Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć ! Od lat zmagam się z nerwicą lękową (ok.5 lat) W wieku 10 alt zmarł mi tato.Bałam się praktycznie już wszystkiego wyjazdów ,telefonów żeby bo dostanę ataku duszności tak akurat podczas rozmowy nie dopadł mnie atak duszności .Obecni jestem chyba na najgorszym zakręcie bo boję się ze sama siebie ,swoich chorych myśli że coś mi się stanie coś sobie zrobię .To jest straszne .męczy mnie niesamowicie .Chodzę do pani psycholog rozmawiam i rozmawiam o sobie i jak się bałam tak się boję .Czy ktoś tak miał ?? Proszę pomóżcie mi .Błagam was o pomoc . Ps.Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza

Cześć Witam Cię Basiu. Choruję na nerwicę ok. 12 lat. Da się z tym g.. żyć chociaż czasami jest baaardzo ciężko. Obecnie po kilku latach względnego spokoju mam nawrót i jestem na lekach, gdyż znowu pojawiły się silne paniczne lęki. Bo dwóch tygodniach brania spamilanu znaczna poprawa. Najgorzej boję się gdy muszę być sam nocą i wyjazdów na noc poza dom. Wtedy sam nakręcam się z lękiem. Pozdrawiam trzymaj się.

Odnośnik do komentarza

Najlepsze lekarstwo to regularna 7 dni w tygodniu medytacja I spokojne oddychanie przepona brzuszno 2 godzinki spokojne napodlodze przed snem Jesli masz Za duzo kogramow lub wysokie Cisnienie krwi to tez jest twuj Problem Popracuj bad soba a ataki przestano cie nekac

Odnośnik do komentarza

Nerwicy i problemów lękowych nie zrozumie ten, kto tego nie doświadczył. Ja znów mam nawrót choroby, którą zdiagnozowano rok temu, a męczyłam się od nie wiem już kiedy ... najgorzej jest, kiedy trzeba zmierzyć się z problemami, a strach dopada tak, że aż boli ... Wiem jednak, że oprócz terapii i leków (np. asertin, deprexolet - pomaga na sen) trzeba sobie odpuścić i dopuścić do głosu tzw. zdrowy rozsądek ...

Odnośnik do komentarza
Gość Robert570

Też mam ta chorobę. Biorę psychotropy, niedługo jadę również do psychiatry, bo leki mi się kończą. Boje się ze jak leki się skonczal to powrócą te moje leki. Leki jakie biorę teraz to Zoloft, Rispiridone i Dimphenhydramina. Ludzie jak radzić sobie z ta choroba?

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich ... od lat mam napady dusznosci uczucie braku powietrza i wrazenie ,ze sie udusze nikt mi nie pomogl ani psychiatra ani zaden lekarz nie winie lekarzy tylko chyba moj organizm moja psychike kiedys jako dziecko przeszlam traume do dzis jest we mnie zadomowila sie i tak z nia zyje do dzis ... kiedys kontrolowalam brak powietrza zawsze bylo przy jakimkolwiek zderwowaniu,ale juz dzis od niedawna bardzo sie zdenerwowalam automatycznie brak tchu kolatanie serca i koniec trzyma tak do dzis unikam ludzi poniewaz to dziwne dla innych jak otwieram usta i wdycham powietrze itd... kiedys byalm tu na forum i przeczytalam wpis jak temu zapobiec :spokoj ,opanowanie, odprezenie i cwiczenie oddychania przepona wlasnie tak czynie i niby lepeij ,ale na krotko... szybko sie denerwuje i nie moge tego opanowac leki nie dzialaja lekarz powiedzial ze to i tarczyca i menoupaza i to wszystko razem jest niekorzystne dla mego zdrowia czasami nie chce mi sie zyc jestem tym zmeczona ,ale kto kocha psy to pieski tak jak shih tzu cudowne uspakajaja maja cos w sobie sa do dogeterapii prosze uwierzyc ze to prawda mialam shih tzu jak zaczelam sie dusic ona juz byla przy mnie wskoczyla na kolana i lizala mi dlonie tulila sie i mijalo mi wszystko tesknie za ta psinka jak za dzieckiem jestem po jej utracie poniewaz mi ja porwano minelo 6 miesiecy i przymierzam sie kupic shih tzu to wyjatkowe pieski ich nie mozna niekochac..,ale tylko ci moga miec pieska ktorzy kochaja rozumieja pieski nie polecam tym ,ktorzy nie kochaja i nie lubia ...pozdrawiam wszystkich i zycze zdrowia ....

