Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Mamy z nerwicą


monic25

Rekomendowane odpowiedzi

MAGDA 79 czy ja mam lpsze samopoczucie to nie wiem chyba raczej nie ale staram sie o tym nie myslec ale nie zawsze mi to wychodzi no ale cóż,wierze w to że będzie lepiej Mam pomysł może zamiast użalać się nad sobą i opisywac o swoich objawach i jak to sie zle czujemy wymyslmy jakis temat na ktory mozna porozmawiac a raczej popisac heh bo staramy sie o tym wszystkim nie myslec ze jest zle ze cos nas dołuje alke jak o tym zapomniec jak my o tym piszemy? i gdzie tu logika??? moze raz na jakis czas poruszyc jakis inny temat?? co wy na to??

Odnośnik do komentarza

PRZECZYTAJCIE SOBIE MI DAŁO TO WIELE DO MYŚLENIA WIECIE CO JA MYSLE? ZE WY SWOJA NERWICE KOCHACIE I WCALE NIE CHCECIE SIE Z NIA ROZSTAC! Gdyby kochali swoja nerwice, to by jej nie mieli, bo zniknelo by zrodlo strachu - strach przed strachem. Moim zdaniem jest to podstawa w walce z nerwica. Akceptacja strachu, zrozumienie go i w koncu zaprzestanie uciekania przed nim i zakonczenie wmawiania sobie, ze strach jest czyms czego powinnismy sie bac, czyli dojscie do stanu normalnego funkcjonowania. To, ze ataki nerwicowe przeszly Ci dzieki braniu tabletek mowi tylko tyle, ze dalej jestes bezbronny wobec niej, niczym dziecko. Pierwszy lepszy atak paniki i zlamiesz sie jak galazka podczas wichury. Nigdy nie nauczyles sie zyc z nerwica i nigdy sie z niej nie wyleczyles. Wspolczuje Ci, bo sam w ten sposob za pierwszym razem myslalem, *wyleczylem sie, przeszlo na zawsze*. Po 2 latach pierdolnelo mnie w przeciagu jednej minuty tak mocno, ze przez tydzien czulem sie jak by moja psychika nieustannie umierala, a potem bylo tylko troche lepiej. Podsumowujac: piszesz bzdury na temat nerwicy, bo miales odrobine szczescia (oby nie do czasu). Pozdrawiam A teraz do reszty, ktora ma te smieszne *metody* na pozbycie sie leku. Juz sam sposob w jaki to nazywacie mowi, ze sa to bezsensowne proby wynikajace z kompletnie zlego podejscia. Z lękiem sie nie walczy, bo jest naturalny odruch organizmu. W okresie ataków nerwicy lękowej mechanizm ten nie funkcjonuje do konca poprawnie, ale nie zmienia to faktu, ze nie mozecie do niego podchodzic w sposob nieracjonalny. To co musi zrobic kazdy, którego doswiadczyla nerwica lękowa to przełamanie pętli strachu. Kazdy z was boi sie tego, ze lęki powrócą, wiec one wracaja. Strach przed strachem generuje strach i tak w kolko. Pomyslcie jak idiotyczne jest banie sie tego, ze znowu zaczniecie sie bac. Jesli wasza metoda na nerwice jest uciekanie od niej, rozne sztuczki i dzialania, ktore maja na celu ucieczke, walke ze strachem, to jestescie skazani na porazke. Z lękiem sie nie walczy. Go sie akceptuje. A gdy sie przestanie go bac, to on nie wroci. To jest najwiekszy blad jaki popelnia wiekszosc z was, a w szczegolnosci Ci, ktorzy *lecza* sie przy pomocy lekow czyli wykonuja syzyfowa prace. Gdy jest lepiej nie mozemy bac sie, ze bedzie zaraz gorzej, albo, ze kiedys nerwica moze powrocic. Takie myslenie to 100% gwarant, ze tak bedzie. Boicie sie, ze nerwica pokaze sie pod postacia innych objawow somatycznych. A prawda jest taka, ze kazdy objaw