Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Natrętne i złe myśli przy nerwicy lękowej


Gość pani nerwica

Rekomendowane odpowiedzi

Gość pani nerwica

Witam! Od 4 lat mam nerwicę lękową. Byłam na terapii w szpitalu na oddziale dziennym, przepisano mi tam Asertin. Wszystko było w porządku aż w końcu z powodu ciązy odstawiłam lek. Czułam się świetnie to też myślałam, że napady nerwicowe z czasem ustaną. Obecnie sytuacja pogarsza się do tego stopnia, że zaczynam bać się samej siebie. Otóż, mam chlopaka. Kocham go bardzo mocno i nie wyobrazam sobie bez niego zycia, jednak ostatnio drecza mnie glupie mysli. Wciaz w glowie rodza mi sie pomysly, aby zrobic mu krzywde. Gdy jedziemy samochodem, wciaz w glowie widze wypadki, widze, jak wjezdza w nas inne auto. Gdy wychodze gdziekolwiek, w glowie wyswietlaja mi sie obrazy, ze ktos na nas napadnie, ze nas zabije. Zaczynam bac sie o niego, boje sie, ze zrobie mu krzywde, ze to bedzie impuls. Najczesciej takie rzeczy nasilaja sie wieczorem, gdy on juz spi. Nie wiem co mam robic, zaczynam sądzić, że jestem jakaś opętana. Boje sie siedziec z nim w jednym mieszkaniu, bo boje się, ze moze sie to zle skonczyc. Powiedzcie mi, czy to jakis skutek uboczny nerwicy? Skad biora sie takie mysli!? PRzeciez kocham go nad zycie i gdybym mogla oddałabym mu swoje, gdyby byla taka potrzeba. Dlaczego wciaz mysle o takich zlych rzeczach? Czekam na wizyte u psychologa, ale to dopiero za dwa tygodnie. Nie wiem co mam robic :( Pomocy!

Odnośnik do komentarza
Gość Marcin791009

Hm... myślę, że powinnaś jak najszybciej udać się do psychologa lub psychiatry celem konsultacji. Mam nerwicę lękową i wiem, że różne dziwne myśli przychodzą do głowy... Przejdz się do lekarza, to najlepsze co przychodzi mi do głowy... 3maj się!

Odnośnik do komentarza

Witaj *pani nerwica*. Ponieważ mam osobiste doswiadczenia jeśli chodzi o nerwicę lekowa i myśli natrętne, dlatego doradzam Ci skontaktowanie się z psychiatra, ktory może dobrać Ci odpowiednie leki. Dobrze, że masz umówioną wizytę u psychologa. Oprócz tego podpowiadam Ci przyjrzenie się informacjom jakie zamieściłam na temat lęków i myśli natrętne na na wątkach . forum.kardiolo.pl/temat8820.htm forum.kardiolo.pl/temat6023.htm Moze przemyślenia innych osób zamieszczone na tych wątkach przydadza się Tobie na czas oczekiwania na spotkanie a psychologiem. Przeglądaj te watki od końcowych stron, gdyż tam znajdziesz sporo takich krótkich , konkretnych wskazówek na temat radzenia sobie z lekiem i myślami natrętnymi. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Gość Pani nerwica

Wiem, ze jest mnostwo sposobow radzenia sobie ze stresem, lękami i myślami, tysiace juz przerabiałam, czesc z nich działa, czesc nie, ale tu nie chodzi o to. Wiem, ze mnie nikt nie uzdrowi przez internet, ale chciałabym tylko uzyskac informacje, czy to jest normalne w nerwicy. Nigdy czegos takiego nie przezylam, a obecnie czuje sie jak potencjalny seryjny morderca :( moze ktoś z Was tez tak miał? podobne mysli? Chodzi mi wlasnie o konkretne sposoby radzenia sobie z tego typu myslami, zanim udam sie do lekarza i zanim zrobie komus krzywde. Nad lękiem potrafię panowac, ale to jest dla mnie nowość.. pogubilam sie i nie wiem co robic...

