Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica serca?! ktoś z Was to ma?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

U mnie w EKG na początku choroby tj.4 lata temu wychodziła tylko szybka akcja serca czyli tachykardia.W chwili obecnej jak zrobiłam sobie EKG akurat w trakcie kołatań serca to już za każdym razem wychodzą mi komorowe zaburzenia rytmu serca a to jest bardzo niedobre bo mniej szkodliwe są migotania przedsionków niż komór. Dodatkowo od jakiegoś czasu mam silne dusznosci i straszny ciężar w klatce piersiowej.Czuje duże zalegania na oskrzelach i nawet mam czasami trudności w przełykaniu i to nawet płynów. Czy ktoś z was ma podobne objawy do mnie ? Aktualnie biorę wapno w kapsułkach i antybiotyk Fromilid. Co wam pomaga przy dusznosciach - napiszcie prosze ?
Odnośnik do komentarza
KASIA opanuj sie i skontaktuj sie z dobrym kardiologiem jezeli masz watpliwosci ale to co opisujesz to sa zpewnoscia nerwy a wierz one moga zrujnowac czlowieka uwierz w siebie, i staraj sie w czasie kiedy to cie dopada mowic, ze to tylko nerwy gleboko w tym czasie oddychac wicej pobirz magnezu i potasu, ile TY ty masz lat zapewne jestes mloda osoba musisz sama sobie pomoc, jezeli mozesz to mozemy porozmawiac/ shake 1979
Odnośnik do komentarza
mnie całymi dniami boli serce te kłucia są nie do zniesienia :( załamuje się coraz bardziej niby wszystko w porządku z sercem a ja się czuje okropnie. jade na tabletkach uspokajających :(. najgorsze jest że codziennie mam pracować po 10 godzin wtedy to padam ze zmęczenia i serce nie daje o sobie zapomnieć. ale nie powinno się poddawać bo wtedy jest gorzej.
Odnośnik do komentarza
witam wszystkich!!! dawno nieodwiedzałem tego forum poniewasz niemiałem takiej potrzeby brałem swietne tabletki na nerwice xanax powiem ze jeszcze pare dni temu mi pomagały teraz jest coraz gorzej coraz bardziej sie denerwuje i ten nieustanny bul w klatce piersiowej jest coraz gorzej.Lekarze wykryli umnie czenstoskurcze ale ja wiem ze to wszystko spowodowane jest nerwami!Zamiast wychodzic z tego gówna to czuje ze coraz bardziej ta nerwica mnie wykancza moze ktos z was zna jakies inne magiczne leki?Codzienny stach paranoja mam dopiero 23 lata a jestem psychicznie jak wrak boje sie isc do psychiatry niewiem jak zaraguje na jego wypowiedzi jestem strasznie pobudzony!!Dokuczam zonie która terz ma mnie powoli dosc niepotrafie sie opanowac szukam magicznych leków biore terz bisocard na serce pozdrawiam wszystkich nerwusow!!!
Odnośnik do komentarza
pewnego dnia moje cisnienie bylo 200/140 a puls 190 wezwałem karetke i od tamtej pory biore bisocard na wyregulowanie cisnienia i skoki tego pulsu,Umnie naogol wszystko zaczyna sie wieczorem rano jest ok.Lekarze mowili ze te tabletki ustabilizujom mi serce narazie jest super puls w normie cisnienie terz ale wszystko jest w mojej glowie ciongle myslenie i to mnie dobija a wszystko zaczeło sie 5 miesiency temu kiedy straciłem 15 letniego brata.Niepotrafie tego wyrazic jak bardzo mnie to przytłoczyło!!POZDRAWIAM!!