somatyczny, kazdy lęk jest taki sam i trzeba miec do niego takie samo podejscie. To jest esencja tej przypadlosci, to jest to co odroznia osobe cierpiaca na nerwice lękową od osoby bedacej w normalnym, naturalnym stanie. Kazda mysl, w ktorej pojawia sie nadzieja, ze to nie wroci, jest jak wcisniecie przycisku start do kolejnego ataku lęku i paniki. Nawet jesli macie jakies sprawdzone metody, ktore pozwalaja sie uspokoic, to nie powinniscie sie do nich ograniczac. Jasne, czasem dobrze jest sie na takowej oprzec. Bledem jest jednak traktowanie ich jako ucieczki czy narzedzia w walce. Bo tu nie powinno byc zadnej walki! Unikanie sytuacji, w ktorych pojawiaja sie leki konczy sie tylko tym, ze pojawiaja sie inne sytuacje, ktore generuja ten sam lęk. Sam tak robilem, nie ogladalem sierali, ktore powodowaly u mnie napady paniki, unikalem okreslonych czynnosci. Wiecie do kiedy? Do momentu, gdy balem sie wszystkiego w 100% i zadna czynnosc nie dawala mi ukojenia. Postawilem sie wiec im wszystkim, wzialem lęk i nerwice taka jaka jest i w calosci. Szybko doszedlem do przekonania, ze nerwica moze mi naskoczyc i mimo, ze na poczatku szczegolnie podczas atakow czulem sie jakby moja psychika byla slimakiem, ktorego rozcinaja skalpele to po kazdym ataku zbieralem sie silniejszy. Stopniowo skonczylem z byciem idiota i przestalem bac sie strachu. Byla to najstraszniejsza i zarazem najglupsza rzecz jaka w zyciu przezylem. Caly proces byl oczywiscie o wiele bardziej zlozony i z niektorymi lekami, musialem rozprawiac sie osobno, stosujac odpowiednie afirmacje i poswiecajac na nie nieco wiecej czasu. Ostatecznie powiem tylko, ze bylo warto i w przeciwienstwie do osob, ktorym udalo sie nerwice chwilowo zaleczyc lekami ja twierdze, ze nadal mam nerwice i zawsze bede ja mial, tak jak i kazdy czlowiek na ziemi. Tylko, ze psychicznie trzymam sie lepiej od zdecydowanej wiekszosci ludzi. zdr. ps. Ja nerwice lekowa traktuje jak starego przyjaciela, ktory mnie wiele nauczyl i przyznam szczerze czasami mi go troche brakuje (moim zdaniem idealne podejscie, ktore zapewnia mi, ze nawet w chwilach najwiekszego dola jakikolwiek lęk wywoluje u mnie szeroki usmiech, co jest rownozaczne z jego koncem). ps2. Zeby nie bylo, ze wasze *super zlozone i niesamowicie indywidualne, a zarazem niezwykle oryginalne nerwice lękowe** traktuje tak powierzchownie, napisze jeszcze pare slow. To co napisalem w tym poscie jest moim zdaniem podstawa i najwazniejszym elementem, caly proces jednak wspieralbym doglebna autoanaliza, autosugestiami, praca nad soba i zmiana podejscia do zycia i swiata. Spedzilem setki godzin na przemysleniach zwiazanych bezposrednio i posrednio z nerwica. Mozna powiedziec, ze przeszedlem bardzo czasochlonna autoterapie i wszstko co sie na nia skladalo dalo dopiero pozadany rezultat. Dlatego, jesli nie jestescie w stanie sami sobie z tym problemem poradzic to zamiast uciekac w bezsensowne leki, albo powielac bledy udajcie na dobra terapie. Na ktorej ktos to sie na tym naprawde zna (osobiscie uwazam, ze tylko ktos, kto wczesniej mial nerwice lękową) nauczy was jak zyc z nerwica lękową czyli w jezyku niektorych - pomoze *wyleczyc sie* z niej.

