Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Mamy z nerwicą


monic25

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie! Andziunia!Ty zawsze wiesz co napisac:)Podnosisz na duchu:) Ja to nie umiem doradzac,bo i jak tu doradzac jak ze mnie dupa i popierdulka. Dziewczynki,przeraza mnie to z ta laziernka,dobrze,ze musze sie kapac i nie chce smierdziec bo juz dawno bym tam nie wchodzila:) Dzis sie cala trzese jakbym miala delirke i teraz mysle czy to brak xanaxu czy nerwy,kurcze myslicie ze te objawy moga kiedys minac? Ja boje sie,ze zaczne lykac codziennie ten xanax,choc rozowo nie bylo wczoraj ale troche lepiej. Samotna!Dzieki,sprawdze ten osrodek w Szopienicach,ja mam ten plus,ze mam meza z autem,choc nasza zabka powoli sie wykancza,trzeba kupic cos nowszego,ale ja to boje sie kupic auta,bo jak bedzie z autem skoro male rzeczy kupujemy z wadami:)Kupilismy urzadzenie wielofunkcyjne,w promocji:)Najpierw 3 dni go uruchamialismy,jak juz nam sie udalo to okazalo sie,ze te tusze juz sa na wykonczeniu,no to my do sklepu,4 sklepy nigdzie nie ma tych tuszow,na allegro znalezlismy i cena ich jest taka jak nowe urzadzenie.Jak pech to pech,chcielismy zaoszczedzic a tu du..... Milej niedzieli:) Ciekawe jak Nelly?

Odnośnik do komentarza

Hej Kobitki!!!!!!!!Jestem wylądowałam na polskiej ziemi,hahahahahah.ale w powietrzu nie było za wesoło.Rano 3;30 pobudka,do kibelka latałam 4 razy.i tylko myślałam żebym nie poległa,żeby córcia się nie zakaszlał,ale dziewczyny o dziwo córka w czasie turbulencji tak sie smiała,że az niemożliwe.Tutaj juz w sumie tylko pokasłuje,ale nie macie pojęcia jak się ciesze że jestem w PL.wczoraj jeszcze na30 urodzinach byliśmy u mojej kuzynki,która w sumie nie wiedziała że przylatujemy,jaka była jej mina jak nas zobaczyła w drzwiach obydwie płakałysmy jak głupie. niespodzianka się udała.Po raz pierwszy od nie pamiętam kiedy płakałam ze śmiechu bo takie tam wariaty na tych urodzinach,i zapomniałam o tym choróbsku pieprzonym,nogi mi się gieły,podłoga zapadała,ale co tam byłam wsród swoich dziewczyny jednym słowem było ZAJEBIŚCIE!!!!!! jutro czeka nas od rana cięzki dzionek ,bo ten pulmunolog nas czeka,pewnie i mi się udzieli,i znowu telepawka,ale jakoś musze dac rade.Dzięki Kochane za pamięć,czułam Waszą moc wsparcia,hahahahahaha.Dzięki,i dobrej nocy życzę.Magda głowa do góry,ja akcje kibelek tez miałam,także rozumiem Cię.do nastepnego,dam znać co i jak u lekarza.Pozdrawiam Was wszystkie!!!!!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Gość bartek22911

Ataki lęku mogą powracać? ja rok narazie ok, wszystko robie, gram w piłkę, wychodzę, szaleje :) ale teraz ostatnio coś nie za ciekawie :) dzisiaj w głowie mnie ściskało i czułem przez chwile, że chyba ciśnienie się podnosi, coś takiego :) Przepraszam, że tak długo się nie odzywalem! obiecuje POPRAWE i będę codziennie tutaj zaglądać! :)))

Odnośnik do komentarza

Heloooooooł !!! Bartuś,to franca próbuje wracać,ale nie daj się.Olewaj wszystkie objawy i rób swoje a w razie gdybyś czuł,że jest coś nie tak to popytaj lekarza,on najlepiej wie co robić.Na ostatnich fotach wyglądasz zajebiaszczo,a panienka cud,miód i malina.Strasznie fajnie wyglądacie razem-życzę Wam mega dużo miłości. U mnie wiosna.Słoneczko daje czadu i oby tak dalej.Czytałam na onecie,że pod koniec kwietnia ma byc ponad 30 stopni-juuuuuuuuuuuuupi. Dzisiaj córeczka naszej Madzi kończy 4 lata.Tak więc wszyscy razem-sto lat,sto lat,niech żyje żyje nam........Madzia dla młodej wszystkiego najlepszego muuuuuuuuuuaaaaaaaaaach.

