Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Mamy z nerwicą


monic25

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Andziunia

Witajcie ! Jestem juz w domu.Mialam wracac w piatek,ale skrocilismy pobyt,bo juz nie mialam sily tam byc.Cora tez chciala juz wracac.Ten pobyt tam,to jeden wielki koszmar.Caly czas czyli poltora tygodnia bylam na lekach uspokajajacych.Glowa mi pekala,ale chyba zmiana klimatu.Jechalismy do Czestochwy 10 godzin.Tam bylo nawet fajnie,choc przed obrazem Matki Boskiej plakalam jak dziecko.Sama nie wiem dlaczego,po prostu jak uleklam i zaczelam sie modlic lzy same walily po policzkach jak grochy.Pokoj w Domu Pielgrzyma nawet fajny byl,lozka strasznie wygodne,obiad na cztery z plusem.Z Czestochowy do Koszalina jechalismy 10.5 godziny.Wszedzie korki,wypadki i tak slalismy godzinami w sloncu-koszmar.Na miejscu padlam jak mucha,kąpiel i wyrko.Rano morze i sie zaczelo-najpierw glowa mnie bolala,potem pozwiedzalismy troche i trzeba bylo wracac.I tak codziennie.Dla moich ten wyjazd byl fajnym odpoczynkiem,opalili sie choc pogoda byla w kratke.Ja siedzialam pod parasolem i to ja bylo mi zle to chodzilam do auta i przeczekiwalam gorsze samopoczucie.Jedyny plus to taki,ze nie musialam gotowac,bo obiady jedlismy w nadmorskich knajpach.Ryby to mi uszami juz wychdza.Kupilismy mnostwo pamiatek,poczawszy od statkow z muszelek a skoczywszy na bursztynach.Wczoraj rano wyjechalismy i po 16 godzinach jazdy dotarlismy do domu.Pod koniec drogi,to zasypialam na siedzaco ze zmeczenia,ale nie moglam usnac bo musialam rozmawiac z mezem.On byl strasznie zmeczony i balam sie zeby nie zaspal.Chcialam,zebysmy przenocowali gdzies w motelu,ale on sie uparl,ze jedzie to jechalismy.Po drodze radar zrobil nam trzy fotki i ciekawe ile zaplace za mandaty.Dzisiaj pojechalam do ciotki po koty,jeden jest a dwoch nie ma.Jeden wprawdzie przychodzi rano i wieczorem jesc a drugiego w ogole nie ma.Potem pojade go szukac,bo rano szukalismy ich dwie godziny i nie bylo.Jak wrocilam do domu to zrobilo mi sie strasznie slabo i nie moglam ustac na nogach.Nie wiem czy to zmeczenie po podrozy czy atak nerwicy bo nie bralam z rana leku uspokajajacego.Potem sobie wzielam poloweczke i zaspalam.Teraz wstlam,glowa mi peka,ale troche lepiej sie czuje.Jutro musze zrobic sobie badania i zobaczymy jak tam moje OB.Tam nie myslalam o chorobach i to jedyny plus tego wyjazdu.Za domem i kotami tesknilam strasznie i brakowalo mi Was.Tam neta mialam w telefonie i czytalam Wasze wpisy codziennie.Najgorzej bylo to,ze nie moglam odpisac,bo nie szlo sie zalogowac.Laptopa tez wzielam i niby net byl,ale zadna strona nie wchodzila.Reasumujac-wakacje dla mnie do dupy,ale moi zadowoleni i to jest najwazniejsze.Ciesze sie,ze wrocilam do domu.Buziaki dla Was. P.S. W Czestochowie jak obiecalam kilka zdrowasiek w Waszej intencji odmowilam.

