Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Mamy z nerwicą


monic25

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Ela 667

Cześć dziewczyny, mam pytanie. Czy któraś miała migotanie przedsionków i jak się to objawia. Wysokim pulsem, tachykardią, dodatkowymi skurczami. Męczę się z nerwicą kilka lat, sledzę temat i nie wiem co to są te migotania. Czy któraś rzuci na to światło/

Odnośnik do komentarza

Migotanie to nieskoordynowana praca komor,nie wiem jak to wytlumaczyc,serce nie pracuje rownomiernie wtedy,moze objawiac sie tachykardia,dusznoscia,zawrotami glowy ale wcale nie musi,migotanie rozpoznaje sie w badaniu EKG.Najczesciej wystepuje u osob z wadami zastawki serca lub z niewydolnoscia. Ja mam tachykardie czesto ale migotania nigdy,natomiast znajoma miala migotanie i jedynym objawem jaki miala to dusznosc w klatce piersiowej. Ale dzis byl spiacy dzien.U was tez dziewczyny?ja zasypialam na stojaco. Pozatym przewialo mi bark,bol straszny.Wogole nerwicowo troche lepiej,ale nie ciesze sie,zazwyczaj tak mam ze pare dni jest ok a potem jak uderzy to zyc nie daje.

Odnośnik do komentarza
Gość Andziunia

Witajcie! Ja dzisiaj znowu wzięłam sobie pół tabletki i dopiero zaczęłam funkcjonować normalnie.Byłam z mężem nawet w sklepie,bo kupowaliśmy drzwi wejściowe.On poszedł do samochodu zawieść różne pozostałe pierdoły a mnie kazał umówić się z gościem na przywózkę tych drzwi.Stałam tam chyba z 15 minut,ale bez negatywnych emocji.Owszem nogi mnie bolały,ale nie kręciło mi się w głowie,serce biło swoim rytmem itd.Nawet potem poszliśmy na półkilometrowy spacer i nie było tak źle. Ela co to migotanie,to nie wiem,ale ja miałam coś takiego,że serce biło normalnie a potem była przerwa i nagle takie buuuum.Wtedy jak nie biło,to zaczynało mi sie robić dziwnie w głowie,ale zaczęłam kaszleć i to przechodziło.Teraz mam tak czasami,ale kiedyś było na co dzień.Wiem,że to na tle nerwowym. Dziewczynki jutro coś więcej dopiszę,bo padam.Buziaki.

Odnośnik do komentarza
Gość Andziunia

Hejka ! Dziewczynki jak Wam dzionek mija ?Moje święto zaczęło się już wczoraj-córa zaszalała i kupiła mi bukiet kwiatów,perfumę i bombonierkę.Łezki mi się w oku zakręciły i powiem Wam,że nie spodziewałam się takiego prezenciora. Madziu cieszę się,że samopoczucie u Ciebie coraz lepsze.U mnie dzisiaj też nawet spoko,chociaż dzień się jeszcze nie skończył.Nie wiem jak u Was,ale u mnie dzisiaj słonecznie.Posiedziałam trochę na podwórku,dotleniłam się i może potem pójdę na spacerek.Spróbuję sama,dobrze parę metrów przejdę bez obstawy hi hi. Kupiłam wczoraj truskawki i nie były dobre.Myślałam,że placek znowu upiekę,ale połowę wywaliłam i placka nie ma. Kochane a Wy gdzie,że nie ma nikogo? No jedynie Madzia napisała. Buziaki.

Odnośnik do komentarza

Witam:) U mnie wczoraj dzien sie nawet fajnie zaczal,pojechalam do mamy,a potem pojechalismi do ikei w Katowicach.Szukalismy lozka pietrowego i wogole lubie ikee,fajnie ze mozna tam dzieci zostawic na tym placu zabaw. I bylo bardzo fajnie,udalo na sie lozko znalezc.Tylko pech nas dopadl w drodze powrotnej,auto nam stanelo na autostradzie i koniec,nie ruszylo,do domu dotarlismy po 1wszej w nocy.Dzieciaki mialy przygode. Nie chce mi sie nawet z lozka dzis wstawac. A na dzien Mamy dostalam od dzieci laurki i kwiat z bibuly:) tez sie wzruszylam:) Pozdrawiam was dziewczyny cieplutko,buziaki:)