Odnośnik do komentarza
Witam...Czytając to wszystko mam wrażenie, że to wszystko jest o mnie. Nie, to nie wrażenie - to jest o mnie. Z bólami w okolicy mostka, serca, które promieniują po całej przestrzeni międzyżebrowej aż po ramię i kręgosłup borykam się ponad dwa lata. Prawdopodobnie byłoby inaczej, gdybym trafiła na konkretnego lekarza, ale oni potrafili tylko mnie odsyłać od jednego do drugiego. Diagnoz miałam około 10, jak nie więcej, już nawet przestałam liczyć. Jednak nie o to chodzi, a o kwestię nerwicy serca. W moim wypadku nerwica bardzo nieźle namieszała w moim organizmie. Począwszy od zaburzeń żołądkowych skończywszy na odchyleniu zastawki serca. Nerwica jest niebezpiecznym zjawiskiem Zawsze wybiera sobie najsłabsze organy naszego ciała i na nich *odbija sobie nerwy*. Warto zwrócić uwagę dlaczego nerwica atakuje lewą stronę naszego ciała. W psychoterapii jest tak, że lewa strona naszego ciała stanowi odzwierciedlenie stanów emocjonalnych. Ataki serca są typowym objawem psychosomatycznym. Wiążą się z tym oczywiście niesamowite lęki, jak właśnie lęk przed śmiercią. Dodać do tego panikę i już mamy wrażenie, że koniec - umieramy. Gdy miałam takie ataki czułam, że to już zawał. Dusiłam się, trzęsłam się, a nawet paraliżowało mi ręce czy nogi. W ogóle nie mogłam być sama, bo zaraz włączała mi się myśl *co ja zrobię, gdy będę miała atak, a nikogo nie będzie i nikt mi nie pomoże?*. Odwiedzałam psychoterapeutów, ale na dobrego trafić to też cud, a płacić 50 zł za nic to bezsens. Po prostu trzeba było samemu próbować szukać sposobów na to, żeby jakoś sobie z tym radzić. Gdy nadchodziły ataki po prostu wychodziłam z domu. Zabierałam kogokolwiek i o każdej porze po prostu szłam na spacer. Oddychałam głęboko i mówiłam, że skoro idę i oddycham to nie może być zawał, to tylko nerwy. Próbowałam je rozchodzić. Rozmowa z kimś na wszystkie tematy tylko nie na temat aktualnego stanu pomagała odwrócić uwagę. I tym sposobem doszłam do wniosku, że najlepsze będzie odwrócenie uwagi. Generalnie bardzo to pomagało, ale nie zawsze jesteśmy z kimś. Nie da się mieć przy sobie anioła stróża przez 24/h. Tak więc zaczęłam zmierzać się z głównym lękiem, a mianowicie śmiercią. Tłumaczyłam sama sobie, że to jest kwestia, od której nikt nie ucieknie. Muszę się z tym pogodzić. Sądzę, że to mi bardzo pomogło. Potem zaczęłam stosować różne techniki przeciw stresowi. Metody oddechowe, sport, muzykoterapia, techniki wyobrażeniowe, pozytywne myślenie, książka, prawidłowa dieta. Dzięki samoobserwacji mogłam zauważyć co mi pomaga, na ile i w jakiej sytuacji. To nie jest tak, że wyleczyłam się z nerwicy, bo to długa droga, a i czasem zdarzają mi się ataki nerwicowe serca, żołądka, etc...ale jeśli uda się osiągnąć choć ciut to to naprawdę pomaga. Poza tym ważne jest, aby zadać sobie pytanie dlaczego tak bardzo koncentruję się nad atakiem i dlaczego chcę go tak kontrolować? W ten sposób można odnaleźć prawdziwe źródło naszego ataku. Nerwica nie od razu daje się we znaki. Czasem nazbiera się mnóstwo negatywnych przeżyć i pewnej nocy ma się atak. Od dwóch miesięcy, dla przykładu, nie miałam żadnych ataków duszności. Historia jest znacznie dłuższa, a i przejść, tych złych przejść, miałam znacznie więcej, ale chciałam napisać, że można walczyć. Oczywiście nie mam tu na myśli tych poważnych problemów z sercem, bo to już wymaga ścisłej konsultacji kardiologicznej. Serdecznie pozdrawiam i zdrówka życzę.
