Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Mamy z nerwicą


monic25

Rekomendowane odpowiedzi

Witam was Przygoda z moją chorobą zaczęła się w sierpnia 2012 mój pierwszy atak zaskoczył mnie wieczorkiem gdy zasiadłam do komputera kołatanie serca , zawroty głowy i myśl umieram :/ potem ataki były już bez zawrotów , poszłam do lekarza miałam badania wszystko ze mną ok ale jednak coś się działo , przeszłam 6 miesięczną kuracje tabletkami SSRI , już dwa miesiące nie biorę i jak na razie jet ok , nie mam ataków , jedynie co mi dolega to nie raz mam gorsze dni tzn : czuje się osłabiona ,i tak jak by lekkie zawroty ale nie to że mi świat wiruje tylko tak jak by mi w głowie wirowało , mam chwilowe bóle żołądka i jestem nerwowa ale ogólnie jest lepiej niż było wcześniej , nienawidzę zostawać sama w domu wtedy czuję się osamotniona ..... Mieszkam w uk i nie mam za wiele przyjaciół , mój idzie do pracy i nie ma go całymi dniami ,mamy dwoje dzieci jedno chodzi już do szkoły a drugie jest ze mną w domu i całe obowiązki spadają na mnie , nie raz mam dość tego wszystkiego tak naprawde nie mam oparcia ani w chłopaku ani u rodziców twierdzą że dobieram sobie do głowy , więc jestem sama z tym problemem mimo tego próbuje z tym walczyć i nie jest zle ... tak naprawde to odkąd pamietam jestem osobą nerwową która wszystkie swoje uczucia trzyma w sobie , nie umię rozmawiać tzn: boję się że ktoś mnie wyśmieje jak zacznę rozmawiać o swoich uczuciach

Odnośnik do komentarza

Paulina ja tez ciagle jestem sama z 2 dzieci,bo moj maz pracuje tam gdzie jestescie,a ja w pl z dziecmi,widzimy sie co 2 mce i trwa to juz rok.Trudno jest mi sie z tym pogodzic,ze tak to wszystko sie potoczyło,ale ciesze sie ze ma dobra prace.Tez wszystko jest na mojej głowie i kiedy narastaja problemy,dopada mnie depresja.Jestem nerwowa,bo czasem sobie z tym wszystkim nie radze,najchetniej bym uciekla nie wiem gdzie,albo wolalabym nie istniec.Ja tez zawsze tłumiłam wszystko w sobie,płakałam.Maz ma juz dosyc moich problemow,choc powinien mnie wspierac ,ale jakos ciezko mu to wychodzi.

Odnośnik do komentarza

Witajcie laski ! Długo mnie tu nie było,bo lenia mam strasznego.Czytam Was na bieżąco,ale żeby coś skrobnąć,to leń ze mnie. U mnie w sumie bez zmian.Niby jest ok,ale czasami mam zawroty głowy.Stoję a czuję jakbym miała zaraz w którąś stronę polecieć.Ne jest tak na co dzień,ale zdarza się coraz częściej.Wczoraj to właśnie męczyło mnie prawie cały dzień a dzisiaj ani razu ,,tego,, nie miałam. Pogoda u nas do dupy,bo albo zimnica,albo pada,ale lepiej nie narzekać,bo już od jutra ma byc coraz goręcej a w następnym tyg. ma być 35 w cieniu.I ja znowu będe zdychać,albo nosa za próg nie wystawię. Nasza Tytuśka pojechała do PL na wakacje,wraca za dwa miechy.Jej to fajnie-nerwica jej odpuściła,czas spędza z rodziną,jeszcze tylko za parę dni dojedzie jej mężuś i będzie super.Tytuś pozdrawiam Cie serdecznie i buziaka przesyłam -muuuuuaaaach !!! Madzia napisz co u Ciebie.Jak tam Córcia ? Przeszedł jej katarzysko ? Gracja a Ty jak tam ? Po fotach widzę,że imprezujesz z kuzynką-super ! Samotna pożycz rower,bo widzę,że to super lek na wszystko hi hi hi.Odezwij się na priv. Kochane pozdrawiam Was wszystkie i całuję.Potem dopiszę resztę,bo jak zwykle mam kolejnego gościa.Teraz drzwi mi się nie zamykają,ale o tym później.Pa.

