Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Operacja zakładania bajpasów i wymiana zastawki


Gość Kasia

Rekomendowane odpowiedzi

witaj annajaga moja mama jest w coraz lepszej formie ale jeszcze niestety nie wszystkie rany sie jej pogoiły na nogach co prawda ma cukrzyce i moze to jest tez temu spowodowane ale w sanatorium badano jej ta rane i okazało sie ze ma w niej bakterje. A co do operacji powiem szczerze ze jest to bardzo ciezka operacja moja mama bardzo ciezko to przeszła ale ona nie była do niej przygotowywana tylko tak jak sie to mówi była z ulicy zabrana do szpitala zbyt szybko sie wszystko działo ale sadze ze z twoja mama nie bedzie zle chocby dlatego ze jest przygotowywana do operacji. A jeszcze jak bys mogła napisac gdzie bedzie operowana ? moja mama była operowana w szpitalu JANA PAWŁA 2 W KRAKOWIE powiem szczerze ze jak dla mnie to jest rewelacyjny szpital i rewelacyjni lekarze wszyscy zasługuja na 6+. pozdrawiam i trzymam kciuki za twoja mame Beata
Odnośnik do komentarza
do Beaty: dziejuję za odpowiedź. Jeden kardiolog mówi operować, inny czekac i obserwować. Kto operował twoją mamę? Jestem z warszawy, więc blisko mam Anin, ale może lepiej zasięgnąć rady Krakowa. Czy profesor Sadowski jest najlepszy w kwestii zastawek? Czy przeprowadza osobiście operacje? Jak czuje się się twoja mama? Pozdrawiam i życzę twojej mamie szybkiego powrotu do zdrowia.
Odnośnik do komentarza
witaj annajaga moją mame operował doktor suder z krakowa i uważam ze zrobi kawał dobrej roboty za co jestem mu dozgonnie wdzięczna nigdy mnie nie oszukiwał zawsze mówił prawde było ciężko wiec mówił prawde nie stawiał na początku dużych nadzieji po operacji jak zadzwoniłam i powiedział jaka jest sytuacja to płakałam jak bóbr ale tak trwało tydzień po tygodniu było co dzień to lepiej a na dzień dzisiejszy jest bardzo dobrze obecie mama czuje sie swietnie chodzi na rehabilitacje i cwiczenia nóg i cieszy sie podwójnie swoimi wnukami bo mówi ze teraz lekarze dali jej drugie życie sadze ze z twoja mama tez bedzie dobrze zawsze trzeba byc dobrej mysli nigdy nie mozna myslec negatywnie pozdrawiam i zycze twojej mamie i tobie duzo zdrówka Beata
Odnośnik do komentarza
Bardzo dziękuję. Jeszcze tylko jedno pytanie, czy twoja mama miała rozcinany mostek czy operacja była przez koniuszek serca (małoinwazyjna). Czy po pobycie w szpitalu od razu pojechała do sanatorium czy chodzi na ćwiczenia w swoim szpitalu rejonowym. Cieszę się, że teraz już twoja mama czuje się dobrze. Jeszcze jedno- wszczepiono zastawke biologiczną czy mechaniczną?
Odnośnik do komentarza
witaj annajaga przy operacji mama miała rozcinany mostek bo bajpasów chyba nie da sie inaczej założyć bynajmniej nie w jej przypadku bo miała dosc dużo wymienianych żył a do sanatorjum jechała po 2 tygodniowym pobycie w domu chociaz niektórzy zaraz ze szpitala jechali do sanatorium ale w jej przypadku się tak nie dało ponieważ miała troszke komplikacji z mostkiem bo się jej rozszedł jak przewozili ja do drugiego szpitala i miała powtórnie szyty a teraz chodzi do swojej przychodni zdrowia na rechabilitacje nóg bo jedna noga jest troszke mniej sprawna ale ogólnie jest wszystko dobrze a co do zastawki to nie miała mama tylko bajbasy czyli wymieniane żyły zabierali jej z nóg i wkładali w serce życze powodzenia dla ciebie i mamy pozdrawiam:)
Odnośnik do komentarza
Witam! Mój dziadek jest 4 dobę po operacji bajpasów i zastawki. Wczoraj jeszcze miał poważne problemy ze świadomością, a dziś już zupełnie w porządku, poznaje rodzinę i mówi logicznie :) tylko jest słaby, ale to chyba normalne. Wczoraj wieczorem podobno złapał arytmię, ale podano mu leki i wszystko wróciło do normy. Lekarz mówi, że stan fizyczne jest dobry. Nawet zaczyna sam jeść! :) tylko martwi mnie, bo ma płytki oddech... orientujecie się może czy to jest normalne? Tak na zdrowy rozum wydaje mi się, że ciężko byłoby oddychać głeboko, bo przecież to wszystko jeszcze boli...ale nie wiem... Będę wdzięczna za informacje. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Tylko jak się naczytam niektórych postów, że ludziom po kilku dniach nawet stan się pogarsza, to jestem przerażona :( jak narazie jest wszystko ok i oby tak zostało!!!!
Odnośnik do komentarza