Odnośnik do komentarza

Witaj *pani nerwica*. Podałam Ci namiary na te dwa wątki, gdyż znajdziesz na nich informacje na temat jak sobie radzić z takimi myślami, o których napisalas. Posylam Ci różne informacje zwiazane z tym konkretnym objawem nerwicy ,na początek krótki fragment z tekstu PODDAJ SWÓJ SKARB ze strony moja-nerwica.republika.pl. Na tej samej stronie na pasku opowieści pod WYZDROWIEĆ znajdziesz kolejny tekst STRASZNE MYSLI. To zapowiadany fragment odnoszacy się do tego rodzaju mysli o jakich napisalaś. (Do grupy chronienia swojego szczęścia zaliczyłbym również przypadek, gdy boisz się że zrobisz komuś coś złego. Komuś kogo kochasz. Napinasz sie, żeby nie mieć takich myśli. Nie, nie sugeruję, żebyś zaakceptował, że zrobisz coś czego nie chcesz. To nie jest w twojej dyspozycji. Zaakceptuj za to, że będziesz miał takie myśli. "Tak będę prześladowany przez złe myśli. Niech tak będzie. Nie będę się przed tym napinał." Czy do świadczenia miłości jest potrzebne uczucie?) ---------------------- To fragment tekstu STRASZNE MYŚLI, resztę przcezytaj sama. Po pierwsze. Zabierz swoim złym myślom czas. Zajmij czymś swój umysł. Po drugie. Jak przychodzą daj im płynąć i racjonalizuj. Nie wspieraj ich i nie uciekaj przed nimi. Po trzecie. Rzuć stopniowe wyzwanie temu co budzi w tobie lęk. Koniecznie stosując przy tym dwie powyższe techniki. -------------------------- *takie myśli zresztą przewijają się też zdrowym osobom w równowadze psychicznej, tyle, że nie natrętnie i i NIE PRZYWIĄZUJĄ ONE DO TEGO WAGI . nad myślami nie da się całkowicie zapanować, ale NAD DZIAŁĄNIAMI TAK. nie ma żadnych, ale to żadnych przykładów na to,żeby ludzie w nerwicy dokonywali czynów , ktorych nie chcą SAM FAKT, ŻE BOISZ SIE TYCH MYŚLI ŚWIADCZY, ZE NIE MASZ ZAMIARU ICH POPELNIĆ ---------------------------- Nikt pani nie powie, że to nieuleczalne. Fakt, bardzo przykre. Takie natrętne myśli, że zrobi się komuś straszną krzywdę, NIGDY NIE SĄ REALIZOWANE. Chory się boi, że może to zrobić w krótkiej chwili zamroczenia czy niepoczytalności, ale tak się nie dzieje NIGDY! Proszę spokojnie udać się do psychiatry, są na to leki. A najlepiej leczenie psychofarmakologiczne uzupełnić psychoterapią. ---------------------------- LEK PRZED ZWARIOWANIEM Od jakiegoś czasu odczuwam lęk przed zwariowaniem. Dostaje wtedy napadu paniki i podnosi mi się puls do 160, odczuwam także drżenie mięśni, mam mdłości i rozwolnienie. Boje się wyjść w takim momencie z domu. Muszę dodać, że mam lekką nerwice natręctw. Czy przy takim napadzie paniki można zwariować? Z takiego napadu lęków *zwariować* nie można. Takie lęki są bardzo częste u ludzi lękliwych, to duży dyskomfort ale nie skutkuje niczym złym. Pamiętać, że lęk nie oznacza pojawienia się psychozy. Pójść jednak do psychiatry. --------------------------- *Psychiatra mi mówiła aby JAK NAJDZIE MNIE TAKA MYŚL żeby tłumaczyć sobie że to tylko nerwica i że JAK CZŁOWIEK JEST PRZEZIĘBIONY TO MA KASZEL i nie jest w stanie tego kaszlu powstrzymac tak jest i z ta nerwicą ŻE JAK MA SIĘ NERWICE NATRĘCTW TO MA SIĘ CHORE MYŚLI i TEŻ ICH SIĘ NIE DA POWSTRZYMAĆ.Tak sobie