Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Mamy z nerwicą


monic25

Rekomendowane odpowiedzi

HOP HOP wstawac śpioszki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!konieć świąt i obijania się.ja dziś mam księdza na koledzie wiec już wysprzatane i zaraz biore się za pieczenie ciasta i za obiad zeby ich poczęstować.teraz jak moje dziecko jest ministrantem to trzeba się wziaść w garść i ugoscić jak należy.mojego już wyslalam do miasta a ja mam cisze i spokój bo moja mamuśka jeszcze śpi.ach uwielbiam taki stan.pozdrawiam was kochani i pisac co u was w tym nowym roczku

Odnośnik do komentarza

Witajcie Kochane alez mnie jakis czas tu nie było,ale teraz bede miec wiecej czasu bo jak juz pisałam dodatkowe zajecie sie skonczyło wiec znowu laba hihi. U mnie dobrze a nawet lepiej niz dobrze,ataki paniki wystepują coraz rzadziej,objawy nie są już tak intensywne jestem taka szczęśliwa :))) że hoho. A wiecie dlaczego jest lepiej, długo się zastanawiałam co robie żle ale kiedyś będąc w mieście w sklepie na zakupach złapał mnie atak paniki już myślałam że odjade ale mino tego że żle sie czułam to zostałam do momentu aż panika znikła oczywiscie nie walczyłam z nią bo to i tak zawsze przynosiło to poraszke poprostu pozwoliłam jej być i nawet nie obejżałam się i było ok i udowodniłam sobie że ataki paniki nie są grożne,że nic mi nie grozi bo jest to normalna reakcja organizmu.Wiem żę łatwo się pisze ale naprawde WARTO podjąć ryzyko nawet jeśli paraliżuje nas strach bo chyba lepiej zyc obok srtachu niz w strachu.

Odnośnik do komentarza
Gość Andziunia

Siemka wszystkim ! Jak po Sylwusiu ? U mnie mimo,że był w domu,to był super.Już dawno tak fajnie czasu nie spędziłam ze starym.Wczoraj źle się czułam,nerwica wróciła.Dzisiaj jest to samo.Wstałam rano młodej zrobić śniadanie i poszłam jeszcze do wyrka.Po 9 wstałam jak zombi i trzeba było brac się za sprzatanie,gotowanie itd. Teraz obiadzio ugotowany,chata lśni a ja mam czas dla siebie.Stary znowu w delegacji,więc wynudzę się za wszystkie czasy.W sumie dostał telefon w ostatniej chwili,ze jedzie,bo kolega zachorował.I tak w lodówce resztki,mnie franca dobrała się do tyłka,ale jakoś muszę ,,przetrwać,, do piątku.Młoda jak wróci,ze szkoły to poproszę ją,żeby zrobiła jakieś zakupy. Ostatnio tak się super czułam,tak normalnie a teraz dupa,telepie mnie od środka.Wczoraj nawet miałam gulę w gardle.Normalnie jakbym ziemniaka nie dała rady połknąć.Poczłapałam po serestę i tak po 20 min. przeszło.Dzisiaj pewnie tez powinnam wziąć ją,ale na razie nie chcę,bo łykam te tabsy na stawy a nie chcę wszystkiego na raz mieszać. Kochane jakie macie postanowienia na ten rok ? Ja na pewno schudnąć,bo nie mogę juz patrzeć na siebie a drugie i najwazniejsze-powrót do normalnego życia. U mnie nie wiem kiedy ksiądz bedzie chodził z kolędą.Chciałabym,żeby jak najszybciej,bo choinkę bym już rozebrała.Jest wielgaśna i miejsce tylko zajmuje.Ozdoby z kominka już spakowałam,bo ta girlanda taka duża była i też tylko przeszkadzała.Ja się chyba starzeję dziewczynki,bo wyrzucam wszystko,co nie jest mi potrzebne.Najlepiej mój stary wczoraj to ujął-z wiekiem spada zapotrzebowanie na luksus a wzrasta na święty spokój.Coś w tym jest,bo mnie już teraz nic nie trzeba,jedynie zdrowia i spokoju.Ja myślę,że to moje złe samopoczucie wzięło się z ,,humorków,, mojej małolaty.Ona z tym swoim patafianem raz chodzą raz nie chodzą.Młoda potem wyje,bo z jednej strony wielce zakochana a z drugiej ma go dość a mnie serce boli potem jak moje dziecko płacze.Teraz sobie powiedziałam,ze jak ona wyje to ja włączam komedie na dvd i mam to w dupie.Ja rozumiem wszystko,ale zeby miec tak nasrane w głowie jak moja młoda,to się rzadko zdarza. To się wyżaliłam za wszystkie czasy chyba hi hi. Buziaki kochane,jak ja się cieszę,ze jesteście.....