Odnośnik do komentarza

Uuuuu kochana ale dałas teraz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! wiesz co po przeczytaniu tego moge stwierdzić ze ten kto to napisał ma racje na 99% bo ktos kto naprawdę jest na dnie tego gówna i żyje z dnia na dzień to leki musi brać zeby nabrac sil i chęc do walki :)))potem stopniowo powolutku zmniejszając dawkę można zaczać nauczyc się przyswajac te lęki i ataki paniki takie jest moje zdanie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Mi tez dało duzo do myslenia i bardzo mądrze ktos to napisał !!!!! skad to wziełaś Kasiula????

Odnośnik do komentarza

Tyta wiesz co weszłam na jakąś strone w wlace z lękiem nawet nie zastanawiałam się jaka jest to stona po przeczytaniu tego postu szybko go skopiowałam i tu dodałam zebyscie tez go przeczytałay,ten post dał mi sił do walki musze ta france zaakceptowac i jakos lepiej sie czuje a jak tam u ciebie? powiem ci ze od kiedy biore magnez nie mam juz takich zawrotow od czasu do czasu cos sie zakreci ale jest to pikus z tym co było i z tego powodu bardzo sie ciesze :)))

Odnośnik do komentarza

Kasiula Ja juz kiedys pisałam i czulam tak własnie że niektóre lęki i napady paniki oczywiście wzalezności o jakiej sile one wystepują mam przyswojone bo sama sie juz nie raz przekonałam ze jak mnie cos zaczyna boleć to nie panikuje nie wystepuje panika, bo wiem ze to od nerwicy ale mówię tzn pisze ze tylko niektóre objawy znosze o wiele lżej niz kiedykolwieki mogę teraz stwierdzic ze są własnie przyswojone i zaakceptowane przeze mnie choć nie twierdze ze juz jestem zdrowa booo nieeeee!!!!!! ale teraz tylko moge sie w tym utwierdzić ze tak własnie jest ze trzeba ja poprostu zaakceptować i też lepiej mi :))))))) dzieki :-)))))) fajnie że u Ciebie juz troche lepiej z tym zawrotami głowy :)))))

Odnośnik do komentarza

Super sobie radzisz i trzymaj sie tego nie cofaj sie tylko :))) a nogi bolą bo mnie tez nieraz bola jak bym miala ołow w nich takie ciezkie mam i mięsnie wszytkie bolą :) a moze tez i na zmiane pogody róznie to jest :)))) No własnie babeczki nie maja czasu pisac noi dobrze chcoaz nie mysla maja zajęcie ale Gracja dostanie klapsa od wczoraj sie nie odzywa :))) pozdrawiam Was babeczki samotną jak u Ciebie odezwij się???

Odnośnik do komentarza

Mam dokładnie tak samo jakieś takie ciężkie są a najbardziej chyba bolą w kolanach ale nie myśle i musze to zaakceptowac . I nawet sie pochwale ze byłam sama w sklepie juz mi sie duszno robiło nogi miekki bo przed demną był jakiś facet w pewnym momencie już chciałam wyjsc ale powiedziałam sobie co tam co ma byc to bedzie i jakos wytrzymałam wiec SAMOTNA i ty dasz rade KOCHANA wiecej wiary w siebie mi tez odechciewało siężyć jeszcze w zeszłm tygodniu popadałam w depresje i żyć mi sie nie chciało!!!!!!!! a dzis jest znacznie tylko uwiez w siebie!!!!!

Odnośnik do komentarza

Kasiula dobrze,że to skopiowałaś,to utwierdza mnie w przekonaniu,że będzie lepiej.A ja kochani,mimo,że pomarudziłam trochę Tycie na priv. to poszłam z mamą na zakupy.Pierwszy raz od wieków poszłyśmy razem.Owszem,niania przyjechała po mnie i mnie odwiozła,ale spędziłam 3 godziny w sklepach.Były momenty,że bujnęło mną,ale dałam radę.Jutro trzeba będzie dupę ruszyć gdzieś samej.Planuję sklep zaliczyć,taki najbliżej domu ( 300m) ale zobaczymy co z tego wyjdzie. Cieszę się,że raczkuję do przodu i to dzięki Wam kochani-dziękuję !

Odnośnik do komentarza

Hej kobitki ale natrzaskałyscie postów,haha kiedy ja to przeczytam jak ledwo juz na oczy patrze,chyba z rana.ja wczoraj to nie miałam kiedy co napisac bo wziełam sie za nauke z synem i tak nam zeszło do wieczora a potem miałam kompa zajetego.a dziś?????jak z ranka wysłałam syna do szkoły to poszłam się jeszcze na chwilke położyć,potem przyszła kolezanka a potem zadzwoniła kuzynka ze mam do nich przyjsć i....................i wsiadłam na rower i pojechałam SAMAhahahaha,normalnie sama,choć nie czułam się dobrze to pojechałam.tam zjedliśmy obiad i wrócilismy po południu bo synek tam ze szkoły przyszedł i kuzynka z nami.szłam na nogach cały kilometr,mimo ze nogi już mnie niesc nie chciały to szłam i koniec.teraz wieczorem odprowadziłąm kuzynke do domu przeszło pół kilometra z psem i synek.ach dziewczynki jaka ja jestem z siebie dumna że daje rade.a jak wracałam z odprowadzania jej to czułam że jestem za daleko domu ale tylko pomyślałam sobie ze nic mi nie będzie i przestałam myśeć.dałam rade znów!!!!!!!!!!!!!!!!!!!teraz już padam na pysk ale musze sie wykapać i wyspac bo obiecałam kuzynce i ciotce ze przyjadę z meżem jutro bo maż coś ma im pomóc.trzymajcie za mnie kciuki kochane,bo ja za was trzymam i myślę o was ci ciagle.zycie jest piekne..............jak sie jest zdrowym ale dla nas tez jest pięknę,nasz kazdy nowy krok,coz cudownego.

