Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Mamy z nerwicą


monic25

Rekomendowane odpowiedzi

Dzięki dziewczyny huraaaa byłam w urzędzie z siostrą ale nas kuzyn zawiózł bo jechał na zakupy to się ucieszyłam bardzo.w urzedzie babka dała mi pracę i ja szok!!!! i wkońcu powiedziałam jej że mam nerwice i to wszystko a ona mi mówi że skoro tak to żebym poszła do lekarki i zaczeła się lczyć to nie będę musiała się meczyć z urzedem bo zaświadczenie od lekarza np w opiece jest też ważne skoro nie jestem na tyle samodzielna żeby podjać prace.kobietka taka fajna jak psycholog wytłumaczyła mi wsio i kazała się nie przejmować ale mam jeszcze termin za miesiac i zobaczymy co zrobimy.kurde jechałam windą co ja mam klaustrofobie jak diabli ale siorka mnie wciągła i koniec.fajnie miec siostrę chociaż jest starsza odemnie o 19 lat to mam taką druga mamuśkę przynajmniem.a i jeszcze mnie uprzedziła ze bedzie mnie wyciągać z domu jak będzie miała czas.ufff fajnie mi potrzeba kogoś takiego.to tyle.a samotna fajnie że się odezwałaś kochana pisz i marudź jak ci tylko ma to pomóc.i reszta dziewczynek ale powiem wam ze mamy fajnych chyba tych meżów ze tak dają z nami rade nie????aż sie nie raz dziwię sama...pozdrawiam was cielutko

Odnośnik do komentarza

Witajcie! Samotna,no w koncu dalas znak zycia:)Ja to myslalam,ze chlopa jakiegos wyrwalas i nie masz czasu na nic innego.Pisz,zal sie,choc ja uwazam,ze Ty dzielna kobietka jestes,ze tak sama,a my przy tych ch lopach:) Oh jak ja bym gdzies poszla sama a tu nici z tego..... Pogoda u mnie dzis koszmarna,slonce a zaraz potem chmury deszczowe,wiatr i samopoczucie tez niespecjalne,ale jutro maz w domu wiec juz sie raduje:) Na szczescie u mojej malej zrobili dzien rodzica,wlasnie jutro wiec z mezem ide to razniej,sama to bym nie dala rady,a dziecko byloby zawiedzione. Melisko!dlatego dobrze Cie rozumiem,ze sie stresujesz,ale bedzie dobrze i w przedszkolu i w sadzie:)Ja tez sie boje,ze na mala przejda te rozne lęki,choc staramy sie jak mozemy,zeby tej mojej dziadowiny nie zauwazala i jak najmniej dotykalo ja to. Elka!Dobre:)Ja to wymyslilam,ze jakbym wygrala w totka to maz by nie musial pracowac i moglibysmy sobie razem byc,ale to tak realne jak to,ze bede piekna,szczupla i mloda czyli nigdy:)Albo zebysmy razem pracowali,mialabym go w zasiegu reki:)Kurcze ten moj maz to jak validol w torebce,musi byc blisko:) Gracjo!Kochana Ty skrobnij czy dalas rade,aaaaa,co ja gadam napisz jak bylo,bo pewnie dalas rade,trzymalam kciuki i myslalam o Tobie! Serdecznie Was pozdrawiam dziewczynki! Ciekawe czy Anulka juz po komunii?Nelly tez przestala pisac:(

Odnośnik do komentarza

Ale sie mijam z tymi waszymi postami:)Gracjo i super,ze dalas rade:)Ja niestety mam 3 braci i raczej ich nie obchodze:(Wiec jesli siostra proponuje wyjscia to korzystaj:) Ja nie mam nikogo kto moglby mnie wyciagac z domu i pomoc przemoc sie w tym,poza mezem oczywiscie:) Ja to zawsze zastranawialam sie co mnie spotka za to,ze mam fajnego meza no i wykrakalam sobie to dziadostwo,bo uwazalam,ze jestem za szczesliwa i masz babo placek.