Odnośnik do komentarza

No i po ksiedzu już..... tak się stresowałam a było tak fajnie na luzie,pośmialiśmy się pogadaliśmy,super........i po co były te nerwy????ale człowiek taki głupi martwi się nie potrzebnie.teraz moje chłopaki pakują w siebie resztki jedzenia hehehehhe.miłego popołudnia wam życze.andzia kochana będzie dobrze,nie myśl że masz znów gorszy czas on minie i będziesz się czuła supcio a twoja mycha jeszcze nie jedną miłosc przezyje bo wiesz jak jest nie masz czym się martwić.tak jak napisałaś włanczaj komedie jak jest problem w domu i się luzuj na maxa,zdrowie najważniejsze!!!!!!!!!!!!!!!!!ja jutro się wybieram do mojej ciociuni staruszki 84 letniej bo dziś dzwoniła i powiedziała ze bardzo się źle czuje więc muszę isc do niej,obym tylko miała siłe,ale na pewno będę ją miała dla cioci jak zawsze.

Odnośnik do komentarza
Gość Andziunia

Gracja masz rację pod każdym względem!!! Ja teraz nauczyłam się jakoś nie stresować sie pierdołami i jakoś mi to wychodzi.Już nie telepię się nad wszystkim.Po prostu olałam pierdoły i tyle.Cieszę się też z tego,że nauczyłam sie mówić NIE.Pewnie co niektórzy focha strzelili nie raz,ale wisi mi to. Co do mojej Mychy,to tak szczerze powiedziawszy czekam az pójdzie na studia.Wydaje mi się,że taka rozłąka dobrze nam zrobi.Ale na to jeszcze muszę poczekać hi hi.Teraz ponoć jedzie na ferie do Krakowa na tydzień.Piszę ponoć,bo to jest jakoś wyjazd ze szkoły i ona się jeszcze nie zdecydowała. Mój biedak dzwonił,że grypsko rozkłada go na łopatki.Dostał wytyczne co ma kupić sobie i zobaczymy czy przejdzie mu.Teraz przez tą pogodę pierdolca można dostać.Jeszcze niedawno w nocy było -15 a w dzień 6 na plusie-wirusy szaleją !U nas teraz przez parę dni pogoda marzenie-w słońcu 20 na plusie.W samej bluzie chodzę po podwórku. U mnie nudy....nie mam co z czasem zrobić.Kaw wyżłopałam już ze 4 i to nie nescafe 3w1 tylko takie z ekspresu.Boję się,żeby serce nie waliło potem,ale musiałam,bo ciśnienie mam tak niziutkie,że zasypiam na stojąco.

Odnośnik do komentarza
Gość Magdzik23

Samaztymwszystkim, bądź silna, idź do lekarza, porozmawiaj z kimś bliskim. głowa do góry, gdy złe masz myśli to sobie myśl że to tylko choroba. Dziś ostatni gość odjechał, 3 tygodnie mnie tak umęczyły, ale było fajnie:) pełna chata, a dziś do 13 odsypiałam i musze nadrobić szybko wszystko bo 5 oddaję 4 prace kolejne, a jeszcze żadnej nie mam skończonej. miłego wieczorku:) Andziunia, moim postanowiem, przynajmniej jednym z nich jest skończenie tej pieprzonej szkoły w TERMINIE!! :) wiecie co zauważyłam, rok temu, bałam się nowego roku, miałam lęki, a w tego sylwestra, a fajnie się w niego bawiłam, z uśmiechem go rozpoczęłam, poczułam ulgę, spokój i zadowolenie że ten rok już się skończył

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczynki:) u mnie jako tako.pogoda sie rypie więc słaba chodzę ale muszę ogarnąć chałupę po świętach, bo moje chłopy sie troszkę rozchulały i narobiły niezłego bałaganu:) wczoraj byliśmy z młodym na łyżwach, fajnie mu idzie chodź chciałby już jeździć szybko i się przerwaca , czasem mnie podcina i leżymy razem. niezły ubaw:) samopoczucie było super ale od dziś siedze sama i się troszkę zwieszam:) a jak u was??