Odnośnik do komentarza

Witajcie dziewczyny! Kasiula to pięknie, że udały się zakupy:D Ja dzis powiem szczerze, że miałam okropnyd zien bo wybralam sie na rowery ze złym samopoczuciem i wcale jazda mi nie pomogla, dawno tak zle sie nie czułam.... Kasiu moja depresja tp juz nie tylko smutek i placz ale totalne zniechęcenie, ospałość, zmęczenie , najchetniej to bym w lozku została:( Coz zyje dniem dzisiejszym co ma byc to będzie.. To co wkleiklas daje do myślenia ale u mnie to dziala na chwilke, tak jak czytałam *Potęgę podświadomości* i *The secret*. Byłam podjarana tekstem ale juz nastepnego dnia ze mnie optymizm uszedł

Odnośnik do komentarza

Czesc dzeiwczynki moje kochane :))) Samotna i bardzo dobrze napisałas o tym seksie Ja juz tak wczesniej myslałam ze brak Ci seksu i wszystko tak Ci sie na gromadziło i jest jak jest ;Pjak bys sie porzadnie pokochała wyseksiła moze bys sie odblokowała i inaczej zaczeła patrzec na zycie, tylko jak tu zrobic heheh przeciez nie pójdziesz do łózka z pierwszym lepszym aaaaa może ten adorator twój ????moze spróbowalabys sie z nim spotkac? ;) a z rowerkiem to był tez dobry pomysł nastepnym razem bedzie lepiej??? a bierzez magnez na te skurczę ???Ja dzis jade z kolezankami do centrum handlowego po prezent urodzinowy dla kolezanki w sobote biba juhuuu mam nadzieje ze bede dobrze sie czuła??? jak nieeee???? pewnie ze bede dobrze sie czuła musze !!!!! heheheh a tak ogółem to u mnie moze byc jest git,a jeszcze dzisiaj czeka mnie wywiadówka od 18 do 20.jejku jak Ja tam wysiedze jeszcze na dodatek rozumiem ich co 3 słowo ale isc muszę :)))) Gracja suuper dziewczynka z Ciebie radzisz sobie rewelacjnie cieszie sie razem zTobą i oby tak dalej spacerki duzo pomagają i wyciszają takze kochana chódz jak najczesciej tylko nie zapominaj o kolezankach które czekaja na Ciebie na fb masz klapsaaaaa w pupę :)ode mnie i od Andziuni hahaha.......................... dla reszty dziewczynek buziaki i dobrego dnia :))))

