Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Rozległy zawał serca i miażdżyca rozsiana


Gość Najsmutniejsza

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Najsmutniejsza

Mam naprawde bardzo ważne pytanie. W maju moja mama miała rozległy zawał serca po którym niestety zmarła!!! Po sekcji wyszła miażdżyca rozsiana dużego stopnia, dodatkowo 3 blizny na sercu, nie wiem dokładnie ale wiem że na koniuszku serca i w dwóch innych miejscach.... Co świadczy o przebytych zawalach o których nie wiedzieliśmy. Mama miała rownież cukrzyće w trakcie zawału miała cukier 300. Chorowała rownież na nadciśnienie i miała jedna nerkę, która pracowała super. Rok temu miała operacje bo w miejscu nerki która wycięli jej w latach 80tych robił sie ropien, niestety nie wyczyscili tego zbyt dobrze i po dwóch miesiącach rana sie oworzyla i znowu był ropien, którego niby już w wyczyscili dobrże.... Dodam ze w momencie gdy brała ja karetka była jezcże przytomny i świadoma, mówiła lekarzom jakie bierze leki. Po 45 minnutowej reanimacji mama zmarła, bezpośrednia przyczyna to obrzek płuc, ale to chyba normalne jest. Moje pytanie na które może nikt nie jest w stanie odpowiedzieć, ale mimo wszystko zapytam, czy jeśli trafilaby na kardiologie a nie na żwykla izbę przyjęć czy byłaby szansa na odratowanie i czy była mozliwosc ze w badaniach prżed dwoma operacjami nie wyszedł ani jeden przebytych zawał???!! Dodam jeszcże że lekarz po sekcji stwierdził ze serce było zabnliznione w 75% co oznacza ze tylko 1/4 serca pracowała..... Bardzo proszę o jakikolwiek odzew!!!

Odnośnik do komentarza
Gość Najsmutniejsza

No nie wiedziała!!! My tez nie wiedzieliśmy.... Miała taka wole życia!!! Dopiero co urodziłam jej ukochana wnuczkę!! Czy miałaby jakiekolwiek sżanse na kardiologii??? Ordynator po sekcji powiedział ze to była niesamowicie schorowana osoba.... Do końca pracowała i czuła sie dobrze.... Jak to wszystko z medycznego punktu widzenia jest możliwe....

Odnośnik do komentarza

Najsmutniejsza - wiem co przeżywasz... Przyjmij wyrazy mojego współczucia! Kiedyś przeżywałam dokładnie to, co Ty po śmierci mojego taty, który też zmarł na zawał serca. I to samo (a raczej podobne pytanie) - czy zmarłby, gdyby był w Klinice Kardiologii, do której miał jechać za 2 dni?? Do dnia dzisiejszego to pytanie nie schodzi mi z myśli :-( Powiem Ci jedno: nie wiem, czy Twoja mama przeżyłaby zawał, ale na pewno miałaby o wiele większe szanse na kardiologii, chociażby ze względu na sprzęt jakim te oddziały dysponują. Oczywiście lekarze - ich doświadczenie i wiedza - to podstawa, ale w tym przypadku liczy się też sprzęt. Co Ci mogę powiedzieć Najsmutniejsza... Trzymaj się! Z tego co piszesz widzę, że masz dla kogo żyć! Masz maleńką kruszynkę, której jesteś potrzebna: zdrowa i silna! Nawet nie próbuję Ci napisać, żebyś o tym nie myślała już, bo o tym nie da się przestać myśleć! Czas będzie Twoim najlepszym przyjacielem i sprzymierzeńcem. Im więcej go upłynie, tym bardziej będzie koił Twoje *rany*. Bądź dzielna! Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie

Odnośnik do komentarza

A ile mama miała lat? No wiesz za bardzo to nie ma co gdybać, nie wiemy z jakiej miejscowości jesteś, czy w pobliżu był jakiś oddział kardiologiczny bo jeśli nie było to logiczne że wieźli do najbliższego szpitala. Ale myślę ze nawet kardiologiczny oddział by tu nie pomógł, lekarze to nie cudotwórcy, mama mogłaby umrzeć nawet pod najlepszą opieką na kardiologii. Czasem po prostu nie da się pomóc. Składam najszczersze kondolencje.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×