Odnośnik do komentarza

Hejka wszystkim!!!! jejku sorki ze tu mało zagladam teraz ale mam tyle pracy w ogrodzie ze spedzam tam prawie cały dzięń ,no ale cóż jak mi się zachciało wszystko od nowa sadzić i odmładzać to musze.....a poza tym zmieniam wystrój hahaha będzie ładniutko.dziś w nocy obudził mnie straszny ból głowy czułam jakby mi czaszka pękała i było mi strasznie niedobrze w żołądku,myślałam że umrę i teraz czuję się do kitu strasznie ale idę znów w ogród bo dziś siejemy już warzywka a raczej wreszcie.

Odnośnik do komentarza

Witam nerwuski:)Jestem nowa.Mam 29 lat.Jestem mamą 9 letniego łobuza.Z nerwicą walczę od 7 lat.Jestem sceptycznie nastawiona do tego typu miejsc w sieci...trafiłam kiedyś na jedno forum,ziejące towarzystwem wzajemnej adoracji i samosądu.Mam nadzieję,że tutaj znajdę osoby,które pomogą mi uwierzyć,że nie jestem sama... Mój problem jest dość złożony.W trakcie walki z nerwicą,upadałam tysiące razy,ale równie umiejętnie jak upadałam,udawało mi się podnosić...zachwycić się drobiazgiem...moje złe stany nigdy nie trwały na tyle długo,bym utraciła wiarę...do teraz...Rok temu,w moim drugim już małżeństwie,nastąpiły pewne perturbacje.W telegraficznym skrócie,mój mąż miał epizod z *tą trzecią*.Zjadała Go rutyna i monotonia,a jakaś miła pani postanowiła utwierdzić Go w przekonaniu o Jego uroku i wyjątkowości...Zniszczyli ten kawałek świata,który był dla mnie ostoją.Od tamtego czasu wiele się zmieniło.Po usilnych błaganiach i pertraktacjach,podjęłam próbę ratowania tego związku.Mój maż,podszedł do tematu bardzo poważnie i świadomie.Zaliczyliśmy terapię małżeńską i wszystko teoretycznie wraca na dobrą drogę.Mój *marnotrawny* bardzo się stara,bardzo Mu zależy,co pokazuje na każdym kroku a ja?...Wiem,ze warto ale mam wrażenie,że wpadłam w czarną otchłań.Praca stała się gehenną,zaniedbuję wszystkie obowiązki,mam poczucie,że nie spotka mnie już nic dobrego...nigdy jeszcze tak źle się nie czułam.Boję się,że powielę los mojej mamy,która całe swoje życie walczyła nieudolnie z depresją i zmarła w wieku 47 lat,na SLA.Boję się w zasadzie wszystkiego.Nie mam obok siebie kobiety,z która mogłabym wymienić swoje dole i niedole...moja jedyna i najlepsza przyjaciółka,urodziła dziecko i wyprowadziła się dość daleko.Boje się ,że zwariuję...czuję się samotna i zagubiona.Mój terapeuta uważa,że wytrwam bez leków,ale już w to nie wierzę!Boję się,że moje dziecko będzie miało o mnie złe zdanie,że przez to wszystko,przez nerwicę i te wszystkie objawy,będę dla Niego jak skaza na życiorysie...Jak się podnieść?Czy to co się ze mną dzieje,to opóźniona reakcja na traumę? POMOCY KOBIETKI

Odnośnik do komentarza
Gość wojowniczka

Wiecie co...czytam Wasze posty,te o zwykłych rzeczach,sprawach dnia codziennego,o tym jak sobie radzicie i nie radzicie ...i jakoś mi tak lżej na sercu,że nie jestem sama:)Będę u zaglądać często.Fajnie,że ktoś wymyślił ten wątek,bo nie wieje marazmem i strachem...jakoś tu tak zwyczajnie i po ludzku,kolorowo...poprawił mi się nastrój...DZIEKUJE:)

Odnośnik do komentarza

Hej! Kochane nasz watek ma dzis urodziny:)Jestesmy razem juz rok:) Gracjo!Dziekuje za zyczonka:) Ja dzis do kitu,rozlozylo mnie,wczoraj mialam masakryczny kaszel,a dzis juz gardlo,katar,och te zmiany pogody.A ja mam dzis isc do psychiatry,jak ja tam bede mowic to nie wiem,moze wizyta nie bedzie trwala dlugo:)Jejkiu kolejny psychiatra,ale ja nie chce na razie pigul tylko psychoterapii,nie wiem jak u Was ale ja zeby isc do psychologa musze miec skierowanie od psychiatry. Wojowniczko witaj wsrod nas:)My tu piszemy o wszystkim i o niczym:)O samopoczuciu na codzien,o tym jak kazda pokonuje swoje slabosci,jak polega i jak wstaje potem,czasem cos doradzamy i jesli chodzi o nas i o dzieciaki. Pozdrawiam serdecznie:)

