Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Mamy z nerwicą


monic25

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Elkaaa

Oj Tytuś myślałam, że naprzywozisz jakiś szmatek;p;p 3 miesiąc. Wczoraj czułam się średnio..i zjadłam w maku:( -nie nawidzę później mam wyrzuty sumienia..:( Pogoda nas nie rozpieszcza, więc i nastrój średni...

Odnośnik do komentarza

Hej wszystkim ! Dziewczynki rozłożyło mnie na łopatki,leżę i kwiczę.Jakis wirus mnie dopadł,gardło boli niemiłosiernie.Zamiast mówić to piszczę lub naśladuję niedźwiedzia.Kuźwa za czyje grzechy? Pewnie za swoje,choć aż takim strasznym grzesznikiem nie jestem.Wstałam z okropnym bólem głowy,potem poty mnie oblewały jakbym wiadro wody na siebie wylała.Tabsy przeciwbólowe posżły w ruch.Teraz jeszcze bandziorek napierdziela-ja chyba oszaleję.Ciśnienie mi jeszcze dzisiaj spadło-ja dzisiaj do dupy całkiem. Madzia napisz co tam u Ciebie? Konsultowałaś wyniki z rodzinnym ? Samotna chono Ty tu,bo ja tęskić za Tobą-pliiiiiiiiiiiiiiiiiis. Ela mam pytanie-to Twoje pierwsze dzieciątko? Pewnie pisałaś wcześniej,ale wiesz jak to z moja sklerozą-głowa całkiem do wymiany.Szkoda,że rzeźnie u nas zlikwidowali,bo poszłabym wymienić ja na nowszą.

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczynki! Andziuniu!Kuruj sie kochana,pogoda taka,ze infekcje napadaja na nas. Zrozumialam na fb,ze tylko Bezeluszek ma pogode ladna,przyslalabys troche slonca. Ja myslalam,ze przez ten weekend sie troche rozerwe,pospaceruje,a tu wielka dupa,leje i leje za oknem. Samopoczucie tez do kitu,mam ochote jak Andziunia leb odciac:)Wzielma tabsy na zawroty glowy,a po nich jeszcze gorzej,do tego zaczal mi sztywniec kark,co wczesniej sie nie zdazalo i to ucho,no i oczywiscie naczxytalam sie o tej boreliozie i koszmar gotowy.Rodzinnego nie bylo w pon a do innych nie chce chodzic,sprobuje go zaatakowac w srode,ale powoli godze sie z mysla szpitala,mam tylko nadzieje,ze to jest to i te zastrzyki,czy antybiotyki dozylne pomoga.

Odnośnik do komentarza
Gość Elkaaa

Madziu przepraszam, że na chwilę obecną odpiszę niewiele, ale zle się czuje i wymiotowałam.. TYlko jak ja mam kochana nie brać megnezu skoro mi powieki drgają i łydki często po biegunce ewidentnie mam jego braki:((

Odnośnik do komentarza

Hejka kochane:) U nas nadal piękna pogoda dziś sobie zrobiliśmy grila och ja ja za tym tęskniłam :P DZIUNIAN ja mam dwie strony wygolone ja sama bym sie nie zdecydowała na taka fryzurę moja młodsza siostra niedawno skończyła szkołe fryzjerską i tak mnie sobie na królika wzieła ale szczerze to mi sie podoba i jakas odważniejsza sie zrobiłam he he:P

Odnośnik do komentarza

Witajcie! Tak na chwilkę wpadłam zajrzeć co tam u was. Ja strasznie zabiegana przed tą komunią, nie mam czasu na nic, aż się boje tego tygodnia...szykowanie jedzenia, ciasta, próby w kościele, fryzjer...oj jest tego trochę, zorganizowanie stołów, krzeseł, przygotowanie dekoracji...a jeszcze sukienki nie kupiłam ani butów, mąż i syn juz wszystko mają tylko ja zostałam jak zwykle na końcu...Dziewczyny zajrze do was po komunii i napiszę jak było.. no chyba że znajdę jakąś chwilkę to skrobne coś wcześniej....Miłej niedzieli Wam życzę i dużo dużo słońca