Odnośnik do komentarza

Witajcie kochani ! Ja już z rana ogarnęłam domek,porajdałam na gadulcu z kumpelą a teraz kawusia i forum.Tyta dasz radę na tej wywiadówce,nie martw się.Ja jeszcze nie mam odwagi,żeby iść ta takie ,,imprezy,,Może kiedyś,ale jeszcze nie teraz.Nie chcę wszystkiego robić na raz,bo porażka boli i ciężko mi się z niej podnieść.A tak powolutku,małymi kroczkami myślę,że uda mi się normalnie funkcjonować.Podejrzewam,że nigdy już tak nie będzie jak kiedyś,ale żeby franca dała normalnie funkcjonować,to będę w siódmym niebie. Gracja Ty kochana robisz ogromne postępy i rób tak dalej.Nawet nie wiesz,jak ja Ci zazdroszczę,że śmigasz sama.Kurde każdej z Was tego zazdroszczę,ale może i dla mnie słoneczko kiedyś zaświeci. Ja dzisiaj taka trochę niedorobiona jestem.Bolą mnie kolana i mięśnie wszystkie.Nie brałam leków na te stawy to może i dlatego,a jak nie będzie powtórka z rozrywki.W kwietniu już tak było,że na nogach ustałam z 15 minut a potem musiałam usiąść,bo padłabym.Dzisiaj czuję podobną niemoc w tych nogach.Ech.....zobaczymy co będzie,może to przejściowe,może na zmianę pogody tak reaguję a może franca atakuje..... Samotna z tym seksem,to Tyta ma rację ( tak mi się wydaje ) Seks jest niezwykle ważną częścią każdego człowieka. Jest źródłem ogromnej przyjemności i fascynacji cielesnością człowieka.Wpływa on nie tylko na kondycję psychiczną (poprawa nastroju, rozładowanie stresu i napięcia) ale też na wiele innych czynników.A z resztą co ja będę o tym pisać,jeszcze wyjdę na erotomankę hi hi.Dziadek mojego ojczyma zawsze mówił,że kobieta to musi mieć chłopa,albo do zakonu powinna iść.Coś w tym jest.... Co do wczorajszej wycieczki rowerowej,to dobrze,że pojechałaś.Rozumiem,że było ciężko,ale zrobiłaś to.Ja zawsze będę powtarzać każdemu,żeby nie rezygnował z postawionych sobie celów,bo to jest ucieczka.Ja jestem tego świetnym przykładem,co znaczy cofanie się.Kiedyś chodziłam z mężem i było nawet oki,ale potem nawet z nim przestałam chodzić,bo telepawki były nawet przy nim.Tak samo było z siedzeniem w domu-na początku to był mój azyl,ale potem sama nie chciałam w nim być.Teraz psychicznie jest lepiej,ba-nawet duuuuuuuuużo lepiej.Czuję się silniejsza,nie wpadam w panike jak nogi powykręca czy z oddechem problem.Wczoraj położyłam się i czuję,że coraz ciężej mi się oddycha.Pierwsze myśli to -o Boże,co to będzie,bo ja sama w domu.Ale powolutku zaczęłam powtarzać sobie,że dam radę i było ok.Owszem wzięłam wziewa na rozszerzenie oskrzeli,bo nie wiem czy to było na tle nerwowym czy skurcz oskrzeli,ale potem było dobrze i usnęłam. Ja znowu tylko o sobie piszę i piszę,już nie przynudzam. Miłego dnia Wam życzę.

Odnośnik do komentarza

Cześćdziewczyny wpadłam ponarzekać trochę, wczoraj bło super mimo że sytuacje był ciężkie w ciągu dnia, a dzisiaj w nocy z synkiem z 3 godziny spaliśmy, mały się rozchorował, mnie rano też złapało, okazało się że ma zapalenie górnych dróg oddechowych i krtani, a mnie wszystkie kości i mięśnie bolą i jestem padnięta i wykończona:((( syf taki w domu zrobiłam po pichcemiu wczoraj i tak nie mam siły tego sprzątać a trzeba, i do rpzedszkola nie poszliśmy i znó trzeba będzie małego oswajać ze wszystkim:((

Odnośnik do komentarza

Magdzik musisz się do tego przyzwyczaić,bo przedszkole to wylęgarnia chorób.Jedno dziecko zaraża drugie a tamto trzecie i tak na okrągło.Ale co się dziwić jak na polu taka pogoda.Lato były upały,że z domu nie dało rady wyjść a teraz noce i poranki chłodne a w dzień 29 stopni ( przynajmniej u nas) Moja idzie rano w spodniach a wraca w spodenkach,bo jej gorąco.Kubusiowi pewnie dali antybiotyk,to się maluszek wymęczy.Sama też coś łyknij,żeby Cię nie rozłożyło na łopatki.Zdrówka życzę Wam obojgu.

Odnośnik do komentarza

Dzięki Andziunia, tak mamy antybiotyk, będę teraz czuwać czy się po nim dobrze ma, a ja tyle mam pracy do zrobienia w domu że szkoda mi się kłaść ale muszę, chodzę i marudzę, zawsze tak mam, lubię sobie w trakci choroby marudzić, a poza tym to ja nie wiem co mogę przy antydepresantach brać, niby to są bezpieczne leki i można w tych nowoczesnych prawie wszystko, ale są i takie gdzie nawet dietę trzeba mieć specjalną a ja mam tężyczkę i nie mogę nawet magnezu brać mimo że powinnam bo coś mój organizm tych dwóch tabletek nie lubi i mdleje jak biorę magnez i mam tysiące rozżarzonych igieł na ciele więc lekarze zabronili, chyba skupię się na herbacie z miodem, myślałam że mój mały dopiero po 3 tygodniach zachoruje:) on to ma odporność po mnie, bo ja miałam bardzo dobrą ją, ale widzę że tu nie ma znaczenia w przedszkolu,