Odnośnik do komentarza

Hana28 wiesz podziwiam cię bo ja nie wiem jak bym wytrzymała będąc w twojej sytuacji , nie myśleliście nad tym abyś tutaj przyleciała z dzieciaczkami do męża moje było by ci łatwiej , próbuje być spokojna no ale niestety przy dwójce dzieci się nie da jak jedno spokojne to drugie zaczyna :/ i tak w kółko macieju :/ ale jakoś próbuje nie raz mi się udaje być dzień bez nerwów ale to się daża bardzo rzadko ...

Odnośnik do komentarza

Hej kochani!!!!!! andzia to prawda ze imprezuje ale to zacznę od poczatku...w tamtym tygodniu miałam strasznego lenia i nic mi sie nie chciało bo miałam jechać w piątek do miasta pozałatwiać sprawy i miałąm stresa.no ale wszystko załatwiłam i w sobote od samiuśkiego ranka pojechałam czesać dziewczyny na wesele i paznokcie im robić i tak zeszło do 14 po południu a jak wróciłam do domu to myslałam że umre tak mnie strasznie nogi bolały że całą noc wyłam z bólu.wczoraj znów niby jakos było ale taka śpiączka mnie męczyła ze po obiedzie spałam jak dziecko chyba ze dwie godziny a na wieczór kuzynka nas zaprosiła na imprezke i nie mogłam jej odmówić mimo ze czułam się fatalnie to pojechalismy na rowerkach i jakoś mi się potem polepszyło.ale wiecie zastanawia mnie to że mam samopoczucie ciągle do kitu bo albo słaba jestem albo śpiąca i czasem mam to odrealnienie i zawroty ale jakoś lęk mi odpuścił.staram się wychodzić z domu duzo jak na mnie i jezdzimy na rowerach a to dla mnie super terapia jazda taka.polecam rower każdemu!!!!!!!!!!!!!!!!!!! no i tak jakoś zleciał weekend.za to dziś dostałam okres i ledwo żyję,leże co chwile.mamuska mnie wkurza strasznie ze az się pzrez nią pobeczałam no ale nie chce się kłócić z nią wiec się ukryłam i się poryczałam chyba już z bezsilności.no cóż takie życie ze niby jedno lepiej to drugie ma problem i tak wkółko.tytka ma super!!!! siedzi sobie w pl pewnie nie ma czasu na kompa wejsc i dobrze...kochana tęsknie już bardzo za naszymi pisaniami...............a wogule to pozdrawiam was cieplutko idę lezeć dalej hihih

Odnośnik do komentarza

To znowu ja :) Hana wysłałam zapro na fejsie-ten grubas to ja :) Gracja może Twoja huśtawka nastroju jest uzależniona od pogody ? Ja też ciągle chodze śpiąca,ziewam i oczy mi sie same zamykają.Jak mam ochotę na drzemkę to kocyk,kanapa i tak z pół godzinki dla słoninki hi hi hi.Teraz rzadko mam czas na spania,bo jak juz przedtem pisałam mam ciągle gości a to jest dla mnie strasznie męczące.Tyle co z rana dom ogarnę juz siedzi wujek ( czasami sam a czasami z ciotką) Jak wyjdzie to obiad muszę ugotować,potem wpada ciotka z wnukiem,bo u mnie jest kawałek podwórka i on robi co chce a ona sobie siedzi i kawkę pije.Potem kuzyn jest na kawie a pod wieczór to jeszcze kuzynka z tym małym brzdącem.Kiedyś jak mój stary jechał w delegację,to ja miałam czas na wszystko a teraz nie mam czasu się w tyłek poskrobać.Nie raz jak dzwoni wieczorem,to pogadac sobie nie możemy bo albo ktoś jest,albo wychodzi.Już do mojej mamy mówiłam,że jeszcze trochę i sie wkurzę,bramkę zamknę na klucz i nikogo nie ma w domu.Ja wszystko rozumiem,uwielbiam ludzi,ale co za dużo to nie zdrowo. Gracja a Tyta pisała coś do Ciebie ? Do mnie miała napisać,ale na razie cisza.Pewnie sprzata biedaczka mieszkanie,bo mówiła,że zaraz po przyjeździe rzuca się w wir pracy a że mieszkanko niemałe to roboty kupa. Hana fajna z Ciebie dupeczka i w ogóle nie widać żadnych symptomów nerwicy u Ciebie.Już Ci to napisałam na priv,ale tak szczerze to u żadnej z Was nie widać tak na oko,że w środku człowiek jest nieraz jak galareta. Słodkich snów.

