Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Życie przy nerwicy


Gość robercik670

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Nazywam się Robert i mam 20 lat. Mam nadzieje ze ktoś mi tu pomoże. Nie tak dawno zaczęły pojawiać się problemy z moim zdrowiem. Czuje się tak jak by miało coś ze mną za chwile sie stać. Od dwóch dni niemoge normalnie zasnac, mam problemy z pamięcią i koncentracja i niemoge normalnie się na niczym skupić. Boje się ze moze to być nerwica. Gdy krece swoja glowa w lewo lub prawo to czuje jak takie małe trzaski, boje się ze mam peknieta czaszkę lub jakiś problem z moim system nerwowym. Mam brak apetytu, wczoraj gdy zjadłem kanapkę to w czasie jedzenia zwymiotowalem. w buzi czuje suchość, niemoge nic normalnie przelknac nawet śliny :(. W moim brzuchu gdzie mam żołądek czuje ciężkość tak jak by ktoś wsadził mi ktoś jakas piłkę i problem z oddychaniem. Boje sie ze moze to być coś poważnego. W ogóle jak nic mi nie dolega to jestem wrażliwym i emocjalnym chlopcem i gdy coś złego sie ze mną dzieje to potrafię zareagować. Byłem wczoraj u lekarza i on twierdzi ze to moze być choroba leku (Anxiety). Pobralem też krew, dzisiaj maja być moje wyniki. Proszę pomóżcie mi jakoś bo niewiem co mam robić. Na niczym innym nie mogę sie skupić bo ciągle myślę o tym

Odnośnik do komentarza

Zrób sobie badania, zbadaj tarczycę, zrób ekg, może neurolog jak coś tam masz z chrupaniem w głowie, może prześwietlenie kręgów szyjnych, objawy masz takie typowo nerwicowe, ale trzeba wykluczyć pierw inne choroby a później jak wszystko ok to dopiero psycholog, psychiatra i leczyć nerwy, jeśli okaże się, że nerwica.

Odnośnik do komentarza

Wczoraj robiłem badania krwi i za dwie godziny mam mieć wyniki. Normalnie do dupy się czuje dzisiaj o 1:30 się obudzilem bo niemoglem normalnie zasnąć. Rodzice mi mówią śpij a ja mowie ze niemoge zasnąć, bo niemogr normalnie oddychać, i myślą ze symuluje i nic mi nie jest :/

Odnośnik do komentarza

To może zanim wyjaśnią się wszystkie wyniki spróbuj jakiś ziołowych tabletek na uspokojenie, popytaj w aptece, bo jest ich bardzo dużo, do tego herbatka z meliski wieczorem na sen, objawy masz nerwicowe ale trzeba wykluczyć inne przyczyny. Wieczorem jakas muzyczka relaksacyjna na dobry sen. Wejdź na jakieś forum o nerwicy i zobaczysz ile ludzi z tym walczy, może to i tobie pomoże jakoś uwierzyć, że nic się nie stanie. Trzymaj sie dzielnie.

Odnośnik do komentarza

Robercik, nie pękaj,kup sobie w aptece ziołowe tabletki na uspokojenie[tylko takie,które są złożone z kilku ziół]. Do tego magnez z witaminą B6.Tylko zażywaj systematycznie.Mięty się napij i stosuj dietę lekkostrawną,tzn. nie pij napojów gazowanych i innych tego typu chemikalii,nie jesz czipsów,frytek,i innego ciężkiego jedzenia typu McDonald...itd smażonych potraw.,surowych owoców,a raczej warzywa gotowane.Napisz jakie miałeś wyniki.

Odnośnik do komentarza

Witam. Wczoraj dostałem wiadomość od lekarza o moich wynikach i niestety nie sa one dobre. Mój organizm jest odwodniony, mam podwyszana kreatynine, białko i nerki. Lekarz mi powiedział ze będzie chciał powtórzyć moje wyniki. Będę musiał iść do psychologa, bo coś mi się wydaje ze problem moze znajdować się w psychice.