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczynki moje drogie,ja dziś lezę w łóżeczku bo mam okres,ha mega okres i brzuch chce mi eksplodować.nie mam siły nawet chodzić.siadłam na momencik na fb i musiałam się szybko położyć bo aż mi się w głowie zakręciło.ale wiem andziunia że do mnie się odezwałaś bo mi mężuś powiedział,ale będę potem bo teraz nie dam rady.chciałam się tylko zameldować ze jestem i nic mi nie jest strasznego tylko babski dzień i tyle.magdzik to normalne chorubska i w szkołach i w przedszkolach,tylko się dobrze wykurujcie kochana...pozdrawiam was cieplutko.potem wpadne na fb a teraz zmykam się jeszcze położyć

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny Samotna popieram dziewczyny że seks jest dobty na wszystko heh może warto sprobować z tym Twoim adoratorem :))))))) BO MOIM ZDANIEM LEPIEJ SPROBOWAC I ZAŁOWAĆ NIŻ ŻAŁOWAĆ ŻE SIĘ NIE SPRÓBOWAŁO. A u mnie w miare jakoś daje rade,humorek dopisuje pogoda też wspaniałs słoneczko świeci :))) Wczoraj wieczorem franca mnie złapała ale nie dałam się jej :))))))) Pozdrawiam Was Kochane :)

Odnośnik do komentarza

Gracja,bidulko moja ja też kiedyś miałam takie miesiączki a brzuch bolał masakrycznie.Po porodzie wszystko przeszło.Teraz moja córa zmaga się z bolącymi okresami,ale zawsze w pierwszym dniu bierze ketonal 100mg i potem już ma spokój.A boli ją tak,że nie raz o mało nie zemdlała z bólu a nóg ponoć nie czuje. Poleż sobie kobieto,odpocznij a potem sruuu do kompa-ja tu czekam. Wiecie,ja dzisiaj nie mam co z czasem zrobić.Tak mi się ciągnie ten dzień.Lodówkę muszę jeszcze rozmrozić i umyć,ale najpierw muszę z mrożonych truskawek kompoty ugotować może ryż z bitą śmietaną zrobię ( ale to jutro) Moniś a co tam u Ciebie,pisałam na fb i cisza. Kasiula jak tam ? Madzia a jak Julcia ? Myszka a co u Ciebie,dawno już nie pisałaś.

Odnośnik do komentarza

U mnie os ostatniego wpisu niewiele się zmieniło-pogadałam jedynie z sąsiadką zza płotu.Rajdałyśmy prawie godzinę.Wszystko było dobrze,nagle ona coś się źle poczuła i u mnie też od razu zapaliła 0się lampka w głowie-czy wszystko gra.Nakręciłam się sama i powiedziałam,że muszę iść,bo ziemniaki mi się rozgotują.Ach ta głupia podświadomość....

Odnośnik do komentarza

Ja własnie wróciłam z zakupków i ze szkoły z zebrania jestem zawolniona huraaa dadza mi kartkę przetłumaczona po polsku co było omawiane na zebraniu,także jeden problem z głowy na zakupkach było fajnie zero leków prezencik kupiony gówniarzom moim tez kupiłam ciuszki no i jak zwykle sobie nic,ale to nic najwazniejsze sa dzieci :)))) Gracja moja bidulkooo polezysz i mam nadzieje ze przejdzie bo Ty nie weżniesz nic przeciwbólowego ???nooo widzisz musimy sie tak meczyc co miesiac i nic nie zrobisz,tez czekam na Ciebie :)))) Andziunia jaka erotomanka ???normalna prawdziwa kobieta i tak ma być,mi seks bardzo pomaga mój mąz jest z tego bardzo zadowolony bo mam chęci czesciej niz on hehehheheh a co do twojej sasiadki mam identycznie tylko ktos mi poie ze zle sie czuje lub poczuł juz mam pozamiatane i sie boję o kogoś i o siebie dziwne to ale tak reaguje :))) albo jak sie dowiem ze ktos zachorował na raka czy inna straszna chorobe to robi i sie zaraz gorąco brrrrrrr Kasiula trzymam kciuki za ciebie dobrze Ci idzie i oby tak dalej :))) Magdzik zeycze Tobie i synkowi szybciutkiego powrotu do zdrowia wykuruj się pod ciepłą kołderką zrob sobie gorące mleko czosnek wcisnij i miód cud lek tylko trzeba z 2 razy dziennie pic i sie wygrzewać nie smakije za ciekawie ale jest skuteczne Ja zawsze zatykam nos i wypijam jednym łyczkiem oczywiscie jak trochę przestygnie :))))buziaczki dla Kubusia

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×