Odnośnik do komentarza

JAK PANIKA ZMIENIA LUDZI Osoby lękowe bardzo boją sie kolejnego ataku i co wtedy mogłoby sie stać.Ogarnie je przerażenie z oczekiwania nadchodzących przykrości.Kiedyś żyli zupełnie normalnie raz na wozie raz pod wozem,a teraz strach mąci wszytko do tego stopnia,ze nie potrafia cieszyc sie nawet z drobych rzeczy,ktore kiedys sprawiły im przyjemnosc. Koncentracja na sobie .Osoba lękowa zaczyna koncentrowac sie na sobie i na swoim świecie wewnętrznym,nie zwracajac uwagi na to co dzieje sie wokół niej.Osoby takie zaczynaja zaczynaja zwracac uwage na odczucia,wrazenia czy ból zmiany zachaodzace w ich organizmie. Problem z obserwacja samego siebie polega na tym ze ze w organizmie nieustannie zachodza zmiany.Gdy podejmujemy jakis wysiłek idziemy czy biegniemy serce bije szybciej niz w tedy gdy siue zatrzymiemy,co jest zupełnie normalne.Jednak ktos kto stale obserwuje swoje ciało staje sie nadwrażliwy. Strach przed własnymi odczuciami. Osoba lękowa boi sie niektorych odczuc.Jesli mysli ze napad leku był atakiem serca najbardziej boi sie przespieszonego bicia serca,bolu w klatce piersiowej,pocenia sie. Gdy zauwazy u siebie jedno z tych odczuc zaczyna sie bac. Błędne koło. Dlaczego napady leku powracaja,osoba cierpiaca na napady leku jest w błednym kole.Zauwaza zmiany w obrebie swego ciała jak np.przyspieszone bicie serca.Jesli boi sie ze moze nadejsc paniczy lek ,strach ten wzmaga te odczucia,ktore sprawiaja,ze lek rosnie a serce bije jeszcze szybciej. Unikanie. Leki zaczynaja zmieniac styl zycia osoby ktora na nie cierpi.Moze ona zaczac unikac miejsc i sytuacjiw ktorych wczesniej wystapił paniczny lęk. Choć próby unikania paniki,zapobiegania jej sa czyms całkowicie naturalnym,stanowia tylko rozwiazanie na krotka mete. Co by sie stało gdyby wcale nie probowac walczyc z panika? Mozna by pomyslec ze byłoby to przerazajace jednak stanowi klucz do wyzdrowienia.

Odnośnik do komentarza

DOBRE I ZŁE DNI To normalne mieć złe dni,gdy sie nad tym zastanowic to dobre i złe dni zdarzaja sie w zasadzie kazdemu,ale dla wiekszości ludzi nie są niczym szczególnym.Mogą nie czuć sie wtedy najlepiej,ale raczej nie zastanawiają sie na tym. Dla osób cierpiących na napadowe lęki *zły dzięn ma zupełnie inne znaczenie*.Prawie od chwili gdy otworzą oczy ,wiedzą że to będzie zły dzień od rana do wieczora odczuwają napięcie,zdenerwowanie i przerażenie tym że mogą mieć atak paniki.Pojawia sie rozdrazznienie i zal,gdyz ostatnio wszystko szło dobrze,a tutaj nagle zły dzień jak grom z jasnego nieba.Jest jak sąsiadka ,która ma w zwyczju przychodzić na pogawędkę w najmniej odpowiednim momęcie.Ważne aby nauczyć się przyjmować dobre i złe dni jak coś normalnego nadmiernie nie ekscytować sie dobrymi a złymi nie zamartwiać. Bardzo waże jest aby przyjąć długoterminowy oglą.Naprawde można siezmienić.W zły dzien trzeba: -zdać sobie sprawę z tego,że to tylko tymczasowy *przestój* -nie poddawac sie,pamietac,ze zaszła juz poprawa a dobre czasy znów nadejdą -zdac sobie sprawe z tego,ze jesli to,co juz przyniosło efekty bedzie kontynuowane ,osiągnie się sukces.

