Brak kondycji a powrót do zdrowego trybu życia

[Macieek93]

Witam, Postanowiłem zapytać ekspertów o zdanie, może możecie mi w miarę podpowiedzieć ale najprawdopodobniej należy wybrać się do lekarza ale o tym zaraz. Lekko przedstawię swoją osobę, w tym roku kończę 19 lat, mam 186cm wzrostu i mniej więcej 90kg wagi, nie jestem gruby lecz ten brzuszek już się lekko powiększa no i te słynne boczki zaczynają rosnąć. Postanowiłem wziąć się za siebie, zacząć ćwiczyć no i wypracować swoją kondycję, której ewidentnie nie mam.. Poszedłem dzisiaj na pierwszy trening mma, ćwiczyliśmy ok. 1,5h. Dla mnie to była masakra, po 20 min nie miałem już kompletnie sił a gdzie jeszcze tyle czasu? Po ok. 40-50min ćwiczeń aż mnie zebrało na wymioty, nie wiedziałem czy wyjść i sobie mniej więcej ulżyć czy ćwiczyć dalej, postanowiłem lekko odsapnąć i dalej ćwiczenia, co prawda może i trener bardziej na takie osoby jak ja powinien zwracać uwagę bo niezbyt się tym przejmował, dopiero gdy powiedziałem, że naprawdę nie daje już rady i mi jest źle to powiedział żebym odpoczął.. Wcześniej moje dni wyglądały tak.. Jeśli chodzi o jakiś wysiłek fizyczny to jedynie wf*y w szkole, gdzie po 20min grania np. w piłkę nożną też już tej siły nie ma.. Lub od czasu do czasu w piłkę z chłopakami pod blokiem a na weekendy.. imprezy, od jednego baru do drugiego, może ostatnio lekko przesadzałem bo naprawdę, co weekend piątek-sobota to impreza, alkohol.. I mam pytanie czy mogę mieć jakieś problemy ze zdrowiem? Czy to po prostu za duży wysiłek na raz? Kiedy się nic nie ćwiczy a tylko baluje.. Bo naprawdę myślę, że po tym treningu ewidentnie był przesadzony.. Aż się bałem momentami, że tam im zejdę.. No i ta moja dieta, raczej niezbyt dobrze się odżywiam, w miarę normalne jedzenie ale często się zdarzają jakieś chipsy, pizze i napoje gazowane.. itp. Możecie mi parę słów na ten temat powiedzieć? Jak należy pracować nad swoim organizmem, odżywiać się? I czy ja nawet mogę ćwiczyć? Mam nadzieję, że nie wyszło z tego masło maślane. Z góry dziękuje i pozdrawiam.

[Gość 444]

Teraz musisz zacząć od właściowego odżywiania.A ruch dawkować stopniowo.Proponyję jazdę na rowerze,codziennie dłuższy dystans,ale bez szaleństwa ,na basen możesz też jak umiesz pływać. Jak nie,to szybki marsz po lesie lub truchcik.Skakanka.Dużo witamin .O tej porze najwięcej witamin maja truskawki.Codziennie jedz,ale same,nie z cukrem i śmietaną,a potem jagody czarne,czereśnie,ogórki....itd.Staraj się jeść takie rzeczy,co nie tuczą.Na przykład leczo z warzyw duszonych .Można zrobić większą ilość na 2 dni,bo dobre też jest na zimno.Skład.Cukinia,kilka cebul,pomidory.Warzywa pokroić Cebulę z cukinią dusić na małym ogniu pod przykryciem 20 minut.Na oleju z dodatkiem wody.Pod koniec dodać pokrojony pomidor i przyprawić ziołami prowansalskimi dość obficie.Na talerzu dodać pokrojony świeży pomidor i posypać pokrojonym drobno ząbkiem czosnku i ew. koperkiem,szczypiorkiem,pietruszką itp.Z chlebem razowym to b. dobre jedzxenie.Można też dodać mały kawałek piersi z kurczaka.Dobrze byłoby gdybyś przez jakiś czas pił dużo wody mineralnej ,najlepiej muszynianki,zawiera dużo magnezu i wapnia.I jadł dziennie do 2 łyżeczek otrąb owsianych,które oczyszczą ci jelita z zalegającycych resztek jedzenia.Należy je dodawać do zupy,albo na kanapke posypać.I przede wszystkim zero słodyczy.Zamiast tego na sniadanie jedna kromkę miodem dobrym posmarować ,ale symbolicznie.Nie wiem czy ci coś jest,może to kwestia braku kondycji.Mój znajomy lat 58 pływa cały rok2-3 razy w tygodniu.Ostatnio pływał w jeziorze.5 razy w tę i spowrotem,a młodzi chłopcy jak w jedną stronę przepłynęli,to na brzeg wychodzili i odpoczywali.Ale bna wszelki wypadekmozesz zbadać krew:morfologia z rozmazem,OB,CRP,TSH,elektrolity,cukier.I z wynikami do lekarza.Można sprawdzić.A z tymi ćwiczeniami półtorej godziny,to przegiąłeś.Nie ćwiczy sie po to,,aby sie wykończyć.Nie do upadłego,tylko stosownie do swoich mozliwości.Lepiej biegać ,pływać lub jeździć na rowerze- za darmo , a nie wykańczać się na siłowni i jeszcze za to płacić.Chodzi przecież o ruch, a nie o jakieś rekordy.Pozdr.