Odnośnik do komentarza

Hej Kobitki!!!!!!!!! Witam nowa forumowiczke,z tego co piszesz to tez na obczyżnie mieszkasz? ja naszczęscie juz za tydzień wylatuje z tej nibylandi(Irlandii),jak sobie radzisz bo ja te 2 lata pobytu tutaj nie zaliczam wogóle do udanych. A wogóle to sorry za pore pewnie już spicie u mnie godz.do tyłu. Hana to naprawde niezaciekawie masz,ale znam ten ból bo też juz mi się tak zdarzyło że byłam sama z córcią bo mąz pracował w Niemczech w sumie 2 lata tak zanim nie przyjechaliśmy tutaj,takze wiem kochana co czujesz,szkoda tylko że nie możesz dołączyc do swojego męza,pewnie byłoby wszystko inaczej. A tak pisze a juz niedługo po przylocie do PL,tez znowu czeka mnie rozłąka,bo stąd przenoszą męza do Czech,ja pierdo że tak powiem gdzie on jeszcze nie pracował,i ja zostaje w PL z córcią u teściów,boje się tego bo wiem czym taka rozłąka grozi dla mnie,wogóle dla chorujących na ta pieprzona chorobe!!!!!!!mąz ma wyjechać we wrześniu,to jeszcze czas,ale zawsze to bliżej PL,te Czechy niż Irlandia. z tego co pamiętam dziewczyny to któras z WAS jest z lubuskiego tak jak ja tylko nie kojarze która?proszę napisać:-) .A pozatym to u mnie dalej kibelek,juz niechce Was zanudzać tym,ale ja nuz naprawde takie bajki sobie wkręcam że przez co tio tak sie ze mną dzieje że szok,dziś to az sie popłakałam na ulicy,szłam i nagle gorąco mi sie zaczeło robić ale tak jakoś w kark,pózniej na wymioty mnie brało,telapawki dostałam,nogi jak z waty,łeb jakby z tone ważył!!!usiadłąm gdzies na ławce w samym centrum tego miasta i normalnie z tej bezsilnosci łzy same mi poleciały a najgorsze jest to że szłam z córcią i ona to widziała,zle jest jak dziecko widzi taka słabośc mamy ale nie potrafiłm sie opanować,po jakiś 15min.zebrałam sie w sobie i z nogami jak betony powlokłam dosłownie do domu-koszmar!!!!!!!!i czym to tłumaczyć? Oby jutro było jakoś bo chyba sie położe i nie wstane,i niech juz mija ten tydzien chce to juz miec za soba,dobra poskrobałam coś,pomaga mi to,do jutra Laski,trzymajcie sie!!!!!!!! A moze ktos jednak nie śpi? Dobranoc......... -

Odnośnik do komentarza

Gracja witam witam :) 30NELLY no tak londyn już piąty rok , ale za 2 tyg przenoszę się do Luton . Mogę powiedzieć że raz dobrze raz żle :/ ale jakoś czas leci ... Dzisiaj taka pogoda że aż się człowiekowi od nie chciewa wszystkiego i oczywiście dzisiaj nadszedł ten słaby dzień dla mnie czuję się jak by mnie ktoś połkną , wymemlał i wypul masakra , spać się chce ...... ale przynajmniej od 2 miesiecy nie mam ataków Wczoraj przeglądając internet znalazłam temat na temat Candida ...... Poczytałam i podobno ona daje takie objawy jak przy nerwicy i lekarze nie wiedzą dużo na temat tego grzybka i odsyłają ludzi z takimi objawami do psychologa ... Co myślicie o tym dziewczęta??

