Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Kołatanie serca po przebudzeniu i wysokie tętno


Gość derlo

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Od 2 miesiecy mam dziwne dolegliwosci. Z rana po przebudzeniu serce wali jak oszalałe. Tetno mam takie ze az mnie rozsadza. Najgorzej w brzuchu, palcach i z tyłu głowy. Latam od lekarza do lekarza i mnie wysmiewaja. Bylem nawet w szpitalu, i patrza na mnie jak na idiote. Jedno co mam powazne to zapalenie zatok klinowej prawej. Lekarz mowi ze to nic powaznego. Pomocy ludzie.

Odnośnik do komentarza

A co najistotniejsze mam 15 lat i wmawiaja mi okres dojrzewania. Tyle, ze mam wielu rowiesnikow i nic im sie nie dzieje. Wizyte u kardiologa mam za 3 dni. Boje sie ciagle ze mi wyjdzie cos. Albo ze tetniak albo ze guz. ;/ Serce wali jak oszalałe bez przerwy. A jak sie połoze to masakra. Lekarze mowia nerwica. Nawet mam zdiagnozowaną dystonie neurowegetatywna. Mialem USG, TSH, morfologia, RTG klatki, tomografia, rezonans. Serce i aorta w normie. Ale to tetno wali tak samo w palcach jak obejme to normalnie pulsuje raz po razie. Moze ktos to przechodzil? Pomocy

Odnośnik do komentarza

A zaparz sobie melisy albo kup coś ziołowego na uspokojenie ,po co się tak męczysz chłopie .Wiadomo że z napięcia stresowego wali serce ,po co sie denerwujesz ?Badania masz zrobione wszystko prócz zatoki jest ok to gdzie jeszcze guza chcesz znależć albo tętniaka ?????Przy tętniaku serce nie wali bo jakby ci tak waliło przy tętniaku to już kotlety na konsolacje by szykowali :)Zapuśc jakiś film sobie i odetchnij bo się wykończysz .I staraj się jednakowego nicka używac bo nie wiadomo o co kaman jak się czyta temat i kto to pisze :) Niejeden człowiek by chciał być tak przebadany jak ty i mieć takie wyniki .Uwierz mi .

Odnośnik do komentarza

Jedynego badania jakie bym chcial a nie mam to echo serca. EKG robili z 10 razy tyle ile razy trafialem na pogotowie i dobre. Niczym sie nie denerwuje. Wlasnie tak mi sie dzieje a sie nie denerwuje. Dziwne jest to, ze jak ktos do mnie przyjdzie to jakos mi sie niedobrze robi taki lek odczuwam. A dodam ze w dzien kiedy mi sie to stalo to wypilem ze 4 kawy rozpuszczalne.

Odnośnik do komentarza
Gość kwiatlotosu

To jest nerwica. Atakuje po cichu i zazwyczaj spowodowana jest sytuacją, z którą nawet nie potrafiłbyś jej powiązać. Organizm musi odreagować. W momentach ataków paniki polecam coś z walerianą.. Ewentualnie słabsze środki uspokajające na receptę i podwójna melisa. Spróbuj też zmusić swoje ciało do wysiłku- sport, spacery itp., paradoksalnie to co chwilowo przyspieszy Ci tętno, pozwoli je obniżyć. I absolutnie nie pij kawy- zamień na zieloną herbatę. Wspomóż się również magnezem i witaminami z grupy B, które regulują pracę mięśni i połączeń nerwowych ( a kawa je wypłukuje).

Odnośnik do komentarza

Nerwicę wegetatywną stwierdzono u mnie szpitalnie kilkanaście lat temu. Bestie sam zwalczyłem, chociaż wcześniej próbowałem się leczyć u psychiatry. Co do kołatania. Mam je od około dziesięciu lat. Dwa lata temu poszedłem do internisty bo bolał mnie żołądek. Czysty ból bez innych dolegliwości. Później okazało się, że to cholerne helikoptery, czyli helikobakter p. A on mnie zbadał i mówi, że serce bije mi nierówno. Nic nowego. Żyłem z tym od lat i niczego się nie bałem. Ale on /ten lekarz/ zrobił mi ekg i powiedział, że delikatnie rzecz ujmując coś złego dzieje się z moim sercem. Pielęgniarka wezwała mi taksówkę i pojechałem do dyżurnego szpitala. Ekg z przychodni nikim nie wstrząsnęło. Zbadała mnie kardiolog i kazali przejść do gabinetu zabiegowego. Tam podłączyli mi butle z magnezem i potasem. Po 4 godzinach zrobili mi ekg i inna pani kardiolog oznajmiła mi zaskoczonemu, że mam serce jak dzwon i poleciła jeść pomidory, morele i dużo warzyw i owoców. Więc kupiłem sobie w zastępstwie /nie lubię pomidorów/ chela skurcz i jem po trzy tabletki dziennie. I kołatanie przeminęło z wiatrem , chociaż nie do końca. Czasem budzę się i mam potknięcia. Wstaję, gimnastykuję się siłowo, biorę magnez z potasem i jest ok. Kiedy miałem kołatanie intensywne /co 3-10 uderzeń potknięcie/ też się nie poddawałem. Chodziłem po górkach, jeździłem na biegówkach, biegałem z pieskami. Wydaje mi się, że najgorzej się poddać. Załamanie jako wyższa forma poddania to już dramat. I pamiętajcie Państwo - przy nerwicy jesteście tak naprawdę sami. Nikt Wam nie pomoże. Ale sami sobie jak najbardziej.