Odnośnik do komentarza

Witajcie dziewczynki! Ale mialas przygode Monic:)To jak jezdzisz do ikei to kiedys mozemy sie tam spotkac,ode mnie to daleko nie jest,choc mnie troche przeraza ten sklep:( U mnie wczoraj tez bylo milo,od corci dostalam czerwona roze i krem(oczywiscie maz kupil w jej imieniu).Na szczescie przeczytal w lazience jaki uzywam,bo jakby poszedl na zywiol to na bank kupuje mi dla kobiety 50+,bo dla niego krem to krem,szczegolow nie szuka:) Andziunia,prezent od nastolatki to jest cos:)A jak tam nogi? Gracja,a Ty jak? Mnie wczoraj wieczorem rozlozylo totalnie,mam masakryczny kaszel,dostalam eksmisje z wlasnego lozka,bo spie z corka,no i dostaly mi sie niewygody,ze dzis czuje wszystkie czesci ciala.Ale byle do wieczora i oby mala sie nie rozchorowala. Milej niedzieli.

Odnośnik do komentarza

Witajcie.ja też dostałam prezęty,moje dziecko zrobiło piękne serca z masy solnej i ślicznie je pomalował i wyoklejał,na dodatek dostałam laurkę,kwiaty i torta z plasteliny i jeszcze kupił ciasto z truskawkami więc tak się wzruszyłam,a jeszcze pranie mi pomagał powiesić i zebrać tak że dbał o mnie wczoraj jak nie wiem.kochane dziecko.a ja się wczoraj do kitu czułam,słaba byłam jak nie wiem a dziś mi łeb pęka tak mnie boli i gary pomyłam i leżę z synem i mężem i oglądamy kubusia puchatka bo wczoraj kupiliśmy synkowi aż 4 płyty już na dzień dziecka.pozdrawiam was kochane mamuśki

Odnośnik do komentarza

Hejka:) Magda to dobry pomysl,jak kiedys bedziemy jechac do ikei to ci napisze.Fajnie by bylo,dzieciaki by sie pobawily a my bysmy sobie pogadaly. Andziunia jak sie dzis czujesz?mam nadzieje ze lepiej,ja wczoraj bylam padnieta,caly dzien przelezalam dzis jest lepiej. Gracja masz kochanego syna,super ze ci tak chetnie pomaga:) Milego dnia dziewczyny:)piszcie co tam u was

Odnośnik do komentarza
Gość Andziunia

Witajcie dziewczynki ! Ja wczoraj nie dałam rady nic więcej naskrobać.Nerwica mnie tak zżerała od środka,myślałam,że nie dam już rady.Wstałam jak gdyby nigdy nic i za chwilkę się zaczęło-wewnętrzny niepokój,nogi wykręcało mi na wszystkie strony,w sumie ledwo co na nich stałam i to podduszanie.Nie miałam czym oddychać,ciągle ziewałam,aż mnie zawiasy w żuchwie bolały z tego ciągłego otwierania buzi.Wzięłam sobie znowu połóweczkę tabletki,ale tym razem niewiele pomogła.Tak trzymało mnie chyba do 14tej.Potem przeszło,tzn. dało normalnie oddychać ale i tak nie mogłam sobie miejsca znaleźć w domu.Chodziłam po domu,podwórku i nic nie pomogło.Pojechałam potem za miasto,ale i tam nie było lepiej.Myślałam,że jak pochodzę po lesie,to mi przejdzie.Niestety nie przeszło.W kościele stałam na polu,niemalże obok samochodu,bo wydawało mi się,że zaraz zemdleję.Boże,tak mi dał wczorajszy dzień w tyłek....Dzisiaj wstałam i jest niby lepiej,ale wewnętrzny niepokój został.Tak jakby jakiś kręciołek we mnie siedział.Nie mogę usiedzieć w jednym miejscu,ale poszukałam sobie zajęcie-pranie,sprzątanie itd. Madziu nogi mnie już w sumie nie bolą,no może lewe kolano czasami pobolewa.Posmarowałam sobie męża maścią kilka razy i mi przeszło.