Odnośnik do komentarza

Siemanko ! Laski żyję,ale wczoraj było tragicznie.Ja jak jestem chora,to tak marudzę,że szok.Jeszcze trzeci dzień mnie boli żołądek.To może nie tak boli jak takie uczucie jakbym tam kamień miała,taki jakiś ściśnięty.Dzisiaj dietka,ale nie wiem z czego to.Podejrzewam,że może z nerwów,ale czy tak jest,to nie wiem. Od rana nie miałam neta.Niby był,ale co jak fejs wchodziła na minutkę a potem znowu przerwa.Potem mój stary coś tam pogrzebał w antenie i jeeeeeeeeeeest. Kochane dzięki że tak mnie wspieracie-kochane moje babeczki,muuuuuuuuuuaaaaaaaaaaaaach-kocham Was. Już nie chcę się powtarzać,ale dla mnie kulą u nogi jest teść.Od jego powrotu u mnie załamka.Niby tłumaczę swojej mózgownicy na wszystkie sposoby,żeby wrzuciła na luz,ale co jak tam gdzieś zakodowane jest,że znowu wróci lęk ( chyba przed tym tyranem) Mnie by się jakaś terapia przydała,żeby wywalić z głowy tego człowieka.Ostatnio co noc nawet koszmary miałam.Matko kilka nocy pod rząd snił mi się,że siedzi u mnie na fotelu i się śmieje.Ten jego szyderczy uśmiech do dziś mi dźwięczy w uszach. Madziulka ja tez miałam ten sztywniejący kark.Ostatnio to nawet zawroty głowy miałam jak u Ciebie,albo bujałam sie na boki,problem z równowagą-to wszystko przynajmniej u mnie wina stresu,ale te koszmary zrobiły swoje.Kochana trzymam kciuki za Ciebie.Teraz tylko jakoś zakoduj sobie ten szpital w czerwcu a potem pójdzie jak z płatka.Jak córcia będzie po zabiegu,to odetchniesz -zobaczysz. Ela mnie tak powieka drgała,że ludzie zboku widzieli i pytali co się dzieje a ja,że oko szaleje na dyskotece.Zatykałam oko łapą i czekałam aż przejdzie.Jak po tabsach masz ,,świstawki,, to jedz naturalne produkty,które zawieraja magnez ( nie pytaj co go zawiera,bo nie wiem) Bezeluszku u nas tez ładnie było do wczoraj,potem ulewa a dzisiaj nijak-ani słońca,ani deszczu. Anulka śmignij do MOHITO tam sa fajne kiecki.Moja młoda tam kupuje rzeczy i sa fajne.Ceny różne,przeważnie powyżej setki,ale wszystko pod mój gust.Ja oczywiście tam nie kupuję,bo dla słoni tam ciuchów brak. Gracja i Tyta a Wy jeszcze imprezujecie ? Gracja trzymam kciuki za jutrzejszy dzień,może dasz radę iśc na ta komunię. Słodkich snów.

Odnośnik do komentarza

Hej kochane!Co tu taka cisza?Jeszcze dlugi weekend? Gracjo!Jak na komunii,zdecydowalas sie pojsc? Czesc dziewczyn widze zabieganych przed komunia swoich dzieciakow,dobrze,ze u mnie to zapiero za kilka lat. Andziuniu!A jak u Ciebie samopoczucie?Nie wiem jak u Was,ale u nas do psychologa trzeba miec skierowanie,chyba nawet rodzinny moze wystawic,moze bys sie przeszla?Ja jestem zla bo ostatnia psychiatra wpisala mi w skierowaniu,ze kieruje mnie na psychoterapie,ale nie napisala,ze skierowanie jest do prsychologa i moge sobie ta kartka wiecie co zrobic?:) Ale 2 psychiaterzy z ilus tam,po wiedzieli mi,ze na nerwice tylko psychoterapia,a leki to dodatek. Sorry za bledy,ale cos mi klawiatura szwankuje. A Tytus jak Ty? Elu!Moze faktycznie sprobuj naturalnie uzupelnic magnez,ja tak tez mialam z kwasem foliowym,ze ten w tabl mi nie sluzyl wiec wcinalam salate i te inne badziewia. A ja wybieram sie do fryzjera,oczywiscie z niania:)Scinam te moje kudly.Oczywiscie nie mam odwagi Bezeluszka,ale samo obciecie u mnie powoduje stres.Ja wszystko robie na zapas,wymyslilam,ze jak pojde do szpitala,na ta borelioze,to wygodne beda krotkie.A dzis wymyslilam,ze moze i moglabym brac antydepresanty razem z antybiotykiem w szpitalu,wiec wszystkie dzilaania niepozadane przeszlabym pod opieka lekarska.Mam nadzieje,ze ta cholerna zakazniak tego 20 rozwieje te moje watpliwosci,co i jak leczyc,bo ta niewiadoma mnie wykonczy.U mnie wszyscy mowia,ze borelioze leczy sie w szpitalu antybiotykiem dozylnym.A gdzie Samotna sie podziewa?Pozdrawiam serdecznie!

