pełna opieke w szpitalu to aż tak się nie nakręcałam, moja psychika była spokojna..... Dopóki my sobie nie wytłumaczymy że to tylko nerwica żądzi naszym ciałem nie pozbędziemy się tych objawów, trzeba zająć nasze myśli czymś innym,,,,objawy nie miną z dnia na dzień ale z czasem będzie już lepiej:) wiem z własnego doświadczenia że tak jest i tak się dzieje, strach jest wielki tym bardziej że chodzi o nasze serce......!!! Wizyta u lekarza oczywiście jest na pierwszym miejscu,,,bo tez nie zawsze nerwica jest powodem ale to u każdego jest indywidualnie.... Pozdrawiam wszystkich i trochę wiary w swoje własne siły!!!!
Odnośnik do komentarza
A jeszcze jedno co do zostawania samemu w domku tez to przerabiałam,rano jak tylko wstałam, szybko ubierałam synka i do mamy szłam, nawet śniadania nie robiłam, i powiem wam szczerze że nawet dzieckiem nie potrafiłam się dobrze zająć bo myślałam tylko o serce!!!!!...zawsze myślałam że jak będę sama i coś mi się stanie to nikt mi nie pomoże stąd były moje obawy,,,,ale minęły!!! w sumie było juz to jakiś czas temu wtedy kiedy jeszcze mama moja żyła.....po jej właśnie śmierci zaczęlo sie od nowa ale myślę że potrafie nad tym panować!!! nie wpadam w panikę staram sie tym nie przejmować, brzydko mówiąc olewam to.... Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
witam wszystkich :) jestem tu nowa i od razu mam pytanie: do ilu skacze wam puls w czasie *ataku* , ile to trwa i co wtedy czujecie ? jakiś ból, coś innego ? mi skacze do 140-160, ale czasami tak się dzieje ot tak sobie, bez stresu, biorę dorywczo metocard, ale strasznie długo muszę czekać aż zadziała :( boli mnie wtedy żołądek i cała klatka, jutro idę ze wszystkimi badaniami do innego kardiologa a w czwartek do psychiatry, boję się panicznie kolejnego napadu i w tej chwili strach mnie dosłownie paraliżuje, w EKG nic podobno nie ma, w badaniu Holtera też nie, tylko ja myślę wtedy, że za chwilę zejdę z tego świata
Odnośnik do komentarza
Gość Bakarikone31
W czasie ataku mam puls bardzo podobnie ok 160 i cisnienie tez skacze. musze wtedy wziasc cos uspokajajacego - biore tranxene i pomalu przechodzi czasem samo minnie bez leku, roznie to jest. Ale mam pyt do Was odnosnie zmeczenia , oslabienie itd Dosc czesto czuje sie bardzo slabo zle spie , ale ostatnio to masakra kreci mi sie w glowie nie mam sily praktycznie na nic, czuje sie tak jak bym 3 dni pil i mial mega kaca. Wyniki krwi mam ok bo ost robilem ob crp magnez potas alat aspat... i wszystko ok. Czy tez ktos ma takie objawy dotyczace oslabienia, mega oslabienia. pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witam!!! Dla organizmu jest to wielki wysiłek, przede wszystkim dla naszego serca.....po takim ataku zawsze organizm chce odpocząć i zwala z stóp,,,,regeneracja jest mu potrzebna, może relaksująca kąpiel w jakimś super olejku do kąpieli, a później jeśli się da sen......sen jest lekiem na wszystko Pozdrawiam*)
Odnośnik do komentarza
Gość Bakarikone31
Rozumiem ze praca serca na takich obrotach meczy organizm, ale ja od konca grudnia nie mialem takiego ataku a caly czas tak sie bardzo bardzo slabo czuje. Wiec mam pyt jak u Was jest z energia i sila , bo ja czuje sie ze zaraz padne ale jak bym sie polozyl spac to nie zasne , no ale lezac poczuje sie lepiej. Zreszta mam bardzo czesto nogi lodowate i rece zreszta tez
Odnośnik do komentarza
witam serdecznie! Miałam przez kilka lat nerwicę serca, ale od kiedy mam urządzenie o nazwie Radamir (certyfikowany aparat medyczno-fizjoterapeutyczny), nie wiem co to jest nerwica. Urządzenie bardzo łatwo się obsługuje. Ma program - terapię *antystres*, funkcję sześciokrotnie dotlenianiającą krew oraz terapie wzmacniające serce itp. żadne leki w tym przypadku nie pomogą (działają tylko chwilowo) natomiast aparat działa od przyczyny komórkowej, jest w 100% bezinwazyjny, bezpieczny i skuteczny. Radamir pomogół mi bezsprzecznie i dość szybko przyszedł mi z pomocą. Stosowałam go ok. 8 m-cy. Przyniósł mi pomoc w innych moich również dolegliwościach. Proszę się zainteresować, naprawdę warto mnie pomógł i wielu już ludziom. Więcej informacji na stronie internetowej www.aniol-radamir.eu ;pozdrawiam i życzę dużo zdrowia.Bożena
Odnośnik do komentarza
Dziś dowiedziałam się, że mam nerwicę...Męczę się z tym od września... Tak jak wy chodziłam od lekarza do lekarza... Miałam dziś robione echo serca, a ono biło jak oszalałe... Wszystko inne jest w porządku. Jestem w klasie maturalnej i prawdopodobnie stres przed maturą to spowodował... Najgorsze jest to, że cały czas chce mi się spać... A muszę się uczyć... Macie na to jakieś sposoby...? Chciałam się też zapytać czy podczas ataków brakuje wam tchu i czujecie kołatanie serca to czy jest Wam też niedobrze? Proszę o odpowiedzi i pozdrawiam wszystkich!
