Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Mamy z nerwicą


monic25

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Magdzik23

Andziunia nie byłam na studiach, dziś był mój ex i ustasnowiliśmy widzenia przy mnie z synkiem ale regularnie, nie wiem jak długo to będzie, ale najważniejsze że regularnie będzie dbać o niego a może coś się ruszy, nie jesy to dobry facet ale najwazniejsze by maly byl bezpieczny. a się napłakałam że hej ja rezygnuję z forum i moze tez kiedys napiszę, bo się z wami zżyłam bardzo, jestem tu już prawie rok na forum właściwie prawie codziennie i czytam o raz piszę, tak więc trzymajcie się laseczki!! jesteście kochane mamy!! najukochańsze na świecie:* ja już mam dość wkecania po wpisach i przlecianych myślach rzeczy które rodzą mi fobie jakieś, albo tworzą coś podobnego, bo przelciało przez głowę coś i niech leci dalej, nie chcę więcej tej choroby tutaj trzymać i podtrzymywać i wszystko z nią łączyć. koniec tego! trzymajcie się, serduszko dla was:*

Odnośnik do komentarza
Gość Andziunia

Magdzik szkoda,że rezygnujesz,ale jeżeli ma Ci to pomóc *złapać wiatr w żagle* to spoko.Daj znać,za jakiś czas jak sobie radzisz,czy udało Ci się pokonać nerwicę.Jakbyś jednak potrzebowała pomocy w postaci porady czy wyżalenia się,to pamiętaj,że my tu jesteśmy i służymy pomocą. Mnie osobiście to forum pomaga,znalazłam tu ludzi,którzy mnie rozumieją itd. Mój dzisiejszy dzionek nawet fajny.Był moment,że nogi znowu zaczęły się telepać,ale potem minęło.Boli nie w klacie,czasami nawet bardzo,ale jestem dobrej myśli. Dziewczynki a co tam u Was ?Nic nie piszecie....

Odnośnik do komentarza

Witajcie wieczorowa pora:)Ja dzis caly dzien zakrecona,bo nie wyspana.W nocy corcia ciezko oddychala,bo miala zapchany nos,chcialam jej ulzyc i psiknelam jej otrivinem,tylko nie spojrzalam,ze wzielam dla doroslych.Jak juz to zrobilam butelka rzucila mi sie w oczy.Dziewczyny,2 w nocy,a ja wlaczalam neta i szukalam info,czy aby nie zrobilam jej tym krzywdy.Ciezko potem bylo zasnac przez nerwy.A jak juz zasnelam,to 4.30 budzik meza sie odezwal.A jak chcialam rano odespac to o 8 ktos na domofon wrednie zaczal dzwonic.Mam nadzieje,ze dzisiejsza noc przebiegnie spokojnie. Mala dostala kataru i mam nadzieje,ze na tym sie skonczy.Na szczescie wyniki z moczu sa dobre:) A ja mimo nie wyspania,wyszlam popoludniu z domu,kawalek drogi sama,a potem z mezem i corcia,nawet dosc kawalek jak na mnie,a i biblioteke zaliczylam:) Andziunia,dobre samopoczucie to juz polowa sukcesu:) Lekarze sa dziwni,raz mowia tak,a za chwile inaczej,powinni sobie wszystko notowac i dokladnie czytac.Czyli tabletki odkladasz?A z ta borelioza tez nic?No a to ob dalej Ci rosnie? Monic?A Ty jak tam?Jak Twoje dzieciaczki, jeszcze choruja? Spokojnej nocy:)

