Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica serca?! ktoś z Was to ma?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Hej Renia, Nikusia Wiem że nie powinam się wtrącać do waszej rozmowy ale mam pytanie. Czy nerwice trzeba leczyć u specjalisty nie wystarczy że internista zapisze jakieś tabletki? Czy nie zbedna jest terapia. Czy mogłybyście mi napisać na czym to polega.
Odnośnik do komentarza
Każdy kto ma nerwicę po pierwsze niech spróbuje 10 zabiegów prądami selektywnymi po drugie zacząć się odżywiać jak człowiek, czyli minimalnie węglowodanów (cukrów zero), trochę białka i dużo tłuszczu. Sam od 5 miesięcy walczę z nerwicą czynnościową i dopiero coś drgnęło, w zasadzie bardzo pomogło!!, stosując prądy selektywne oraz dietę wysokotłuszczową. Spróbujcie i oceńcie swój stan po 2 tygodniach.
Odnośnik do komentarza
Ceśc Krzysiek Na pewno masz dużo racji jeżeli chodzi o posiłki niskowęglowodanowe i ich wpływ na ogólną kondycję organizmu. Polecam wszystkim książkę Wolfganga Lutza ,,ŻYCIE BEZ PIECZYWA,, Jak dieta uboga w weglowodany może uratować życie.Taki sposób odżywiania sprawdziłem na sobie i wyniki były rewlacyjne. Ale chlebka brakowało i trochę to odżywianie zaniedbałem. Jeżeli chodzi oprądy selektywne uważam, że mogą trochę pomóc, ale to zależy od nastawienia psychicznego. Książka ta nauczyła mnie żeby nie bać się używać w diecie tłuszczu i to nawet wielonasyconego jak smalec czy skwareczki. Dużo by można o tym pisać, REWELACJA! Całe zło to to cukry których spożywamy w nadmiarze. Ryjnują nie tyko fizycznie ale i psychikę. Fajnie ,że poruszyłeś ten problem bo uważam,że taki jest szczególnie u ludzi znerwicowanych i chorych na serce.
Odnośnik do komentarza
Hej Karolinka ja nie wiem jak tam ci doradziła Renia ale w jednym sie na pewno zgodzimy że to zalezy czy czlowiek sobie zdaje sprawę z tego co mu dolega i czy jest w stanie sam sobie poradzić i rozpoczac walke no i na pewno duży jak nie ogromny wplyw ma środowisko w jakim sie otaczasz i czy jest ci chociaz w malutki sposób w stanie pomóc w twojej walce czy przyslowiowo cie *dobije*. Ja musze przyznać że oprócz validolu melisy i passiespazmny nie pzryjmowałam zadnych innych leków ani nie leczyłam sie u specjalistów. Ale muszcze przyznać ze jestem osobą silna bynajmniej na razie bo byam juz 2 razy w tragicznych stanach kiedys nawet 2 tyg nie podnosiłam sie z łozka ale ja po takich stanach zal;amania wychodze z tego i sie podnosze ale zawsze bynajmniej do tej pory kontroluje to bo jakbym czuła ze trace kontrolę to chybA BYM sprobowala iść do lekarza no ale to tez z umiarem bo zalezy na kogo sie trafi niestety. No niestety najgorsze sa zmiany np zmiana pracy wtedy mnie nerwy strasznie dopadaja no ale jak na razie daje rade no i bardzo duzo dalo m ii to forum naprawde gdyby nie t9o to nie wiem czy w zeszlym roku dala bym sobie sama rade .Pozdrawiam Cie serdecznie mogę ci rowniez dać swoj gg ale poniewaznie mam netu w domu to zadko jestem tutaj ale jak cos to sie możemy umówić. pozdrawiam i sciskam mocno trzymam za ciebie kciuki.
