Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość Szymon888

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Szymon888

Cześć, Moje problemy ze zdrowiem zaczęły się przeszło 2 lata temu, kiedy byłem jeszcze w maturalnej klasie.. i zemdlałem w domu. Od tego momentu miewałem krótkotrwałe zawroty głowy.. Oczywiście zgłosiłem się do lekarza, gdyż myślałem ze to cos powaznego. Jednak lekarz stwierdził ze to przez mój wzrost (mam 1,90m) i mózg nie nadąża. Kazał wolniej wstawać z łóżka.. Później rozchorowałem się na grypę żołądkową.. Oczywiście przeszła po jednym dniu. Jednak od tego momentu pozostawiła u mnie nudności które pojawiały się sporadycznie (w autobusie, na lekcji, w rozmowie z kolegą/koleżanką) nagle robiło mi się niedobrze... myślałem ze zaraz zwymiotuję.. Po jakimś czasie ustąpiły zawroty głowy.. Zdałem maturę, zdałem prawo jazdy, dostałem sie na studia, pracowałem.. moje życie nabrało wmiarę pozytywnego tempa :) i wszystko było ok.. Jedynie czasami miałem nudności (zazwyczaj jak gdzieś wychodziłem, starałem się nic nie jeść przed wyjsciem... Miałem wrażenie ze zawsze jak wychodze z pełnym żołądkiem, to zrobi mi sie nie dobrze, tak samo nie jadłem w żadnych restuaracjach, i w MC*Donaladach itd - takie zycie sprawiło ze sporo chudłem.. miałęm ledwie 60kg... przy ponad 1,90metrach wzrostu :O) Wszystko w miarę się układało, nie narzekałem... Do czasu... Sylwestra... Nie ukrywam, że dałem troche sobie w palnik ;) wypiłem sporo... kac był bardzo ciężki.. ale przeżyłem. Nastąpił 3 styczen... jadąc na uczelnie w tramwaju, dostałem zawrotów głowy, cały się spociłem... myślalem ze zaraz zemdleje.. więc wysiadłem i wróciłem do domu.. przelezalem w domu cały dzien.. a nazajtrz to samo... zawroty i lęk ze zaraz zęmdleje! zalewałem się potem, wracałem do domu.. i po tygodniu, stwierdziłem ze pojade do szpitala (podejrzewalem ze to cos powaznego) W szpitalu zrobili mi EKG, morfologię, zbadał mnie neurolog czy nie mam padaczki... Chyba wzieli mnie za ćpuna... ;/ no ale nic nie znaleźli... wypisali po 1 dniu do domu, z wzkazaniem na EKG Holter aby sprawdzic do konca serce. Badania tez wyszły ok, kardilog stwierdził ze jest wszystko ok, i serce jest zdrowe... Poszdłem do mojego lekarza rodzinnego z wszystkimi wynikami badan.. i Pani doktor przepisała mnie do psychiatry i stwierdziła ze moze to przez depresje.. Wszystko ok, zglosilem sie do psychiatry lekarz przepisał mi odrazu lek na apetet, i sen(bardzo mi pomógł w tej kwesti) jednak zawroty nie ustawały.. lekarz stwierdzil ze jest to NERWICA LĘKOWA wiec dopisał mi Sulpiryd, na zawroty glowy i nudnosci.. jednak też bez skutku... Później popadłem w depresję.. nie chciało mi sie wstawac z łóżka, bałem sie gdziekolwiek wyjsc..bo bałem się że zaraz zęmdleję lub zwymiotuje.. Psychiatra przepisał mi Asertin, który miał zwalczyć stany lękowe... oczywiscie nadal bez skutku... chodziłem juz ponad 2 miesiace do lekarza, zrezygnowalem ze studiów :( znajomych itd.. lekarz zmienil mi Asertin na Verlectine.. Po asertynie mialem zbyt duzo skutkow ubocznych, i stwierdzil ze ten lek mi nie sluzy i zmieni na Verlectine o podobnym działaniu... Nie pomógł mi rownież... Jedynie to zniknęły zawroty głowy.. nie mam juz ich prawie w ogóle.. Jednak nadal się męcze z nudnościami... trwa to juz ponad 6 miesiecy... Gdziekolwiek ide, cokolwiek zjem, to podchodzi mi wszystko do gardła... mam uczucie ze zaraz zwymiotuje, oraz okropne skurcze żołądka.. Zapisałem się na gastroskopię... i modlę się aby tam coś wykryli :(( może jest to problem fizyczny? skoro leki na nerwice mi nie służyły? mam gastroskopie za 2tygodnie wiec jeszcze troche czasu.. aha, dodam ze chodziłem jeszcze do psychologa (byłem 2 razy) jednak teraz wyjscie do lekarza.. czy to psychiatry czy pschologa.. to jak wejscie na Mont Everest... Mam straszne nudności... zaczyna mi sie robic niedobrze jak czekam w kolejce... :(( jest to istny koszmar... Nie mogę nigdzie wyjść... :(( Jeśli w gastroskopii nic nie znajdą, to co myślicie o psychiatryku? Czy to jest odpowiednie miejsce dla mnie? 21 letniego studenta z nerwicą? Znacie jakis dobry szpital w Poznaniu? Boję się ze nafaszerują mnie tam lekami, i nie wyjde stamtąd :(( albo bede jeszcze gorzej sie czuł.. Co sądzicie? Co mam robić? Trwa to już zbyt długo, nadal biorę psychotropy od psychiatry, ale jakos nie widze pozytywnego działania po tych lekach..... Z góry dziękuje za każdą sugestię... Szymon