Odnośnik do komentarza

STRACH Ludzie cierpiący na napady paniki nboja sie ich powrotu,a także tego,co mogło by one oznaczać.Sa oszołomieni tym co sie z nimi dzieje. Reakcja lękowa nastepuje nagle,dlatego turdno wtedy stwierdzic co sie dzieje. Pierwszy etap reakcji lekowej nie obejmuje strachu.Ten pierwszy opiera sie na rozpoznawaniu. Drugi etap dotyczy odczuc pojawiających sie w momęcie przeżywania strachu,czyli wszystkich tych wrazen jak pocenie sie,przyspieszone bicie serca,uczucie dusznosci,fale goraca,nudnosci,zawroty głowy,drzenie itd. Trzecim elementem reakcji lękowej jest zachowanie.Sine uczucie strach pobudza nas do działania.Najczeszczym zachowaniem w sytuacji zagrozenia jest UCIECZKA ,mozemy jednak uczyc sie zmienic nasz sposob reagownia na strach. SPOSOB MYŚLENIA To ważny i ciekawy czynnik.Pojawienie sie strachu zalezy od przekonania o tym, ze istnieje jakis niebezpieczenstwo.Jesli nie jestesmy przekonani ze cos nam zagraza organizm nie reaguje strachem.Z drugiej strony,jesli myslimy ze istnieje jakies niebezpieczenstwo nawet jesli go nie ma organizm reaguje tak jakby niebezpieczeństwo naprawde istniało. W jaki sposób można sie przekonać ze napdy paniki mino tego ze przykre sa bezpieczne? Nalezy zmienic przekonanie lub sposob oceny.W gruncie rzeczy odczuwa sie strach,ze jesli nadejdzie atak paniki i bedzie pozostawiony swojemy własnemu biegowi,stanie sie cos strasznego. Mozna nie potrafic powiedziec dokładnie,co też mogłoby to byc,ale nie zmienia to faktu,ze napewno jest grożne.Co można zrobić z takim głęboko zakorzenionym sposobie myślenia? Nie łatwo jest przekonac samego siebie do zmiany sposobu myślenia.Najlepszym sposobem na to by sie przekonac jest tego doświadczyć.Kazdy kto zmaga sie z panika musi sam odkryć,jaka jest prawda.Może w tym pomuc OSOBISTY EKSPERYMENT polegajacy na przetestowaniu tego,na ile dane przekonanie odnosi sie do rzezcywistosci. Osoba cierpiąca na paniczne lęki moze w tym miejscu powiedziec JA PRZECHODZIŁEM PRZEZ TO SETKI RAZY wiem co sie stanie. Oto kilka kroków co naprawde sie dzieje podczas ataku paniki.Na poczatku trzeba zdac sobie sprawe czego obawiam sie najbardziej gdybym miał/a atak paniki.Innymi słowy należy pozwolić panice wybuchnąć z cała siłą. Dopiero wtedy można stwierdzic co tak naprawde sie dzieje podczas napadu lęku.Gdy podaczas własnego DOSWIACZENIA odkryje sie ze smierc jakos nie przychodzi nie nastepuje omdlenie ani utrata kontroli itp.,uczucie panicznego lęku zaczyna blednąć.Taki eksperyment jest jest oczywiscie niezwykle stresujacy dla samego zainteresowanego.