Odnośnik do komentarza

Hej wszystkim!!!! Paulinka u nas też pochmurno,że jak tylko sie obudziłam to aż żygać mi sie chciało tą pogoda,sorry za dosłowność.Ale wstałam normalnie nawet sie czułam,ale jak tylko musiałam wyjśc to juz sie zaczeło gorąco mi ,nogi jak betony,trzęsace się,juz znam ten stan od jakiegoś czasu od 5lat,tak od tylu.musiałam wyjśc,cała droge tylko o tym żeby się nie przewrócic myslałam,a szłam z córcia,załatwiłam co miałam,i stoje przy kasie płace a tu nagle jak mnie nie rąbnie uderzenia gorąca w buzie zaraz odruchowo zaczełam machać sobie przed buzia ręka,jak jakis głupek,myśle sobie dawaj mi babo ta reszte bo zaraz chyba uciekne,jak wyrwałam stamtąd jak perszing do domu szłam !!!!!!!!!!i oczywiście zastanawianie co to ,przez co,juz nieraz tak miałam ale nie pamiętam kiedy,juz sobie wgadałam że ciśnienie mi wali,a za tym serce idzie,albo tak juz sie ponakręcałm zanim doszłam do tego sklepu że musiało mi walnąc!!!!!Boziu kiedy to sie skończy,czuje że niedługo to chyba zwariuje Dziewczyny!!!!!! A teraz juz w domu jestem z godz i nic mi nie jest,a nie chce mi sie nic,a ta pogoda to tak przytłacza tutaj ze szok!!!!!!!! A co u Was Kobitki???????? Pozdrawiam!!!!

Odnośnik do komentarza
Gość samotna

Nelly ja tak mam często, nazywam to uderzeniami gorąca a tak narpawde to jest to uderzenie ciśnienia. odczuwam to w karku, glownie, słabo się robi echhh to potrafi stracha napędzić. Dzis bylam na rowerze ale te skurcze nie daly mi dziś spokoju niestety a juz sie tak cieszylam... Kurcze Andzia Ty masz super ztymi gosciami! Chcialabym tak powoli sie do ludzi przyzwyczajać a tak nie mam jak:( Bylam u kolezanki i jakos zle sie czulam, bylam sztywna, spięta i jak wyjechallysmyto puscila sie wiązanka skurczy dodatkowych i strach gotowy:(

Odnośnik do komentarza

30NELLY dobija mnie ta pogoda ja właśnie wyleguję się w łożu i póki co dobrze się czuje tylko strasznie spiąca jestem i uszy i kark mnie piecze jakoś dziwnie i wogóle coś mi w łopatce walło i boli jak cholera ..... Ja tak miałam wcześniej tylko coś zabolało i już się nakręcałam że ciężko chora jestem o.0 teraz juz tak nie myśle i jak narazie mam spokój . Spróbuje jak ci coś się zacznie dziać np : w domu weż sobie krzyżówki i rozwiązuj to pomaga , ja jedynie mogę ci pomóc w ten sposób :) Zaraz się muszę zbierać i odebrać młodą ze szkoły a tak mi się nie chce wstać że masakra , mój mały miał wszystko gdzieś i poszedł spać ale zaraz zrobie mu pobódke