tłumaczę i TO POMAGA* ------------------------------ Ja właśnie niedawno odkryłem coś bardzo pomocnego w uwalnianiu lęku.Czytałem na *Kroki do wolności* historię jakiegoś chirurga,któremu podczas operacji zaczynały trząść się ręce i był załamany(utrata pracy,tyle lat studiów).Psycholog doradził mu,żeby właśnie chciał,żeby trzęsły mu się ręce,nie zakazywał sobie tego. Nie będę opisywał dokładnie mojego przypadku,ale ostatnio miałem właśnie silne napięcia i stresy i zastosowałem metodę z przypadku tego chirurga,i to działa! Właśnie odwrotnie niż dotąd(próby tłumienia i ucieczki od tych uczuć) mówiłem do siebie przekonywająco:*A właśnie będę się bał!Chcę się bać!Właśnie będę się czuł odrzucony!Potępiony itd...* Widzę,że trzeba bezwzględnie wyjść naprzeciw temu,czego się boimy. ---------------------------------- Ta informacja tez pochodzi ze strony męzczyzny, ktory jest autorem tekstow PODDAJ SWOJ SKARB i STRASZNE MYSLI. W każdym razie przeczytałem Twoją stronę i przepracowałem schemat działania nerwicy na swojej osobie i jestem zdrowy, oczywiście mam gorsze dni ale jak każdy. I osiągnąłem to poprzez racjonalizację myśli BOJE SIĘ ŻE COS SOBIE ZROBIE TO PRZECIEŻ DOBRZE BO TO STRASZNA MYŚL(, dlatego przestałem z nimi walczyć), bagatelizując po prostu są to są nad myślami nie da się do końca zapanować. Wydawało by się tak niewiele a jednak. Bardzo ważne jest zrozumieć że np. straszne myśli i inne objawy to normalna reakcja organizmu. Zgadzam się z Twoją opinią, że to działa jak szczepionka. Napisz książkę bo na pewno pomożesz wielu osobom. -------------------------- Lenko, ja też kiedyś ogromnie bałam się, że mogę komuś bliskiemu zrobić krzywdę. spokojnie pokonasz to, bo Ty wiesz i zdajesz sobie sprawę z tego. Dlatego nie obawiaj się, wszystko będzie dobrze, tylko musisz się nauczyc inaczej myśleć. Nie nastąpi to nagle, Ty musisz ciągle ćwiczyć swój umysł, by przestawic swoje myślenie i będzie dobrze. Terapia jak najbardziej wskazana, ale myślę, że możesz sama popracować w domu oprócz tego zmieniając myślenie. Ja pisałam całą stronę drobnym maczkiem, to z czy miałam największy problem np. Jestem bezpieczna, zdrowa, radosna i szczęśliwa. Ty możesz sama wymyślić afirmacje, które będą dla Ciebie, Tzn odwrócić swoje negatywne myśli na pozytywne. I tak przez 20 dni, codziennie. Potem następne i następne, aż mózg zacznie tak właśnie myśleć. ------------------------------- przypomnialo mi sie to, co mi mówił psycholog. Bo te *natretne mysli* nie dawały mi spokoju i psycholog znalazl na to sposob. Kazał mi prowadzić pamietnik, tzn znalezc wieczorem pol godzinki i *wyczyszczac glowe z tych mysli* a jak juz wszystko z niej wyrzuce to jak te mysli nadchodza to mam mowic STOP i myslec o czyms pozytywnym. W duzym stopniu mi to pomaga, ale to wymaga konsekwentnosci z naszej str., bo trzeba pisac regularnie. Piszę od 2 m-cy ale widze efekty i teraz pisze rzadziej bo troche zmienilam myslenie ---------------------------- Mam nadzieję , ze ktores z tych informacji przydadzą Ci sie na ten czas zanim podejmiesz terapię.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Gość kobieta1