Odnośnik do komentarza

Oto kilka etapów żeby sprawdzić co tak naprawde dzieje sie podczas paniki: 1.Sporządz listę tych sytuacji i wydarzeń, które są najtrudniejsze i zwykle powodują panikę.Może ona wyglądać tak: -tłum,zwłaszcza tłok w dużym sklepie -stanie w kolejkach -przebywanie w dużym sklepie bez możliwości idzenia wyjścia - 2.Sporządz listę czynności zapewniających poczucie bezpieczeństwa w każdej z tych sytuacji tzn. co robisz by powstrzymać atak paniki.Oto przykłady: TŁUM -przed wyjściem biorę coś na uspokojenie -zabieram ze soba np.przyjaciółkę -unikam zakupów w dużych sklepach -robię zakupy w ciągu tygodnia,gdy jest mniejszy ruch -chodze tam tylko w tedy gdy mam dobry dzień STANIE W KOLEJKACH -nie chodze do supermarketów -wybieram najkrotszą kolejkę -kupuje tylko kilka rzeczy na raz PRZEBYWANIE W DUZYM SKLEPIE BEZ MOZLIWOSCI WIDZENIA WYJSCIA -zanim wejde do srodka upewniam sie ze wiem gdzie jest wyjcie -poruszam sie tylko w poblizu wyjscia -upewniam sie ze widze wyjscie -upewniam sie ze widze np.przyjaciółkę 3.Sporzadz liste czynnosci zapewniajacych poczucie bezpieczenstwa,gdy odczuwasz nadchodzaca panike,ktore pozwalaja ja powstrzmac -biore głeboki oddech -probuje sie zrelaksowac -powtarzam sobie ze wszystko bedzie dobrze -biore tabletki -znajduje krzesło zeby usiasc -kłade sie -wzywam lekarza albo dzwonie po przyjaciela -probuje zajac mysli czytaniem, 4.TRZEBA -wchodzic w sytuacje ktore napawaja lekiem takie jak bycie w tłumie -wystrzegac sie czynnoscie podnoszacych poczucie bezpieczenstwa -unikac czynnosci RATUNKOWYCH takie jak np. głębokie oddychanie C.D.N

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczynki :) a ja dziś miałam isc do mojej ciociuni staruszki z nią trochę pobyć rano ale mieliśmy awarie wodociagowa więc nie poszłam,za to połozyłam się do łóżka jak syn poszedł do szkoły i przespałam się godzinkę,jak wstałam to czułam sie tragicznie przez chwile ale powoli doszłam do siebie i po obiedzie wybrałam się z synusiem miom do tej naszej cioci,a po drodze odwiedziliśmy inna ciocie i kuzynkę.ale chciałam wam powiedzieć ze poszliśmy sami bez meża i to takie jest wazne dla mnie bo przy synku 10 letnim czułam się bezpiecznie jak przy meżu,az się sama zdziwiłam.pogode mamy paskudna,wieje leje i sypie śnieg ale w jedną strone nam dowiało i zmoknięci jak kury dotarliśmy do celu bo to prawie 1.5 km i spowrotem teraz wieczorkiem wróciliśmy.nie prosiłam kuzynki zeby nas odwiozla a miałam taką chęć,ale wróciliśmy sami!!!!!!!!!!!!!!!!!!tylko kawałek mężuś przed nas wyszedl.dziewczyny jaka jestem z siebie dumna!!!!!!!!!!!!!!!!11a czułam sie tak do niczego a jednak dałam radę choć mnie brał lęk.no to się wygadałam i nachwaliłam bo tak to same kłopoty życiowe sa więc chociaz z tego się ucieszyłąm.kasiula ale napisałaś dużo...................wow..................ja też się tyle cudów naczytałam co i jak robic z nerwicą.teraz już nie czytam i nie szukam tylko staram się nie dawać i konieć bo już poznałam się na swojej chorobie,czyli łupiej francy.dziś n=mnie tak chciała dopaśc ale sobie pomyslałam no wal śmiało,siedziałam z ciocią i w głowie myślałam przejdzie czy nie i co???musiała ustąpić,nie mogło być inaczej.dobra nabazgroliłam ze to się pewnie kupy nie trzyma ale szybko piszę co mam tylko na myśli.buziolki dziewczynki i miłej nocki.....................

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczynki. u nas pogoda ochydna ale jak na razie jest ok. mnie małpa bierze koło południa:) ja troszkę się boję bo właśnie wyczytałam że na podbeskidziu panuje świnśka grypa i już 13 osób leży w szpitalu;/ są to chorzy z bielska białej czyli około 8km od mojej wiochy;/ a akurat mojego małego coś zbiera ale poszedł ostatni dzień do przedszkola. cholera by wzięła te wszystkie choróbska!!