Odnośnik do komentarza
Gość Melisanka83

Madzia ja dokładnie to samo sobie pomyślałam, miałabym po prostu za dobrze gdybym nie miała nerwicy, ale pomyślałam też że jeżeli to ma być jedyne nieszczęście jakie mogło mnie spotkać to przyjmuje na klatę, byleby mąż zawsze przy mnie był i żeby dzieci zdrowe były, to najważniejsze. Ależ ja mam dziś dzień, bolą mnie całe plecy, ale to jak, ciężko mi się dycha, pewnie z nerwów, może to też przez tą pogodę (gdzieś tam w głowie myślę już o jakiejś śmiertelnej chorobie która się rozwija i dlatego tak boli), byłam w biedronce, oczywiście z mężem, haha, no bo jak inaczej, już jak weszłam to mnie tak chyciło, ale szłam dalej między regały, i jeszcze gorzej, chciałam już uciekać, ale przetrzymałam, trochę odpuściło ale lęk cały czas we mnie był, tyle ludzi było że szok, męża zostawiłam by sobie postał w kolejce bo ja już nie dałam rady, wyszłam na dwór i tam na niego poczekałam, czuję się zawiedziona że tak do końca nie dałam rady. Mój zapowiedział że stworzy forum dla wszystkich facetów co *męczą* się z kobitkami z nerwicą, haha, swoją drogą ciekawe co by tam wypisywali:) Jestem już zmęczona, te ostatnie ciężkie dni zrobiły swoje, dziś przez jakiś czas czułam taki jakiś bezsens życia, przestraszyłam się tego uczucia, nie chce się poddać, popaść w jakąś depresję, okropne uczucie, brak mi jakoś ostatnio motywacji do działania, nie chce mi się sprzątać ani gotować:( Dziewczyny tak Wam zazdroszczę tej energii do działania którą macie, świetnie sobie radzicie a mnie wszystko przeraża:( Gracja cieszę się że dałaś radę, oby tak dalej! Buziaki dla Was!

Odnośnik do komentarza

Melisanko ja właśnie odczuwam ostatnio takie cieżkie plecy ale tak wyższa połowa bardziej,czuję się jakbym coś nosiła na plecach ciężkiego i właśnie gorzej się dycha przez to ale pewnie to stresy bo przecież na cod zięń cżłowiek myśli i mysli o wszystkim.tak się dzieszę że dałam dziś radę i dzięki ze we mnie wierzycie.czasem jak coś robię to myślę o was i robie to co sprawia mi trudność zeb y pokazać i wam i sobie że damy radę tylko musimy chcieć bardzo tego i wierzyć że nasze możliwosći sa o wiele większe niż nam się wydaje.u nas pogoda taka ciężka jakoś mi ciężko i nawet łóżko juz posłałam zeby sobie poleniuchowac ale jakoś mnie nie bardzo ciagnie do niego.teraz jednak pójdę porozsadzać sałate zieloną bo posiałam i jest strasznie gęsta a chce żeby zrobiły się fajne łówki z niej.dobra już nie nudzę tylko zmykam na dwór papa

Odnośnik do komentarza
Gość Melisanka83

Ale pustki dzisiaj, dziewczyny co tam u Was? pogoda do bani, pewnie w łóżkach leżycie:) Gracja plecy dalej mnie łupią, i to też właśnie u góry, a w klacie to mnie tak ciśnie przez to że jestem nie do życia, wczoraj jak się położyłam to tak mi pulsowało w kręgosłupie że wzięłam sobie termofor i jakoś ulżyło, ale czuję się z tym kręgosłupem jak staruszka. Nudy dziś, ale zebrałam się w końcu i posprzątałam bo już podłogi krzyczały o pomstę do nieba, chwilę było czysto a teraz znów bałagan, córka mi tak nie bałagani, ale za to synek to nadrabia za dwóch:) w czerwcu kończy 2 latka i od paru dni zaczął na nocniczek robić, normalnie się tak cieszę że szok, może już niedługo koniec z pieluszkami:) Piszcie dziewczynki co tam u Was, bo jakoś tak smutno jak nikt nie pisze, buziaki*

Odnośnik do komentarza

Malisanko ja dziś też do kit ale rano wstałam odesłalam syna do szkoły i miałam jechac na rowerku do kuzynki ale wskoczyłam do wyra i przespałam do 10 jeszcze,potem kuzynka już po mnie dzwoniła i w końcu wybrałam się do niej.syn tam przyszedł ze szkoły i razem wróciliśmy do domu a nie wspomne już o moim kręgosłupie i wogule o plecach bo dziś masakra jakaś z tym wszystkim.a na dodatek po południu już po 17 zadzwoniła ciotka ze przyjedzie i ja szybko za odkurzacz ...ale zdążyłam.no i nawet nie mogłam jej brwi wyrwać spokojnie bo co się nachyliłam to czułam się jakbym miała sie złąmać w pół.cholera nie miałam ostatnio takich problemó z plecami ole ostatnio znów mnie męczy i co zrobić ale faktycznie zapomniałam że mogę sięgrzac termoforem....zaraz go wyciągnę i do łóżka się grzać.melisanko fajnie ze o tym wspomniałas.a reszta gdzie????? meldować się tu kochane co u was bo juz się martwię!!!!!

