Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Mamy z nerwicą


monic25

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie.pierwsze co napiszę to dokładnie tak jest ze jak sa wiatry to się czujemy fatalnie i bujanie jest większe niz zwykle przynajmniej ja tak mam i dlatego w wiatry jestem nie do życia.kochane dziewczyny ja dziś byłam na zebraniu szkolnym dwie godziny!!!!!!!!!!!!!!!!!!i mało tego jeszcze na godzinnym spacerku z psem i synkiem,beż męża!!!!!!!!!!!!!!rozumiecie co to jest dla mnie??jestem taka zadowolona jak nigdy.w szkole miałam w recę wodę i jak mi się coś zaczynało to się napiłam kilka łyczków wody i było spoko,i nawet w nosie miałam czy to ktoś widzi czy nie.na korytarzu byłam z mężem godzinke a potem poszliśmy do klasy to już bez męża,nie było super ale dałąm rade beż napadów dusznosci i krecenia w głowie.tak się cieszę.a powiem wam ze po obiedzie się położyłam i przespałam godzinę takim twardym snem że sama byłam zdziwiona,ale dobrze mi to zrobiło bo na ogół jak zasnę w dzień to czuje si ę tragicznie a dziś to chyba jakis cud.teraz już jestem zmęczona bardzo tym wszystkim ale warto było,naprawde warto się wziąść za swoje sprawy.andziunia ty tez kochana bierz sie i idź do szkoły swojej córki,dasz rade.wode w rekę i dawaj.z tymi kijkami to super pomysł jest!!!!!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Gość Bezradna Myszka

Bezeluszku, napisz wiecej o co chodzi z tym zarabianiem i ja bym sie na to pisała, ale jak siez tobą skontaktować to nie bardzo wiem. Ja w trakcie szukania pracy, ale jakos opornie mi to idzie. Wysłałam kilka CV ale narazie cisza. Trochę mnie to dołuje że tak siedzę i liczę na to co zarobi mąż bo strasznie mi się chce samemu chociaż te parę złotych zarobić. Włączają mi sie z tego powodu strasznie dołujące mysli. Przez to że nie mam tej pracy czuję siejokos gorsza. No i siedzenie w domu cąłymi dniami mnie rozwala. nie wiadomo co z sobą zrobić. Zwłaszcza jesienią i zimą. A jak Wy sobie z tym radzicie? ci co nie pracują oczywiście. Mam 33 lata i powiem Wam że czuję siestara jak na szukanie pierwszej pracy. Czuję sie jakbym co ś przegapiła. Ze powinnam odrazu po studiach szukać pracy ale zaraz po ukończeniu urodziło sie dziecko, potem drugie no i ta nerwica mnie jakoś unieruchamia w sensie że brakuje mi tej pewności siebie itd. Chciałabym cos w zyciu porobić dla siebie. Marzę o tym żeby jeszcze mi było dane realizować się zawodowo. To by mnie sądzę mocno dowartościowało. Wiem ze praca sama nie przyjdzie ale jej szukanie jest cholernie dołujące. Zwłaszcza jak brak jakiegokolwiek odzewu. Więcej nie marudzę, uciekam spać, kolorowych snów życzę wszystkim :)

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkie mamusie z nerwicą.ja mam 2 dzieci, 8 m-cy temu ur synka, córka ma 5 lat, ale będąc z nią w ciąży nie miałam nerwicy, choruję już 4 lata, z Kubą w ciąży przez nerwicę przeżyłam koszmar, teraz wciąż jestem na lekach, ale bywa kiepsko, szczególnie jak pogoda i ciśnienie jest do dupy...nie będę opisywała swojej historii, jeśli ktoś chce to pisałam na wątku nerwica w ciąży...fajnie, że powstał tag z nerwicą po:)będę tu zaglądała.pzdr.