Odnośnik do komentarza

Witajcie dziewczyny Jak dziś samopoczucie? GRACJA gratulacje teraz bedzie juz tylko lepiej,bedziesz sama śmigać :) Ja też muszę się pochwalić wczoraj byłam sam na długim jak na moje możliwości spacerze,az sama nie dowierzałam ze sama tak daleko zaszłam hihi jestem tez z siebie bardzo dumna,przezwyciezam swoje lęki :) Póżniej dodat jeszcze pare ciekawostek na temat małpy może komuś się przydadzą. A teraz zmykam bo muszę troszkę posprzątać. Milego dnia dziewczyny :)

Odnośnik do komentarza

Niektórzy mogą się dowiedzieć że mogą *utknąć*i będą musieli stawić czoło swojemu największemu strachowi ,pod warunkiem,ze zrozumieja,jak jest to ważne . Czego można dowiedzieć sie z pierwszego eksperymentu : Czy wystąpiła panika?Jeśli tak czy byłaś/eś w stanie znieść ją do samego konca?Co jeszcze trzeba przetestować? Po tym eksperymencie zwykle wzrasta pewność siebie,co pociąga za sobą chec podjecia bardziej ryzykownych zadan.Np.wybiera sie film trzymajacy w napieciu i postanawia sie obejrzec do samego konca.Po wykonaniu tego zadania mozna miec poczucie ze potrafi sie stawic czoła panice w domu ,choc tej pewnosci nie ma w warunkach npozytywnych.Mozna nadal przeprowadzac mninieksperymenty z oglądaniem telewizji np. po południu ,póżnym wieczorem,utrwalajac osiagniecia pierwszego eksperymentu.Jednak naspetny kluczowy eksperyment powinien byc przeprowadzony juz poza domem.Mozna wybrac sie do supermarketu, a potem stanac tam w kolejce.W nastepnej kolejnosci mozna probowac robic to w złe dni.W toku kolejnych eksperymentów bedzie mozna prawdopodobnie zrozumiec stopien w jakiej wczesniej *asekurowano* sie na wypadek wystapienia paniki i zacznie sie rezygnowac z prób kontrolowania i powtarzania paniki.Zwylke potrzeba serii eksperymentów. C.D.N

Odnośnik do komentarza
Gość Andziunia

Witajcie ! Zelka u nas znowu szaleje zapalenie płuc i też miałam cykora,ale potem wrzuciłam na luz.Nieleczona lub źle leczona grypa uderza na płuca i stąd to szaleństwo.Swoim domownikom wygłosiłam litanie na temat odpowiedniego ubioru i tyle.Młoda ja zwykle ma to gdzieś i dalej lata prawie na golasa,ale do niej jak do słupa -nic nie dociera. U nas dzisiaj też zimno,wczoraj w ciągu 15 min. spadło 2 cm śniegu,a dzisiaj tylko deszcz pada.Śnieg zginął,ale tak wieje,że mało łepetyny nie urwie.Mój stary dzisiaj wraca i chwała Najwyższemu za to.Nie lubię być sama,bo nie ma z kim nawet porozmawiać. Moje samopoczucie takie sobie,ale lepiej jest niż było.Może nie jest idealnie,ale najważniejsze,ze mnie nie telepie.Jedynie co mnie wkurza,to ta gula w gardle.Pojawia się na 2-3 godziny a potem znika. Bartuś,ja nigdy goraczki nie miałam od nerwicy.Widzisz mnie nogi też bolą,ale ja mam ponoć chore stawy i pewnie stąd.Zrób sobie OB na wszelki wypadek,kosztuje 4 zł i jak jest w normie to znaczy,ze stanu zapalnego w organizmie nie masz.Co do gorączki,to ja nie raz panikowałam jak moje dziecko miało 38,ale jej pediatra mi kiedyś powiedział,że do 38 to nie jest żadna gorączka.Dopiero jak jest 39 to trzeba brać leki na jej zbicie.Dla mnie jednak jak jest powyżej 37 to znak,ze organizm z czymś walczy.Ja bym wzięła coś na zbicie jej,ale jak będzie się utrzymywać tak przez 4-5 dni,to skonsultuj to z lekarzem.Co do osłabienia,to ja codziennie jestem osłabiona,ale sa takie dni,że normalnie zawracam się.Wtedy okazuje się,że mam niskie ciśnienie 90/60 i nizsze.Wtedy tylko mocna kawa i leżenie przez pół godzinki a potem jakoś przechodzi. Trzymajcie się cieplutko.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×