Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Mamy z nerwicą


monic25

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie kochane:) To mój pierwszy post na tym forum. Musiałam się zarejestrować, bo widzę jak fajnie się wspieracie. Czytam forum już od jakiegoś czasu, ale to nie to samo, co czynny udział, więc jeśli zechcecie przyjąć mnie do swojego grona, będę wdzięczna. Piszę, bo też cierpię na nerwicę lękową od kwietnia 2010 z roczną przerwą na czas ciąży. Na chwilę obecną jestem wystraszona, bo od 2 kwietnia wracam do pracy po url wychowawczym, a franca nie odpuszcza. Z pracy zrezygnować nie mogę, bo wiadomo, nie przelewa się, tym bardziej teraz gdy mamy roczną córeczkę. Nie biorę leków, a od listopada uczęszczam na psychoterapię, to już trzeci specjalista w tej dziedzinie. Powiedzcie kochane, jak u Was to przebiega? Jest lepiej? Wierzę, że wyjście z nerwicy jest możliwe, ale czasem, tak jak dziś powątpiewam:(((

Odnośnik do komentarza

Do Magdy79 Czy sprawdzałaś swoje dolegliwości u laryngologa bo tak Was podczytuję i te Twoje zawroty mogą być też związane z błędnikiem .To taka mała sugestia ode mnie tez cierpię na to cholerstwo łącznie z zawrotami ,ale warto posprawdzać inne rzeczy ,żeby można było leczyć właściwą .Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

KASIULA25 super cieszę sie razem z Tobą że wszystko dak dobrze sie układa oby tak dalej :) MAGDA79 ale kochana warto spróbować , wiesz ile ja leków brałam zanim trafiłam na te co biorę , troche czasu mięło ale było warto:) AGULINA witam Cię serdeczne:) ja z pracy musiałam zrezygnowac bo nie dałam rady teraz jest ze mną dobrze ale strach przed pracą jest tak silny że nie zamierzam do niej wracac jak narazie;/ ja na lekach ciągnę

Odnośnik do komentarza

Witam Was kochane moje :) Ja jak narazie nie pisze bo mam gości z Polski i ledwo dycham hahah tzn ciesze sie nie z miernie ze do nas przyjechali tym bardziej ze moja psiapsiółka Ja jestem w siódmym niebie, noo ale nie wytrzymałam i zajrzałam zobaczyc co u Was słychać :))) U mnie ok noc stop na obrotach, zwiedzanie z goścmi, zakupy i do domu na wieczór zwalamy haha :)))) Witam Cie Agulinko niewiem czy dobrze zapamiętałam Twój Nick :) nie mam pamięci do niczego :))) Kasiulaaa baardzo bardzo sie ciesze ze u Ciebie ok :) pamietaj ze teraz tylko do przodu zero zwątpienia więcej optymizmu :))) bezeluszek nam wyzdrowiała i jest git :)))) Andziunia serce co u Ciebie ??? Gracja pozdrowionka kochana :) Madziu moze faktycznie masz błędnika idz kochana do laryngologa i zbadaj sie pod tym kątem mówie Ci :) i nie wmawiaj sobie pecha zyciowego bo bedziesz Ci sie ciagneło przez całe zycie :((((przestaw sie na inny tor i wyszukuj w życiu szczęsliwych chwil i dni :))) a zycie bedzie o wiele lzejsze :))) Anulka idzna weselicho jejkuu ale sie wybawisz odskocznia jak nic psychicznie wypoczniesz :) tylko przed wyjsciem nie wmawiaj sobie czarnych scenariuszy :) bedzie dobrze i tyle :) kiecka,szpilki i bach na parkiet :) ojejkuu jak Ja bym tak poszalała była bym w swoim zywiole :)) PODZRAWIAM WAS KOCHANE MOJE WSZYSTKIE :))))