Odnośnik do komentarza

Bezeluszek rozumiem cię kochana,mój mąż też będzie coś szukał żeby wyjechać bo został zwolniony z pracy ale nie ma znajomości żadnych żeby mu ktoś pomógł wiec ja kiedyś będę musiała odciąć pępowinke od niego.andziunia dziękuję że pamiętałaś się za nas pomodlić.u nas wczoraj szły pielgrzymki i aż mi łezka poleciała.a tak wogule to u mnie dzisiaj cały dzień siedziała ciocia a z rana byli znajomi po jabłka bo mamy pełno a między czasie byłam u koleżanki na chwile,rozumiecie byłam u koleżanki mimo że czułam się słaba i do kitu.pozdrawiam kochaniutkie

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny ale sie wystraszyłam bo gralismy z mężem i synem w babingtona i jak skończyliśmy grać to sobie pomyślałam że nawet mi słabo nie było i w ty samym momencie tak mi się dziwnie zrobiło jakbym miała zejść z tego świata.tak się przestraszyłam i mi teraz dziwnie jakoś.wykapałam się już i ide do łóżka mam nadzieje ze przejdzie.zrobię sobie melise,wiem że to moja głowa znów świruje ale nie będę się tym zadręczac tylko wezme się za czytanie ksiązki to zapomne o tym incydencie.

Odnośnik do komentarza
Gość Andziunia

To znowu ja :) Trzeba nadrobic wpisy hi hi.Tak sie dzisiaj zszukalam kota,ze gardlo mi spuchlo z wolania.Dwa kociaki juz sa w domu a tego jednego szukalam po poludniu z cztery godziny i nie ma go.Pytalam w kazdym domu i nic.Jedni mowia,ze widzieli wczoraj inni,ze w ogole.Tak strasznie mi go szkoda,ze mam wyrzuty sumienia,ze go zostawilam.Jutro z rana idziemy znowu na poszukiwania. Tak poza tym,to juz odpoczelam po podrozy,samopoczucie nawet dobre,choc przedtem myslalam,ze trzeba bedzie karetke wzywac. Graca wyrazy wspolczucia z powodu smierci kuzyna.Mlody czlowiek... Bezeluszek dasz rade bez meza.Najgorszy jest pierwszy tydzien a potem leci.Dzisiaj jest dostep do neta i rozmowy przez skypea sa za darmo.Moj byl kilkanasnie lat temu i rozmowa kosztowala wtedy 3.50 za minute.Gadalismy raz w tygodniu tak mniej wiecej 10 min. a wydawalo sie jakby trwala 2-3. Samotna nie boj zaby,sama nie bedziesz.Takie mysli tylko doluja czlowieka.Zobaczysz,ze w najmniej oczekiwanym momencie milosc zapuka do Twojego serducha. Aluska odezwij sie i zdradz nam sposob na pokonanie nerwicy lekowej.Mnie ona ostatnio dobija i za kazda porade jak ja wywalic ze swojego zycia bede dozgonnie wdzieczna. Madziulka a jak Ci remont idzie ? Mnie na poczatku tez sie wszystko piepszylo,ale potem jakos poszlo i jest suuuuper.Maly domek,ale cholernie przytulny.Remontowalam go w sumie 5 lat,ale efekt koncowy jest mega pod kazdym wzgledem ( no to sobie poslodzilam he he he ) Gocha a jak tam Twoj powrot? Moj to koszmar. Buziaki dla Was.

Odnośnik do komentarza

Witajcie dziewczyny!! Andziunia przyszla w nieoczekiwanym momencie ale ja nie umialam tego wykorzystac przez ta nerwice. niestety musiałabym sie jej pozbyc by moc cos budowac a niestety z nerwica nie da rady....dlatego tez twierdze ze bede sama do konca. W zapewne mężów , chłopaków poznałyście przed nerwica a ja ją mam i niestety nie ma jak z nią wejść w jakikolwiek związek:(