Odnośnik do komentarza
Gość Andziunia

Witajcie ! Madziu na razie jestem na tabletkach,ale mam je odstawić od stycznia.Czy tak będzie zobaczymy,bo nie wiadomo co on wymyśli na następnej wizycie.Przydałoby się to skonsultować jeszcze z kimś,żeby nie rozhuśtać hormonów. Boreliozka jest,tylko przebyta,tzn. że są wytworzone przeciwciała.Dokładniejsze informację będę mieć 29.05,bo wtedy jestem umówiona na wizytę.Wczoraj rozmawiałam tylko z pielęgniarką.Czy OB mi rośnie,to nie wiem,bo nie robiłam na razie badań.Ostatnio były robione chyba miesiąc temu.Wczoraj pytałam endusia z czego ono może być,powiedział,że jak mam boreliozę,to stan zapalny może wytworzyć się wszędzie,bo to taka choroba,ale żeby poczekać i jak będą jakieś dolegliwości,to wtedy leczyć.Mnie bolą trochę kolana,dokładniej to lewe kolano.Nie jest to duży ból,ale nogi są takie niespokojne-ciągle nimi przerabiam jak leżę. Szczerze powiedziawszy,to mam dość tych chorób,lekarstw i przychodni. Moniś dzieci chorują przez ta pogodę,raz jest ciepło-raz zimno i jak się tu nie załatwić.Na moją od dziecka najlepiej działał Summamed.Drogi,ale skuteczny.Teraz nie choruje i mam spokój. Nie wiem co mam dzisiaj gotować,moje pomysły się wyczerpały.Ja tak nie cierpię gotować,dla mnie to jest największa katorga.Jeszcze dzisiaj jest strasznie gorąco a dopiero po dziesiatej.Ech,nie lubie upałów. Miłego dnia Wam życzę.

Odnośnik do komentarza

Hej!Andziunia,a Ty nie masz tej choroby niespokojnych nog?Ja musze o tym poczytac bo moje nogi tez mi dawaja coraz bardziej do wiwatu.Kolana mnie bola,od urodzenia corci,najgorzej jest jak na nie klekne,a wstaje jak stara baba.Wogole jestem jak stara baba,ha ha ha:) Ja lubie gotowac,aczkolwiek jak mam na to ochote,a nie tak na codzien,ale niestety nie wyobrazam sobie dnia bez obiadu wiec gotuje.Wole piec:) Ja tez nie lubie takiego ciepla,no ale na to wplywu nie mamy:( Jestem ciekawa co jutro powie psychiatra Monic. Ja dzis bylam u psychologa i po tej wizycie zastanawiam sie nad zmiana,tylko gdzie ja mam szukac?Owszem sa prywatni,ale oni biora po ok 80 zl.wizyta wiec mnie nie stac.A ta moja nie bardzo ze mna pracuje tylko rozmawia.Tzn.pyta o Julke,o moja watrobe,a jak zaczynam o moim lęku to zmienia temat.Mowie,ze mam stres bo od wrzesnia musze Julke do przedszkola prowadzic,a ona,ze jak stane przed tym,ze musze to to zrobie,a jeszcze jakis czas temu mowila zebym nie myslala,ze cos musze.Mowie jej,ze czasem mam tak,ze jak mnie te nogi bola to musze na chwile usiasc,ona na to to niech pani siada,a ja,ze nie ma tyle lawek,ze niby mam siadac nagle na kraweznik,a ona a czemu nie?I co pojde droga w centrum miasta i nagle bede siadac na kraweznik?Ja myslalam,ze o na mi powie co robic w razie lęku,jak sie wyluzowac a Tu zonk. Milej nocy!

Odnośnik do komentarza

Witajcie!Co tam u Was?Andziunia?Monic jak psychiatra? Ja wyszlam z mala kawalek przed dom,dopoki siedzialam na lawce bylo w miare,ale potem zaczelam sie z mala bawic w piasku i normalnie wysilek jakbym przerzucala tone piasku i zaczelo sie.Wiec zabralam mala,szybko w sklepie chleb i do domu.Jak zmierzylam cisnienie to puls mialam 130.A teraz zaczela mnie glowa bolec.Czy to kiedys sie skonczy?Mam dobre checi,a potem klops:(Normalnie proste czynnosci,a ja mecze sie jak staruszka,czy to tylko nerwica?Jestem zla!W domu mysle,ze przeciez wyjscie to taka prosta sprawa,a jak wyjde na dwor to koszmar:( Mam nadzieje,ze u Was lepiej:)