Odnośnik do komentarza
Gość samotna

Witajcie laseczki! najwyraźniej dziś jest taki paskudny dzień , który na wszystkie nas działa. Ja dziś od rana chodzę jak pijana, nic mnie nie boli ale serce skacze więcej niż zazwyczaj.. targa mną od ściany do ściany. Nie wychodziłam dziś bo się bałam, już myślałam, że dostałam wylewu bo i dziwnie przy tym mi się patrzyło:/ Dziewczyn y mam dosyć nerwicy i życia z nią, do niczego się nie nadaję przez to ! Wy macie mężów a ja jestem sama.......do końca mych dni i powiem wam że coraz to częściej ma się te złe myśli:/ Jakoś tak cicho tutaj......

Odnośnik do komentarza

Hej kochane! Andziuniu na Slasku,tez pogoda do 4 liter,zimno,wieje i co chwila robi sie ciemno na deszcz i w koncu nie leje,samopoczucie tez przez to do kitu. Ja dzis rozpalilam w piecach,bo mieszkam w bloku z piecami kaflowymi,bo tak zimno i wilgotno w domu. Melisanka!Mowilam o tym,ze padlo haslo,zeby bylo forum dla facetow od kobiet nerwusek,smial sie,ale tak pozytywnie,a jak zapytalam co by tam pisal to zrobil tajemnicza mine:)Ale jak zapytalam czy woli isc do pracy czy siedziec z rzeda w domu to jednak woli w domu siedziec:) A ja wczoraj mialam kosmiczny dzien.Z przedwczoraj na wczoraj odezwal sie pecherz i co chwila biegam siku,siku,wiec noc byla nie przespana,pojechalismy do lekarza bo mialam miec tego doplera tetnic szyjnych,miesiac czekania,a tu baba w rejestracji mowi,ze lekarki nie bedzie i kolejny termin za miesiac,a ja wtedy z mala w szpitalu bede,juz mi sie cisnienie podnioslo,potem lekarz rodzinny,no i tak jak Andziuniu myslalysmy,on tez nie zgadza sie,ze te wyniki wskazuja na przebyta borelioze i ze dobrze byloby to skonsultowac,tyle ze do zakazniaka trzeba rok na wizyte czekac,wiec musze szukac przywatnie,wogole maz mowi,ze zaczyna byc zazdrosny o doktora,20 min bylam w gabinecie i rozmawialam sobie z nim.Oczywiscie ja mu znow o nerwicy,a on,ze najpierw badania...

Odnośnik do komentarza

Wpisuje na raty tekst,bo mi sie kasuje. No i jest wsciekly,ze mam taki dlugi termin do rezonansu,a to rozwiazaloby pare zagadek,wiecie ja ciagle boje sie tego SM,bo brat ojca mial,pamietam jak ze zdrowego czlowieka zrobil sie niepelnosprawny,a dzis juz nie zyje. No i juz nie wiem co dalej.... Po lekarzu pojechalismy na zakupy,potem do domu i zrobilo mi sie tak nie dobrze,zaczelam sie stresowac jak dam rade w przedszkolu wytrzymac na tym dniu rodzica,w koncu walnelam xanax i objawy nie minely,ale bylam troche spokojniejsza i przedszkolu dalam rade:)Bylam taka dumna z corci:)I powiem Wam,ze zalowalabym gdyby mnie tam nie bylo,no ale oczywiscie maz byl przy boku.Ale mdlosci i taki odruch wymiotny mialam do nocy,moze cos zjadlam,wazne,ze nie schowalam sie do lozka i poszlam:) Andziunia lasuchu:)ja niestety nie pieke sernikow:( A Wy jak?Co robia Wasze dzieciaki w paskudna pogode? Bezeluszku jak corcie,lepiej?No i jak Ty na zmniejszonej dawce? Pozdrawiam serdecznie!