Odnośnik do komentarza
Gość Andziunia

Samotna tak to prawda ja poznalam meza przed nerwica,ale mysle,ze trzeba by bylo powiedziec wybrankowi o swojej chorobie na poczatku i jakos by sie wszystko ulozylo.Albo by facet zrozumial i zaakceptowal,albo poszedl sobie.Kochana ja mysle,ze moj maz ma moich humorow powyzej uszu.On chyba nie rozumie co to znaczy nagle zle sie poczuc.Mnie sie ostatnio to zle samopoczucie zdarza codziennie.Niby jest dobrze a tu nagle jak wczoraj u Gracji wydaje mi sie,ze bede umierac.Madzi maz jest kochany,on to wszystko rozumie ijest ok.Moj tez jest spoko,ale meczy go ta moja hustawka nastroju.Z reszta wcale mu sie nie dziwie.Czasmi mysle co bedzie jak on pieprznie wszystkim i zostane sama...Nie wiem jakbym sobie dala rade,bo nie pracuje a o pracy nie ma mowy.Nie z ta nerwica.Moze wyolbrzymiam wszystko,bo ta naprawde nie siedze w jego glowie i nie wiem co mysli,ale kiedys byl bardziej wyrozumialy a teraz mniej. Kochana glowa do gory,nie ten bedzie nastepny.Moze nastepnym razem bedziesz silniejsza i milosc doda Ci skrzydel. U mnie dzisiaj zapierdziel na kolkach.Rano szukalam kota,niestety nie ma go.Powylam troche,ale trzeba bylo wracac do domu i posprzatac bo kurz wszedzie osiadl.Staruszek trawe wykosil w ogrodku a ja juz ogarnelam dom i zgotowalam obiad.Tak strasznie nie cierpie gotowac,ale musze,bo jesc cos trzeba.Zdecydowanie wole piec,choc teraz to robie rzadziej,bo w drzwi bym nie weszla.Wy ochaniutie jestescie laseczki a ja niestety slonica.Wzroscik 157 cm a waga uuuulala - prawie setunia.U nas jest malo takich grubasow,ale tam nad morzem jest ich cala masa.Ja tam siedzialam w spodenkach i w koszulce na ramiaczkach a tam dziewczyny w strojach biegaly po plazy i mialy to gdzies,ze z przodu bandziorek wisi czy dupeczka jak beczka.Podziwiam je,bo opalily sie a ja sie wstydzilam rozebrac.Ja tam strasznie zakompleksiona jestem,wszystko mi przeszkadza.Najgorszy jest moj brzuch-Boze jakbym beczke polknela.No dobra juz koniec przynudzania o sobie.Spadam trawe pozamiatac,bo cos sie chmurzy.Ciesze sie,ze jestem juz w domu-wszedzie dobrze,ale w domu najlepiej.

Odnośnik do komentarza

Samotna ja poznłam mojego męża to miałam nerwice i to wtedy tylko do sklepu koło domu wychodziłam i tam go poznałam,nie mówiłam mu od razu że mam nerwice.ale spotykaliśmy się u mnie i nie robił problemów.tak że daj sobie szanse i nie skreślaj się przez nerwice,bo są na świecie faceci madrzy a nie same głupki co cie odrzuca.ja mam dziś doła jak cholera,płakać mi sie chce i wszystko mnie wkurza.bleee

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny:) nie pisalam ostatnio bo nie mialaminternetu.U mnie roznie,raz lepiej,raz gorzej. Mam ostatnio takiego dola zyciowego,ze mam 27 lat i nic w sumie w zyciu nie osiagnelam,nie bylam na studiach,nawet nie mam prawa jazdy bo przez nerwice nie moge zdac,teraz nawet juz nie probuje przez te bujania bo pewnie bym wypadek spowodowala. Czuje sie beznadziejnie,jak takie wielkie zero. Chcialabym cos dla siebie zrobic,moze wlasnie zdobyc lepsze wyksztalcenie ale z ta nerwica stoje w miejscu,zupelny brak koncentracji. Nie wiem co mnie tak wzielo,chyba sie starzeje:(