Odnośnik do komentarza

Witajcie kochane i dzielne kobitki,ja jestem z innego wątku nerwicowego ale tam cisza grobowa a ja muszę z kimś popisać.magdzik nam odeszła i trzymam za nią kciuki że uda jej sie z tego wyjśc a z drugiej strony to już mi jej brakuje.ja mam to samo co wy,aha i te niespokojne nogi u mnie to tragedia ale zawsze na noc smaruje je amolem i to mi nawet przynosi ulge bo zamiast szarpania to czuje ciepło i mogę zasnąć.jutro mam iśc na wywiadówkę i już sie martwię i myślę jak ja to zrobię...żeby mi się tylko w głowie nie kręciło to jeszcze jakoś wytrzymam,mam nadzieję.mam nadzieję ze nie macie nic przeciwko że tu czasem coś skrobnę.pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny,a Wy gdzie? Witaj Gracjo!Skrobaj,skrobaj tu:)Nie mysl za duzo o jutrze,bo to chyba nas najbardziej nakreca jak tak myslimy.Bedzie dobrze:)Pochwal sie jutro jak Ci poszlo,ja trzymam kciuki:) Zawsze po takim ataku jak dzis zamykam sie w domu,ale dzis odwazylam sie popoludniu wyjsc,co prawda do auta,maz podjechal pod secondhand,ja poszlam sobie pogrzebac,a on z corcia na plac zabaw,sama w tym sklepie wytrzymalam pol godz,potem jeszcze plac zabaw i spacer do sklepu niedaleko domu.Dzien zaliczony.Milej nocy!

Odnośnik do komentarza
Gość Andziunia

Witajcie dziewczyny ! Ja wczoraj nic nie pisałam,bo neta nie miałam,pewnie konserwacje robili tzn. do południa był a potem nie. U mnie wczoraj było nawet spoko ale dzisiaj okropnie.Jestem taka słaba,jakbym wczoraj górę roboty odwaliła,poty mnie oblewają i nawet ciężko mi było wstać z wyrka.Nogi mi też dają popalić,bo robią się coraz bardziej upierdliwe.Smarowałam nawet wczoraj maścią i niewiele pomogła.Jak pójdę do zakaźniaka trzeba jej będzie pewnie o tych nogach powiedzieć,bo może miec to związek z tą boreliozą.Ja tego wcześniej nie miałam,dopiero od miesiąca mnie to męczy. Madziu dobrze,że wychodzisz,ja bym nie dała rady spędzić tyle czasu w sklepie,bo bym pewnie klapnęła tam.Wczoraj poszłam sobie kupić truskawki,to myślalam,że nogi mi powykręca na wszystkie strony świata a stałam może ze 3 minuty.Chciałam dzisiaj iść do psychiatry,ale przez to okropne samopoczucie nie poszłam,może pójdę jutro.Tak jestem ciekawa co mi powie.Madziu ja w domu tez mam chęci,pozytywnie myślę a jak wyjdę gdzieś to się zaczynam nakręcać i jest odwrót.Co do psychologa,to Magdzik miała dobrego ( według mnie ) bo nauczył ja jak reagować gdy przychodzi atak paniki.Mnie by się też ktoś taki przydał,choc wiem,że wszystko zależy ode mnie. Na dzisiaj zaplanowałam sobie,ze upiekę placek z rabarbarem.Moja babcia go uwielbia to jej upiekę.Ona jest dla mnie jak druga matka,to dostanie prezent na dzień matki,bo co jej innego moge kupić jak ona wszystko ma. Kochane na teraz tyle,potem coś jeszcze dopiszę.Miłego dzionka Wam życzę. :***