Odnośnik do komentarza
Witam!!! Też mam nerwice, u mnie wszystko zaczęło się od niby małych problemów, które w końcu się skumulowały i trafiłam do szpitala, postawiono mi diagnozę depresja nerwowo-lękowa. Stresy o których piszecie, jak je odczuwacie są u mnie bardzo podobne i przyznaję bardzo ciężko się z tym żyje. Kiedy leżałam w szpitalu, dostałam takiego ataku paniki w nocy ze serce o mało nie wyskoczyło mi z klatki piersiowej, lekarz powiedział że w całej swojej karierze jeszcze tak szybko bijącego serca nie słyszał. Potem miałam 4 lata przerwy i pół roku temu wszystko zaczęło się od nowa-koszmar. Mój narzeczony wyjechał do Holandii do pracy ja w Polsce byłam 8 m-cy sama i zdecydowałam dołączyć do niego i wtedy się zaczęło, zostawiłam prace w Polsce, tu nie mogę znaleźć pracy i już mam powody do nerwów. Potem doszły inne problemy a rano obudziły mnie duszności w uszach słyszałam szybkie bicie swojego serca, lewa ręka zaczęła drętwieć, powtarzałam w myślach będzie ok, ale podświadomość zrobiła swoje - ciśnienie w normie ale puls 125 już po lekkim uspokojeniu. Teraz staram się myśleć pozytywnie, ale to nie zawsze działa, bardzo chcę wrócić do Polski jednak bardzo potrzebne są mi pieniądze i jestem w pułapce, myślę że nie zaznam spokoju póki nie wrócę do ojczyzny!!!
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich na forum! Mam na imię Artur i mam 22 lata. Od ponad pół roku zaczęły się kłopoty z moim serce i samopoczuciem. Nie będę opisywał objawów bo wszyscy je znamy :/ niestety..... Wybrałem więc się do lekarza na badanie krwi na tarczyce, echo serca, na holtera, ekg nawet badania żołądka i wszystko w normie. Lekarz nie przepisał mi żadnych leków nic nie doradził więc musiałem szukać sam i znalazłem wiele portali poświęconych właśnie nerwicy. Wkurza mnie to właśnie że spotyka to też bardzo młode osoby m.in. właśnie mnie co ogranicza bardzo życie. Jestem osobą która lubi wychodzić ze znajomymi pobawić się pogadać wypić. Ale dzień po tym wyjściu jest dla mnie koszmarem gdyż po alkoholu objawy tej nerwicy są dwukrotne . Maskara! Dlatego ograniczyłem swoje wyjścia co bardzo mnie boli i wkurza jeszcze bardziej. Najgorsze jest to że nawet w domu niekoniecznie otrzymasz wsparcia gdyż codzienne narzekanie na zdrowie i bóle doprowadza twoją rodzinę do zdania że przesadzasz z tym wszystkich nie można się przecież codziennie źle czuć. Dlatego ta choroba jest bardzo trudna :/ No dobra będę kończył. Jeżeli ktoś chciałby porozmawiać, wymienić się zdaniem czy nawet wzajemnie wyżalić jestem bardzo chętny to jest mój mail: kucharek87@gmail.com (możemy się wymienić nr gg albo coś) Pozdrawiam wszystkich ! 3majcie się :)
Odnośnik do komentarza
hej! Też mam niestety podobne oznaki tzn budzę się w nocy serce mi bije jak oszalałe wkręcam sobie jakieś fazy . W sobote ostatnią nawet miałam taki scisk w klatce piersiowej że myślałam ze to zawał ale gdzie w wieku 21 lat zawał wiec pomyślałam ze znowu to jest moja podświadomość że znowu sobie cos wkręcam ale oczywiscie dla swietego spokoju pojechałam do lekarza zrobił mi badanie EKG dał skierowanie na badanie krwi i rg klatki piersiowej i serca jutro ide na wizywte do kardiologa... A i jeszcze wspomne o tym ze też sie panicznie boje chorób i wkrecam sobie co chwile inna chorobe w domu rodzina juz ma mnie dośc a ja poprostu nie radze sobie juz czasem z tym wszystkim.