Odnośnik do komentarza

Witajcie! TYTUŚ to nie ja idę na weselisko, tylko Nelly, a szkoda wielka...ale bym sie pobawiła, ale jak na razie nic sie w rodzinie nie szykuje.. A tak w ogóle strasznie tu cicho...czyzby wielkie przedświąteczne porządki? Piszcie ci porabiacie... u mnie okna pomyte, firanki zmienione, jeszcze jakies ostatnie zakupy i od piatku wkraczam do kuchni przyrządzac potrawy....uwielbiam ten nastrój przedświąteczny ....a jak u Was za oknem? U mnie ostatnie resztki śniegu leżą , świeci słonko, chyba wiosna idzie...nareszcie!

Odnośnik do komentarza

Witajcie!Faktycznie tu pusto:( Gdzies dziewczyny pouciekaly,pewnie przygotowania przedswiateczne:) Mnie niestety w tym roku swieta nie ciesza,moze dlatego,ze w przeciagu kilku dni u mnie coraz gorzej,te zawroty powoduja,ze odechciewa sie zyc.Dziewczyny jak radzilyscie sobie na poczatku brania lekow?Ja ich tak panicznie sie boje,bo boje sie ze te zawroty beda jeszcze wieksze,a ja musze funkcjonowac przy malej,nie mam kogo prosic o pomoc,maz pracuje,nie ma mozliwosci wziecia sobie wolnego.Mam przepisana elicee,czy ktoras to brala?Przepraszam,ze tak nudze,ale gdzie o to pytac jak nie tu?Ile u Was trwalo zazywanie lekow zanim zniknely niechciane objawy.Pozdrawiam serdecznie!

Odnośnik do komentarza

1234..._nick ciezki do zapamietania:)Bylam u laryngologa,mialam zrobione vng,tam tylko wyszedl oczoplas polozeniowy czy jakos tak,laryngolog twierdzila ze jest ok.poza tym przepisuja ciagle betaserc,ktory nie pomaga.Ale dzieki za podpowiedz.Lekarz rodzinny twierdzi,ze to moze byc neuroborelioza,czekam na wyniki potwierdzajace borelioze...

Odnośnik do komentarza

Magda79 nick taki bo nie jestem zarejestrowana i coś na szybko muszę napisać , a podczytuje Was od jakiegoś czasu i wiem co znaczą zawroty .Kilka lat temu miałam takie jazdy ,że z łóżka nie mogłam wstać i zrobiłam też komplet badań łącznie z kardiologiem i neurologiem i właśnie neurolog po badaniu tych wszystkich odruchów, prześwietleń i zebranym wywiadzie stwierdził ,że to nerwica wegetatywna z lękowa ,oczywiście miałam i mam tez inne dolegliwości związane z tym dziadostwem.Teraz żeby nie zapeszyć z zawrotami lepiej ,ale u mnie to trwa około 10 lat i nauczyłam się z tym żyć,a co do boreliozy to 14 dziecko koleżanki cierpi na neuroboreliozę ,ale ona miała w ogóle inne objawy przede wszystkim bardzo mocne bóle głowy ,drętwienia karku ,a wszystko zaczęło się 2 tygodnie po ugryzieniu przez kleszcza,ale ja oczywiście lekarzem nie jestem tak jak pisałam wcześniej lepiej wszystko sprawdzić pozdrawiam piszących i czytających

Odnośnik do komentarza

MAGDA79 ja biorę xetanor, o leku którym piszesz niestety nie słyszałam. Kiedy zaczęłam zażywać leki na początki nie czułam różnicy,czy je biorę czy nie i tak sie czułam źle, ale po jakiś 2 tygodniach objawy zaczęły ustępować i z dnia na dzień było już tylko lepiej...u mnie lekarz z lekami trafił w 10-tkę za co jestem mu bardzo wdzięczna, bo w końcu wiem że żyję Madziu może i tobie sie poprawi po lekach, ale każdy organizm jest inny trzymam kciuki, żeby Ci pomogły