Odnośnik do komentarza

Witajcie na nerwice choruje juz 6 lat i jalepsze jest w tym to ze nic o niej nie wiem ,oczywiscie chodziłam do psychologów ale żden niepotrafił powiedziec mi na chłopski rozum nic o niej.Chciałabym poprostu wiediec wszystko o niej skad ją mam,co ja spowodowało,co jest jej przyczyna,skad i dlaczego mi sie dzieja tak dziwne jej objawy.Chciałabym poprostu wiedziec wszystko,aby wyjsc zniej ale jak nieznam problemu to tkwie cały czas w niewiedzy.Ataki która biora sie niewiadomo skad co je powoduje prosze oodpowiedz .

Odnośnik do komentarza
Gość Bombolada

Witam serdecznie. Po przejrzeniu forum na temat nerwicy postanowiłam do was napisac. Nie daje sobie rady :( od 2 miesięcy mam nerwicę lękową, mam okropne * napady * Zaczeło sie od tego ze bez powodu, oglądając film z rodzicami, zrobiło mi się gorąco, uczucie duszenia sie, ciezko mi sie oddychało, zawroty głowy strach , panika, płacz, i tak mi sie zdazyło 4 razy w tym 3 razy bylam w szpitalu. Niedawno byłam u psychiatry , przepisał mi ZOLOFT 50mg. Okropnie sie czuje, jestem w ciagłym strachu ze mnie złapie. Staram sie czyms zajać jak juz czuje ze mnie *łapie* ale pozniej cała sie trzęsę. Czy ktos miał podobne objawy ? jak z tym walczyć, jak sobie radziić, prosze napiszcie cos.. jestem załamana.. :(

Odnośnik do komentarza
Gość Malutka94

Witam! Piszę tutaj ponieważ chciałabym prosić o radę lub dowiedzieć się cokolwiek co by mi pomogło. Mam 18 lat, od niedawna zaczęłam czuć że się zmieniam.... Ciągle się czymś przejmowałam, wszystko mnie martwiło, płakałam z byle powodu i szybko mnie można było wytrącić z równowagi.. Niedawno miałam chyba atak jeżeli można to tak nazwać w pewniej chwili zaczęłam płakać i nie mogłam przestać byłam całą roztrzęsiona, w głowie miałam okropne myśli nie wiedziałam jak żyć, co dalej będzie, czułam się okropnie.... Potem znowu nastąpił drugi atak łagodniejszy.Miałam też niedawno bardzo wysokie tętno 100-110. Pomyślałam że może to być spowodowane tym że wiele już przeszłam, w dzieciństwie tata był alkoholikiem, przychodził do domu pijany, krzyczał i chciał więcej pieniędzy. Pamiętam ze wtedy tez płakałam i byłam cała roztrzęsiona. Kolejnym przykrym zdarzeniem było że mama zaczęła zdradzać ojca, wszystko ukrywała, spotykała się z innym, a mi kazała w domu kłamać. W tym czasie w domu także było wiele kłótni. Ostatnie problem to taki ze nie mam własnego pokoju, mieszkam na jednym pokoju z rodzicami.... Cały czas mnie to smuci i nie mogę sobie z tym poradzić.... Teraz jeszcze przyszła ta nerwica tak mi się wydaje. Nie byłam jeszcze u lekarza, ale mam taki zamiar. Chciałabym być taka jak kiedyś szcześliwa, uśmiechnięta i ciesząca się z życia. Jedynym plusem jest to że mam kochającego chłopaka który mi pomaga jak potrafi, jest przy mnie i to jest najważniejsze. Jeżeli mogłabym prosić o pomoc to czekam na odpowiedzi.