Odnośnik do komentarza

Hej kochani!!!! witam serdecznie nowe osóbki.....dacie dziewczyny radę tak jak i my dajemy chociaz jest ciezko to wylewamy tu z siebie co nas dreczy i jest lepiej.fajnie że dołaczyłyscie do nas chociaż nie wiem czy to jedna osoba pisze czy dwie o podobnym nicku .hihihi.ja dziś od 6 na nogach a przez te trzy dni pracy w ogrodzie mam dosć a jeszcze troszkę mi zostało.dziś serce mi coś szaleje no ale cóż zrobić????nie mozna zwracać uwagi na nie zeby się nie panoszyło.w sobote zmarł nam kolega i wsumie to miałam nie pisać tu o tym ale powiem wam ze moje dziecko było z nim bardzo zaprzyjaźnione i nie wiedziałam czy i jak mu mam om tym powiedzieć.stresa miałam od niedzieli jak cholera że się dowie np w sklepie i pzreżyje szok i sama postanowiłam mu powiedzieć wczoraj o tym i to chyba był mój błąd bo biedny zamartwia sie teraz,oglada jego zdjęcia jak byli na wycieczce a mi serce pęka z żalu i smutku że nie dosć ze taka tragedia to jeszcze moje dziecko to strasznie przeżywa....nie wiem co mam już robić i jak mu tłumaczyć bo chyba już wszystko możliwe wykorzystałam.ale duszac to w sobie i wiedząc ze w każdej chwili mógł się dowiedzieć wolałam sama mu o tym powiedziec....dobra biore sie za sprzatańsko bo mam taki bajzel ze szoda gadać.....na dodatek mi się odkurzacz zepsuł i nie wiem jak ja sobie poradzę hehehe.muszę na miotle latać.buziolki dla was i odezwijcie sie co u was ciekawego....

Odnośnik do komentarza
Gość wojowniczka

Gracja,Magda-dziękuję serdecznie za ciepłe powitanie:)Jestem jedną osobą:)Miałam wczoraj problemy z siecią,kiedy pisałam.Najpierw zalogowałam się na forum i chyba z automatu wskoczył login,później go *przerobiłam*.Siedzę dziś w domu.Musiałam odpocząć od pracy,bo myślałam,że zwariuję,ale jutro muszę do niej wrócić i znów zacznie się wojna z samą sobą i strachem.Yh...Moje dziecko w szkole.Wczoraj po powrocie do domu oznajmił *mamo w piątek mam próbę generalną i muszę wyglądać jak borsuk*proste co?no!;))Więc postaram się ogarnąć.Zrobić jakiś porządek w domu,wstawić pranie i wymyślić strój BORSUKA-klękajcie narody!!! GRACJA-nie przejmuj się,ja parę dni temu musiałam wystawić na śmietnik mojego kilkuletniego elektroluxa,bo zalęgły mi się w worku mole!!Aaaaaa!Obrzydlistwo!Również jestem na etapie miotły.Miłego dnia Wam życzę

Odnośnik do komentarza

Witam Was po dlugiej przerwie :-) Nooo dobra Andziunia niech Ci będzie powróciłam :):) :) Dziewczynki nie pisałam bo chciałam zobaczyć czy nerwcia da mi spokój tzn jej cholerne objawy, musze stwierdzić ze czuje sie dobrze wiadomo nie kolorowo ale nie narzekam przeważnie z przewagą dobrego :))) jak mnie cos brało nie poddawałam się robiłam swoje,odciągałam mysli i przechodziło, staram sie być optymistką i może to ma lepszy wpływ na moje samopoczucie i podejscie do nerwicy NIE MA TEGO ZŁEGO CO BY NA DOBRE NIE WYSZŁO !!!!!!!!!!!!! nie od izolowałam sie całkowicie od Was non stop jestem na bierzaco z Andziunia, Gracją, Kasiula i Madzią i nie ukrywam że czytałam Was codziennie zawsze miałam chec odpisać ale, powstrzymywałam się :) noo cóz nie wytrzymałam,moze i bym to jeszcze przeciagneła ,ale Andziuska mnie dzis z motywowała wiec jestem :) Witam wojowniczkę nasza nowa formuowiczkę dobrze że napisałas razem zawsze razniej :))))) ktos cos podpowie, podtrzyma na duchu i od razu inaczej sie zyje :))))