Odnośnik do komentarza
Gość Melisanka83

Madzia to by sobie chłopy ponarzekały na forum, haha, no pogoda jest paskudna, rano byłam zaprowadzić małą do przedszkola, to już jak wracałam to już mi się słabo robiło, w domu też mi było słabo i tak do tej pory, też mam jakieś małe mdłości ale da się wytrzymać, bałam się że zemdleje a rano byłam sama z synkiem :(tak poza tym to jestem mega zmęczona ale myślę że to wina tej pogody, niskie ciśnienie tak na mnie działa, ale gdzieś tam w środku to boję się że coś poważniejszego mi dolega i dlatego tak się czuję. Ja na ten dzień matki we wtorek idę, Madzia gratuluję że wytrwałaś, ja obawiam się że w ostatniej chwili zdecyduje że zostanę w domu, taki ze mnie tchórz:( a w środę do tego sądu i na samą myśl to mam ciężki łeb:( Gracja wczoraj znów wygrzałam plecki termoforem i dziś już naprawdę dużo lepiej, z czego się bardzo cieszę bo w końcu mogę się swobodniej ruszać, a jak u Ciebie?? Dziś znów nic nie zrobiłam, trochę ogarnęłam, mąż ugotował więc miałam luz, jeszcze przed terapią musiałam mieć dziennie posprzątane, wszystko na perfekt, a teraz po dwóch latach spotkań z terapeutką już tak kompulsywnie nie sprzątam, trochę mi z tym dziwnie, ale cieszę się że potrafię odpuścić. Madzia moje dzieci w taką pogodę to nie wiedzą co mają ze sobą zrobić, chodzą i marudzą, mój mały rano tylko na rękach chciał siedzieć, nie miałam jak nawet do ubikacji iść, darł się boroczek jeden a ja przy tych jego wrzaskach czułam się jakby mi szpilki do głowy wbijali,potem usnął i już było lepiej:)

Odnośnik do komentarza

Hej kochane :) Mnie coś rozkłada dostałam kaszlu i jak kaszle boli mnie w płucach eh... MAGDA79 w sumie to nawet nie odczuwam że mam mniejszą dawkę. Tętnię życiem :) DZIUNIAN nie wiem czy robiłas kiedyś taki sernik http://www.frito.pl/przepisy,Sernik_Ireny,320.html uwielbiam go :) MAGDA79 kieruj sie na zachód polski ja przy granicy z niemcami mieszkam tylko zanim dojdziesz oj to roboty na ogrodzie będzie ho ho :P u nas pogoda do bani masakra dziś sie wziełam za czytanie swoich pamiętników z liceum aż mi włosy stanęły na głowie gdy by moje dziewczyny wyprawiały to co ja to chyba bym zabiła, a jak sobie powspominałam moje miłości to nie wiem gdzie ja oczy miałam he he

Odnośnik do komentarza

Witajcie! Sobota,myslalam,ze będzie fajny dzień a tu dupa.Rano wstałam było oki,a teraz paleta dolegliwości,najgorsze jest to,ze chyba wrocil mój koszmar sprzed lat.To chyba nie jest zapalenie pęcherza tylko nerwica,5 lat miałam wtedy wyjęte z zyciorysu,nieprzespane noce,bo ciagle mi się chciało siku,potem to jakos przeszlo i teraz znow to wrocilo,jestem zalamana,zawroty glowy,mdlosci i jeszcze to........Teraz to już wogole ugrzezne w domu,wczoraj pierwszy raz od dawna pomyslalam,ze mam dość zycia.Przepraszam,ze tak pesymistycznie,ale nie mam się już komu pozalic. Wam zycze miłego i spokojnego weekendu!

Odnośnik do komentarza
Gość Melisanka83

Madzia ja mam dokładnie to samo, mam dość!!! dziś pomyślałam że jak umrę to już nie będę tego wszystkiego czuć, w myśli o śmierci znalazłam ukojenie a przecież ja tak bardzo boję się umrzeć:( nie wiem co się dziś ze mną dzieje ale czuję że zwykłe odkurzanie czy zrobienie prania mnie po prostu przerasta, nie wiem co się ze mną dzieje, a do tego tak silne uczucie że zaraz od tego wszystkiego zwariuje:( macie też czasami takie odczucie jakbyście zaraz miały oszaleć?nie wiem jak mam sobie pomóc:(