Odnośnik do komentarza
Gość Andziunia

To znowu ja-obiad się gotuje a ja w wolnej chwili jak zwykle przed laptopem,bo chyba to mi tylko pozostało. Gracja jak długo zmagasz się z nerwicą ?Mnie tez szkoda,ze Magdzik odeszła,ale jak ma jej to pomóc,to trzymam za nią kciuki i oczywiście za nas wszystkie,bo wierzę,że któregoś dnia pokonamy to wszystko.U mnie nie byłoby tak źle,gdyby nie te nogi.Albo mi je wykręca,albo bolą albo pieką...ech,czasami mam dość tego wszystkiego.Dzisiaj będzie u mnie chyba tylko narzekanie,bo mnie jak cos dolega to jestem tak cholernie marudna,aż dziwię się mojemu staruszkowi,że ze mną wytrzymuje. Wiece,ja bym tak chciała gdzieś wyjść sama,bez męża....umówić się na kawę z koleżanką,powspominać stare czasy,ale ilekroć zamierzam zadzwonić do którejś,to strach mnie paraliżuje i zostaje tylko narzekanie. Moniś a co tam u Ciebie ? Mężulka masz kochana obok i pewnie o nas zapomniałaś hi hi hi.Jak Ci poszło u psychiatry?

Odnośnik do komentarza

Witajcie! Ja dzis tez mam nienajlepsze samopoczucie.Rano wstalam bylo oki,a potem znow to bujanie,co chwile mi sie robi wyjatkowo cieplo,no ogolnie nie specjalnie,a dzis czeka mnie wizyta w markecie. Czasem mysle,ze latwiej i spokojniej dopasowac sobie zycie do tego co sie z nami dzieje niz,probowac z tym walczyc,mnie sie to nie udaje.Ja zawsze mysle,dobra moze to i nerwica,a jesli nie,to przeocze cos waznego? Zreszta u mnie jest tak:mysle co za problem pojechac samej do marketu,a za chwile po co samej,po co autobusem itp,jak mozna z mezem,milej i spokojniej itd,i tak kazda sytuacja.Ja od dziecka nie lubilam chodzic nigdzie sama.Mam kolezanke,dla niej nie ma problemu maraton po sklepach sama,spacery po gorach sama,a ja nigdy,nie mialam takiej potrzeby i juz.Ostatnio wspomnialam o tym mojej psycholog,ale ona zmienila temat i rozczarowala mnie tym,bo moze problem tkwi u mnie w jakims strachu z dziecinstwa? Jak jej powiedzialam o forum,to kazala mi przestac pisac,a ja mam wrazenie,ze tu dostaje wiecej wsparcia niz od niej.I wcale nie uwazam,ze sie nakrecamy,czasem piszemy o problemach dnia codziennego,a kto nam lepiej doradzi niz druga kobieta? Mowi,niech pani wejdzie na fora dla mam i weszlam raz,wiecej nie zamierzam,dopiero zlapalam dola,bo okazalo sie,ze jestem straszna matka,bo pozwalam dziecku ogladac tv ,bo moje trzyletnie dziecko nie liczy,nie dodaje,odejmuje itp itd,I to z czym walcze w sobie dobilo mnie totalnie,wiec moze ona nie jest psychologiem dla mnie.5 czerwca ide do niej i zapytam czy jest mi wstanie pomoc czy konczymy wizyty i szukam kogos innego.Bo dla jej spokoju nie bede teraz dobijac mojej watroby lekami.

Odnośnik do komentarza

Hejka:) No ja troche zagoniona.Dzis bylam na Dniu Matki w przedszkolu i w szkole,bylo fajnie. Psychiatra zapisal mi axetin,jeszcze nie biore,powiedzial zebym skonsultowala sie z gin czy moge przy tym karmic. Pozatym powiedzialam mu ze boje sie czy takie ciagle chwianie w glowie to np.nie jakis guz,powiedzial ze guz nie daje takich objawow,troche mnie uspokoi ale i tak nadal tam w glowie t siedzi. Wczoraj na zakupach spedzilismy popoludnie,potem bylam tak wykonczona ze nawet nie mialam sily napisac. No i walcze ze soba,wszedzie gdzie jestem to sobie wmawiam ze nic mi nie bedzie.