Proszę o dogłębną informacje na temat wody w płucach. Jak się ją usówa i czego jest przyczyną. Mój ojciec miał w sierpniu operację wymiany zastawki w Rzeszowie szpital nr 2 i wszystko jest ok. Czuje się coraz lepiej tylko ta woda w płucach. Ciągle lekarze mówią o niej i jakieś lekarstwa dają, a i tak to nie pomaga.

Odnośnik do komentarza

Witam, Z wielką nadzieją czytam niektóre posty - mój tata miał wczoraj operację wszczepienia zastawki + 3 bypassy. Nadal jest intubowany i pod respiratorem, stan określają jako ciężki. Dostaje silne leki, które jednak na razie nie bardzo działają. Nadal jednak mam nadzieję, że ma szansę? Niestety ma już 78 lat, ale był w bardzo dobrym stanie ogólnym. Co więcej, stan ogólny serca też był okreslany jako dobry, a tu nagle takie problemy... Operacja trwała od 7 prawie do 15. Jeśli ktoś byłby w stanie przekazać mi trochę nadziei, byłoby mi trochę łatwiej...

Odnośnik do komentarza

Moja mama przeszła operację zastawki i bajpasów 12 dób temu . Czuje się dobrze (66lat) wprawdzie tuż po operacji nie oddychała samodzielnie jednak po pierwszej dobie została odłączona . Po za tym miała ściąganą wodę z płuc co mnie bardzo martwi bo nie otrzymałam żadnych racjonalnych powodów . Zresztą trzy razy . Myślę że najgorsze są pierwsze godziny tuż po . Miałam szczęście być przy niej od początku i tuż po operacji . Tak naprawdę to nawet lekarze w tych chwilach nie mają pewności co będzie za chwilę . Dzisiaj jest na sali normalnej jeśli można tak to nazwać i radzi sobie super . Oczywiście jest bardzo słaba ale spacerujemy już do okna i z powrotem :) Przed chwilą usunęli rurki z szyi było bez boleśnie :) Życzę wszystkim takiego obrotu całej sytuacji chociaż nie ukrywam jeszcze dużych obaw o mamę . Jeśli ktoś wie skąd ta woda w płucach to proszę o opisanie tego :) Pozdrawiam i trzymam kciuki za wszystkich którzy czekają na taką operację

Odnośnik do komentarza
Gość Ewa29 z Tetralogią F

Woda w płucacvh to bardzo częste powikłania po operacji serca. Ja przeszłam trzy takie operacje i płyn miałam po dwóch, w czasie której otwierali mi klatkę. Skoro mama jest przytomna i już chodzi, to jest już dobrze :-) Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Dziękuję jarek1983 i Ewuniu z Tolerancją Fallota (cokolwiek to oznacza) za tak szybką odpowiedz . Jednak i tak się martwię bo mama nadal nie ma apetytu i jest bardzo słaba . Nie wiem jak jej pomóc :( Lekarze mówią że to normalne po takiej operacji ale ona już przed nie jadła porządnie. I to miało się zmienić . Rozumiem że nie tak szybko ale ona niknie w oczach a ja nie mogę nic zrobić . Krótko po operacji otrzymała krew bo była słaba. Wczoraj lekarz mi powiedział że zbyt długo leżała na oddziale jednym potem na drugim zbyt długo a teraz na trzecim za długo jednym słowem zbyt wolno to raptem się toczy . Załatwiłam jej rehabilitacje ale czy to pomoże obawiam się że już mnie ignorują i czuję się bezradna . Miałam tyle pytań do lekarza a jak go zobaczyłam to już mi się nogi zatrzęsły i zapomniałam co chciałam . Do tego wykryli cukrzycę 2 stopnia . Nie wiem jak to się dalej potoczy . Ale uśmiecham się przez łzy aby mama nic nie wyczuła że tak się martwię a ona tak się stara . Dziękuję za pozdrowienia i także pozdrawiam gorąco .