Odnośnik do komentarza
Gość Agnieszka 29
Witam.OD paru dni czuję wyraźną poprawę,zrobiłam wszystkie możliwe badania oczywiście adekwatne do moich dolegliwości.Zażywałam spamilan i jest to jak dla mnie lek bardzo wyciszający,od paru dni już nic nie biorę.Wyniki badań mam dobre więc cieszę się ,że to nic poważnego.Generalnie moim zdaniem wykluczenie choroby stało się przepustką do normalnego życia i optymizm który teraz we mnie się obudził wyeliminował te przykre dolegliwości.Dodam że lęk mój tyczył przedewszystkim choroby i jej następstw.Radzę wszystkim szukania źródła lęku i eliminowania go,ponieważ problem tkwi w psychice.Z całego serca wszystkim powodzenia życzę i pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Z tymi objawami to ja oszaleje. Miałem prawie tydzień dość spokojny nic groznego się nie działo, ale dzisiaj łeb mi pęka mam podwyższone ciśnienie, coś mnie kuje serce i takie uczucie jak by się zapchało. Boje się że znowu powraca najgorsze, puls mi skacze strasznie jak siedze mam 60 a jak wstane to nawet ponad 100 ostatnio tak miałem z 4 miesiące temu. Mam wrażenie,że ta głowa coraz bardziej mi strzela. Wszystko się pogorszyło po małym zajściu gdzie myślałem że już mam zawał. Okradli samochód mojego ojca prawie na moich oczach. Chciałem oczywiście zainterweniować, ale pukawa pod wpływem emocji tak zaczeła szaleć że padłem na starcie. To było wczoraj, a dzisiaj czuję się fatalnie. Chyba coraz bardziej się zaczynam przkonywać do psychologa bo czuje że długo tak nie pociągne.
Odnośnik do komentarza
ja gdy mam ataki paniki mam przy sobie worek foliowy i oddycham do niego poradzil mi tak lekarz pogotowia bo gdy panikujemy dochodzi do hiperwentylacji czyli w plucach mamy za dużo tlenu a za mało 2tlenku węgla miarowy oddech wycisza plus 2tlenek uspokaja naprawdę to dziala!
Odnośnik do komentarza
Gość AgnieszkaR
Witam Miałam cholernie ciężki tydzień. Przez trzy dni czułam się tak okropnie, że myślałam o najgorszym. Długo już nie miałam takich bólów w klatce. Ale najgorszy był jeden dzień kiedy dopadły mnie lęki. Bałam się dosłownie wszystkiego. Co chwila płakałam, dusiłam się, zwijałam z bólu w klatce. Ziołowe leki nic nie pomogły. Nawet rozmowa z mężem, ojcem, psychologiem na nic się zdała. Sen, który zawsze pomagał, też zawiódł. Bałam się jak na początku tej cholernej choroby. Do tego nie mogłam wziąć nic mocniejszego na uspokojenie. Straszne uczucie. Ale już jest lepiej. Wprawdzie klatka jeszcze kłuje, ale jakoś z tym da się funkcjonować. Jutro wyjeżdżam na wakacje i mam nadzieję, że znajdę tam spokój. A teraz tego najbardziej potrzebuję. Z powodu ciąży psychiatra odstawił mi wszystkie leki, ale ginekolog stwierdził, że nie powienien tego robić, bo te które brałam nie były silne, a teraz bardzo potrzebuję spokoju. Zalecił mi w nagłych przypadkach relanium albo hydroxizinke. Nie wiem czy to nie zaszkodzi dziecku? Mam nadzieję, że nie będę już więcej zmuszona do sięgnięcia po leki. Na razie tylko ziółka. Będę się odzywała z wakacji. Pozdrawiam wszystkich.
Odnośnik do komentarza
Gość AgnieszkaR
Cześć Wojtek83, te ataki paniki są zwykle następstwem silnych przeżyć. Niektórzy dają radę nad nimi zapanować, ale w większości przypadków naprawdę potrzebna jest pomoc psychologa, a niekiedy również psychiatry (o tym decyduje psycholog). Ja chodzę do psychologa od kilku miesięcy na terapie indywidualne, a także od czerwca zaczęłam terapie grupowe. Długi czas było ok. żadnych lęków, a jeśli już to takie malutkie jak u każdego zdrowego człowieka. Naprawdę polecam ci wyzytę próbną. Jeśli ci się nie spodoba, to albo spróbuj innego psychologa, albo pochodź kilka razy, a nóż ci pomoże:) Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
cześć Myślałem że najgorsze mam za sobą, ale się chyba pomyliłem bo od kąd zrobiło się gorąco mój stan się znacznie pogorszył. Takie przeplatane te objawy. Chyba się wybiorę do tego psychologa czy tam psychiatry bo już padam. Ledwo co widze na oczy, znowu jakieś mdłości jak by od serca, a głowa nie będe już mowił bo prawie ją nie ruszam momentami. Bardzo zle się czuje i boję się najgorszego że jakiegoś wylewu czy zawału dostanę bo nic nie mogę zrobić przejde pare krków i koniec.