Odnośnik do komentarza

Helooooł babeczki ! Samotna mnie kurwica juz bierze na tych gości.Ludzi sie nigdy nie bałam i nie boję.Potrafię bajer stuknąc z nowo poznana osobą czy zagadać kogoś na ulicy.Dla mnie to pikuś w każdym razie.Moja największa bolączka to to wyjście,choć i tak jest lepiej niz było.To jest strasznie przewalone jak człowiek by chciał wyjśc i połazić po mieście,ale niestety się nie da.Trzeba mi dobry młotek,żeby tą fobię wybić sobie z mózgownicy durnowatej. Laski u mnie pogoda nawet fajna,ale tez spać mi się chce.To przez ciśnienie bo raz idzie w górę,raz w dól i tak w kółko. Paulina na temat tego grzybka nie słyszałam nic a nic.Ja juz sobie chorób nie wyszukuję,bo wystarczy mi to co mam :) Mnie się wydaje,że mój organizm się zbuntował któregos pięknego dnia i od tamtej pory zaczął sie mój koszmar a trwa to juz prawie 15 lat-Za chwilke mojej koleżance nerwicy osiemnastkę sprawię hahahahah. Dobra już nie przynudzam....Buziaczki dla Was.

Odnośnik do komentarza
Gość Dora123

Hej dziewczynki!U mnie też różnie raz dobrze raz gorzej, tylko u mnie nie wiąże się to z jakąś określoną sytuacją np.wyjściem z domu u mnie to jest tak ,że jest chwila i mnie ta cholera chwyta nie zależnie czy jestem w domu czy na dworze .Andziunia mnie też często nawiedzają goście ,mam duży ogród .jest gdzie posiedzieć to przychodzą.Też nie raz mam dość ,ale ja wole jak przychodzą do mnie bo ja tak jak Ty Samotna też u kogoś czuję się bardzo spięta,w ogóle ja bardzo się kontroluję co powiem ,martwię się tym co ktoś inny sobie o mnie pomyśli .Dziewczyny czy Wy możecie stać w miejscu ,bo ja mam z tym straszny problem ,nasila to moje dolegliwości, czy też tak macie?Pozdrawiam Was serdecznie i życzę dobrego samopoczucia mimo wszystko,D.Ps. Też jestem z lubuskiego!

Odnośnik do komentarza
Gość samotna

Dora ja nie umiem ustać w miejscu np na przystanku to chodzę w tą i z powrotem. jak już się znajdę w tramwaju czy autobusie to muszę zawsze coś poprawiać, czy to włosy, ubranie torebce coś pogrzebię. Wracając do gości to ja także źle się czuje jak ktoś do mnie przychodzi bo w razie czego nie mogę delikwenta wyprosić i to mnie stresuje

Odnośnik do komentarza

Ja w sumie też poprawiam włosy lub robie jakies debilne ruchy,ale tylko wtedy jak czuję ,że ,,coś ,, zaczyna mnie dopadać.Tym czymś jest brak oddechu.Niby oddycham,ale wydaje mi się,że nie moge powietrza wciągnąć na maksa do płuc-wtedy jest panika.Leków nam w apteczke a raczej dużej kosmetyczce cała masę-tu na astmę,bo i ataki duszności też się zdarzają ( ja wiem czy to atak duszności z resztą-nie mogę głębokiego oddechu zbyt długo wziąć,czuję,że nogi zaczyna mi wyginac na prawo i lewo to daję sobie w płucko i przechodzi) Tylko,że dziwi mnie fakt,iż owe duszności sa zawsze wtedy jak jak jest jakaś nietypowa sytuacja ( nietypowa dla mnie) - muszę wyjść gdzies dalej czy mam wizytę u dentysty itd....Teraz odstawiłam wszystkie leki jakie miałam i czuję,że stawy zaczynają mnie pobolewać.Trzeba będzie znowu wrócić do leku.Tak szczerze to ja mam tych leków juz serdecznie dość.Rano wstajesz-hormon,potem śniadanie i witamina,potem żelazo,bo anemia zbliża sie dużymi krokami,potem znowu jakiś badziew i tak w kółko. Jedynie co się u mnie zmieniło prucz deko lepszego samopoczucia to fakt,iż zaczęłam troszkę dbać o siebie.Na co dzień mam pomalowane paznokcie ( kikuty bo kikuty,ale sa pomalowane) makijaż tak samo robię codziennie a nie tak jak kiedyś,że raz na ruski rok i powiem Wam,że to też jakis plus chyba,bo zaczyna mi sie chcieć cokolwiek robić dla siebie.Tak bym chciała,żeby ta Andzia wróciła sprzed 20 lat.Już nie chodzi o wygląd,bo to nie realne,ale o całą resztę.Kiedyś banan od ucha do ucha ( choć teraz też często sie uśmiecham,ale to nie to samo co kiedyś) luzik blues*ik ....Pracuję nad tym codziennie,żeby było jak dawniej.Ostatnio mój stary mówi-wiesz kochanie,ostatnio jesteś tą moja Andzia w której się zakochałem.Aż mi się oczy spociły z wrażenia,bo chyba wszystko wraca na właściwy tor.....ale mnie wzięło na sentymenty...