Odnośnik do komentarza
Gość Andziunia

Cd. do poprzedniego wpisu Na początku nie pomagała ta maść,ale po trzykrotnym posmarowaniu zadziałała.Ta maść to IBALGIN SPORT.Kosztuje 16 zł i jest dobra.Przynajmniej tymi nogami nie ruszam już co chwilę.Najgorzej było jak się położyłam do wyrka,wtedy to nogami przerabiałam jak koń. Gracja Ty chyba pisałaś,że męża boli noga-niech spróbuje tej maści,może i jemu pomoże.Mojego staruszka tak kolano bolało,że nie mógł chodzić,ba nawet nie klęknął na nie.Było opuchnięte tak,że myśleliśmy,że tam jest ropa.Dostał tabletki MOVALIS 15 mg i w/w maść i przeszło.Tabletki wziął dwie a maścią smarował chyba 4 dni.Teraz śmiga jak gdyby nigdy nic. Kochane najgorzej się boję,jak ja jutro pójdę do tego zakaźniaka.Jak wstanę i będzie tak jak wczoraj,to nie wiem czy dam radę.Umówiłam się już z ojcem,że mnie zawiezie ( ode mnie to przychodni jest 5 min spacerkiem a mnie trzeba dupę wieźć-paranoja normalnie ) Wydaje mi się,że ze mną jest coraz gorzej i gorzej.Są owszem dni,że jest w miarę normalnie,ale przychodzą i takie,że resztkami sił chodzę.Trzeba będzie chyba jakieś leki połykać,żeby się uspokoić,bo sama nie potrafię się zrelaksować.Od czterech dni chodzę jak maszyna-robię co muszę i tyle.Żadnych emocji,żadnego zadowolenia,radochy-nic.To mnie strasznie wykańcza psychicznie i fizycznie. To sie wyżaliłam,trzymajcie kciuki,żebym jutrzejszy dzień jakoś przetrwała,no przynajmniej przedpołudnie,bo na 10.00 mam lekarza. Miłego dnia.

Odnośnik do komentarza

Hej!U mnie katastrofa:(Rozlozylam sie totalnie.Bylam u lekarza i mam zapalenie krtani,teoretycznie powinnam brac antybiotyk,ale sie wsztrzymalismy przez ta watrobe,zobaczymy co bedzie za kilka dni.A z mala musimy do laryngologa bo ma powiekszone migdalki.Pogoda u mnie tez paskudna.A najgorsze jest,ze nie umiem mowic:(A mala ciagle mamusiu,mamusiu,a ja do niej tylko szeptem mowie,a ona mow glosniej. Andziunia!Dobrze,ze u Ciebie dzis lepiej:)Nie przejmuj sie,ja mam do przychodni 10 min,a tez podjezdzamy samochodem. Monic,to licze na spotkanie:) A Gracja skad Ty jestes? Pozdrawiam Was serdecznie!

Odnośnik do komentarza

Tak madziu aż tak daleko nie jest ale dla mnie teraz katowice to koniec świata,a jeszcze nie dawno byłam w katowicach a teraz to nie wiem czy bym pojechała,chyba nie jestem w stanie.dziś mam stresa jak nie wiem bo mąż pojechał na komisję do zusu,a przed chwilką dowiedziałam się że moja kochana ciocia jest w szpitalu i tak się o nią martwię że szkoda mówić,bidulka ma 84 lata.mam nadzieję że jeszcze długo będzie cieszyć sie życiem ale ja się tak o nią martwię.to człowiek anioł i do tańca i do różańca,każdemu pomocna,i poradzi,dużo mnie nauczyła.muszę sie jakoś odstresować bo zwarjuję zaraz z tego wszystkiego.pozdrawiam jak się ocknę to sie odezwę

Odnośnik do komentarza

Hej!A tutaj co tak cicho?Andziunia?Monic? Gracja!Jak tam sprawy meza,po waszej mysli?Ja w zusie bylam raz,jako osoba towarzyszaca mezowi,bo wezwali go z powodu l4.Mial porazenie nerwu twarzy,nie potrafil zamknac oka,ruszac nosem,wogole pol twarzy nieruchome.A oni juz go po dwoch tygodniach wzywali.A mysmy na szybko zalatwiali neurologa,jezdzil ponad godz w jedna strone na rehabilitacje,bo nigdzie blizej nie bylo tzn byla,ale finansowo bysmy nie dali rady bo tylko prywatnie.Ale udalo sie,ze po poltora miesiaca wrocil do normy,no prawie bo lekkie wykrzywienie zostalo.Ale na szczescie trafil w zusie na lekarke,ktora obeszla sie z nim ok,od razu zauwazyla,ze nie symuluje i powiedziala mu,o dziwo,ze ma to spokojnie wyleczyc i do pracy sie nie spieszyc.Ale tesciowa miala calkiem inne doswiadczenia. Ja sie kuruje w domu,zal mi corci,bo spedza ze mna duzo czasu,a ja przez ta krtan nie moge za bardzo do niej mowic.,na spacery tez nie wychodze i juz zaczynam sie stresowac co bedzie po tej przerwie nie wychodzenia.Do tego dzis wrocilo to bujanie i znow wpadam w panike. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