Odnośnik do komentarza

Witajcie i dzięki że mnie tak miło przywitałyście,ach zawsze człowiekowi lepiej jak go ktoś rozumie.ja zamiast być na wywiadówce wylądowałam u lekarki,bo takich boleści dostałam brzucha i kibelek w ruch że mi hemoroidy popękały.no tragedia,potem cały czas musiałam leżeć,na szczęście to nic groźnego i już chyba przechodzi.zawiodłam synka i strasznie się z tym czuję,ale moje dziecko na szczęście mnie rozumie i nie naciska na mnie.dzis mi powiedział że jestem najukochańsza mamą na świecie,bo mam dla niego czas,zawsze go przytulam a inne mamy to nawet ponoć nie przytulają swoich dzieci.no tyle się dowiedziałam od niego.aż mi ulżyło!!!a mnie strasznie wkurza że nie mogę być w 100 procentach mamą,wszędzie chodzić i niczym sie nie martwić.ja choruję już 17 lat,z przerwami oczywiście.jutro idę do szkoły rano i mam nadzieję że już nic się nie będzie dziać.

Odnośnik do komentarza
Gość Andziunia

Gracja napisz coś o tym jak pokonywałaś tą straszną chorobę.Mnie się też udało normalnie funkcjonować przez jakiś czas,ale od roku siedzę w domu i wychodzę tylko z mężem.Może Twoja metoda jest dobra i nam pomoże. Na pewno jesteś super mamą,jak każda z nas.Ile Twoje dzieciątko ma lat ?

Odnośnik do komentarza

Na początki to leki mi pomogły ale potem jak wróciło wszystko to tylko psychoterapia bez leków a byłam w strasznym stanie,nie jadłam i tylko w łóżku leżałam a leki tylko potęgowały objawy,potem jak wróciło znów to już wiedziałam co się dzieje bardziej i znów jakoś przeszło a teraz nie chodzę ani do psychologa ani leków nie biorę ,walczę sama i dzięki dziewczynom z forum uwierzyłam że to tylko nerwica po tylu latach męczarni,już wiem że te zawroty czy inne objawy to tylko ta franca i staram się ją olewać brzydko mówiąc choć jest różnie ze mną to mam świadomość że to nasza głowa nam płata takie figle i pogrywa z nami.nie możemy jej się dać,ja starazm sie zawsze coś robić,sprzątam ,gotuję,szyję,uprawiam ogród i choć czasem nie mam siły to robie cos,zajmuję głowę żeby nie myśleć i nie wkręcać się ,dużo czytam i to jest super sprawa.a moje dziecko ma 10 lat już.

Odnośnik do komentarza
Gość Andziunia

Mnie jak ciężko to biorę serestę i pomaga.Dzisiaj wzięłam połówkę i lepiej sie czuję.Ten sposób na znalezienie sobie zajęcia jest dobry,ale na mnie chyba juz nie działa-jak jest dobrze to jest fajnie a jak przychodzi kryzys to nic nie pomaga,no tabletka jedynie.Tylko wiesz co,ja jak mam wyjść z domu to jest masakra.W domu jest nawet dobrze,choć i z tym różnie bywa-ale da się żyć.Natomiast nie wyjdę sama na dłuższy spacer.Sama jakieś 100 m od domu i tyle ( to i tak sukces jak dla mnie )Sklep mam 200m od domu i nie dam rady,drugi jakieś 250 m i też nie dam rady.Jeszcze w marcu chodziłam po galeriach( z mężem ) i było dobrze,ale teraz to duże sklepy omijam szerokim łukiem. Jutro coś dopiszę,bo padam na buźkę.Dobrej nocki kochane.