Odnośnik do komentarza

Siemanko ! Ja tylko na chwilkę wpadłam...Gracja jesteś kobieto wieeeeeeeeeelka !!!!!!!!!!!!! Ja egzamin będę zdawać w poniedziałek hi hi.Powiem Wam jak ja dzisiaj swoje kroki robiłam ku lepszemu-otóż poszłam na spacer ze staruszkiem i tak po 500 m nohi się pode mną ugięły.Szłam a nie czułam stąpania.I zaczęło mi się robić słabo.I co było? Cofka do domu.Usiadłam na podwóru,powyłam jak małe dziecko,że jestem do dupy i takie tam.Potem mówię -o nie kochana,idziesz jeszcze raz i poszłam.Poszłam i zrobiłam dokończyłam spacer.Owszem potem byłam taka niedorobiona,ale to taki mały kolejny kroczek do przodu.A teraz spadam,bo Misiek czeka.Słodkich snów.

Odnośnik do komentarza

Gracja pieknie!! brawo !! zazdroszczę bo ja stchórzyłam i an zebranie nie poszłam!! Przeraza mnie tłum ludzi i duchota, gorac. Zazdroszczę ...nasteonym razem będę musiała pójść...będzie niejedna impreza w przedszkolu także trzeba będzie się wybrać , mnie niestety nie ma kto zastąpić:( Andziunia z Ciebie takze ejstem dumna. Dobrze zrobilas ze sie nie poddalas , to bardzo budujące i motywujace do dalszego dzialania. Wiadomo ze sa rozne dni, jeden krok do rpzodu a dwa do tylu, trudno, nie szkodzi ale trzeba probowac az w koncu przyzwyczaimy sie do wychodzenia i mam andzieje ze do bezstresowego spedzania czasu wszedzie!

Odnośnik do komentarza

Gracjo!Jestes wielka:)Udalo Ci sie i to jest super:)to motywuje:) Andziuniu!Kochana,gdzies przeczytalam,ze jakis psycholog radzil jakiejs pacjentce,ze jak wlasnie jest jej slabo i tak jak nam zalamuje sie te nogi,to ma usiasc sie wyplakac i isc dalej.Nawet jesli ta rada wydaje sie glupia,to wychodzi na to,ze skuteczna:)Fajnie,ze wzielas sie za siebie:)A tak jak ktoras napisala w pon woda w reke i do szkoly,ja juz nie rozstaje sie z woda od dawna,zawsze mam przy sobie,to choc niewiele,ale zawsze pomaga:) Ja tez bym chciala dorobic:)Ale mozecie sie smiac ze mnie,ale ja jestem noga jesli chodzi o sprawy komputerowe,wiec glupio zapytam co to jest ten priv? Magdzik!Jak maly w przedszkolu?Moja placze,ze dzieci sie nie chca z nia bawic:(nie wiem jak jej pomoc,a zaraz przypomina mi sie moje dziecinstwo jak ja mialam problemy z nawiazywaniem kontaktow,a tak bardzo nie chce zeby tak miala moja corcia:(

Odnośnik do komentarza

Bezradna myszko!Ja tez mam 33 lata,nie pracuje,az wstyd sie przyznac od 10 lat.Wysylalam cv,chodzilam na rozmowy,ale nic z tego nie wychodzilo,stracilam wiare w siebie i zamknelam sie w domu i teraz mam stany lękowe.Ale mam cicha nadzieje,ze ktos mnie jeszcze zatrudni i pojde miedzy ludzi:) Kasiula!Nie zniechecaj sie,jak nie dzis to jutro sprobujesz,wazne ze chcesz probowac,kazda z nas tu ma lepsze i gorsze dni:) Pozdrawiam Was serdecznie! Ciekawe co u Monic?