Odnośnik do komentarza

Kochane moje ja też nie wiem co sie dzieje ale mnie tez meczy franca tyle tylko ze się jej nie dają!!!dziś rano wstaje i oczywiscie już czuje ze coś mnie meczy ale szybko z synem zjedliśmy sniadanko ubraliśmy się i w nogi rowerkami do cioci..między czasie odwiedziłam szwagra bo siostry nie było i do cioci wio.tam posiedziałam i sie wziełam za sprzatanie a nie wspomnę już ze w domu zostawilam cały syf.tak wysprzatałam i odkąd wróciłam sprzątam domek i jeszcze mi zostało w naszym pokoju odkurzyc i padam na pysk!!!!!!!mam dośc ale oczywiscie jakbym się nie wzieła za siebie i nie robiła tego co zrobiłam przesiedziałabym cały dzień w łóżku tak jak wczoraj .na dworze zimnica napaliłam w piecu bo zamarzałam a od razu spaliłam papiery czyli smieci.no to sprawozdanie zdałam hihihihi a wy też piszcie co tam u was ciekawego??????

Odnośnik do komentarza

Kochane w dniu Naszego Swieta wszystkiego naj,naj,naj,szczegolnie zdrowia,milosci i cierpliwości do naszych pociech:) Ja dziś popołudniu wizytuje u teściowej:) Moja mala na razie nie pamięta,ze dzień matki,no ale ma 4 lata,wiec trzeba wybaczyć,hi hi hi,choc maz przygotowal jej prezent i dal instrukcje co i jak,no ale on musial isc dziś do pracy,wiec nie miał jej kto przypomnieć:) Zreszta moja mloda ciagle myśli,ze jest codzien dzień dziecka i jest na etapie kiedy ciagle mowi ja chce...Wiec wczoraj kiedy kolejny raz uslyszalam to haslo,to ja do niej,a wiesz co by mama chciała?a ona-co?Ja-zebym była zdrowa,a ona mi na to_a ja chciałabym być ksiezniczka i co ?i nie jestem...no opadłam.

Odnośnik do komentarza

Wasze dzieci tez tak szybko lapia od Was hasla?Siedzimy wczoraj przy obiedzie,no i ja do meza,ze spalil kotlety,a mloda :jedz i nie wymyślaj:)nie myslalam,ze to haslo się na mnie kiedyś zemści:) Milego dnia dziewczynki! Melisanko dziś lepiej?To powietrze na Slasku chyba nam nie sluzy,ze mamy takie rozne myśli:) Ale ja się boje Bezeluszka i postaram się tak zle nie myslec:)

Odnośnik do komentarza

Witajcie dziewczyny! Przepraszam, że długo nie pisałam...wiecie komunia , same przygotowania pochłonęły mnóstwo czasu, ale dałam RADĘ. Sama udekorowałm pokój , stół pięknie było... jedzenie też robiłam i troche mi mama pomogła no i oczywiście mąż ( jak nigdy..hehe ) W dzien komunii u nas padało, także pogoda nieciekawa, ale mimo to to był najpiekniejszy dzień dla naszej rodziny.. Później sprzątanie tego wszystkiego...to była masakra...cały poniedziałek, a tu jeszcze do kościoła bo biały tydzień...codziennie do kościoła..( ja sie smieje , że z aureolą na głowie juz chodzę ) Biały tydzień sie skończył , a my dalej codziennie z młodym do kościoła, bo on chce być ministrantem...na razie siedzi koło księdza i obserwuje, ale czuje że tak juz zostanie

Odnośnik do komentarza

Piszę na raty, bo tekst sie kasuje A co do mojego samopoczucia to jakoś nieciekawie od soboty... # dni nie brałam leków, bo mi się skończyły i sama nie wiem czy to jest powodem czy może pogoda ma taki wpływ Całą sobotę żle sie czułam, miałam mdłości, byłam jakaś nieswoja ,dziwny stan. W niedziele wstałam i niby taka troche słaba ale dałam rade pójść do kościoła , pojechaliśmy na dzien mamy do mojej i do męża mamy...a gdy przyszedł wieczór oglądałam tv i jak nagle zrobiło mi się niedobrze , myślałam ,że będę wymiotować ( czego się strasznie boję ) też macie lęk przed wymiotowaniem? Ja tak sie boje że zaraz sztywnieję robi mi się zimno...Położyłam się i tak zasnęłam , obudziłam sie rano i nie mam jakis tam wielkich mdłości, ale jestem jakaś niedodziałana... wy pissałyscie że też jakos nieciekawie sie czujecie , więc może to jednak pogoda? Pozdrawiam Was wszystkie!!!

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×