*pani nerwico*tak te myśli a z nimi lęk są na tle nerwicowym ,sa objawem nerwicy.Mam to samo i nie mija mi już od roku ,biore leki ,lęk jest mniejszy .Jedynym wyjściem są sposoby które podają na forum czyli bagatelizowanie tych mysli co czasami graniczy z cudem ,ale to jedyne wyjscie by sie nie zalamac ,no i probowac zmieniac sposob myslenia ,isc do psychiatry po leki i do psychologa po porady .Pozdrawiam .

Odnośnik do komentarza

Witam Wszystkich. Akwamaryno, nie wiem czy podczas pobytu w szputalu korzystalas z psychoterapii.Doradzam Ci podjęcie terapii u osoby kompetentnej,gdyż nn jest trudna do wyleczenia nerwicą, ale jak napisał prof.Aleksandrowicz, jest uleczalna. Po prostu musisz nauczyć się MYSLEĆ NA NOWO, w zdrowy sposób przy pomocy fachowca, gdyż tak będzie szybciej.Ja bylam samoukiem i zajęło mi to wiele lat i kosztowało o wiele więcej cierpienia. Doradzam Ci czytanie od poczatku watku na temat metody 1000 krokow commed.pl/metoda-1000-krokow-vt39700.html Znajdziesz na nim sporo naprawde pomocnych rad, informacji od osób, które doświadczały leków, myśli natretnych. Bedziesz mogła je sobie przeflancowac, zastosowac. Nerwicy mozna się nauczyć, nabawić i mozna się zachowan pro-nerwicowych ODUCZYĆ.Ale na to potrzeba sporo czasu. Musisz *wyczytać* wszystko z tekstow osoby, ktora wyszla z nerwicy moja-nerwica.republika.pl, zwłaszcza z tych PODDAJ SWÓJ SKARB., STRASZNE MYSLI( na pasku opowieści), gdyż musisz mieć stoswona wiedze na ten temat. Wydrukuj sobie te teksty, informacje, ktore sa Ci pomocne, brzmią dla Ciebie sensownie. Zaóż sobie dziennik nerwicy, zapisuj w nim swoje myśli, uczucia, po to, ze gdy za jakiś czas zajrzysz do wcześniejszych zapisków , sama zobaczysz czy robisz jakieś postępy.Zobaczysz też powtarzalnośc swoich myśli, lęków. Uwierz mi, ze można sie taką myślową płytą wciąż puszczaną przez umysł, znudzić.Ale dzięki zapiskom w dzienniku musisz zobaczyc na wlasne oczy, co sie dzieje w Twojej głowie , bo inaczej nie uwierzysz. To może być Tobie bardzo pomocne. Ja tak nad sobą pracowałam. No i mnie bardzo pomocne było czytanie książek na temat pozytywnego myślenia, tekstow , artykulów na takie tematy. Stosowalam afirmacje, autosugestie itd. Jesli chcesz nauczyc umysl myśleć na nowo, w zdrowy sposób , musisz dostarczyc mu *zdrowy* pokarm.To musi trochę potrwac, ale to oczywiste. Wiekszość czasu siejemy w głowie dosłownie*smieci* myslowe i chcemy mieć szczęsliwe, udane Zycie. Przeczytaj sobie tekst ZACHWAZCZONY UMYSŁ, sama wtedy zrozumiesz jak się przyczyniamy do swoich nerwic. Wpisz w google temat JAK SIĘ NAUCZYĆ PANOWAC NAD MYŚLAMI (emocjami),sa naprawde dobre informacje na ten temat.Musisz się podszkolić na takie tematy. Pisze na podstawie osobistego doświadczenia.Ty mozesz wybrać z moich podpowiedzi to, co bedzie Tobie odpowiadało. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Witam Wszystkich. Akwamaryna, znalazłam w necie taką informację na ten temat. W szczególnych przypadkach, gdy leki i psychoterapia zawodzą, stosuje się zabiegi neurochirurgiczne, polegające na przerwaniu szlaków nerwowych odpowiednich obszarów mózgu. Badania wskazują na około 60-procentową skuteczność leczenia chirurgicznego, jednak w opinii wielu specjalistów metoda jest zbyt inwazyjna. Nie sposób uniknąć ryzyka związanego z operacją, część pacjentów nie uzyskuje oczekiwanej poprawy, dlatego neurochirurgię określa się mianem terapii ostatniej szansy. Mozesz wpisać w google temat CHIRURGICZNE ZABIEGI W NERWICY NATRECTW.Jest trochę informacji, przyjrzyj sie im.Ja jednak stawiałabym na gruntowną kompetentną terapię. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Witam Wszystkich. Akwamaryna,posyłam Ci link na strone poświęconą tej metodzie. Namiary na panią Kasię, propagatorskę tej metody znajdziesz pod OFERTA.A to link na tę strone sites.google.com/site/metoda1000krokow/ Polecam Ci tez wejście na watek poświęcony tej metodzie commed.pl/metoda-1000-krokow-vt39700.html Czytaj go od początku, znajdziesz tam informacje dotyczace radzenia sobie z lękami, myslami natretnymi.Osoby na nim piszace zamieściły sporo rad udzielanych im przez panią Kasię. Z tego co wiem, trzeba trochę poczekac na to, zeby pani Kasia odpisałą. Metoda jest niedroga.Mam nadzieję, ze na ten czas bedzie Ci pomocna. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Witajcie. Mam 30 lat. Od 3 lat nerwicę lękową, choć myślę, że jakąś postac nerwicy miałam już wcześniej może nawet 10 lat temu.. Bywają dni, że jestem załamana. Często płaczę. Myślę, że zbliżam się do dna depresji. Nigdy nie udało mi się znależć pomocy u lekarzy, bo wyglądam na zdrową osobę i nikt nie wierzy, że w środku potwornie cierpię. Nie umiem tego cierpienia pokazać obcym osobom. Lekarze do tej pory proponowali mi środki nasenne, uspokajające i panowanie nad sobą, cokolwiek to miałoby oznaczać. Już nie szukam pomocy, bo nie wiem gdzie ją znaleźć. Próbowałam sama walczyć ale po jakimś czasie kolejny raz wracam do punktu wyjscia i mam coraz mniej sił żeby zaczynać na nowo. Moja choroba zabrała mi bardzo dużo. Obecnie nie pracuję, zajmuję się domem i dwójką dzieci, nie mam żadnych znajomych ani przyjaciół, rodzina jest daleko, tygodniami nie wychodzę z domu, unikam ludzi, nie widzę już sensu w robieniu rzeczy, które kiedyś lubiłam. Swoją przyszłość widzę w szarych kolorach albo raczej wcale jej nie widzę. z przeszłości pamiętam już niewiele, tak jakbym większość zapomniała. Mam męża, który jest wspaniałym człowiekiem, w sile wieku, w pełni swojej energii życiowej, który osiaga swoje cele i który ciągle chce obierac nowe. Podziwiam go bardzo ale nie umiem zrozumieć skąd ma tyle energii i motoru do działania. On rozkwita, ja więdnę, chociaż wiele ukrywam. Wiem, że zdrowy człowiek, który nie przezył psychicznego cierpienia, które towarzyszy nerwicy czy depresji nie zrozumie zdrowego nawet gdyby bardzo chciał mu pomoc. Jeśli zdarza się, że mam lepszy dzień, wtedy i tak przepełnia mnie świadomość, że to tylko na chwilę i ze to krótka przerwa w lęku więc czekam juz na niego bo wiem że przyjdzie... Jest cos co jeszcze mogę zrobic dla siebie? Pomóżcie.