Odnośnik do komentarza

Hejka wszystkim.tak ja siedzę cicho bo nie mam czasu,sprzątam myje piore prasuję i układam wszystko....a ile carów już wyrzuciłam że hoho aż wiecej miejsca.wczoraj byłam u cioci na rowerku już ,wysprzątałam jej wsio ale jak wracałam do domu ponad kilometr to myślałam że już nie dojdę,taka byłam słaba i śpiace ze szok.potem w domu wieczorej tak się dziwnie czułam,okropnie ale dziś znow sprzątam .już ledwo zyję a jeszcze kuchnia mi została...całe szczescie ze jest malutka to szybko się uwinę.jutro mam jechać myć okna takiej pani znajomej i tak sie boje ale muszę bo kasy nie ma.trzymajcie za mnie kciuki tak was proszę.wiecej nie napiszę bo już mnie zganiają z kompa.ale ściskam was cieplutko dziewuszki moje kochane.tytka fajnie że u ciebie tak super szalona ty kobitko.andzia siedzi cicho coś bo ma cos z netem chyba a już się kochana za tobą stęskniłam.a u reszty co słychac?????

Odnośnik do komentarza

Witajcie ! Gracja juz mnie szlag trafia,bo on kilku dni mam neta z przerwami,albo hula 5/h.Jutro dzwonię do nich niech cos z tym zrobią,bo przciez im płace co miesiąc po 40 zł.Kochana jest zimno a Ty okna bedziesz myła? Uważaj,żebyś się nie przeziębiła.Ja umyłam w tamtym tygodniu i teraz mam spokój.Dom już też posprzatany,teraz tylko sałatki i jakiegoś placucha trzeba upiec.U nas Wielkanoc to nie jest tak uroczystym świętem jak Boże Narodzenie,choć to pierwsze dla katolików jest ważniejsze.Owszem spotykamy się przy śniadaniu cala rodziną.Zawsze śniadanie jest u babci,bo dopóki ona zyje,to każdy jedzie tam a potem chyba każdy będzie wcinał u siebie.Tam siedzimy z 3 godziny a potem każdy jedzie do siebie czy dalej na imprezki. U nas pogoda paskudna.Ostatnio w nocy było-21 stopni.Zimnica jak diabli.Ja się śmieję,że w kożuchach pójdziemy święcić jajeczka:) Mój stary ma wolne.Tak skubaniec daje czadu.My to chyba jak w tej piosence-trudno tak,razem być na ze sobą,bez siebie nie jest lżej....On to by chciał siedzieć a ja coś robię non stop.Jemu przeszkadza,że ja z mopem latam dwa razy dziennie a ja znowu nie lubię jak na podłodze plamy z kocich łap i tak z głupot dochodzi czasem do awantury.Dzisiaj kazałam mu odpalic TV i z kanapy miał się nie ruszać-pomogło-cisza na chacie. Madzia na razie trzeba czekać na wyniki i tyle.Mnie się też wydaje,że to nie będzie borelka,ale zobaczymy.Jeszcze trochę i wszystko się wyjaśni. Trzymajcie się cieplutko,do jutra.

Odnośnik do komentarza

Haha andzia ja mam z moim to samo....dziś się czuję fatalnie,myslałam że umrę już.tak mnie piekło w klatce piersiowej i słaba jestem że szok.ale zeby nie myśleć pojechałam z synem i mamuśką na rowerki,odwiedziłyśmy ciociunie i do domciu.nie poszłam do babki myć okna bo zrezygnowała..szkoda no ale cóż.za to zaczełam sprzątać z tą kłującą klatką i pomyślałam że najwyżej padne a wogule to olewam takie samopoczucie mimo że strasznie męczące jest.wyć mi sie chciało od samego rana i chyba to wszystko przez sen,straszny koszmar.śniło mi się że się powiesił taki chłopak z naszej rodziny,i mój brat go chciał ratować.było to takie straszne uczucie że jak sie obudziłam to srece mi waliło jak młot a takiego lęku to nawet przed egzaminami nie miałam.ale i tak się cieszę ze z takim samopoczuciem pojechałam na te rowerki,dałam rade jednak.a kiedyś to bym nosa z domu nie wystawiła.haha co ja mówię nawet z łóżka bym nie wyszła.jednak jest lepiej ze mną.a jak tam u was kochani???

