Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość Martaa

Rekomendowane odpowiedzi

Mam dziwny problem. Wszystko zaczęło się 02.03.2012. Jadąc na zajęcia dostałam nagłej tachykardii, grubo ponad 100 uderzeń na minutę, czułam się słabo, do tego napad paniki, że umrę. Już miałam dzwonić po karetke, kiedy wszystko nagle się uspokoiło. Kolejna sytuacja- 2 tygodnie później. Kładąc się spać nagle poczułam, że się duszę. Musiałam usiąść żeby jakoś móc pokonać duszności. Zbadałam sobie tętno- było rytmiczne, ale niejednakowo napięte- jedno uderzenie mocniejsze, drugie słabsze. Całą noc musiałam spać na siedząco, ponieważ jak się kładłam czułam, że się duszę. Potem było jeszcze pare takich dziwnych sytuacji- jakieś dodatkowe skurcze, tachykardia *znikąd*, duszności(+ oczywiście napady paniki, że umrę) Poszłam więc do lekarza. Zrobiono mi EKG- wszystko w porządku. Pani doktor osłuchała mnie i stwierdziła, że wypisze mi skierowanie na echo sera aby wykluczyć czy przypadkiem nie mam wypadania płatka zastawki mitralnej. Poczytałam o tym w internecie i w sumie objawy by się wszystkie zgadzały. Poszłam na to echo sera i co? Wszystko w normie! MVP nie zdiagnozowano, serce mam wręcz podręcznikowe. Więc co mi jest? Zrobiłam badania krwi- morfologia super. Zrobiłam poziom potasu, magnezu, ALT, cholesterolu, trójglicerydów= w normie. Zbadałam poziom hormonu TSH= w normie. Jednak cały czas nie czuje się 100% dobrze tak jak czułam przed tym 02.03.2012. Co jakiś czas mam takie dziwne napady , raz udało mi się zmierzyć ciśnienie podczas opisywanego złego samopoczucia- 135/60. Trochę dziwne, nieprawdaż? I jeszcze warto dodać, że najgorzej jest wieczorem jak się kładę spać. Wtedy czuję, że z sercem jest coś nie tak i zaczynam panikować. Myślałam też nad tym, że to po prostu wszystko dzieje się w mojej głowie i że mam jakąś nerwicę, hipochondrię czy coś. Jednak nie jestem tego typu osobą, żeby robić sobie dodakowe problemy, po prostu czuję, że coś jest nie tak. Całe życie czułam się dobrze i wszystko zaczęło się tamtego nieszczęsnego 2.03. Dopiszę również, ze jestem studentką, mam 20 lat, nie żyje w ciągłym stresie(no chyba że jest sesja ;) ), pośpiechu, nie mam żadnych problemów. Czy ktoś ma/miał coś podobnego? Mam zamiar niedługo wybrać się do lekarza w celu założenia holtera ekg i ciśnieniowego. Może ktoś poleciłby mi jeszcze jakieś badania? Przepraszam za długi post, ale krócej tego nie dało się opisać. Pozdrawiam wszystkich!

Odnośnik do komentarza
Gość helterskelter

Praktycznie miałem to samo. W lipcu zeszłego roku. Dorzuciłbym do tego jeszcze drętwienie dłoni i twarzy....No i okazało się,ze nerwy mnie załatwiły. miałem taki okres w życiu ,ze cały czerwiec ubiegłego roku jak na szpilkach itd....Porobiłem badania i holter cisnieniowy pokazał,ze mam średnio 140/95 ciśnienie więc zawyzone. Dostałem od kardiologa leki na uspokojenie serducha i znormalizowanie ciśnienia. Poprawiło sie. Trzy tygodnie temu za zgodą kardiologa po badaniach(test wysiłkowy itd) zacząłem odstawiać leki.....

Odnośnik do komentarza

Posłuchaj Marta chińskiej bajki.Wątroba jest najważniejszym organem w ciele.Jej władzy podlega krew,mięśnie,ścięgna,wiązadła,oczy,nerwy paznokcie.Pęcherzyk żółciowy jest jej ochroniarzem.Natomiast emocją jej przynależną jest gniew.Załóżmy,że na grillu smakuje Ci bardzo pieczone mięso,ostro przyprawione,zagryzione czipsami i popie czarną kawą.Ochroniarz nie dał rady,cały ten smakowity ładunek atakuje wątrobę.Każdy z tych kąsków niesie ze sobą dosłownie i w przenośni ogień,gorąco.A gorąca wątroba powoduje napięcia mięśni,te z kolei ściskając naczynia w nich lub obok biegnące,powodują zmniejszenie przekroju naczyń krwionośnych.Jako efekt pojawia się podwyższone ciśnienie,zawroty głowy,migrenowe bóle głowy.Lekarze twierdzą,że serce to też mięsień a więc podlega władzy wątroby.Co to wszystko ma do duszności?Jam jest laik ale myślę,że oskrzela nie mogą wisieć luźno,muszą być powiązane z ciałem mięśniami,błonami.Przy tym stanie wątroby napięcia błon/mięśni powodują zmniejszenie,jeśli można tak powiedzieć,przewodności oskrzeli,co daję mniejszy ładunek powietrza dla płuc.Od godziny 23 do 03 pęcherzy żółciowy /2h/ i wątroba /2h/ mają maximum energii.W tym samym czasie serce i jelito cienkie mają minimum energetyczne.Skutki grillu zostają w tym czasię zwiększone.Kobiety przy takiej wątrobie mogą mięć bolesne,obfite i długie menstruacje.Musisz wystrzegać się kawy,czekolady,smażonych tłustych potraw,nie zarywaj nocy,pij dużo wody.No i uśmiechaj się,jutro będzie lepiej,poza tym gniew nie pasuje do uśmiechu.

Odnośnik do komentarza

Przepraszam Marta,ale Ty nie dorosłaś jeszcze do prób watrobowych z pozytywnym wynikiem.Za 10-15 lat może,jako że wątroba jako jedyny narząd potrafi sie regenerowąć,byle nie naduzywać jej cierpliwości.Jeśli w dobrym odżywianiu jest twaróg,kwaśna śmietana,ogórek,pomidor,mięta,miód/alergia?/,to owszem.Jest jeszcze jedna mozliwość.Ów grill może być pośrednia przyczyną dużej utraty krwi w czasie menstruacji.Jeśli organizm jest w stanie uzupełnić do następnego terminu to ok,jeśli nie stan się pogłębia.Objawy sa podobne.Może jednak dojść do zatrzymania okresu,co nie będzie miało związku z ciążą.Wątroba musi mieć krew,jest jej magazynierem i dysponentem.Przy dużej utracie krwi rosół z kurczaka i rosół wołowy to **dobre odżywianie*.Wskazane jest również w takim przypadku czerwone wino z żółtkiem jaja.Ja bym zaryzykował bez tego dodatku.Alkohol chłodzi całe ciało,rozluźnia napiete mięśnia,do tego stopnia,że kążdy mięsień ciągnie w swoją stronę,jak zapewne nieraz to widziałaś.Bądź zdrowa.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×