A nawet mąż pozałatwiał wszystko na dziś a w poniedziałek znów ma komisję w sprawie rehabilitacyjnego zasiłku bo ma przepuklinę kręgosłupa z silnym uciskiem na nerw nogi,o dziwo dziś trafił na super lekarza ale w listopadzie to był nie będę sie brzydko wyrażać du,,k i go wysłał do pracy,mój mąż to ledwo przepracował 5 dni z takim bólem i potem jak już miał wyniki tomografu to mu dali spokój jak zobaczyli co mu jest.ale co chwile go wzywają czy nie symuluje sprawdzają.mam nadzieję że wszystko się ułoży,bo biedny taki żal mi go i na dodatek go musieli zwolnić z pracy a miał stałą i fajną pracę.no co zrobić jakoś nam zawsze wiatr wieje w oczy.ja też nie jestem w stanie pracować i boję się co dalej będzie bo mamy kredyt jeszcze,wszystko do kitu.ale na szczęście teraz staram się myśleć pozytywnie a na początku choroby męża to tyle łez wylałam i nocy nie przespałam że szkoda mówić.na dodatek moja nerwica lękowa daje w kość.dobrze że chociaż są takie fora że człowiek może się wygadać i być zrozumiany.sory że tak sie pożaliłam ale tylko tutaj mogę to zrobić.pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

To trzymam kciuki Gracjo,zeby i w pon bylo po Waszej mysli.To fakt,gdzie my sie mamy pozalic jak nie tu?Niektorzy kiwaja glowami,ze niby rozumia co to nerwica lękowa,ale wydaje mi sie,ze ten kto tego nie doswiadczyl nigdy nie zrozumie.Ale dobrze juz jest jak ludzie sie nie smieja,jak sie wspomina,ze ma sie taki problem.U mnie tez krucho z kasa,u meza sa problemy w pracy,a ja od 10 lat nie pracuje.Az wstyd,ale najpierw szukalam,szukalam,ale jak nie znalazlam,to po 2 latach jakos sie zadomowilam w domu,mezowi to nie przeszkadzalo,a potem ciaza,no i nie bylo z kim dziecka zostawic i tak zlecialo.Zdaje sobie sprawe,ze bede musiala isc do pracy,tylko jak i gdzie to nie wiem,ta mysl mnie paralizuje,do tego ta moja straszna niesmialosc.Ja nie potrafie walczyc o nic:(Dobra koncze,bo tez sie zale:)

Odnośnik do komentarza

Hejka:) Ja tak w miare nawet ok,jestem zagoniona i zmeczona. Samochod trzeba oddac do serwisu bo okazalo sie ze to grubsza sprawa,no i pewnie koszty beda masakryczne. Musze tez z synkiem do dermatologa zajsc,on jest alergikiem i robia mu sie rany na skorze,coraz trudniej sie to leczy,zwlaszcza latem bo zima tego praktycznie nie ma. Jakos wogole czuje sie dobita przez te wszystkie problemy. Wogole mam nerwy jakies,zlosc,wkurza mnie wszystko. Ja tez tylko tu moge sie pozalic.Bo tak to wiekszosc i tak by nie zrozumiala. Zycze wam milego dnia dziewczyny:)Ja jeszcze leze sobie i pije kawke:)i nic mi sie nie chce,a roboty duzo ehh..