Odnośnik do komentarza

Przepraszam Ewo29 nie miałam pojęcia że taka choroba istnieje . Domyślam się że wiele przeszłaś więc Twoje słowa dużo dla mnie znaczą . Napisz mi jeśli możesz czy po takiej operacji jak u mojej mamy często jet ściągana woda z płuc ? Bo znowu miała nakłucia . Teraz ma załatwione sanatorium ale przez tę wodę nie mogą jej przewieść no i ten notoryczny brak apetytu . Pozdrawiam Cię gorąco i dziękuję .

Odnośnik do komentarza
Gość Ewa29 z Tetralogią F

leszkowa37: Nic się nie stało :-) Wrodzonych wad serca jest wiele, nabytych też.. Trudno mi powiedzieć, co lekarze zrobią u Twojej mamy. Nie miałam zakładanych bajpassów. Zgadzam się z Jarkiem, bo mnie tez lekarze mówili, że operacja serca to szok dla całego organizmu i potem trudno mu wrócić do poprzedniego stanu. Ja miałam wode w płucach po pierwszej i trzeciej operacji. Za pierwszym razem sciągali mi ja na sali operacyjnej, ale tylko raz. Po ostatnim zabiegu wystarczyło podanie antybiotyku. Przed pierwszą opracją miałam też infekcyjne zapalenie wsierdzia, kiedy woda było w osierdziu, ale to co innego. Brak apetytu może byc związany z innymi czynnikami (może problemy z żołądkiem, przełykiem). Choć ja po trzeciej operacji straciłam smak i też nie chciałam jeść. Mnie do sanatorium nikt nie wysyłał, niestety. Muszę się sama wreszcie o nie postarać..

Odnośnik do komentarza
Gość eliot ness

Jestem 7 tygodni po operacji - 4 baypass. Przez pierwsze 3 tygodnie moje życie to przeplatanka. Miałem stan zapalny w nodze (kieszonka z krwią). Lekarz rodzinny! zapisał mi antybiotyk i po kilku dniach gorączka ustąpiła. Teraz czuję się bardzo dobrze. W Święta i w Sylwestra nawet napiłem się wódeczki ok. 150 gram. Dużo spaceruję - nawet do 6 km dziennie, mimo że pogoda nie sprzyja. Za kilka dni idę na rehabilitację do szpitala, gdzie był zabieg. Później planuję wyjazdy do sanatorium. Wnioski do NFZ i ZUS złożę po wyjściu ze szpitala tj. na początku lutego. Leki biorę regularnie. Odżywiam się normalnie, chociaż zwiększyłem ilość owoców w diecie. Zrobiłem to mimowolnie, bo organizm sam się domaga. Ważne, moim zdaniem, są masaże wodne, które sam sobie robię. Prysznicem, naprzemiennie zimnym i ciepłym, polewam rany pooperacyjne. Marwica tkanek jest mniej dokuczliwa. Po prysznicu delikatnie masuję skórę na lewej piersi, natomiast nagę traktuję już mocnym masażem skóry i mięśni wcierając żel Lotion 1000. Niepokojącym objawem jest występujący kilkanaście razy na dobę problem oddechowy. Przy wdechu następuje coś w rodzaju *czkawki*. Muszę wtedy mocno wciągnąć powietrze, aby złapać oddech. Często towarzyszy temu ból w okolicy jamy brzusznej (przepony). Zawsze wtedy towarzyszy temu wielki niepokój, a nawet strach, że jednak wdechu nie zrobię i zacznę się dusić. Mam nadzieję, że to ustąpi. Na początku ból towarzyszący tym problemom był bardzo duży, teraz zdecydowanie ustępuje. *Czkawka* niestety ma się dobrze. Życzę więcej zdrowia i żadnych kłopotów w tym Nowym Roku