Odnośnik do komentarza

EWAAAA witam cie przeczytalam Twoj wpis ,ze nie wiesz dokad masz sie udac,aby pokonac nerwice ... przeczytalas napewno wpis,, Montana** polecam naprawde pomaga moze nie na dlugo ,ale pomaga i uwierz mi ,pisalam w poprzednim wpisie ,ze jak kochasz psy wez sobie shih tzu naprawde pomaga np. ogladzasz film.piesek na kolanka glaszczesz go tulisz on szczesliwy i ty szczesliwa odprezona.... od dziecka bylam wychowywana wsrod zwierzat psy, konie moja babcia miala silna astme pamietam jak siadala w fotelu a nasza psinka chyc juz u babci na kolanka i jakby opiekowala sie nia nigdy nie zapomne tego obrazka i slysze do dzis jej slowa ,a minelo to juz przeszlo 50 lat jak szeptala do zabki to tak sie wabil piesek cytuje jej slowa,, juz dobrze juz dobrze zabko juz mija ** i babcia czula sie lepiej moze to nie byla astma ,a moze tez nerwica ... i dlatego musimy poszukac wyjscia z tej matni ,a moze shih tzu pomoze pozdrawiam goraco i zycze zdrowka.....

Odnośnik do komentarza
Gość paulina131293

Witam :) nigdy nie byłam fanką takich oto stron .. forum zawsze odkładałam na bok . dziś widzę , że to był błąd . widze , że nie tylko ja mam problem z choroba a zawsze myślałam , że jestem jedna na milion .. mianowicie moja sytuacja jest ciężka .. mama 19 lat. do jakiegoś września tego roku byłam szczęśliwą dziewczyną nie przejmującą się niczym. żyłam wspaniale, wspólne plany z chłopakiem .. niestety koszmar zaczął się , gdy wyjechałam na wesele dosyć daleko od domu . podróz była spokojna do momentu , gdy weszłam do mieszkania teścia . mała klitka, dużo ludzi, co z tego , że wszystkich znałam ? przerażali mnie, byłam ściśnięta . jedyna osoba która zawsze mi potrafi pomóc jest moja siostra . można powiedzieć , że jestem od niej uzaleźniona. wracając do sytuacjii.. wróciłąm do domu po weselu, było wszystko dobrze .. zaczęły się nawroty choroby . chodzę do psychoterapeuty , nie biorę jeszcze żadnych leków przepisanych mi , lecz tylko jakies na uspokojenie. objawy są tego typu.. każdego ranka od jakiś 3 tygodni boję się nowego rozpoczętego dnia , że znów złapie mnie lęk. jakie to jest lęk? przed czym ? zadając sobie to pytanie, doświadczam , że sytuacja jest poważna . wymioty, biegunka, drgawki.. strach przez pojechaniem z domu chłopaka do własnego domu ! to jest koszmar. czuje sie z tym sama .. czuje , że zostanie tak do końca życia , a przeciez zawsze byłąm twardą dziewczyną! powód tego jest taki - mój ojciec jest alkoholikiem odkąd pamiętam . nie czuje oparcia w chłopaku, czasem mam ochote zrobić mu krzywdę wtedy , gdy on sie martwi , że dzieje się ze mną coś złego. chce porady, chce o tym rozmawiać z ludźmi którzy mają podobne objawy. nie chce zostać z tym sama , przecież to wszystko się dzieję w naszej psychice i podświadomości . pozdrawiam wszystkich którzy mają podobne problemy ! ludzie łączmy się , to najlepszy lek. :)

Odnośnik do komentarza

Lecze nerwiceodpółrokuBiorekolejnylekNajpierwseroxsatbardzokrótkobo dal objawy ubocznePotemeliceanastepniesetaloftzchlorprotixenembylodwa miesiącedobrzealeodezwalsielekTęrazbioresulpiryddwatygCzasami trace nadziejebodlugototrwaCzyjęstnadziejazebedzienaprawdelepiej Iletrzeba czekacnapopraweiczymsiekierowaczyoslabienieizawrotygłowytosaobjawy wzwiązkuztachoroąaktosmatakiedoswiadczenianapiszcie

