Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Dominikk123

Witam wszystkich. Mam 19 lat od dziecka kocham uprawiać sport, jak wiele młodych ludzi lubię posiedzieć przed komputerem. Niedawno zdałem maturę i ciesze się z tego, ze mam przedłożone wakacje :). W wieku 11-12 lat zacząłem mieć silne bóle głowy-migreny przy których towarzyszyło mi drętwienie rożnych części ciała, trudność z wypowiedzeniem słów oraz zaburzenia wzroku. Mecze się z tym aż do dnia dzisiejszego lecz nie to mnie tak bardzo martwi. Parę lat później stwierdzono u mnie niedomykalność zastawki aortalnej 1 stopnia(grałem w klubie w piłkę nożną-szybko się męczyłem, miewałem wysokie ciśnienia) Aktualnie jest to niedomykalność 3 stopnia jak się nie mylę. Pewnego dnia kiedy siedziałem przed komputerem jedząc kanapki poczułem jakieś dziwne *uderzenia*, wstałem nagle, zakręciło mi się w głowie(być może od nagłego wstania), myślałem, ze przestało mi bić serce bo nigdy dotąd nie miałem tak słabo wyczuwalnego tętna(było ono także przyspieszone) od tej pory serce bilo mi inaczej(tak mi się wydaje) po paru dniach znowu przydarzyło się to samo. Trafiłem na SOR miałem bardzo wysokie tętno-tachykardie i niemiarowa prace serca nawet najmniejszy ruch ciała powodował przyspieszenie tętna. Jak dobrze pamiętam dostałem kroplówkę-potas ale nie jestem pewien. Kiedy leżałem na sorze pobrano mi krew- 1 badanie wyszło negatywnie miałem podwyższone troponiny, badanie powtórzono i okazało się, iż wszystko jest w normie. Po paru godzinach leżenia na sorze, gdzie każdy ruch mojego ciała powodował tachykardie przeniesiono mnie na inny oddział. Leżałem tam tydzień. Zrobiono mi echo serca, EKG, rentgen klatki piersiowej wszystko wyszło pozytywnie, na echo wyszła mi tylko moja wada serca. Pod koniec tygodniowego pobytu w szpitalu założono mi Holter (jak dobrze pamiętam na 24 godziny) nie wyszło na nim nic niepokojącego oprócz tachykardii o godzinie 17 wtedy to właśnie wyszedłem na spacer. Badano mnie także przez psychologa oraz wyrwano mi ząb przez który mogło dojść do zakażenia serca. Po tygodniu wypisano mnie ze szpitala stwierdzona została tachykardia zatokowa i arytmia jak pamięć mnie nie myli. Pani kardiolog powiedziała ze nie mam się czym martwic i uczyć się spokojnie do matury. Nie przepisano mi żadnego leku. Najwidoczniej jestem bylem zdrów jak ryba. Po pobycie w szpitalu nadal czułem się źle. Wraz z mama postanowiłem pojechać prywatnie gdzie kardiolog wypisał mi tabletki- concor 2,5 od tamtej pory czułem sie lepiej. Po paru miesiącach czułem bóle w klatce piersiowej nie tylko w obrębie serca ale takze po prawej stronie dużo niżej w miejscu zakończenia żeber. Nawet w plecach. Były to zazwyczaj kujące krótkotrwale bóle, niekiedy dłuższe. Parę dni temu mama poprosiła mnie abym pomógł nosić drewno u babci. Po pracy poszedłem spać około godziny 21. niestety do godziny 23 budziłem się niejednokrotnie przez serce. (dziwne uderzenia serca) wstałem, poszedłem do łazienki ponieważ źle się czułem. Wstała także mama. Zmierzyła mi ciśnienie - 175/60 cały się trzęsłem, dala mi tabletkę obniżającą ciśnienie- kaptopril. Chodziłem po podwórku oddychając świeżym powietrzem, serce bilo strasznie szybko i niemiarowo. Myślałem, ze umrę(było to wczorajszej nocy) Po jakimś czasie położyłem się do łózka. Machałem nerwowo noga aby nie słyszeć rytmu serca. Serce uspokoiło się do godziny 3:30. Zacząłem się znowu czuć gorzej- wziąłem pól tabletki kaptoprilu. do 6:30 spałem w półśnie. O 7 wziąłem concor. Po powrocie do domu spałem cały dzień ponieważ bylem przemęczony. Dzisiaj o godzinie 24 znowu czułem się źle serce zaczynało niemiarowo i szybko bić. Do 1:30 nie moglem zasnąć- wziąłem pól tabletki kaptoprilu i zacząłem pisać na forum. Aktualnie jest godzina 3:41. Chciałbym jeszcze dodać iż przy wdechu serce momentalnie mi przyspiesza a przy wydechu zwalnia. Piszę to wszystko dlatego, że wierzę w ludzi i mam nadzieje, że są osoby, które potrafią mi pomóc. Z góry przepraszam za błędy. Dominik

