Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość dawidS

Rekomendowane odpowiedzi

Witam mialem przeprowadzone 3 operacje serca, pierwszą w listopadzie 2011r, drugą w grudniu 2011r, i trzecią w styczniu 2012. Na pierwszej operacji został mi wszczepiony rozrusznik serca, niestety po tym zabiegu dalej źle się czułem i poszedłem na wcześniejszą kontrole na której lekarz stwierdził ze elektroda w komorze serca coś tam źle przewodzi stąd drugi zabieg. Niestety po drugim zabiegu nadal źle się czułem i jak to zwykle poszedłem na wcześniejszą kontrole i jak sie okazało ten sam problem, więc wyciągneli tamtą elektrode z komory serca i wstawili nową. Trzy miesiące po ostatnim zabiegu czułem się dobrze lecz pojawił się nowy problem kiedy np ide chodnikiem, siedze, leże na łózku czuje przeszywjący ból po lewej stronie klatki piersiowej pod żebrami, czuję że serce mnie tak boli i nie jest to przyjemny ból jak ide muszę stanać i powoduje to że musze sie złapac reką w miejsce serca ponieważ ból jest czasami nie do wytrzymania, ostatnio kolejnym problemem jest uczucie ciągłej duszności że potrzebny jest duży przeciąg żebym normalnie oddychał. Mam 22 lata, jak byłem z tymi problemami u lekarza kardiologa u którego miałem przeprowadzane kontrole usłyszałem że muszę przyzwyczaić się do bólu ale wydaje mi się że ten ból jest zbyt silny pojawia sie róznie podczas wysiłku i bez wysiłku w normalnych pracach i odpoczynku. Co może być tego powodem prosze o jakieś porady sugestie ? Dodam jeszcze że jest to rozrusznik BIOTRONIKA 2 jamowy

Odnośnik do komentarza

Ja mam tak samo,ale u mnie ból pojawił się od razu po wstawieniu rozrusznika i nie ustępuje, ani na moment. Boli mnie serce i płuca.Jeżeli miałabym określić ten ból porównałabym dotykanie do otwartej rany.Piecze jakby krążenia nie było.Doprowadza do krwawienia wnętrzności.Jeżeli masz takie same dolegliwości,to bardzo ci współczuję.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Ja też mam biotronik i zmagam się z silnym bólem nie tylko serca,ale przepony i płuc,oraz mięśni W ogóle nie mogę chodzić ponieważ zwiększają się dolegliwości.Po ostatniej zmianie parametrów pojawił się płyn w worku osierdziowym.Mam silne pieczenie serca i płuc. Jeżeli wiecie coś na ten temat napiszcie.

Odnośnik do komentarza

Ja też uważam,że żle jest dobrany rodzaj stymulacji.bo puchnę jak balon i zmagam się z silnym bólem.Ale lekarz twierdzi,że stymulacja jest prawidłowa i wszystko jest ok.Nie wiem gdzie tkwi problem,ale jest coś nie tak.Dzięki za zainteresowanie się moim problemem.

Odnośnik do komentarza

Witajcie dwa tygodnie temu wszczepili mi stymulator. Miałam powikłania tzn płyn w worku osierdziowym i odmę opłucną. Przez tydzień miałam taki ból w klatce, że nie mogłam chodzić, bo ból się nasilał i miałam problemy z oddychaniem ale przy odmie to niby normalne. Są dni w których czuję się dobrze ale zdarzają mi się nagle napady bólu dokładnie w okolicy mostku. Mam nadzieje, że to chwilowe i z czasem przejdzie.

Odnośnik do komentarza

Kurdę widzę że jest więcej ludzi na tym świecie z dolegliwościami takimi jak moje!! Mam 28 lat, od czterech lat rozrusznik Medtronic DDDR i ciągle bóle w klatce piersiowej, na podłożu tych dolegliwości sercowych doszło do mnie do rozwoju nerwicy co tylko potęguje nieprzyjemne objawy. Po wszczepieniu też miałem powikłania, (źle zamontowana elektroda komorowa, niespełna miesiąc po zabiegu przeszedłem zabieg repozycji elektrody). Teraz po czterech latach jest generalnie lepiej, ale te bóle są naprawdę męczące. Z jakich powodów mieliście wszczepiane bateryjki???