Odnośnik do komentarza

Hej kobietki...już wam piszę od razu ze nie byłam na komuni bo bardzo źle się czułam i nawet nie wsiadłabym w autobus w takim stanie ale za dwa tygodnie druga komunia już na szczeście u nas w parafii to spoko.ale żescie mi pojechały na fejsie że ja niby taka laska hehehe aż sie uśmiałam bo ja taka sierota boska że szkoda gadać.nawet gustu nie mam żeby się jakoś fajnie ubrać.jejku jak mi się chce ciepła a tu niby fajnie ale wiatrzysko wiało potem pokropiło i tak pochmurnie do popołudnia .a ja praie za praniem robiłam bo po tych deszczach pełny kosz brudów był.jutro dalszy ciąg prania.taka jestem ostatnio niedorobiona,nie mam siły,wyć mi się chce,okres mi się juz kończy i nie wiem czy to dlatego czy co.marudzę i marudzę nawet wam tu przylazłam pomarudzić hihi.pozdrawiam was cieplutko.madzia zrób fotke jak będziesz mieć nową fryzurkę.ja tez się myślę obciąc ale mi szkoda włosów trochę...no zobaczę jeszcze może coś wymyślę na lato..

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczynki!Co tu taka cisza? Ja poczytalam o tej cholernej boreliozie,jestem zalamana.Luczie biora na to antybiotyki,ale wcale lepiej sie nie czuja,objawy koszmarne,nie mijaja.A mnie boli od kilku dni tyl glowy,kark sztywny,ze ciezko mi ruszac glowa,do tego to ucho przytkane.Juz nie wiem co robic,czemu te terminy do specjalisty sa takie dlugie?No i uczucie jakby mi sie piasek przesypywal w kregoslupie. A Wy jak samopoczucie?

Odnośnik do komentarza

Madzia ja cię pocieszę ze ja mam już kilka lat to przesypywanie piasku w kręgosłupie i żyję,pewnie ze to jest meczace i jeszcze jak sztywnieje kark to już wogule masakra,kręci się przez to we łbie też to mam i to ciągle ale masaz dobrze robi i cwiczenia głowa i nie tylko.w uchu mi tak dziwnie ostatnio stuka i przydało by się wybrać do laryngologa bo już dawno nie byłam żeby mi ucho przepłukał bo pewnie mam przytkane i dlatego tak się robi ale zanom ja się wybiorę do lekarza to trochę minie.hehe.nie nawidze lekarzy i badań ,mam dosc bo już mnie przebadali tysiac razy więc mam w nosie niech się już dzieje wola boża i tyle.mmadzia ćwicz sobie głową jak siedzisz i nawet staraj się sama masować a bedzie lepiej zawsze cos.buźka dla was bo tu cisza jak makiem zasiał

Odnośnik do komentarza

Hej laseczki ! U mnie dobrze,nawet bardzo dobrze.Owszem jakies pozostałości jeszcze po chorobie są,ale ogólnie nie jest źle.Codziennie smigam z pieskiem na coraz to dłuższe spacery i jest ok.Tylko trochę za duszno u nas jak dla mnie,ale co mam zrobić,życ jakos trzeba. Co do nerwicy na razie spokoj.Nieraz coś tam się odezwie,ale zlewka i przechodzi.Ostatnio w klacie mnie napierdzielało i to tak dobrze,ale przeszło po chyba trzech dniach.Wczoraj poszłam do babci do szpitala,bo jest na rehabilitacji i wytrzymałam tam 1.5 godziny.Jak wychodziłam to jeszcze pisałam z Kasiula na priv. że pewnie będe z 5 min. a tu proszę jakie miłe zaskoczenie.Oby tak dalej.Jeszcze trzy miesiące temu byłam do dupy całkiem,ale teraz jest dobrze.Pewnie,że nie śmigam nie wiadomo gdzie,ale tak w okolicach domu już normalnie wychodzę,bez lęków,czy zawrotów.Wczoraj posżłam z psem na wieczorny spacer i tak wędrowaliśmy ponad godzinę.Spotkałam koleżankę,pogadałyśmy a potem dalej spacer.Stary mówił,że sie denerwował,ale nie dzwonił.Już dawno tak długo po za domem sama nie byłam. Tyle chwalenia się,teraz zmiana tematu- Madzia mnie kark też bolał,ale mi to przeszło,teraz na dół pleców przeszło.Nieraz wstaję jak paralita,ale mówię alleluja i do przodu Andzia i jakoś człapię. Gracja nie bój żaby z ta komunią,na następna na pewno dasz radę iść. Ela jak tam dzidziuś ? Nelly co u Ciebie? Bezeluszku a Ty jak tam ? SAMOTNA żyjesz ? Tyta koniec grania,wbijaj do nas.Zostaw ten miód już hahahahah ( odezwała się ta,co do północy siedzi i napierdziela w to samo hahahah)