Odnośnik do komentarza

Jestem dużo starszy, ale oprócz niedomykalności miałem i mam wszystkie twoje dolegliwości, do tego nadciśnienie, tej nocy także o godz. 0,39 wróciłem z pogotowia, a przeżyłem 67l. Widzę, że jesteś bardzo skupiony na swoich dolegliwościach, to normalne, bo to męczy i powoduje lęk, a nieraz panikę, a to przyjemne nie jest. Co można ci doradzić, widzisz ile można z tym żyć, i dalej nie wybieram się na tamten świat. Spróbuj może któryś lekarz przepisze ci *relanium* ja od czasu do czasu w razie potrzeby biorę i nie uzależniłem się, ew inne *nowoczesne* środki uspakajające, nawet jakieś bez recepty, może ziołowe, wszystko zależy od tego jak na który zareagujesz, starać się mniej myśleć o dolegliwościach, jak ich nie ma, bo jak są to normalne. Poszukaj dobrego kardiologa, żeby wdrożył konkretne leczenie i głowa do góry

Odnośnik do komentarza

Dominik mam te same dolegliwości co ty i wczorajsza noc niczym się nie różniła od twojej, tak samo myślalam, ze wykorkuje, a serce dawalo mi popalić równo. Też mam silną arytmię, tychokardię. Może wczoraj pogoda była licha dla sercowców, widzisz juz jest nas trojka, a też mam dużo wiecej latek niż ty i daję radę, czyli się tak szybko z tym nie umiera. Jak nas lapie taka historia, nerwy potęguja objawy i strach jest straszny a to jeszcze bardziej napędza wszystko, Dobrze ci doradza mój przedmówca, ja tez wtedy łykam coś na uspokojenie, ziołowe w takim wypadku raczej za słabe, ale warto mieć na taką chwilę coś mocniejszego, poproś kardiologa albo idż do psychitry żeby coś przepisał w razie takiego ataku. Trzymaj się bedzie dobrze z tym trzeba nauczyć się żyć.

Odnośnik do komentarza

Niedomykalność się powiększyła. Czujesz cały czas jak przy każdym wysiłku Twoje serce tłucze jak młot? Być może jest to już objaw dużej niedomykalnosci tzw. puls młota pneumatycznego . Świadczy o tym ciśnienie krwi, które jest nieprawidłowe. Wiem jak się teraz czujesz, bo ja się czuję tak samo. Non stop czuję uderzenia swojego serca, a zaczęło się tak jak u Ciebie. Być może jedynym wyjściem z tego jest operacja. Tak jest u mnie. Po pierwsze ogarnij stres, weź się w garść. Jest wiele gorszych chorób i z tego powodu nie wypada się jej bać. Trzeba ją zrozumieć i dążyć do jej zniwelowania poprzez kwalifikację do operacji itp., aby potem można było wrócić do normalnego trybu życia i uprawiać sport jak dawniej. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×