Odnośnik do komentarza

Moim zdaniem trzeba jak najwiecej czasu poswiecac innym zeby nie myslec za duzo! jesli przychodza natretne mysli to zdac sobie sprawde ze to sa tylko mysli a nie czyny! cierpie na to samo co wy! jest ciezko czasami idzie sie zalamac do konca! ale zawsze jakos sie wychodzi na wierzch! wierze w to ze ten stan mija ale trzeba pracowac nad tym samemu i z pomoca lekarza! duzo daja leki! Dobrze miec kolo siebie osoba ktora wspiera i wie co czujemy! nie dusmy w sobie swoich emocji!!!!!!!

Odnośnik do komentarza

Czesc wszystkim. Tak Nina masz dużo racji..tez mialam nerwice lekowa..;/ praca, praca i jeszcze raz praca...żeby nie myśleć o tych złych rzeczach...wynajdować sobie przeróżne zajęcia....myśli pozytywne...zacznijcie czytac książki one odciągaja od złych mysli..wychodzić wieczorami na spacer i głęboko oddychac,świeże powietrze bardzo pomaga .psychiatra leki i terapia u psychologa...

Odnośnik do komentarza

Czasami mysle ze zwariuje przez te moje chore leki Tak wiem jestem chora i probowalam z tym walczyc dotej pory sama ale juz nie mam sily wiec postanowilam pojsc do psychologa Wszystko zaczelo sie jakies cztery lata temu jechalam autobusem i nagle poczulam ze zaraz zeslabne serce walilo mi jak oszalale zimne poty. Potem bylo juz tylko gorzej cale dnie w luzku Nie potrafilam narmalnie funkcjonowac zawroty owy mdlosci wymioty i inne objawy nie dawaly mi zyc Co mi jest myslalam umieram?! Polecialam do Polski szpital szereg roznych badan przebadano mnie od stup do glow Po dwutygodniowym pobycie uslyszalam diagnoze nerwica lekowa.Wrocilam do domu do meza i corki i postanowilam jakos zyc dalej Ale ciagle ona dawala mi o sobie znac:( Ostatnio jednak moje chore mysli sa nie doznisienia zwlaszcza w nocy W ciagu dnia jakos sobie radze staram sie skupiac na pracy domowych obowiazkach rodzinie ale noce sa koszmarne Boje sie ze skrzywdze moja rodzine ktora tak bardzo kocham