Odnośnik do komentarza

Witam. Jestem tu po raz pierwszy. Trochę poczytałam i wiem, że znajdę tu osoby z którymi mogę porozmawiać. Choroba córki (26 lat) przyszła całkowicie niespodziewanie, w ciagu dosłownie jednego dnia z początkiem tego roku, choć jej niewyraźne symptomy ujawniały się już w grudniu (teraz to widzę). Córka w grudniu zaczęła skarżyć się na bóle berzucha, później dołączyło ramię. Za namową zrobiła sobie prywatnie bardzo dokładne USG, które wykazało jedynie niewielki zespół drażliwości jelit. Pani dr zaleciła lekką dietę i tyle. I nagle na poczatku tego roku córka z przerażeniem zaczęła twierdzić, że ma raka, że umrze. Zaproponowałam badania na co córka zareagowała histrycznie, że ona nie chce, bo coś wykryją i ona nie chce umierać ze świadomością na co. Ataki histerii nasilały się i wszelkie możliwe dolegliwości somatyczne wędrowały po jej ciele. Bóle pleców, głowy rąk. Jak jedne ustępowały nasilały się inne, ciagle doszukiwała się oznak nowotworów. Do tego doszło osłabienie na tle nerwowym zmysłów smaku i powonienia. Kilka napadów histerii z głośnym *wyciem* i wylądowałyśmy 14 stycznia br u psychiatry w prywatnym gabinecie. Pani dr zdiagnozowała ją jako jednostkę depresyjno-lękową. Przepisała citabax 10mg. Wiem, ze to najmniejsza dawka. Dzisiaj mija tydzień od brania citabax-u. Jest lekka poprawa w nastroju- okresy tej poprawy są dłuższe(do 6-8godzin), by później na skutek słowa, myśli, lekkiego spięcia nastąpiła eskalacja lękowa. Już bez histerii ale jednak ogromny lęk. Chciałam, żeby córka przebadała tarczycę ale już samo wspomnienie o lekarzach, przychodni, badaniach powoduje tak silny stres, że jej nerwy napięte sa jak przysłowiowe postronki. Dzwoniłam rano do jej dr, która umówiła się z nami za tydzień by zmienić jej lek. Uważa, że córka powinna zacząć brać leki z grupy neuroleptyków. A ja zastanawiam się, czy córka została dobrze zdiagnozowana. Czy może w Warszawie zna ktoś z Was bardzo dobrego psychiatrę, może warto byłoby skonsultować się jeszcze z innym? Będę wdzięczna za każdą odpowiedź i podpowiedź. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość Zagubiona12318

Dzień dobry : ) Mam 17 lat, niedługo 18: ) Mój problem polega na tym, ze nie wiem, co chcialabym w życiu robić...(tak, wiem, brzmi banalnie...) Od dzieciństwa bylam najlepszą uczennicą, w podstawówce, w gimnazjum, 1 klasie liceum...najlepsza ze szkoły, stypendia, konkursy..Nie wiem, dlaczego tak było, nie pochodze z żadnej *wspaniałej rodziny*, nigdy sie nie przelewało, rodzice jako zwykli robotnicy za najniższą krajową wpajali mi, że w nauce i wiedzy siła, nigdy w pieniądzu :) Powtarzali, ze nieważne, kim bede w przyszłości, byle byłabym dobrym człowiekiem, pomocnym innym...Więc nie wiem, skąd ta presja, by cały czas być na szczycie ;/ To chyba wymysł mojej zawyżonej ambicji. Przez to, ze bylam całkiem dobra ze wszystkiego mam ogromny problem. W drugiej klasie liceum coś we mnie pękło...Od zawsze lubilam być z ludźmi, współpracować z nimi, pomagać, więc zmieniłam szkolę i klasę na profil biologiczino-chemiczny (mając w zamyśle studia medyczne), tracąc znajomych, stypendium, chcialam zacząć od nowa, jako zwykły, ukierunkowany uczeń, tam gdzie nikt nie bedzie mnie znał znał z tego, ze powinnam być najlepsza...jednak teraz nie wiem, nie nadaję się chyba na lekarza...nie mam pomysłu na zycie, dochodzi do tego nerwica, ale staram się sama być dla siebie psychologiem, pomaga mi ukochana osoba : ) towarzyszy mi to okropne kołatanie serca, zaburzenia snu, wymyslanie sobie niewiadomo jakich chorób, drgawki ze stresu, strach przed śmiercią, zemdleniem :( mam tez uczucie odrealnienia, zobojętnienia, mało co od pewnego czasu mnie cieszy,mysle tylko o tym, co zrobić w przyszłości w kwestii zawodu...POMOCY!