Odnośnik do komentarza
Rafal71 ja już tego nie rozumiem, nie ogarniam. Rano wsatje to czuje się jak piec hutniczy rozpalony jestem cały w środku. Sprawdzałem ciśnienie i wychodzi na dwuch aparatach średnio 110-125/65-80. Po godzinie głowa już mnie tak nawala, że tylko w sumie leżenie pozostaje bo na niczym się skoncentrować nie mogę. Dzisiaj w nocy miałem bardzo przerażająco sytuacje. Nagle się obudziłem z uczuciem wielkiego gorąca w głowie pomyślałem że coś mi tam pękło. Serce mi tak waliło że słyszałem je w klatce piersiowej i na całej głowie. Wszystko to nakrecało pewne zajście bo myślałem że któs się włamuje do domu mojego sąsiada. Dziwne hałasy z zewnątrz, które mnie najprawdopodobniej obudziły w takim stanie. Mój ojciec ma 52 lata i ma lepszą kondycje odemnie. Jak idzimey na obiad do mojej babci to trzeba wejść na ósme piętro po schodach, to ja nie mam pewności czy tam dojde a jak wejde to się czuje jak bym przebiegł jakiś maraton. Mam nadzieje że te upały się skończą za dnia bo z domu wyjść nie mogę na krok. Wyskoka temperatura nasila u mnie objawy, zdecydowanie szybciej się męcze. Boje się bo to juz chyba ogarneło całe moje ciało z przwagą na głowe. Mam wrażenie że zostało mi bardzo mało czasu bo już rozkładam ręce na to wszystko.
Odnośnik do komentarza
witam! trafilam na to forum przypadkiem szukajac czegos na temat kolatania serca arytmi itp.rzeczy dlatego ze ostatnim czasem dopadly mnie takie wlasnie przykre dolegliwosci.przeczytalam strona po stronie i doszlam do wniosku ze wiekszosc ma te same obajwy jak ja:( pamietam jak mialam 18 lat dopadlo mnie wlasnie kolatanie serca miala wrazenie ze zaraz mi wyskoczy z klatki piersiowej bol ie do zniesnienia nie moglam zlapac oddechu pojechalam z mama na pogotowie ekg usg podstawowe badania i nic....przepisano mi tylko bisocard i dali relanium na uspokojenie:( bralam rok wszystko sie uspokoilo kazali odstawic przez 5 lata cisza.i jakis rok temu wszystko wrocilo przepisali mi betalok zok troche spokoju raz na kilka iesiecy male kolatanie a teraz mam wrazenie ze znowu wszystko wrcilo ze wzmorzona sila:( najpierw nieznosne bole glowy potem uczucie napiecia zdenerwowania jakis wewnetrzny niepokoj szybkie bicie serca bol w klatce czuje swoje serce doslownie jak mi dudni cala klatka mi chodzi ...za chwile jakby sie uspkoilo mam wrazenie ze sie zatrzymuje moje serce co jakis czas dodatkowo odczucie guli w gardle brak apetytu problem z oddechem latam do toalety co chwila.trzyma mnie ten stan 3 dni i jestem totalnie zalamana juz:( bylam u kardiologa 2 dni temu posluchal pulsu przesluchal mi serce sluchawka powiedzial ze jest wporzadku! stwierdzil nerwice poczatki depresji...tak sobie myle jak wporzadku przeiez nie wykonal ani usg ani ekg ani holtera (co prawda mialam te badania 5 alt temu ale moglo sie cos zmienic) biore caly czas betalok zok kalms i pije herbatki uspokajajace...boje sie ze jest ze mna cos zle i umre! mam male dziecko meza i cudowny dom tyle jeszcze rzeczy do zrobienia...mam 26 lat napiszcie prosze co powinnam zrobic znowu isc do lekarza boje sie ze znowu mnie wezmie za hipohondryczke:(
Odnośnik do komentarza
Jasti26 te objawy przypominają mi moje początki z nerwicą. Ja nie jadłem na początku prawie miesiąc(brak apetytu) co doprowadziło mnie do dakiego stanu fizycznego i psychcznego , że lepiej nie pytać. Oczywiście badania wykluczyły choroby dzięki czemu poczułem się lepiej. Z tego co się dowiedziałem to nerwica wędruje po całym organizmie i potrafi robić różne rzeczy z tąd te jazdy z sercem. Zmień tych lekarzy i zrób podstawowe badania które napewno poprawią twój stan zdrowia. Lepiej teraz działać niż dać sie wciągnać bardziej w to wszystko. Dobry lekarz też ważna rzecz, a nie taki który nas olewa na pierwszej wizycie.