Odnośnik do komentarza
Gość agunia66

Nie lekcewazcie tych objawow,a jesli lekarz dalej bedzie rozkladal rece i gledzil,ze tak ma byc to lepiej znalezc innego lekarza nawet oddalonego o kilometry od zamieszkania. Moja mama miala w tamtym roku wszczepiony rozrusznik,od razu zle sie czula i caly czas zyla w przekonaniu,ze cos jest nie tak. Konowaly rozkladaly rece. Mamie zaczely puchnac nogi. Najpierw do kolan,potem polecialo wyzej i wyzej. A konowaly dodawaly tylko nowe leki.Jak ja teraz zaluje,ze nie pojechalam z mama gdzies dalej,jak najdalej od tych konowalow. Jak ja strasznie zaluje. Mamie bylo duszno,strasznie sie meczyla. Nie wiem,czy w ogole ten rozrusznik byl az tak potrzebny. Mama zyla poltora roku po wszczepieniu i miesiac temu zmarla, miala 70lat. A ja nie moge sie z tym pogodzic. Nie umiem juz normalnie funkcjonowac. Cześć mnie umarla....

Odnośnik do komentarza

Witam Też mam rozrusznik i od operacji tez podobne objawy bóle w klatce i dyskonfort juz od prawie 2 lat. Na kontrolach jest ok, płyn w worku osierdziowym zmijesza sie i czasem przybywa ale jest niby dobrze. Ale ból jest, lekarka twierdzi że to taki typ człowieka co odczuwa i będzie już tak;(

Odnośnik do komentarza

Mam 56 lat. Siedem lat temu w Klinice w Białymstoku wszczepiono mi rozrusznik z powodu upośledzonego przewodnictwa przedsionkowo-komorowego. Funkcjonuję normalnie, jestem aktywny i jedyną rzeczą której unikam jest pole elektryczne. Do niedawna w miarę regularnie pływałem. Nie odczuwam bóli związanych z rozrusznikiem, a powiem więcej - jego obecność odczuwam wtedy, gdy sobie o tym przypomnę.

Odnośnik do komentarza

Witam! Jestem już dwa miesiące po wszczepieniu rozrusznika,ale nie widzę żadnej poprawy u siebie.Ten okropny ból w klatce piersiowej nie daje mi żyć.Właśnie dzisiaj rano poczułam taki ból jakby mi na żywca ktoś chciał serce wyrwać.Nadal mam omdlenia tak samo jak przed zabiegiem. W tamtym tygodniu byłam na kontroli u kardiologa,który tydzień wcześniej zalożył mi HOLTER no i stwierdził,że zapis jest nieprawidłowy i muszę się zglosić do szpitala.Oczywiście tak zrobiłam,ale pan doktor w szpitalu stwierdził,że ja mam najnowszej generacji rozrusznik i holter nie jest w stanie prawidłowo odczytać taki rozrusznik bo jest trochę starszy i że jego zdaniem wszystko jest ok. Już sama nie wiem co mam robić,naprawdę czuję się okropnie!! Nadmienię,że moja mama ma już 20 lat rozrusznik i 3 razy już jej wymieniali i nigdy się żle nie czuła a moje życie już nie jest takie jak dawniej.Boję się,że wpadłam już w jakąś depresję,bo nie potrafię już normalnie funkcjonować.

Odnośnik do komentarza
Gość Mrzenka

Jest taki inżynier , który daje wykłady na temat zdrowia lekarzom. Nazywa się Jerzy Zięba i na Telewizji Niezależnej można wysłuchać tych wykładów. Wiele spraw jest banalnie prostych, ale lekarze o tym nie mówią. Jest embargo na wiedzę więc sami musimy szukać pomocy we własnym zakresie. Nie musimy żyć z bólem. Wystarczy właściwa diagnoza i właściwe podejście do pacjenta, czyli całościowo a nie w rozłożeniu na części.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×