Odnośnik do komentarza

I jeszcze jedno. Kiedy kładę się spać a serce zaczyna taniec przykry, biorę sobie 40 kropli neocardiny w kieliszku wody. I pomaga. Ponieważ jestem neurotykiem przeżywającym różności gdzieś głęboko w sobie, w konsekwencji podstępnej podświadomości, to łatwo wpadam w rozdrażnienie. Cierpię. I wtedy też mi neocardina pomaga. A wszystkim nerwicowcom polecam poczytanie ze zrozumieniem stareńskiej *Potęgi podświadomości* bo to Wam da dużo nowych sił do walki. Bo z nerwicą trzeba walczyć. To wojna a nie zwyczajna bitwa!

Odnośnik do komentarza

Witam, ostatnio zaczęło doskwierać mi kolatanie serca zaraz po przebudzeniu a czasem podczas zasypiania, sytuacja była tak niepokojąca że udałem sie do szpitala na SOR. Po przesiedzianych 8 h objawy ustąpiły, badania Ekg bez zastrzeżeń, wyniki badań krwi tez ok proba na hormony tarczycy nie wykazała nieprawidłowości, słowem wszystko ok. W ostatnim okresie znacznie sie przetrenowałem( aktywnie uprawiam sport) nawet zacząłem tracić wage a odpoczynki nie były wystarczające. Teraz biorę magnez z B6, poję sie meliską, ograniczylem wysilek i jest troche lepiej. Myśle ze w wielu wypadkach przyczyną moze być dorastanie, przeciazenie organizmu, niedostateczny odpoczynek, zła dieta, przesilenie zimowe, dodam że mam nerwicę. Nie mozna sie poddawać w walce z nerwica, trzeba nauczyć sie z nia radzić znaleźć czas na odpoczynek fizyczny i psychiczny. 3majmy sie pozdrawiam;)

Odnośnik do komentarza

Wmawiałam sobie że mam chore serce...WYSOKI PULS NAWET 170 I WSZYSTKIE INNE OBJAWY TUTAJ OPISANE...Coraz częstrze napady..I wiecie co ..ZNALAZŁAM KARDIOLOGA KTÓRY OKAZAŁ SIĘ TEŻ PSYCHOLOGIEM...diagnoza...NERWICA SERCOWA Z DEPRESJĄ...przepisał tabletki bisopromerck 1/4 i coś na S (DEPRESYJNY ALE NIE PSYCHOTROP, NA POPRAWĘ NASTROJU...)Zanim zaczne to brać mam zmienić sposób życia o 360 stopni.Dieta, sen, ćwiczenia.WIECEJ SIE UŚMIECHAĆ I NIEKRZYCZEĆ..Wiecie co wizyta była 30 listopada a ja od tej pory przestawiła m się na pozytywne myślenie...Miałam jeden napad 170/110 p 140...Po tabletce przeszło..Narazie daje rade..Ale dotarło do mnie że to stres mnie dobija nie serce..Jak tylko zbliża się uczucie niepokoju..zaczynam słuchać muzyki relaksacyjnej..to mnie wycisza. Zaczełam chodzić na joge 2 x w tygodniu, lepiej się oddycha...Wracam do zycia dla mojego zdrowia...Wcześniej liczyły się tylko dzieciaki, dom i mąż...Ja na ostatnim miejscu ..I nie chodzi tutaj o szybkiego fryzjera czy zakupy.Chodzi o to aby odzyskać kontrolę nad własnymi potrzebami...Wiecie co ...nagle okazało się że mąż może zostać z dziećmi wieczorem, teściowa pomoże jak zapytam...Nie warto brać wszystkiego na własne barki, warto dać sobie pomóc...Zacznijcie biegać, pływać, itp. zamieńcie stres w energię a nie impulsy które idą do serca...

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×