Odnośnik do komentarza
wojtek83 dzieki za podpowiedz moze rzeczywiscie powinnam zmienic lekarza ale tak prawde mowiac odkad pamietam kazdy u ktorego bylam uwaza ze przesadzam bo badania sa ok dzis mi na wieczor juz troszke lepiej i moje serducho juz tak nie wali a jak wali to sporadycznie jedno dwa mocniejsze uderzenia....spokoj a potem znowu to samo mowie ze lepiej bo wczoraj walilo mi tak ze myslalam ze oszaleje:( do tego ten niepokoj:( nie wiem moze to zasluga tego ze biore kalms i betalok zok i probuje sie wyciszyc....nie myslec zastanawiam sie ile to glupie uczucie bicia serca kolatanie dziwna niespokojnosc moze trwac bo u mnie trwa juz 3 dni i jakos konca nie widac:(
Odnośnik do komentarza
U mnie serce bardzo długo dawało znać o sobie. Miałem zdiagnozowaną bardzo silną nerwice a raczej mam. Na początku były to silne ataki z wizytami w szpitalu. Pózniej poszukiwanie przyczyn, co może powodować takie a nie inne objawy. Chodziłem od lekarza do lekarza robiąc badania które nic nie wykazały. Dopiero po 2 miesiącach trafiłem do dobrego specjalisty, który pomógł mi z tym walczyć. Niepokój to normalka,lęk przed najgorszym. Może jak bym trafił do lekarza wcześniej to nie mial bym dalszych problemów.
Odnośnik do komentarza
ja w zasadzie czuje caly czas te dziwne uczucie jakby mi skakalo serce czasem czuje je jako przygluszone dudnienie a czasem tak wyraznie ze az sie boje do tego bol scisk w gardle raz mniejszy raz wiecekszy nawet w nocy czuje jak wali mi serce....mam juz dosc jutro zapisuje sie na kolejna wizyte mam nadzieje ze lekarz nie odesle mnie z kwitkiem:(i nie powie ze przesadzam
Odnośnik do komentarza
Prawie zawsze tak jest że jakiejś dolegliwości towarzyszą inne np. serce-gula w grdla czy serce-zaburzenia jelit. Ja na początku musiałem zasypiać z włączonym telewizorem bo łomot serca powodował u mnie lęk i często dodatkowe skurcze. Jasti26 przyciśnij lekarza niech ci zrobi usg serca a jak nie będzie chciał wykonać tego badania to zawsze można w innym miejscu. Ja jak szedłem do kardiologa to sam mi zlecił na pierwszej wizycie te badanie, aby wykluczyć np. jakąś wade.
Odnośnik do komentarza
wojtek83 ja mialam usg ekg i holtera ok 3 lata temu potem koljen wizyty bez tych badan nic nie wykazaly i z tego powinnam sie cieszyc ale niestety objawy takie jak kolatanie serca dusznosci gula w gardle poddenerwowanie i inne zostaly...i ciagle sie zastanawiam kiedy przejda:(
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×