Odnośnik do komentarza

Witajcie kocheni,ja dzis dospałam jak nigdy,ale wczorajszy dzień mnie wykończył.dziś się pogoda zepsuła i chyba to też osłabia ale co tam.chcę dzis tez wyjsć i zobaczę jak będzie,postaram sie wychodzić co dziennie.samotna mnie też gorącości biorą w tłumie ale piję tą wode i nawet jakoś daje rade.najgorzej było wczoraj rano jak wstałam ze świadomością że mam isć na zebranie ale poobiednia drzemka mnie uspokoiła na tyle ze poszłam.teraz już wiem że mie wolno sie poddawać.jak weszłąm na sale to tylko mi przyszło do głowy czy wytrzymam do końca,ale potem se myślę no jak nie wytrzymam to wyjdę i koniec....i wytrzymałam bo cały cas miałam w głowie że w każdej chwili moge wyjsć bo nikt mnie tam nie trzyma na siłę...

Odnośnik do komentarza

Witajcie U mnie dziś pogoda rewelacyjna w sam raz na spacer hm....może dziś się uda tylko te zawroty ciągle o nich myśle i nie dają spokoju mi:( Za to zmusiłam się i posprzatałam mieszkanko z trudem ale sie udało bo nogi mi drżą i czuję się jakoś tak nie realnie ehhh ale ze spokoje bez paniki i jakoś się udało oby tak dalej. A jak tam u Was DZIEWCZNY jak samopoczucie. POZDRAWIAM WAS SERDECZNIE :)

Odnośnik do komentarza

Witam dziewczyny Grację,Kasiule,samotnawewszystkim,andziunie,bezeluszka, i jak kogos ominełam to przepraszam bo nie pamiętam....Gracja dla Ciebie wielkie brava i gratulacje jestes wielkaaaa :) kobietko moja :)wiedzialam ze dasz radę jak sama widzisz jak sie chcę to mozna,mnie wczoraj strasznie głowa bolała dlatego nie pisałam az mi sie zwracać chciało polezałam troche pozniej pojechalam do koleżanki i jakos przeszło,a Wy dziewczynki idzcie w przód nie cofajcie sie w tył jak sie dzis nie uda to nastepnym razem sie uda i krok po kroczku i bedzie dobrze,ja tez mam zawroty głowy i czuje sie jak na karuzeli ale coz mam poradzic jakos to znoszę wiem ze od nerwicy i koniec.....ja tez jestem na fb u Gracji i Andziuni :) jak by ktos chciał napisac na gg to 16293715 z checia popisze i doradze w miare moich mozliwosci i doswiadczeń z nerwicą..... bezeluszku tez bym chciala sobie zarobic napisz na gg co i jak :)))) buziaczki dziewczynki ;)

Odnośnik do komentarza

Bezradna myszko witam Ja tez mam 33 lata i siedze w domu i tak jak Ty dostaje na głowe,rano zaworze synka do szkoły przyjezdzam do domu i sie zaczyna co tu robic posprzatac chate to jest moment jakis obiad przygotowac i wkrada sie nuda na komputerze ile mozna siedziec i zauważyłam własnie ze jak nie mam co robic to sie nakrecam i zaraz jakies mysli lub lęki,a jak mam robote to jest git i to jest wlasnie minus tej wstrętnej choroby siedzenie w domu staram sie jak najmniej nudzic to pojade do kolezanki na kawe lub jakies zakupy ale to nie zawsze sie udaje :( tak wiec nie jestes sama hehe.....Magdzik Ciebie tez mam na fb i pozdrawiam Cie kochana a w klatce mnie tez boli czesto takze olej toooo ;) MAMUŚKI NIE DAWAJCIE SIĘ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza

Witajcie, ja właśnie wróciłam z zakupów z mamą i synkiem byłam 2 i pół godziny na nich, wydałam kupę kasy ale za to mój misiek ma wszystko co potrzebne a i ja coś sobie skubnełam, i zachciąło mi się tylko raz do toalety, kiedyś to bym była przed wyjściem z 20 razy i w sklepi tyle samo i bym pół godziny robiła zakupy wszystkie wraz z dojazdem do domu z prędkością światła. nigdy tak szybko zakupów nie robiłam co przy tej chorobie, mój rekord to 30 sekund w empiku (naprawdę wtedy zakupy zrobiłam)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×