Odnośnik do komentarza
Cześć! ja chyba mam to samo co wy... też sobie wkręcam różne rzeczy. Ostatnio bylam przeziebiona, zwykla infekcja dróg oddechowych..wkręcałam sobie ze mi jest duszno, ze brak mi tchu, rodzice wezwali karetke NIEPOTRZEBNIE! wszytsko w porządku bylo...a teraz od 2 dni mam osłabienie wydaje mi się że nie czuje serca, budze sie w nocy i wkrecam ze zara zumre ze serce poprostu mi stanie:(:(:( tak strasznie sie boje. A może niepotrzebnie bralam leki na przeziebienie i to od tego sie tak dzieje. Ja sie tak strasznie boje. Jeszcze mi niedobrze jest. Od roku cierpie tez na nerwice tez mialam wsytskie badania i nic nie wykazalo. Nie moge normalnie funkcjonować już też rodzina ze mna nie wytrzymuje... boje sie powiedziec ze chce isc znow do lekarza bo sie zdenerwują.. POMOCY!
Odnośnik do komentarza
Cześć dziewczyny może Wy mi pomożecie?! otóż od zeszłego roku kiedy zaczęlam chorować na stawy żuchwowoskroniowe (długa i uporczywa choroba)zaczęłam miewac uczucie (posiadania)serca do tego chwieje mi się ciśnienie 140/95 i mam chorobę płuc, ale lekarze mówią ze to od antybiotyków i sterydów :bo często zapadam na infekcje.Mam 27 lat jestem przed ślubem ale boję się że zabraknie mi powietrza jak będę tańczyć i spalę się ze wstydu.Do tego ciągle się boję;że gdzieś mam raka albo niedługo go będę miała i umrę jak moja mama.Miałam 2 ekg i wyszło dobrze zamierzam iśc na echo serca moze coś wykarze.Momentami robi mi się gorąco jakbym miała upaśc i do tego często płaczę z różnych powodów,jestem bardzo wrażliwa,bo myślę ze jak coś zrobię lub pomyślę zle to Bóg mnie skaże.odpiszcie...
Odnośnik do komentarza
Gość Mika6809
Ja sobie cały czas tłumacze że mi to minie trzeba poprostu myśleć optymistycznie i się nie dawać ponieść temu uczuciu czasem jak sobie mówie ze wszystko w pożądku ze wszystko jest dobrze to to DZIWNE uczucie przechodzi chodz nie moge powiedzieć ze zawsze. Dzisiaj w nocy obudziłam sie przed 4 i miałam takie dziwne uczucie w głowie taki jakby delikatny scisk albo mrowienie nie wiem sama co to było moze przez to że spałam cały czas w tej samej pozycji nie wiem ale postanowiłam ze juz nie wmawiam sobie chorób bo to tylko prowadzi do nieporozumień z rodzina
Odnośnik do komentarza
mi jakis platek od serca sie odrywa ,mialam badania niby nie ma zadnej wady i choroby serca..... Lekarz powiedzial ze z tym trzeba juz zyc i podal mi lek Bisocard po kturym czuje sie lepiej...biore pol tabletki nawet mniej ...Biore go pol roku i narazie jest ok .A przedtem to mna zucalo .nie moglam spokojnie lezec na lewym boku bo myslalam ze zaraz odlece ..kolatanie itd....Ale naszczescie jest lepiej po leku Bisocard:) nie wiem ile bede go brala ,ale mam nadzieje ze nie dlugo:) bo nie chce sie truc ,ale jak trzeba to trzeba
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×