Odnośnik do komentarza

Hmmm ciężka sprawa. Jeśli córka uparcie twierdzi że ma raka i umrze i nie da sobie wytłumaczyć ze to tylko nerwica to może to faktycznie jakiś początek paranoi albo schizofrenii. Lekarza nie polece bo nie znam ale wystraczy że wpiszesz w google ranking lekarzy i tam znajdziesz najlepszego psychiatre w swoim mieście. Jak wygląda dzień Twojej córki? czy normalnie funkcjonuje czy nie? proponuje powiedzieć jej wprost że ma nerwice a nie raka i zobaczyć jaka będzie jej reakcja. Jeśli powie że ma raka to zapytaj *na jakiej podstawie tak uważasz, czy wiesz że raka można wykryc tylko za pomocą badań?* Generalnie w nerwicach jest tak że jak ktoś sobie wkręci jakąś chorobę a lekarz temu zaprzeczy to, słowa lekarza zwykle na jakiś czas uspokajają pacjenta. jesli córka usilnie i uparcie twierdzi że ma raka to nie wygląda to na zwykłą nerwice. Ludzie chorzy na nerwice najczęściej boją się różnych chorób, choćby raka ale zwykle są świadomi tego że nie mogą w 100% stwierdzić że mają raka bo tego nie wiedzą. jesli ktoś mówi że na pewno ma raka to brzmi to nieco paranoicznie. Natomiast jeśli córka bardzo boi się że może mieć raka to może to faktycznie być nerwica. Natomiast nie jestem lekarzem i jeśli chcesz to jak najbardziej idź do innego psychiatry aby się upewnić co do stanu córki. jesli okaże się że to nerwica to proponuje psychoterapie bobez niej się nie obejdzie.

Odnośnik do komentarza

Dziękuję za odpowiedź. No tak, może źle to wszystko opisałam. Dzieje się tak jak piszesz: córka jest świadoma, że ma nerwice, że na *prawie* 100% nie ma raka i że wszystkie jej objawy somatyczne są na tle nerwowym, bo jak sama zauważyła po pewnym czasie mijają. Ale są te napady niepokoju -już nie silnego lęku (pewnie po citabax-sie). Staram się jak mogę przywracać jej równowagę. Ogromną rolę w tym spełnia: wanna ciepłej wody. Widzę jak leżąc w wannie relaksuje się i całkowicie wycisza. Do tego spokojna rozmowa. Dużo wspominamy, omawiamy przeróżne aspekty i jej i naszego wspólnego rodzinnego życia-taki rodzaj domowej terapii. Wczoraj po raz pierwszy miała prawie cały dzień dobry i spokojny (z małym i krótkim epizodem dotyczącym krtani ). Ponad to zauważłam, że lęki nasilają się popołudniem lub wieczorem. Funkcjonuje w miarę normalnie, pracuje, A w najbliższą sobotę pierwsza wizyta u terapeuty. Problemem jest, że boi się zrobić badania, które potwierdziłyby, że jest zdrowa fizycznie. A tu koniecznym byłoby np. przebadanie jej tarczycy, bo przecież przy nadczynności występują podobne objawy. Zastanawiam się jak do niej dotrzeć, bo moja prośba o badania wywołuje lęk i chyba coś na kształt zagrożenia. Zastanawiam się czy najlepszym wyjściem byłoby dać czas-czasowi. Ale z drugiej strony, jeżeli przynajmniej część tych objawów wywołane jest np. tarczycą, to jej stan mógłby ulec poprawie. I tu się właśnie kółko zamyka. Pozdrawiam .

Odnośnik do komentarza

Tak sobie siedze i mysle...jako,ze przez niecałe 10 lat siedzę z dziećmi w domu,moje towarzystwo już dawno o mnie zapomniało,za to nerwy i lęki przed ludźmi się odezwały.Pomyślałam więc,żę może tutaj odważni ze swoimi strachami,będą się odzywać,pisać o sobie,skąd są,żeby w końcu się spotykać,jeśli mieszkają gdzieś niedaleko od siebie...można pisać skąd się jest,wtedy łatwiej bedzie...Nerwica mnie dopadła i osobiście potrzebuje kogoś do pogadania,wyskoczenia na miasto i takie różne ludzkie wypady odwiedzinowe....Nie wiem,czy wogóle dobrze to rozpoczynam,no ale cóż,pierwszy krok w walce ze strachem przed ludźmi...Pozdrawiam:)))

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×