Odnośnik do komentarza
Gość Andziunia

Witajcie dziewczynki ! Wczoraj nic nie pisałam,bo najpierw lekarz a potem goście jeden za drugim.Wieczorem padłam jak mucha. Do lekarza jechałam jak na skazanie,nogi mi się trzęsły jak galaretka.Tam siedziałam prawie półtorej godziny,bo lekarka się spóźniła.Najważniejsze,że wyniki są dobre,tzn. jest przebyta borelioza a teraz jej nie ma.Pytałam,czy mam kontrolować ją badaniami ,powiedziała,że nie i dobrze.Potem miałam bardzo dobry humor,pewnie dlatego,że usłyszałam taką wiadomość.Byłam nawet sama w sklepie,krótko,bo krótko,ale byłam.Dzisiaj jest tak sobie,ale da się żyć.Na teraz tyle,potem coś dopiszę,bo sąsiadka ma przyjść.Szczerze Wam powiem,że już tych gości mam dość.Owszem lubię jak ktoś przyjdzie,pogadamy,ale ostatnio tyle ludzi przewija się przez mój dom,że jestem już zmęczona.Najpierw siedzę a potem wszystko w biegu robię.Do potem.

Odnośnik do komentarza

Oj andziunia jak ja cię rozumiem,u mnie to ciągle ktoś jest,ktoś przychodzi,wychodzi nie raz to mam ochotę pozamykać wszystko i nosa za drzwi nie wystawiać.najgorzej jak mnie zapraszają do siebie a ja jak nie dam rady isć bo do kitu się czuję to muszę wymyślać że mam robotę albo że będę mieć gościa i tak w koło.zresztą nie lubię wysiadywać u kogoś,męczy mnie to .super że badania ok i jesteś spokojniejsza.no to potem się odezwę bo teraz trzeba okno umyć i już spokój bo wczoraj wsio pomyłam.buziolki dla was

Odnośnik do komentarza
Gość Andziunia

Witajcie ! Ja znowu dzisiaj padam niemalże na mordkę.Nie wiem dlaczego,ale ostatnio jakaś osłabiona jestem.Niby nic nie robię a jak przyjdzie wieczór,to padam. Gracja ja też nigdzie nie chodzę,niestety z tych samych powodów co Ty.Ja już bajerów nie wymyślam,tylko mówię,że czasu nie mam.Teraz zbliża się moja rocznica ślubu i wypadałoby gdzieś wyjść.Mąż zaproponował restaurację,ale znając mnie pójdziemy na lody,bo w lokalu nie wysiedzę.Matko,te lata tak lecą,nawet nie wiem kiedy zleciało 15 lat ( razem jesteśmy 17 lat,ale małżeństwem 15 ) Dzisiaj znowu cały dzień miałam gości-najpierw sąsiadka,potem wujek,mama,ciotka i na koniec sąsiadka znowu.Nawet mój staruszek się wkurzył,bo też ma już tego po wyżej uszu. Kochane słodkich snów Wam życzę. Madziu jak zdróweczko,lepiej ?

Odnośnik do komentarza

Witajcie wieczorowa pora:) Zdrowie troche lepiej,zalezy od ktorej strony spojrzec:)Jesli chodzi o ta infekcje,to na nieszczescie mojego meza juz dzis troche wiecej mowie.Wczoraj nie odzywalam sie prawie wcale.Wybralismy sie dzis do supermarketu.Zostawilam ich przy zabawkach,a ja chodzilam po sklepie i robilam zakupy,nie powiem fajnie bylo.Spakowalismy sie do auta,jak moj maz ruszyl do tylu,nagle trach.Najpierw myslalam,ze rozbil komus auto,a on wjechal w slup.No i w tym momencie ja bla,bla,bla itd itd,widzialam w jego oczach,ze zalowal,ze jednak odzyskuje glos:)Jak on mogl nie widziec wielkiego slupa?Dobrze ze nie wjechal w te bude z koszykami,bo to zaraz obok.Efekt jest taki,ze naruszyl rure wydechowa,a ona niedawno byla spawana,i jechalismy do domu i wydawalismy dzwiek jakby ktos nam puszki dolaczyl do auta nowozencow.Czyli Monic na pocieszenie,my tez musimy dac auto do naprawy,ale na razie kasy na to brak,pomyslow,ze by ta kase zdobyc tez.A we wtorek musze do lekarza do centrum miasta i bez auta nie dam rady,dlatego to moje bla bla bla bylo takie ostre.W koncu nie jezdzi autem od wczoraj.Dobrze,ze nie czyta tego co tu pisze,kazalby mi isc na autobus,ha ha ha.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×