Odnośnik do komentarza
Gość Marcin8888

Witaj Szymon. Poruszyla mnie Twoja historia. Przeszedles przez bardzo wiele i szczerze Ci wspolczuje. Swoj post pisales w czerwcu 2012; mam nadzieje, ze Twoja sytuacja sie poprawila. Ja od wczoraj mam podobne objawy do Twoich: nudnosci, zaroty glowy, etc. Nie wiem co sie ze mna dzieje, czy to zatrucie, czy stres... Mam jedynie nadzieje, ze wykuruje sie na tyle, by jutro moc isc normalnie do pracy. Chce isc jutro do lekarza... zobaczymy co powie. Mozesz podac adres mailowy, chcialbym do Ciebie napisac. Pozdrawiam i zycze powrotu do zdrowia.

Odnośnik do komentarza
Gość Szymon888

Hej, Powiem tak.. Psychoterapia na pewno pomaga! Jestem już po 5-6 wizytach, i powoli wychodzę z lęków. Jednak nadal mam problemy z nudnościami. Miałem robioną gastroskopię, i wykazała: Przepuklinę rozworu żołądka, oraz zaczerwienioną oraz przekrwioną błonę śluzową żołądka. Chodzę do gastrologa, i od tygodnia biorę leki na refluks.. Czy pomaga? Hmmm.. nie chce chwalić dnia przed zachodem słonca, ale chyba tak.. ocenię po 2 tyg.. Lecz nadal mam problem z wchłanianiem pokarmu, i cały czas czuję niestrawność.. Prawie po każdym posiłku! Dodam że nie biorę leków od psychiatry, korzystam z samego psychologa. Dlaczego? Nie służyły mi te leki, a myślę że nawet wszystkie problemy z żołądkiem to wina tych leków (a wiadomo że to nie cukierki ;) ) Na początku same przerwanie tych leków to było piekło..ale to pewnie dlatego ze przerwałem branie bez konsulatcji z lekarzem.. Zrezygnowałem z nich całkowicie, nie widziałem w nich nawet światełka nadzieji.. Nie chcę nikogo zniechęcać do farmakologii.. Może to poprostu psychiatra mi je źle dobrał? Nie wiem, naprawde nie wiem.

Odnośnik do komentarza
Gość Marcin8888

Czesc Szymon. Z Twojego ostatniego wpisu wnioskuje, ze w pewien sposob Ci sie poprawilo, co jest dobra wiadomoscia. Ja poszedlem do lekarza, ktory po wysluchaniu moich dolegliwosci wystawil szybka i trafna diagnoze: *łagodne położeniowe zawroty głowy*. Mozna o tym dokladnie przeczytac na necie. W kazdym badz razie, nie wzialem na to zadnych lekow, mimo ze mi cos przepisal. Od tamtego czasu, moje zawroty pojawiaja sie raczej rzadko i sa o malym nasileniu, takze na razie sie tym nie przejmuje. Daj znac jak u Ciebie i czy Ci sie poprawia. Zycze szybkiego powrotu do zdrowia.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×