Odnośnik do komentarza

Serdecznie Was wszystkie pozdrawiam :))) widziałam ze samotna nasza powróciła i dobrze bo juz za długo Cie nie było :) Dzisiaj tak z Andzinia stwierdziłysmy ,ze te nasze forum opustoszało juz nie ma tego co kiedys było jedna pzrez druga pisała, czasami było zabawnie i pełno smiechu a teraz niccc, cisza, spokój, i smutno jakoś :((( brakuje Magdzika, Zelki, Kasii, ............i jak zwykle w moje głowie pustka bo juz nie pamietam dalej kogo :(

Odnośnik do komentarza
Gość wojowniczka

Jak minął Wam piękny słoneczny dzionek?Ja skończyłam gruntowne porządki w szafach.Niesamowite,jak bardzo brakuje mi bynajmniej jednego wolnego dnia w tyg,żeby się ogarnąć jak dziś.Jutro powrót do obowiązków...brrr...:( Boję się strasznie,że znów się nakręcę samotnością,bezradnością jak wczoraj.Po odejściu mojej przyjaciółki z miejsca pracy,czuję się,jakby ktoś posadził mnie tam za karę!Muszę zacząć kojarzyć to miejsce jakoś przyjemnie.Dam radę A JAK!!!:)Piszcie dziewczyny jak Wy radzicie sobie zawodowo,albo w sytuacjach kiedy same musicie konfrontować się ze światem np.samotne wyjście do sklepu,galerii,kościoła:) albo wyjścia z dzieciakami-kiedy dodatkowo nie chce się Im zrobić obciachu.Ściskam pozytywnie.Na prawdę cieszę się,że trafiłam na to forum:)

Odnośnik do komentarza

Hej babeczki i nasz Rodzynku !!!! Wojowniczko witam serdecznie! Bartuś super,że u Ciebie elegancko,oby tak dalej. Tytuś cieszę się ze skrobnęłaś znowu i od dzisiaj nie ma fochów,tylko lecimy z koksem dalej. Gracja szkoda,że bliżej nie mieszkasz,bo ja mam chyba 3 na strychu całkiem dobre i podrzuciłabym Ci. Babeczki u mnie git.Słoneczko daje czadu,ja szczęśliwa,bo agorafobia nie daje się we znaki-życ nie umierać. W niedziele bierzmowanie młodej więc pewnie adrenalina pójdzie w górę,ale jak przeżyłam komunię to i z tym dam radę. Na dzisiaj tyle,bo padam na pysk.Przez te gry pieprzone tak mi czas zleci przed kompem,że nawet nie wiem kiedy północ wybija.Dzisiaj idę wcześniej spać,bo jutro trzeba będzie jakąś sałatkę trzasnąć.Tak szczerze to mam lenia,ale mus to mus.Dobrze,że obiad na jutro dzisiaj upichciłam.Dzisiaj musiałam zrobić trzy dania,bo stary nie domknął zamrażarkę i się lekko co niektóre rozmroziło.Tak więc zrazy,kotlety i panga poszły w ruch. Słodkich snów kochani. Madzia trzymam kciuki za Ciebie,jutro ważny dzień dla Ciebie.

Odnośnik do komentarza

Hej! Wojowniczka i jak minal dzienw pracy?Dzielna jestes ze pracujesz:) Gracjo jak syn,lepiej juz dzis,ja mysle,ze takich sprawach powinno sie dowiadywac od rodzicow,dobrze zrobilas,ze mu powiedzialas. Ja przepraszam,ze pisze z bledami ale chlop mi zalal laptopa i ciezko chodza klawisze.Musze go oddac do naprawy. Bartek,wysle zaproszenie:) Tytus fajnie,ze wrocilas:) A ja dzis nie bylam u zakazniaka,bo zadzwonili,ze lekarki nie bedzie i przesuneli mi termin,uwaga ............za miesiac,wkurzona jestem delikatnie mowiac. A u psychiatry jak to u tego lekarza,beznamietna kobieta jak powiedzialam,ze nie chce tabsow,chciala mnie zamknac na 10 tygodni w szpitalu:)Ale sie nie dalam. Andziunia jak Ty to zrobilas,ze Ci odpuscila wiedzma?Ciesze sie,wiosna Ci sluzy:)Bezeluszkowi tez widze,smiga ciagle po dworze. Aja natyralam sie dzis 2 ciasta,rolada serowa,ryba po grecku,a jutro salatki i impreza:)Dobrze,ze urodziny sa raz w roku. Serdecznie pozdrawiam i spokojnej nocy:)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×