Odnośnik do komentarza
Gość Andziunia

Monia ja tez tak czasami mam,ze siadam i mysle co w zyciu osiagnelam.Z jednej strony niewiele,ale z drugiej co mozna wiecej chciec od zycia.Wiadomo jakbym pracowala to bylo by lepiej a tak poza tym nie jest zle.Dach nad glowa jest,cztery kolka sa,i najwazniejsze - dziecko.Brakuje tylko zdrowia,ale moze Bozia da,ze i z tym sie jakos uporam.Kiedys chcialam wiecej i wiecej a teraz nauczylam sie cieszyc tym co mam.Z ta koncentracja to u mnie jest ta samo,ale co poradze na to,moze jakbym lykala leki na stale to wszystko by sie unormowalo ? Sama nie wiem.... Gracja ja zaakceptowalam siebie taka jaka jestem,bo innego wyjscia nie mialam.Tyle prob podejmowalam,zeby sie odchudzic i nic.Albo efekt jo-jo,albo waga stala w miejscu.Teraz jest dieta mniej zrec i stoi jakos w miejscu.Te hormony u mnie zrobily swoje i teraz jescze moja reumatolog powiedziala,ze bedzie mi ladowac sterydy-metypred lub enkorton.Po nich sie tyje i to strasznie,wiec juz sie boje co bedzie dalej.Dzisiaj mialam isc zrobic sobie badania,ale jakos mi sie nie chcialo,jutro musze isc,bo mezus wraca do pracy w poniedzialek.Strasznie zlecialo te dwa tygodnie,kolejne jego wolne we wrzesniu.

Odnośnik do komentarza
Gość gochaq1563

Witajcie Dziewczynki:) Po 15 godzinach jazdy pociągiem z jeszcze czterema osobami i nas troje w wagonie sypialnianym tzn w kuszetce dotarłam do domu. Już myślałam że pojedziemy sami a tu bach w koszalinie wbiła się jakaś rodzina. Zaczęło się robić duszno i jakoś przytłaczająco. Po rozłożeniu wszystkich 6 łóżek myślałam że dostane jakiejś klaustrofobii;/ Było duszno ciasno i mało miejsca:( Ale jakoś to przeżyłam mimo tego że w nocy się ciągle budziłam. Powiem wam że mi się bardzo podobało nawet się jeden dzień opalałam bo później trochę się pogoda popsuła. Też mam trochę pamiątek powysyłałam kartki itd. Byłam w Ustce i Rowach. Ale dzisiaj czuje sie okropnie od czasu jak przyjechałam to mam zawroty głowy ból zatok i co jakiś czas kłucie w lewym uchu:( Bezeluszku nie martw się będziemy Cię tu wspierać zleci nim się obejrzysz:) Andziunia dzięki za modlitwę:) Miejmy nadzieje że Bóg ją wysłucha:) Monic ja mam tylko gimnazjum skończone jest mi bardzo przykro i wstyd z tego powodu ale nie dam rady kształcić się dalej z powodu mojej nerwicy. Prawko też bym chciała ale jestem za wielką panikarą. A o pracy to juz nie wspomnę...

Odnośnik do komentarza

Hej kochane,ale sie rozpisalyscie:) Ja nadal w balaganie,remont z malym dzieckiem w domu to koszmar:( Moje dziecko biega po domu i wola pizza,pizza.Ostatnio mi mowi,mamo ale w mc donaldzie sa lepsze hamburgery niz Ty robisz i pizza w tele pizzy tez i mnie zdolowala,maly potwor:) Gochaq i Andziunia,bylyscie nad morzem,super,dalyscie rade i tylko to sie liczy:)Zazdroszcze,ale mam nadzieje,ze moze w przyszlym roku pojedziemy,niestety nie mozna miec wszystkiego na raz albo wakacje,albo remont:) Jesli chodzi o wage to niestety ja po tabl na zawroty glowy i po porodzie zaczelam tyc i tez sie nie rozbieram.Walek na brzuchu masakra,ale i tak odwazylam sie w tym roku wyjsc w krotkich spodenkach.Jak zobaczylam niektore i to mlode dziewczyny,jak spod krotkich bluzek i spodenek wystaja te faldki to mowie sobie przeciez ja az tak zle nie wygladam,co trzeba zakrywam luzniejsza bluka i juz.

