Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Duszności, kołatanie serca i lęk przy wewnętrznym niepokoju


adamos64

Rekomendowane odpowiedzi

Witam po dłuzszej przerwie dopadła mnie ta zmora.Zaczęło sie od lekkich szumów w uszach potem ,zdenerwowanie ,lekkkie nadcisnienie ok 160/90.A było tak fajne w wakacje zawsze ok 140 n/80. Tylko do pracy człowiek poszedł i sie zaczeło.Wystarczyła mała zadra i znów sie te niepokojace leki .Zaznaczam ze u lekarza dawno nie byłem.chłop przed 50 i zachowuje sie nieporadnie jak objawy to chyba takie jak wszyscy lekka dusznosc kołatanie serca szum w uszach lęk wewnetrzny niepokój lekkie drgawki nie lubie chodzic do ludzi do sklepu,koscioła i tp pora znów is cdo lekarza ale jakiego pierwszego kontaktu ,czy tez do psychologa psychiatry jak myslici eprosze o rade

Odnośnik do komentarza

Co możesz sam dla siebie zrobić?Myślę,że codziennie zmęczyć sie fizycznie.Np pojeździć rowerem czy popływać,bo to relaksuje i rozluźnia,magnez z witaminąB6 i ziołowe tabletki o działaniu uspokajającym złożone z kilku ziół,ale brane systematycznie i przez długi okres,nawet wtedy gdy chwilowo nic się nie dzieje.

Odnośnik do komentarza

*Co możesz sam dla siebie zrobić?Myślę,że codziennie zmęczyć sie fizycznie.Np pojeździć rowerem czy popływać,bo to relaksuje i rozluźnia,* Nie tak galopkiem. U człowieka z nerwica lękową zmęczenie fizyczne może być tylko przyczynkiem do pogłębienia dolegliwości. Po wysiłku organizm zaczyna się zachowywać w określony sposób, który przez chorego może zostać łatwo zinterpretowany jako objawy jakiejś choroby: - po wysiłku w czasie wypoczynku szybsze bicie serca, któremu towarzyszy niskie ciśnienie krwi, niby norma, ale wmówić sobie można wszystko, z chorobą na pierwszym miejscu, - bóle, strzykania i inne zakwasy w klatce piersiowej, *no jak nic to musi być wieńcówka*, - nieprzyzwyczajone płuca i oskrzela zaczną lekko pobolewać, brakuje tchu - co pomyśli nerwicowiec? *A może to cholera rak?* - nogi, ręce robią się jak z waty. Nagle relaks i rozluźnienie diabli biorą a przychodzi kolejny atak lęku, nasilające jeszcze objawy powysiłkowe. Kółko się zamyka. Zamiast aktywności pacjent ucieka od niej, jeszcze bardziej sobie szkodząc. Pół biedy jeśli sobie wmówi, że to normalne reakcje organizmu. Problem tylko w tym, że kiedy był zdrowy wtedy nie zwracał kompletnie uwagi na takie skutki. Czyli ma szanse wpaść na to, że dzieje się z nim coś mocno nie tak? Ma. Na początek lepiej powoli. Długie spacery, może być i rower ale w tempie, które nie spowoduje zmęczenia. Bezwysiłkowy ruch jest wytarczający. Pozwala odbudować zaufanie do własnego organizmu, co jest w opozycji do stanów lękowych potrafiących je bardzo szybko zniszczyć wywracając wszystko na lewą stronę. Życzę zdrowia i powodzenia.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×