Odnośnik do komentarza

Witaj Elu. Ponieważ doświadczalam kiedys nerwicy lękowej połaczonej z myslami natretnymi, dlatego sądząc po Twoim opisie przypuszczam, ze i Ty masz tego rodzaju nerwice. Doradzam Ci skontaktowanie się z psychiatrą w celu ustalenia , czy powinnas przyjmowac leki, żeby uspokoić objawy oraz koniecznie poszukaj sobie dobrego psychoterapeuty, gdyż ten rodzaj nerwicy jest zbyt trudny, by leczyć się po amatorsku. Poza tym polecam Ci przeczytanie tekstu PODDAJ SWÓJ SKARB na stronie moja-nerwica.republika.pl ( na pasku opowieści pod WYZDROWIEĆ).Znajdziesz tam wyjaśnienie jak sobie radzić z objawami, których doświadczasz. No i zapraszam Cie na watek Marciochy WALKA Z NERWICĄ NATRĘCTW MYŚLOWYCH oraz mój WALKA Z NERWICĄ LEKOWA I NATRECTWAMI MYŚLOWYMI. Przegladaj te wątki od końca, gdyż tam znajdziesz najwięcej konkretnych sposobow na radzenie sobie z lękami i myslami natrętnymi.. Nerwica lekowa, myśli natrętne mozna oswoić, uwolnić się od nich.Rozmawiam przez gg z wieloma osobami, które doświadczają tego rodzaju objawów.Musisz po prostu nauczyć się uważac je za NORMALNE na ten czas. Po prostu, gdy rozstroimy swoją psychike szkodliwym dla nas mysleniem, wtedy zaczyna dzialąc jak rozregulowany samochód. Ale można przywrócic stan harmonii w głowie i w ciele, tylko trzeba nad tym sporo popracować.Jeśli bedziesz miala jakieś pytania, napisz.Ale na tych dwóch wątkach, ktore Ci podpowiedzialam znajdziesz sporo naprawde pomocnych informacji.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Dziekuje bardzo za Twoja odpowiedz Jadwigo Wlasnie wracam z pracy dzien mija narazie bez atakow Napisalam tez dlugiego emaila do meza bo jakos nie moge z nim pogadac o tym On wie ze mam to g.... ale zupelnie nie rozumie z czym to sie je:( Z nikim nie rozmawialam na temat mojej choroby nawet z najblizsza przyjaciolka Boje sie ze nie zrozumnie i pomysli ze zwariowalam Dzieki bogu mam forum na ktorym sie zawsze moge wyzalic Jutro ide na konsultacje chce podjac terapie i jak najszybciej stanac znowu na nogi i znalezc odpowiedz na pytanie dlaczego? Jestem osoba bardzo towarzyska energiczna zawsze usmiechnieta Szlak mnie trafia ze to we mnie siedzi! Dziekuje za linki i zycze Ci milego popoludnia:)

Odnośnik do komentarza

Ela 3 maj się nie Ty jedna To g... masz .Trzeba pozytywnie zamieniać się na dobre ,na wylot mimo wszystko.Odetchnąć ... Ps.Zdaję sobie sprawę jak to boli ,jak to się odczuwa i co to robi z człowiekiem porównałabym to jak walkę z kimś wielkim i silnym i grożnym ,ale to tylko pozory nerwica to tylko wymysł naszego umysłu który troszku sie rozlegulował .Do nas nalezy tylko sprawić żeby ten potwór nerwicowy stał się malutki jak insekt którego łatwo możemy zdeptać.Bo tak naprawdę jest! Ja sobie powtarzam takie zdanie jak mnie nachodzą natrętne myśli:*Ja nie wierze w te złe myśli nerwicowe* I tak sobie powtarzam pare razy. Poza tym usłyszałam gdzies taką mantrę: Jam jest Kocham Cię Przepraszam Wybacz mi Dziękuję I też staram sobie to powtarzać Poza tym wmawiam sobie zamiast natrętów że wybieram miłość ,harmonię ,radość i spokój.No i że mam prawo być szczęśliwa itp.Pozytywne myśli .Polecam książkę *Potęga podświadomości* ja z niej korzystam i tam jest sporo wyjaśnione jak działa nasz umysł. Więc zamiast się bać ,winić ,stresować,katować,poniżać podnieśmy uszy do góry i wizualizujmy pozytywy (ps wizualizacja jest bardzo ważna) ,a jeśli przyjdzie nam zły pomysł do głowy to myslimy automatycznie że :**Ja nie wierzę w te złe myśli nerwicowe* Mam nadzieje ,że trochę pomogłam.Sama zbieram info na temat radzenia sobie z nerwicką .Piszę nerwicką żeby się nie wkurzać wyzywając nerwicke .Pozdrawiam.Zdrówka!!!Papa .