Odnośnik do komentarza

Witajcie kochane! U mnie nadal paskudnie wiec decyzja co do lekow podjeta.Tak jak napisalas Anulko-czuje sie paskudnie bez lekow to jak z lekami bedzie tez paskudnie to zadna roznica.A a noz pomoga,obym nie musiala za duzo eksperymentowac,ale jak ja juz boje sie wstac z lozka i ciagle swiat wiruje to zyc sie nie chce.To co wypracowalam,ze nie balam sie sklepow to wrocilo,mecze rodzine soba wiec czas podjac meska decyzje.Poczekam tylko do srody zadzwonie co z ta borelioza,choc nie wydaje mi sie,ze to jest to,zapytam neurologa co ma mi do powiedzenia i lykam.Wiecie,u mnie troche lekarze mi w mozgu namieszali,bo moj rodzinny,wiem ze nie robi tego zlosliwie,ale szuka i szuka,a znalezc nie moze,a ja sie ludze,ze to moze nie nerwica i tak to ciagne.Juz nawet bylabym sklonna isc do szpitala,zeby zrobili badania wszystkie na raz i mialabym czarno na bialym,zer nic mi nie ma. No dobra,po nudzilam przepraszam:) A teraz z innej beczki. Dziewczynki kochane,zycze Wam zdrowych,spokojnych swiat,rodzinnych i zeby ten czas byl radosnie spedzonym czasem:)Pozdrawiam:)

Odnośnik do komentarza
Gość samotnawtymwsz

Witajcie dziewczyny ! Długo nie pisałam po tym wszystkim ale ciągle was podczytywałam. U mnie bez zmian z przewagą tego złego oczywiście. Kurs tragedia i nie wiem jak się z tego wyplątać bo nie daje rady. Magduś a sprawdzałaś kręgosłup? dokładnie odcinek szyjny? Jeśli to nie borelioza to myślę ze warto by i to wziąć pod uwagę. Ja jestem ogromnie przeciwna lekarstwom bo to one doprowadziły mnie do najgorszego stanu no ale patrząc na to wszystko co się dzieje i jak ciężko się żyję (bez pracy) to się muszę poważnie zastanowić nad ich przyjmowaniem. Ja muszę iść do pracy, pomimo tego ze jakoś funkcjonuje na co dzień to nie jestem w stanie iść do pracy czy nawet na kurs bo jestem totalnie sparaliżowana już nawet na samą myśl. Was tez dziewczyny pogoda tak strasznie dobija?? ja jestem wiecznie okropnie zmęczona , słaba, ospała i jakoś więcej wewnętrznych lęków. Boje się trochę tu pisać o samych bolączkach bo znowu będę zjechana no ale muszę się wygadać bo naprawdę nie mam komu:( a i humor też jakoś nie dopisuje (może też to , że nie jestem dobrze przetrzepana już spory okres czasu:P)

Odnośnik do komentarza
Gość samotnawtymwsz

Ja Magda miałam brać rano leki ale lekarz niestety nie uprzedził mnie przed skutkami ubocznymi i nie dołożył nic na uspokojenie. Ja zielona w tym temacie brałam i to po całej tabletce (czytałam, że inni zaczynali od mniejszej dawki a ja od razu dostałam całość). Ciśnienie mi od nich rosło i codziennie ataki paniki brrr.... U Mnie pada snieg!! od nocy. leci leci i jest go dużo, piękna chlapa się robi