Odnośnik do komentarza
Wasze objawy (niektórych z was) są podobmne do moich. Bóle w prawej części klatki piersiwej, częste dusznosci, tychakardia-częstoskurcz. Najgorzej jest po silnym wysiłku fizycznym po prostu *umieram*. Wkoncu poszłam do kardiologa, wszysko wporządku z moim serduchem. Tylko jak wspomniałam mam skłonności do tychakardi i cos mam z przednim płatem zastawki mitralnej ale bez rzadnych nazwijmy to powikłań. Kardiolog powiedzaiła mi że mam Nerwice serca. Powiedziała równiez że to z powodu moich przeżyc w domu-nie mam szcześliwego życia, ale juz mi lepiej sie wiedzie lecz to wszysko pozostawiło slad na moim sercu:(. Mam zelecenie chodzić do psychologa-mam nadzieje że mi to pomorze.
Odnośnik do komentarza
Gość Wojtek83
Cześć witam wszystkich Nie wiem czy należe do tej grupy ludzi ale mam podobne objawy jak wy i dużo innych. Moje problemy pojawiły się 26 lutego tego roku, nagle zasłabłem poczułem jakby ktoś wyciągnął mi wszystko z brzucha i nagle moje serce zwariowało(160 uderzeń na min.) Moja mama wezwała pogotowie. Po przyjeżdżie zmierzyli mi ciśnienie 180/120, ekg (dobre). Pojechałem do szpitala, gdzie wykonali podstawowe badania (wszystko dobrze). Poleżałem z 6 godzin po czym lekarz powiedział że nie wie co było przyczyną i moge iść do domu. Na drugi dzień jednak czułem się jakoś nie tak jak zwykle. Mineło 3 tygodnie i znowu mialem taki atak pózniej jeszcze ze 3 takie mocne i za każdym razem lądowałem u lekarza rodzinnego. Tak zaczeła się moja przygoda z lekarzami do których chodziłem i chodze cały czas. Wkonałem wszyskie badania jakie byly możliwe i nic nie wykryto, żadnych zmian. Objawy się zmieniały z różną siłą, czasami nie mogłem wstać z podłogi przez pół dnia bo serce mi nie pozwalało. Czas mijał a ja czułem sie fatalnie już się nawet pogodziłem że to moje ostanie chwile. Wszytko zaczynało się nie spodziewanie nagle raz rano czasami wieczorem ( dławienie w gardle , bóle serca różnego rodzju, duszności, brak apetytu, drętwienie kończyn, bóle kręgosłupa, ucisk z tyłu głowy, ciągła seność, brak ochoty na wszstko, zabużenia równowagi, ciagłe bóle brzucha itp.). Postanowiłem że udam się do kardiologa którego tak wszyscy wychwalają i on jako pierwszy wiedział co mi jest. Obejrzał moje badania po czym powiedział silna nerwica serca z zaburzeniami całego organizmu. Zalecił mi wykonać jeszcze dla pewności usg serca gdzie wykryto że mam powiększoną lewą komore serca. Wcześniej trenowałem na siłowni jakieś 7 lat(bez dopingu) więć lekarz (kardiolog) powiedział że to normalne i nie ma się co marwić, ogólnie serce zdrowe. Dał mi coś na uspokojenie nerwów (jakąś mieszanke na zamówienie) do tego magnes+wit.B6 i Biosotal 40 na skurcze które mnie łapały. Teraz już wiem co mi jest i walcze z tym. To objawy mają się bać was a nie na odwrót. Z miesiąca na miesiąc czuje się coraz lepiej bo nie dopuszczam już złych myśli. Moje ataki są już tylko chwilowe i mnie tylko smieszą więc choroba daje sobie spokój. Najgorsi są ludzie ( rodzina, znajomi, przyjaciele), którzy nic nie rozumieją i biorą człowieka za wariata. Tylko osoba która przechodzi to samo lub też przechodziła wie że to nic przyjemnego. Każdy człowiek w życiu ma złe i dobre chwile i może zapaść na tą chorobe, która tak naprwde nie wyrządzi nam nic złego chociaż daje mocno popalić. Jetem pewien na 100% że pozbęde się tego raz na zawsze czego i wam życze. Pozdrawiam Wojtek