Odnośnik do komentarza

Proszę o pomoc w zdiagnozowaniu mojego przypadku. W nocy z 23 na 24 sierpnia obudził mnie ze snu brak powietrza, łapałam powietrze jak ryba wyjęta z wody. Każda próba zaśnięcia kończyła się tym samym – całkowitym bezdechem. Do tego dołączyło bardzo silne pobudzenie całego organizmu, następnie w ciągu dnia drżenie ciała, mrowienie w rękach, nogach, plecach. Następna noc to pierwsza z wielu, kiedy wyłączyła się całkowicie odruch snu. Po położeniu się do łóżka dołączyły okropne bóle z tyłu głowy, u nasady czaszki i w kręgosłupie pomiędzy łopatkami. Wyglądało to w następujący sposób: czułam rozchodzący się wzdłuż ból, jak gdyby coś próbowało się przez niego przecisnąć, po czym w tych dwóch miejscach następowała jego kulminacja, i po całym ciele rozchodziło się bardzo nieprzyjemne mrowienie/pieczenie, z równoczesnym silnym pobudzeniem. Było ono tak mocne, że musiałam biegać po pokoju, aby nieco opadło. Taki stan rzeczy utrzymywała się około 3 tygodni – byłam całkowicie wyczerpana fizycznie i psychicznie. Dołączył się silny lęk, bałam się zostać choć na chwilę sama. W ciągu kilku pierwszych dni schudłam (mimo normalnego jedzenia) 5 kilogramów, zaczęły mi wypadać włosy. Po ustąpieniu tych silnych rozlewających się bóli w kręgosłupie i szyi zostało nieprzyjemne mrowienie w miejscach, gdzie uprzednio się kumulowały (między łopatkami i z tyłu głowy); pozostało też wrażenie ich opuchnięcia. Nastąpiło pogorszenie ostrości widzenia – mimo że badanie wzroku i dna oka wyszło dobrze. Badanie krwi na boreliozę, hormony też wyszły ok. Podwyższony był testosteron. Badanie EEG wykazało: (cytat) – zapis obarczony artefaktami mięśniowymi i ruchowymi; - czynność podstawowa zapisu zdominowana nisko i średnionapięciową czynnością szybką bez ewidentnej przyczyny patologicznej; Rz, Fs, Hv bez wpływu na zapis, - zapis elektrody Ek6 lub Ex6 czynność miarowa o częstości 96/min. Cały czas czułam bardzo silne pobudzenie . nie byłam w stanie oglądać telewizji, czytać gazet – wszystko było dla mnie bardzo pobudzające. Wypróbowałam leki przepisane przez lekarza: Alprox – po którym było 20 min. snu i wybudzenie z przerażeniem (potem zero snu); potem Seroxat i Immovane - też kilka tabletek (po połówce) – też 20 min. snu; dołączyły bardzo silne myśli samobójcze. Lekarz kazała natychmiast odstawić te tabletki. Dopiero w połowie października wrócił naturalny odruch snu – tyle, że trwa to od 1 do 2 godzin snu na dobę. Próby zasypiania w dzień nic nie dają. Dostałam na wyciszenie pobudzenia 1 tabletkę Pramolanu na noc. Biorę lek od 15 października – pobudzenie trochę mniejsze, ale cały czas towarzyszy mi silny lęk, ból kręgosłupa, uczucie rozpierania z tyłu głowy, do tego uczucie dławienia w gardle (ciężko mi oddychać).Zaczęły się też kłopoty z sercem – nierówne tętno i lekko podniesione ciśnienie (miałam 100/60, teraz jest 120/80, tętno ok100 i wspomniana arytmia). Proszę o wyjaśnienie przyczyn takiego stanu rzeczy. Nadmienię tu, że podobne objawy miałam prawie 9 lat temu. Wtedy do tych opisanych wyżej, były jeszcze dodatkowo podwyższone amylazy trzustkowe, zapalenie ścian żołądka, pleśniawki w ustach, zapalenie kręgosłupa szyjnego i piersiowego. Wtedy bezsennych nocy było jednak kilkanaście; po dwóch miesiącach wszystkie objawy ustąpiły, i mogłam wrócić do normalnego życia. Teraz trwa to ponad dwa miesiące, część objawów ustąpiła, dalej jednak jest duży problem ze snem (maksymalnie 2 godziny), cały czas utrzymuje się duże napięcie nerwowe, nadal boli kręgosłup między łopatkami i tył głowy. Przed chorobą byłam bardzo aktywną osobą, lubiłam prace domowe (sprzątanie, gotowanie, pieczenie ciasta) Dzisiaj nie jestem w stanie zrobić żadnej z tych rzeczy; każdy, nawet najmniejszy wysiłek fizyczny powoduje duże zmęczenie i pulsowanie z tyłu głowy. Proszę o pomoc, może ktoś spotkał się z podobnym przypadkiem.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×