Odnośnik do komentarza

Samotna witaj kochana,fajnie ze wróciłaś i wywalaj kochana co cię meczy,marudź i żal się byle ci tylko ulżyło.ja też troche nie pisałam ale stwierdziłam że nie będe się przejmować,wkońcu fajnie nam tu jest,mamy zgraną paczke i koniec.tak że pisz jak tylko czujesz taka potrzebę.ja też się do dupy czuję ostatnio i na kurs mnie chciała babka z urzedu zapisać ale się nie zgodziłam bo niby jak miałabym to zrobić jak nie czuję się na siłach.ta pogoda daje czadu ja jestem masakrycznie śpiąca ciągle i czuję zmęczenie ale wczoraj pojechałam z synem pojezdzić na rowerach i dotleniłam sie trochę.staram sie olewać to co sie dzieje,pewnie ze nie raz ciężko jak diabli no ale cóż leków na pewno nie wezmę bo tak jak tobie mnie doprowadziły do takiego stanu że myślałam ze już się z tego nie podniose.tak że nie daj się małpie,nie możesz bo masz dla kogo żyć.no to na tyle co ci chciałam powiedzieć.

Odnośnik do komentarza

Witajcie babeczki :) U mnie nadal ok :) gosci z Pl jeszcze mamy takze luzik, Ja ze swoja szwagierką to jak jedność więc jestem teraz szczesliwa że ją mam, zamiast szykowac na świeta i pichcic w kuchni to My na balety sie szykujemy hi hi aaa cooo tam??? raz nie zawsze trzeba sie troche wyszaleć bo jak pojedzie znów siąde na dupie i będe jak stara dupa siedziec w domu, ale obiecałysmy sobie ze jutro nie wychodzimy z kuchni prócz yjscia do kościoła ufff az sie boje ,ale obiecałam sobie że pójdę,bo na balety potrafie pójsc a do kościoła niee?? wiec zaciskam zeby i pójde :) Samotna fajnie że znów napisałaś :) juz nie raz myslałam o Tobie i zastanawiałam sie co u Ciebie :) Gracja suuper sobie poradziłaś tak jak piszesz radzisz sobie coraz lepiej wow :))) DZIEWUSZKI WSZYSTKIE KOCHANE WESOŁYCH SPOKOJNYCH ŚWIĄT !!!!!!!!