Odnośnik do komentarza

Co do mezczyzn,to wydaje mi sie jak facet nie bedzie chcial z nami byc to niewazne czy masz nerwice czy nie.Ja zawsze powtarzam mezowi:pamietaj co masz,a nie wiesz co dostaniesz,moze byc gorsza zolza niz ja:) U mnie duzo pomaga posiadanie auta,bo ja to mam najwiekszy problem z przemieszczaniem sie od do.Mialam okres,ze plakalam codziennie,ale widzialam,ze ani corce to nie sluzy,a i na meza to zle dzialalo,bo widzialam w nim te niemoc,on chcial mi pomoc ale nie wiedzial jak.Teraz wozi mnie do psychologa,z pracy dzwoni 2 razy dziennie tylko sprawdzic czy jest ok,wyrecza mnie w zakupach,ale tez stara sie nie robic wszystkiego za mnie.Wsumie to jakos probujemy z tym zyc:) Samotna,chyba napisala,ze sie czuje staro,oburzylam sie:)Ja mam 33 i nie czuje sie stara,no moze czasem:) Koncze,bo maz wzywa do pomocy. Trzymajcie sie:)A co do zycia zawodowego to ja juz od 10 lat nie pracuje,jest mi wstyd przez to,a teraz czas byloby cos znalezc tylko co ja powiem jak ktos zapyta,co robilam przez ten czas?Prawka tez nie mam:(Kariery to ja nie zrobie:(

Odnośnik do komentarza

He he dziewczyny ja też nie zrobiłam prawka bo jak dwa razy nie zdałam jazdy to wiecej nie poszłam.szkół też żadnych super nie mam no ale cóż,cieszę sie że mam rodzinke,synka i to jest dla mnie najważniejsze.jeszcze zeby wyjśc z tej dziury czyli nerwicy to nic więcej mi nie trzeba.magda a co do facetów to masz racje,ja też tak zawsze mówię,mój dużo mi pomaga,zakupy,wywiadówki i inne ale resztę robię sama.no ja w tym miesiącu skończę trzydzieche i też czuje sie stara baba,choć jak z mężem jestem to nie ale z rówieśnikami to tak się czuję.

Odnośnik do komentarza

Ale się rozpisałyście:) GRACJA nasze plany z granicą legna chyba w gruzach prawdopodobnie facet który załatwiał mojemu nie raczył nam powiedziec ze to praca na zastępstwo taka wściekła jestem że bania mała ale dopiero jutro będe coś wiedziec więcej;/ kochana ja też dziś miałam atak paniki jadłam zupe i zrobiło mi sie tak gorąco aż nie mogłam śliny pzrełknąć bo gardło mi się ścisło ;/ czytam was ale nie chce mi sie pisac taka wkurzona jestem kase się znowu porzyczyło a tu takie cyrki buziaczki kochane jutro sie odezwe :*

Odnośnik do komentarza
Gość Andziunia

Dziewczynki u nas za zalatwienie pracy za granica posrednik bierze 1000 zl ( za prace dwu miesieczna a 1500 za trzymiesieczna)Chetnych jest duzo,bo mozna zarobic 8000zl na miesiac. A ja dzisiaj jakos daje rade.Nie wiem co bedzie jutro,ale dzisiaj jest spoczko ( nie ma atakow paniki ani umierania)Spadam do lozeczka,bo jutro rao musze wstac.Dobrej nocki.

Odnośnik do komentarza

Hej laseczki ! Co tu takie pustki ?Myslalam,ze sa juz jakies wpisy a tu nic.U mnie dzisiaj jakos tak nijak.Ani entuzjazmu,ani radochy-tak jakos nijak,jakby w srodku czlowiek byl pusty.Z rana zrobilam sobie badania i wyszlo,ze OB mi spadlo do 32 ale CRP wzroslo do prawie 20.Morfologia lepsza,ale znowu hemoglobina mi spadla,i jestem na pograniczu anemii.Masakra jakas-slon,ktory wcina wszystko i takie wyniki.Z jednej strony powinnam sie cieszyc,ale z drugiej jakos dzisiaj nic mnie nie cieszy.Nerwica daje znac lekko o sobie,ale tabsow na razie nie lykam.Do psychiatry sie zapisalam na 21 sierpnia.Nie wiem kto ze mna pojdzie,bo maz bedzie w pracy.Pani e rejestracji tak jakos dziwnie na mnie popatrzyla jak powiedzialam,ze chce sie umowic na wizyte.Kto nie ma tego typu problemu,to nie rozumie czlowieka.( A moze mnie sie wydawalo,ze ten jej wzrok jest dziwny? Juz sama nie wiem).Dobra dziewczynki o mnie tyle,bo ja dzisiaj jakas niedorobiona jestem-tylko przynudzam i przynudzam.A co tam u Was ? Piszcie cos pozytywnego,bo moze mi sie humor poprawi.Buziaki.