Odnośnik do komentarza

Witam, chciałabym napisać po pierwsze, że to wszystko jest dla mnie nowe. Nawet jeśli studiowałam psychologię, nie lubiłam samodiagnozowania się. Dopiero w zeszłym roku zobaczyłam, jak naprawdę mnie to moje podejście rozwala. Chodzi o rzecz banalną, bowiem o wygląd. Wiele osób, i przypadkowych i nie, mówi mi, że wyglądam ładnie albo i bardzo ładnie. Ale wiem też, że przez to, co mi ludzie w podstawówce i gimnazjum a także późniejszych latach nagadali, zostało, i przekrzywia mój sposób postrzegania siebie jak w krzywym zwierciadle. Chciałabym zaznaczyć też, że oglądam dużo horrorów, bo mnie to nakręca i moblilizuje twórczo (dużo maluję, rysuję zawodowo także, i przy oglądaniu tych filmów miałam wgląd w nowe techniki, sposoby wizualizacji, kadrowania itd. a także pod względem psychologicznym właśnie). Nigdy nie miałam ani z filmami ani z książkami problemu. Do czasu kiedy w kwietniu obejrzałam jeden okropny, animowany horror, w którym zostało powiedziane w obrzydliwyt sposób to, co sobie przez lata zbierałam: że nawet jak tak wyglądałam, to się ludzie ze mną zadawali. Co ciekawe, wiele osób które to widziało zignorowało to, lub uznało za ciekawostkę, a też nie da się przewidzieć co będzie *scenami których się nie zapomni*. Nie pomógł też fakt, że mam niedoczynność tarczycy, o której wie psychiatra do ktrórej chodzę, i wiem, że miałam etap, kiedy wyglądałam nienajlepiej, i okrutne dzieciaki to wykorzystały. Pamiętam mnóstwo negatywnych sytuacji, o których już wiem, że tamte osoby nie pamiętaja, i się mnie to trzyma non stop. Nie ma tak, że znajdę sobie zajęcie, czy kurs, czy cokolwiek innego, te myśli i teraz dodatkowo obrazy z tego horroru przewalają mi się non stop, chyba że śpię. Wydaje mi się, jakbym miałą w hipokampie kilkanaście terabajtów negatywnych śmieci/myśli/obrazów przewalających się non stop. Mam do siebie straszne, destrukcyjne podejście, i nie wiem, jak sobie z tym poradzić, można przecież od tego zwariować, jak się non stop od rana do wieczora, widzi te same rzeczy i te same rzeczy pamięta, teraz też. Psychiatra i hipnoterapeuta, który ma podobne doświadczenia i podejście do mnie, i też to widział, potrafił sobie po dwóch tygodniach wszystko wyrzucić, nasze spotkania również, to oboje mówili, że się da. Tylko nie wiem jak, kiedy zawsze spodziewam się najgorszego, że poza wsparciem rodziny/przyjaciół to nadal mam wrażenie, że np przyjaźnie które budowałam przez neta się rozsypią jak się spotkamy w *realu*, chociaż wiem, że z innymi prZypadkami tak nie było. Bardzo mi zależy na bliskich mi osobach, i nie chcę ich widzieć jako te potwory, czy życzyć również najgorszego, bo tak będzie lepiej, przynajmniej nie będziemy się już męczyć. :( I jeszcze jest taka sprawa: czy faktycznie da się wyleczyć to lekami (bo naprawdę tego chcę ale sama nie mogę, wyrzucić te 15 lat zamiatania pod dywan, bez zastanawiania się *a dlaczego zaczęłam terapię* bo może się przypomnieć? Więc po co to? Nie chcę z tym zostać do końca życia. Sporo przed 30 czuję się jak 50latka.

Odnośnik do komentarza

Aha, i co do zachowań: miałam jeszcze przed takie podejście, że mogę chociaż dokładnie powycierać kurze skoro nie potrafię sobie w głowie poukładać. I myję ręce na tyle często, że w zimie skórę mam suchą tak, że na palcach pęka mi do krwi, nie pomaga to, że cały czas coś nimi robię, czy w domu czy poza.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×