Odnośnik do komentarza
Gość nikusia
hej lludziska nie bierzcie tych lekow szczzególnie na obnieżenie ciesnienia. Jak można obniżać ciśnienie bisocardem jak to jest lek dla stałych nadcisnieniowców, a nie dla osób ktore maja skoki na tle nerwowym ludzie co wy bedziecie brać jak bedziecie mieć 50 lat skoro teraz bierzecie takie silne lejki. Ja jak sobie przypomne siebie sprzed roku to mi sie normalnie slabo robi. Nie chcialo mi sie nic nie widziaa,m sensu w niczym co robie i martwiłam sie o swoje zdrowie a z drugiej strony byłM tak wykończona i zmeczona psychicznie że mi się żyć nie chciało.I najchetniej to bym wtedy nie wstawała. Nie mogłam przebywać z ludzmi i bez nich tez nie, nie mogłam siedziec nawet w parku bo dostawalam takich dziwnych ataków że mialam wrażenie jakby mi głowe i mózg rozrywało wszystko mnie drażnilo, myślałam co jest po smierci jak to jest umrzec miałam kolatania serca biegunki duszności zawroty glowy i wogóle bylo mi strasznie cięzko bo te objawy dalo sie w miare zniesć gorzej z psychika ie bralam żadnych lekow pewnego dnia postanowilam ze wezme sie w garsć bo albo ja zwycięze albo ta nerwica doprowadzi do tego ze nie bede miał sily psychicznie walczyc z nia i wreszcie sobie coś zrobie. Jak na razie widze duża poprawe zaczełam na przymus wychodzic do ludzi i na sile ogladać smieszne filmy na nerwy brAŁAM TYLKO PASSIESPAZMINE DLA DZIECI ZIOLOWĄ I JUAK NA RAZIE TO JA WYGRYWAM . tO W NAS LEŻY SILA JESLIU MOZE NAS NASZA PSYCHIKA WYKAŃCZAC BO PRZECIEZ CIAŁA ROBI TO CO KAZE PSYCHIKA TO MOZEMY NAD TYM ZAPANOWAC JA NIE ZAPANOWALAM JSZCZE DO KINCA ALE CHYBA JESTEM NA NAJLEPDSZEJ DRODZE NIE BIERZCIE NIC TO W NAS TKWI SIŁA TYLKO TRZEBA WALCZYC I NIE PODDAWAĆ SIE TO NIE JEST WALKA NA MIESIĄC ANI NA ROK ALE NA LATA BO TO BEDZIE WRACAĆ I NA ZAWSZE TRZEBA BYC PRZYGOTOWANYM NA WALKE BO MOŻNA DEPRESJI DOSTAĆ JA NIE WIEM CZY MNHNIE MIAŁAM JEJ POCZATKÓW. wALCZCIE I UWIERZCIE W SIEBIE I SWOJA SIŁE . POZDRAWIAM WAS CIEPLUTKO
Odnośnik do komentarza
Ja też chyba mam nerwicę sądząc po objawach,internista doszukiwał się innych chorób.Mam pytanie może ktoś wie czy internista mógłby wypisać mi zwolnienie lekarskie i na jak długo?Potrzebuję na jakieś 10-12dni.Proszę o radę!
Odnośnik do komentarza
Czy nie zauważyliście może że objawy narastają jak pogoda się psuje? Kiedy jest wiatr, deszcze a niebo jest pochmurne? Pogoda bardzo wpływa na samopoczucie. Organizm jest naprawdę poddatny na warunki atmosferyczne. Słyszałam, że z nerwicy można się wyleczyć, ale potrzebny jest do tego dobry lekarz, neurolog, który się na tym zna. Najlepiej jakby miał specjalizację z tej dziedziny.
Odnośnik do komentarza
Gość Wojtek83
Ja mam tak samo jak pogoda się zmienia to moje objawy się pojawiają(nasilają). Zwłaszcza teraz kiedy tylko co chwile chmury, słońce, deszcz i tak cały dzień. Jeśli chodzi o te nierówne bicie serca też tak miałem ale przszło. Kardiolog do którego chodze mówi,że to nic złego nie spowoduje ale potrafi narobić strachu. Mialem takie sytuacje że moje serducho się na chwile zatrzymywało. Po takim zajściu to się z fotela nie ruszałem reszte dnia cały spocony ze strachu.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×