Odnośnik do komentarza

Jejku dziewczyny myślałam ze przed chwilą zejdę z tego swiata!!!! kolo nas wypadek straszny zabił się motocyklista.......a moje dziecko było prawie w kościele i myślałam ze to jego auto wiecie.......przezyłam szok ale już mój synuś się ze mną skontaktował a mi słabo z tego wszystkiego masakra!!!!!!pomocy!!!!

Odnośnik do komentarza
Gość zelka27

Witajcie dziewczynki:) Jako że dostałam wiadomość od Tytki że jeszcze o mnie nie zapomniałycie postanowiłam napisać i obiecuję że czasami się odezwę:) U mnie hmmmm....jakoś leci. Ostatnio byłam ponad miesiąc bez kompa bo był w naprawie...masakra!! Nie wiedziałam co mam ze sobą robić:) Moje choróbsko mam się świetnie! Ostatnio nawet postanowiło urozmaicić nasze wspólne, wspaniałe życie i dodało mi nowa atrakcję czyli jakieś dziwne dygotanie serducha dzięki któremu robi mi się słabo...ale kij z tym. Sywierdziłam że dopiero jak padnę będę się zastanawiała nad jakimś lekarzem. Co tam u Was dziewuchy?

Odnośnik do komentarza

Hej! Super,ze sie Zelus odezwalas::) Kurcze dziewczynki jak ja Wam zazdroszcze,ze u Was idzie ku lepszemu:)Ciesze sie,ze Wam sie udaje.Ja sie zniechecam do wszystkiego coraz bardziej,moja glupia ciekawosc o tej cholernej boreliozie mnie wykancza,czytam w necie to co pisza ludzie i wpadam w depresje,bo czytam,ze tego dziadostwa sie nie da pozbyc.Mam wrazenie,ze to jest gorsze od nerwicy.Robie sie klebkiem nerwow imysle,za co mi sie to dostalo.Czy kiedys bedzie lepiej?