Odnośnik do komentarza

No i byłam w szkole,trochę mnie to kosztowało ale jakoś dałam radę,choć nogi mi miękły to wytrzymałam ale teraz tak zesłabłam i śpiąca jestem bo w nocy prawie nie spałam i już nie mam siły.ale nie kładę się tylko idę npodlewać bo deszczu się nie doczekam a mam grządki z jarzynami i pełno kwiatów i krzewów więc trzeba cos robić choć mi się nie chce hi hi.pozdrawiam.najważniejsze że synek się dzis na mnie nie zawiódł i to mnie najbardziej cieszy,chciałabym dla niego być normalną mamą bez ograniczeń no ale cóż i tak jest lepiej niż było np rok temu

Odnośnik do komentarza
Gość Andziunia

Witajcie ! Gracja,nawet nie wiesz,jak ja bym chciała tak wyjść.Wiem,ze wszystko zalezy ode mnie,ale ja na razie nie daję rady.Dzisiaj dodatkowo źle się czuję a roboty odwaliłam tyle,że ho ho.Jestem juz tak zmęczona a jeszcze obiadu nie mam.Wprawdzie już sie gotuje,ale rybę musze jeszcze usmażyć.Ręce mnie bolą strasznie no i nogi.Te moje giry to są tak ciężkie jakby ważyły dwie tony. Gracja,to Ty teraz rocznicę komunii dziecka miałaś ?Mnie jakby ktoś dzisiaj kazał godzinę wybyć w kościele,to bym nie dała rady. Madziu i Monia co tam u Was ? Buziaki.

Odnośnik do komentarza

Hej!U mnie rozprzestrzeniaja sie bakterie:(Mala ma zapchany nos,zle oddycha a niczym jej nie potrafie pomoc,no i ja dolaczylam do niej.Gardlo boli,nos zatkany.Wiedzialam,mamy plany na weekend to sie wszystko sypie.Maz mial jutro wziasc mala do kolegi,pol dnia mialabym luzu,a tu nici,zostane z nia sama w domu:(Do tego jutro impreza u tesciowej,bo dzien Mamy:) Gracja!No prosze,dalas rade,super:) My chyba tu wszystkie mamy wyrzuty sumienia,ze nie jestesmy dobrymi mamami,choc mam wrazenie,ze to tylko nasze zdanie.Przyklad pokazal syn Gracji,madry chlopak:) Moja choc ma trzy lata,tez chodzi i mowi kocham cie mamo,przytula sie,a czasem mowi,ze jest szczesliwa:)Wiec chyba nie jest z nami tak zle.My nauczylismy mala,ze mama jest od zabawy w domu,a maz chodzi na plac zabaw,a czasem idziemy we troje. Andziunia to jak Ty tak szalejesz to moze wpadlabys do mnie posprzatac?:) Uciekam,wpadne wieczorem:) Milego dnia:)

Odnośnik do komentarza

U nas dzieci nie obchodzą rocznicy komunii ale i dobrze bo chyba bym nie poszła a raczej na pewno,ja w tamtym roku to się modliłam żeby tylko było zimno w komunie bo jakby grzało to nie wiem jak bym wytrzymała w kościele ale chyba pan bóg mnie wysłuchał i było zimno i lało.ja bym tak chciała wychodzić kiedy chcę i gdzie chcę a nie dam rady,zaraz słabo mi i kręci mi sie w głowie ale to dzisiaj to sobie postanowiłam że nie zawiodę syna i poszłam choć z rana to myślałam że do szkoły nie dojadę te 2 kilometry i z powrotem ale w duchu sobie myślałam babo przecież nigdy nie zemdlałaś to czemu teraz masz to zrobić!!!zawsze tak do siebie gadam w duchu choć nie zawsze to pomaga.ja też tak sprzątam nawet jak słaba jestem jak diabli to nie umiem na dupie usiąść.dwa dni temu meble poprzesuwałam i mój mąż już mówi że widzi jak źle się czuję,ale ja nie mówię mu co i kiedy mi dolega bo po co,chłopy chcą mieć zdrowe kobity a nie źlamdaczki ,on sam biedny chory i dziś w łóżku leży bo mu noga spuchła strasznie to już mu swojego nie chcę dokładać ale tak się martwie.dobra dość bo ja jak się rozpiszę to nie mam umiaru.a swoją drogą to najlepiej pisać w takim gronie co mamy podobne problemy bo się czuje że ktoś nas rozumie

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×