Odnośnik do komentarza

Asia... Spokojnie to da sier przezyc. najwazniejsze to miec nadzieje i wierzyc ze bedzie dobrze:) ja mam 23 lata a jestem juz po 3 operacjach na sercu:( a gdybym nie wierzyl lekarza to by mnie juz moze na swiecie nie bylo. nie wiem skad jestes ale powiem ci tak w krakowie jest doby prof.Sadowski w szpitalu jana pawla.w gdansku antoni torunski.(akademia medyczna) w warszawie...., i to problem bo w warszawie brak takich lekarzy:( jezeli masz jeszcze jakies pytania to n apisz do mnie na maila:) pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witam wszytskich czytalam wasze wypowiedzi, jedne byly pocieszajace jedne byly smutne, ale najwazniejsze ze byly szczere i prawdziwe. otoz moj tato mial operacje 3dni temu, lezy na intensywnej terapi i walczy o zycie, lekarze okreslaja jego stan zdrowia jako slaby, dzis sie dowiedzielismy ze bedzie mial transfuzje krwi ,ale to moze byc dla niego ciezkie i wszytskiego nalezy sie spodziewac:(czy ktos moze byl w podobnej sytuacji i moglby udzielic jakkiejkolwiek informacji, umieram ze strachu:((((((((( b dziekuje za ewentualne wypowiedzi b serdecznie pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witam mam pytanie otóż mój tata w 99 roku miał wszczepiane bajpasy jednak na dzień dzisiejszy jeden bajpas nie funkcjonuje dodatkowo 2 tygodnie temu miał założony rozrursznik ale bajpas nadal nie działa. Ostatnio mój tata ma częste uciski w klatce piersiowej. Prosze napiszcie mi co powinniśmy robic i jak ryzykowna jest ponowna operacja bajpasów

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich mam taki sam problem z mama jestem zalamana....4.06 miala operacje bajpasow ktora przeszla dobrze wybudzila sie byla wesola a tu nagle po paru dniach zaczely sie schody...najpierw zaczela miec problem z oddychaniem wiec szukali przyczyny cierpiala wiec ja intubowali budzili i tak w kolo potem ja otworzyli ze niby krwiak sie zrobil po usunieciu znowu nie mogla oddychac wiec oslabiony organizm znowu otworzyli ze jest jeszcze jeden jakas masakra po tym otwarciu zrobila sie duza niewydolnosc pluc potem nerka padla podobno i dializuja, serce oslabione a zadnych konkretnych informacji co to spowodowalo, ze tak jest teraz jest w spiaczce stan krytyczny jestem zalamana jak pytam lekarzy to trzeba czasu i zero podejscia do rodziny nie wiem co dalej bedzie czy moze mi ktos pomoc gdzie szukac jakiegos wsparcia i dokladnej informacji co bylo przyczyna

Odnośnik do komentarza

Witajcie - 12 września przeszedłem zawał, a 25 września tego roku w Klinice Wojskowej we Wrocławiu miałem wykonaną operację wszczepienia b.pasów. 29 września odwieziono mnie z powrotem do szpitala w Zgorzelcu. Jest wszystko O.K. Pierwsze dni po operacji były ciężkie, ale teraz idzie już tylko ku lepszemu. I jeszcze jedno: Uważam że cały personel medyczny we wrocławskiej Klinice, jak i zgorzeleckim szpitalu (kardiologia i kardiochirurgia) to wspaniali ludzie.

Odnośnik do komentarza
Gość gegebege

Witam Wszystkich serdecznie. Moja Mama 73 lata przeżyła zawał, średni, potem stent w szpitalu Kopernika w Łodzi, po miesiącu bypass w szpitalu Sterlinga też w Łodzi. Obecnie jest na rehabilitacji wczesno kardiologicznej.Miała cukrzyce insulinozależną obecnie tylko na noc, wcześniej 4 razy na dobę. Oczywiście komplikacje są zawsze. Mniejsze lub większe. Stres dla bliskich, jesli im zależy okrutny. Muszę przyznać, że opieka w wymienionych szpitalach na przyzwoitym poziomie. Nikt i nic nie zastąpi najbliższych ale zastrzeżeń nie mam. Jeśli Kogoś niestety też to będzie dotyczyć uspokajam. W tych szpitalach naprawdę uratowno mi Mamę i za to bardzo dziękuję

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×