Odnośnik do komentarza

Witajcie ! Zelka fajnie,że napisałaś.Serduchem się nie przejmuj ja miałam to samo i przeszło.Mniej stresu a wszystkie objawy powoli znikną. Ela ja w upały nie wychodzę z domu.U nas wczoraj było ok. 30 stopni,ale musiałam iść i podpisać umowę na neta,bo stara wygasła.Jakoś zaszłam,ale nie ukrywam,że ciężko było powietrze łapać.Samochodem na parking a potem jakieś z 500m na nogach,bo wszędzie się niestety autem nie da dojechać.A tak po za tym,to piję dużo wody,ale gazowanej a potem bandzior mam jak 15 miesiąc.Tak naprawdę to jeszcze upałów nie ma,one dopiero nadciągają,bo czytałam długoterminówkę i ma być w następnym tygodniu ponad 30 stopni.Dwa lata temu było u nas 36-37 w cieniu a ja akurat miałam operację i mówię zawsze,że jak wtedy przeżyłam,to teraz też dam radę.Wtedy stary kupił mi taki duży wiatrak i do dziś go używam.Wczoraj właśnie zniósł mi go ze strychu,bo w następnym tygodniu jedzie w delegację a ja po tej drabinie nie umiem śmigać.Kiedyś tak,ale odkąd w mojej głowie się poprzestawiało unikam wielu rzeczy czy czynności.Przykładem może byc przejście przez głupi most.Kiedyś codziennie śmigałam przez niego,bo wiadomo-do szkoły trzeba było którędyś dojść a potem ja na most a w głowie karuzela.Próbowałam trzymac sie barierki,ale było jeszcze gorzej.Dlatego szłam blisko jezdni,tak,żeby nie widzieć wody.Potem jak chodziłam codziennie,to czułam lekki niepokój,ale dałam radę.Teraz nie wiem,bo na razie tylko wokół domu krążę.Wczoraj poszłam ciut dalej niz zwykle,ale coś tam czułam w postaci niepokoju to wróciłam do starej trasy.Wczoraj też wkurzona byłam na maksa.Jak zwykle zadzwonił teść a ja jak słysze jego głos to mnie telepie.Pogadał ze starym i oczywiście pretensje,że ja nie zadzwonię a ten wymyśla cuda wianki.Zamiast mu powiedzieć,że ja nie będe dzwonić to owija kłaki w bawełnę.Nie lubię tego.Ja walę prosto z mostu czy się to komuś podoba czy nie i oczekuję tego w stosunku do siebie.Stary dostał zjebkę,ale po nim to spłynęło jak po kaczce ( tak myślę) a ja do dzisiaj telepawki mam.Jeszcze mam 5 razy doładować telefon w ramach umowy a potem zmieniam numer.Mam dość juz tych ciągłych telefonów.Ja staram się unikać sytuacji,które mnie stresują.Wyeliminowałam już w cholerkę rzeczy i było ok.Boziuuuu jaki ja miałam spokój jak tesć był u synusia i nie było telefonów,że tu dupa boli tam głowa.Ja rozumiem,że jak człowiek chory to trzeba pomóc,ale ten to by chciał,żeby na byle pierdnięcie do niego jechać,ale tak się nie da.Tam w jedna stronę jest ok 50 km i nie jest człowiek w stanie byc na każde zawołanie. I znowu musiałam sie wyżalić.Dziewczynki przepraszam,Was,że ja ciągle o tym teściu,ale to chyba jedyny człowiek na tym świecie,który działa na mnie jak czerwona płachta na byka.Nie mam do kogo się wyżalić,bo ani siostry ani brata.Czasami z ciotką pogadam,czasami z sąsiadką ( ma kobieta z 70 lat) Jak nieraz mówią swoje żale,to ja wtedy się jakos otworze i tez mówię o swoich.Sąsiadka mi zawsze mówi-Ty se daj dupie siana,bo on ma córki i niech się nim zajmują.Ty masz swoje życie i skup się na nim.Ciotka podobnie. U nas dzisiaj niebo pochmurne jest,ale dobrze,bo wczoraj było duszno jak diabli. Miłego dnia kochane,buziolki.

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczynki:) Widze,ze tu zapanowala jakas cisza.Andziuniu!Jak tam?Przeszlo Ci?Kurcze juz nie mieszkasz z tesciem a on nawet przez tel potrafi wywolac u Ciebie takie emocje:(nie dobrze. U mnie dzis leje,nawet mnie to juz nie dziwi,caly tydzien slonce a jak wolne to deszcz i siedzenie w domu. Ja jakas galaretka w srodku jestem,ale moze to przed okresem:(I znow skupiam sie czy oddycham,mialam to jakis czas temu,potem zapomnialam o tym i dzis znowu.Mowia,ze przy leku trzeba oddychac i skupiac sie na nim a ja jak sie skupie to potem ciezko mi to odkrecic.Aj samo zycie wariatki:) Pozdrawiam serdecznie!

Odnośnik do komentarza

Witam Czy przyjmiecie mnie do grona znerwicowanych mamusiek:) Mam na imię Ania mam 33 lata i dwóch synów 13 lat i 7 lat. Na nerwice choruję juz 12 lat.Leczę się cały czas u swojej Pani doktor.Po 7 latach choroby dopiero dobrała mi leki ale mam tak paskudny organizm,ze szybko się uzależniam od leków i co jakiś czas musi zmieniac je:( Ostatnio w pracy bardzo zle się czułam poszłam do pielęgniarki i okazało się ze mam wysokie ciśnienie i cukier,kazała mi isc do lekarza.Poszłam a pani doktor patrząc w karte zauważyła moje wizyty pare lat temu u kardiologa i kazała mi przyniesc wszystkie badania kardiologiczne.Dzisiaj pozbierałam wszystkie badania i czytam a tak jeden kardiolog jak byłam z drugim synem w ciąży w 2006 roku robił mi echkardiogram i wyszło mi * niewielkia niedomykalność zastawki t.płucnej*.Nic mi o tym nie powiedział teraz przeczytałam i mam strasznego doła ze oprócz nerwicy i nawracajacej depresji mam jeszcze chore serce:(

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×