Odnośnik do komentarza

PaulinaK pewnie ze chcialabym zebysmy razem byli z dziecmi tam,byloby łatwiej bo tak to w kółko mama,mama i mama.Ani chwili dla siebie,choc teraz starsza corka wyjechala na wakacje,to przynajmniej sie nie kloca i mniejszy balagan jest.Maz jednak nie widzi tego zebym przyjechala do niego z dziecmi.Juz sama nie wiem czego on chce,zawsze znajdzie jakas wymowke.Czasem wydaje mi sie ze nie kocha mnie tak jak kiedys i ze tam jest mu lepiej bo ma spokoj ode mnie i dzieci:(

Odnośnik do komentarza

Hana28 kochana napewno tak nie jest on cie napewno kocha tylko może się boi jak by to było ?? Czy dzieci by się podobało itp itd , napewno żle by tak nie było , gorzej jest gdy taty nie widzą , spróbuj z nim porozmawiać powiedz mu jak się czujesz , że ci cięzko i dziecią , tak naprawde lepiej by wam się żyło tutaj , ty byś się lepiej poczuła bo miała byś koło siebie dzieci i męża ..... Jesli chcałabyś porozmawiać to pisz na e-maila paulinak20@gmail.com , ale on w sumie nie ma się czego bać bo zawsze początki są ciężki , trzymaj się cieplutko

Odnośnik do komentarza
Gość samotna

Hana bo nerwica i ta parszywa depresja nie da mi nikogo poznać i utrzymać tego związku. Zresztą nigdzie nie wychodzę . Hana musisz porozmawiać szczerze z mężem , najlepiej w 4 oczy jak przyjedzie do domu. Innego wyjścia nie widzę. ja nie będę tu doradzała bo ja zawsze snuje złe wizje jeśli chodzi o mężczyzn

Odnośnik do komentarza

Samotna a Ty pracujesz?bo jak nie to uwierz ze sa faceci którzy pokochaliby Ciebie taka jaka jestes i pomogli finansowo jesli trzeba.Nikt nie jest idealny.Mozesz kogos poznac przez internet,moi znajomi tak sie poznali i wzieli slub.A moj maz zrobil sie strasznym egoista,nie martwi sie o mnie,o to jak sie czuje,uwaza ze on ma zawsze racje a ja to niezaradna jestem i ma mnie dosyc.Eh posrane takie zycie.

Odnośnik do komentarza

Zaraz mnie szlag trafi!tyle sie napisalam i dupa...... wylogowalo mnie. Samotna musisz zaczac wychodzic z domu,wiem ze czujesz sie bezpieczniej w 4 scianach,ale sprobuj wychodzic na spacery,bo jak nie to pojade i wyciagne Cie z domu.Gdzie mieszkasz?Idz do sklepu i spraw sobie przyjemnosc,kup sobie cos co Ci sie spodoba,napewno sprawi Ci odrobine radosci.Ja dzis kupilam sobie spodniczke,dla siebie,zeby mi sie podobala,nie ludziom,mam w nosie ludzi.Moze jakies ciasteczka upiecz,a ja przyjade i sprobuje hehe

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×