Odnośnik do komentarza

Aluska odezwij sie,mialas nam zdradzic sposob na pokonanie nerwicy.Przyznam szczerze,ze teraz skorzystalabym z kazdej porady,bo sama nie umiem sobie z tym wszystkim poradzic.Jeszcze moj maz od rana dzisiaj gledzi jak najety,ze ma dosc szukania kota.On nie rozumie,ze mi jesgo strasznie brakuje.Obeszlam juz wszystko,porozwieszalam ogloszenia,bylam u kilku weterynarzy i zostawilam swoj numer fona w razie jakby go ktos przynosl,dzwonilam do schroniska i nic.Ja sie strasznie przyzwyczajam do ludzi,zwierzat itd.W serduchu tak czuje jakby mi ktos umarl.Wiem,ze moze przesadzam,ale taki czlowiek ze mnie.Moj tylko narzeka,ze go nogi bola,ze nie odpoczal po przyjezdzie itd.Wiecie,ja go rozumiem,ale chcialabym,zeby mial troche mieksze serducho a on jak niektorzy ludzie co ich pytalam czy nie widzieli kota.Jeden gosciu mi powiedzial,ze kocia matka nie zdechla i zebym sie puknela w czolo,bo kto dzisiaj szuka koty.Odpowiedzialam mu,ze ten kto je kocha.Popatrzyl na mnie i nic juz wiecej nie mowil.

Odnośnik do komentarza

Moje psiapsiuleczi gdzie sie podziewaja?Zagladam tu uz ktorys raz z olei i nic.Oj dziewczynki,nie ladnie zostawiac mnie tu samej hi hi.A tak na powaznie,to powiem Wam,ze jakos mi lepiej na duszy po tym wypadzie nad morze.Z dnia na dzien mam wiecej sily i jak na razie lekow nie lykam ( na nerwice oczywiscie,bo te na stawy to non stop)Mozeta poprawa byc od nizszego OB a moze po prostu gdzies tam w podswiadomosci pojawila sie nadzieja,ze skoro dalam rade dojechac do Mielna i z powrotem i nic sie nie dzialo,to teraz bedzie tylko lepiej ?Zobaczymy,ale na psychoterapie bym poszla.Mnie dzisiaj glowa strasznie bolala,wzielam etopirynke i przeszlo.Po tej wizycie u dentystki sie zaczelo i trzymalo mnie z 6 godzin.Bylam dzisiaj nawet u sasiadki na kawie.Wiem,ze to pikus,ale dla mnie duzo,bo ostatnio bylo tragicznie.Na jutrzejszy dzien zaplanowalam wypad zamiasto,choc nie wiem co staruszek na to.On to by tylko siedzial przed TV i igrzyska ogladal z piwem w reku.Pojechal dzisiaj do tescia a ja zostalam sama w domu,bo cora jak zwykle wywiala z domu na randeczke.Za dwa tygodnie szkola i sie zacznie.Z jednej strny ciesze sie,że wakacje się kończą a z drugiej szkoda mi lata,bo przez te upały siedziałam w domu i nic nie zrobiłam.Ta obecna pogoda pasi mi najbardziej-nie za zimno,nie za ciepło-tak w sam raz. Madziulka a jak tam Twoja wątroba kochana-wiesz już coś ?

Odnośnik do komentarza

Hejka,ja tu też zagladam ale nie chciało mi się pisać.jejku pokój mamuśki dopiero zdrapany ze starej farby.ale w poniedziaek damy gładź i sie pomaluje,na liliowy kolorek i zrobiłam super szablony,takie kwiaty i liscie,i zrobie białe na ścianie albo na dwuch.mam nadzieje ze mi sie uda he he.tan pogoda chyba mnie wykończy nie cierpie takich zmian.spać mi sie chce jak cholera.jeszcze chaupy nie posprzątałam i nie wiem na co czekam.fajnie andziunia,ja jak zrobię jakiś krok do przodu,gdzieś pojadę albo pójdę to dostaje powera ze jednak dam rade i mi aż lepiej.widzisz to tylko nasza psychika płata nam fagielki.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×