Odnośnik do komentarza

Witajcie babeczki Samotna ja aż uszami zaklaskałam hahah jak zobaczyłam,że napisałaś.Dobijałam sie do Ciebie na gadulcu i nic-cisza.Dobrze,że chociaż tu napisałaś.Ludźmi się nie przejmuj i ich gadaniem a raczej pisaniem.My tu po to jesteśmy,żeby wysłuchiwac jęków,stęków i oczywiście dobrych wieści,że u którejś wszystko gra.Także pisz co Ci leży na wątrobie.Mnie wyżalenie się pomaga jak diabli. Madzia jak weźmiesz leki,to nastaw się,że może byc ciężko na początku,ale potem pójdzie już jak z górki.Ja tam leków nie brałam na stałe,jedynie doraźnie,ale z tego co pisza laski to wnioskuję,że poczatki sa ciężkie.Nasza Monia była w fatalnym stanie a teraz jest u niej ok.Miesiąc się męczyła zanim leki zaczęły działać.Tak więc uszka go góry i będzie dobrze.Trzymam kciuki. Ja już mam wszystko przygotowane-placki upiekłam,sałatkę zrobiłam,bigos tez upichciłam a jutro tylko żurek na niedzielę i tyle.Nie robię nic więcej.Jutro tylko kościół,bo zawsze chodzę w wielką sobotę.Wiem,że powinno się iść i wczoraj i dzisiaj,ale ja bym nie dała rady tak 5 dni pod rząd w tłumie wystać.Zdechłabym chyba tam. Moje samopoczucie niby o,ale coś mnie dzisiaj brało-chyba cholera hahah.Poczułam taka senność po południu,położyłam się na kanapie i juz prawie zasypiałam a tu czuje jakbym w jakąś otchłań leciała,tak w dół.W ciągu ułamka sekundy obudziłam się a serce chyba tysiąc pięćset sto dziewięćset.Potem mi przeszło,ale znowu moje dziecko źle sie poczuło i mam takiego stracha w sobie,że hej.Składała sobie ciuchy w komodzie i przyszła do mnie na kanapę i mówi,że czemu w domu ta strasznie duszno.Wcale nie jest,bo jest stopni,ale mówię jej,żeby sie poszła położyć.Ona idzie i tak już bisko łóżka zaczyna nogami plątać.Tak się wystraszyłam,że telepie mnie do tej pory.Poczuła nagle senność i mówi-mamo ja się prześpię 5 minut.Przykryłam ją i zasnęła.Spała może z 10 minut i ja na paluszkach poczłapałam sprawdzić czy wszystko gra.Mówi,że jest ok ale kąpiel kazałam jej odłożyć na jutro,albo na potem.Ona zawsze się kąpie pół godziny i jakby mi tam klapnęła to szok.Już raz to przeżyłam jak po lodówce zjechała.Dobrze,że sobie głowy nie rozbiła.Karetka,szpital,badania i jak to lekarz powiedział -omdlenie ortostatyczne czy jakoś tak.Mnie się wydaje,że ona po prostu albo niedojadła dzisiaj ze względu na post,albo spadło jej ciśnienie -innej opcji chyba nie ma.Teraz biedaczka leży w wyrku a może i już zasnęła.Zaraz pójdę i obczaję czy wszystko gra. Kochane moje składam Wam najserdeczniejsze życzenia-zdrowych i wesołych Świąt Wielkanocnych i mokrego dyngusa ( choc pewnie w tym roku będziemy sie snieżkami rzucać zamiast woda oblewać) Pozdrawiam Was kochane.

Odnośnik do komentarza

Hej kochane ja nawet nie mam kiedy usiąść tylko z biegu kukam na FB MAGDA79 ja na początku brania leków leżałam w łóżku bo na nogach nie mogłam ustać ale za to teraz jestem jak nowo narodzona:) a wogóle to mnie ta pogoda wykończy Wielkanoc w bieli he he masakra jakas;/ u mnie jak narazie żadne wesele się nie zapowiada ale mam zamiar w tym roku na WOODSTOCK się wybrać mają być elektryczne gitary :) Huj że tyle ludzi najwyżej wpadne w jakeś błoto troche mnie zdepczą ale musze

Odnośnik do komentarza

Hejka! Magda, ja leki biorę rano zaraz po śniadaniu... zaczynałam od całej tabletki, a teraz wystarcza mi połówka... U mnie też już prawie wszystko gotowe, bigos, galarcik, szyneczka, oczywiście babka, sałatki jedna warzywna jedna z kurczakiem, klopsiki z pieczarką, jutro tylko żurek z biała kiełbaską....KOCHANE WSZYSTKIEGO DOBREGO Z OKAZJI ŚWIĄT, ZDRÓWKA, DUŻO WIARY W SIEBIE I OPTYMIZMU.......

Odnośnik do komentarza

Witajcie ! Anulka dzięki i wzajemnie - muaaaaach. U mnie spoczko,młoda lata jak maszyna a ja przy kawuśce ślęczę.Stary poszedł poświęcić jaja ( te w koszyku też hahahah) i zaraz zabieramy sie za ostatnie porządeczki i za żurek.Ja też robię z białą kiełbaską-pyyyyyyyyycha,mniam mniam.Coś mnie głowa boi,ale to pewnie z niewyspania.Położyłam się tak po 1 bo sprawdzałam jak tam młoda a ta piczka o 3 wstała,wykapała się i poszła spać znowu.Dzisiaj wstała jakby nigdy nic. Gracja byłaś wczoraj w kościółku na tym czuwaniu ? Ja Cie podziwiam kobieto pod każdym względem-jesteś wieeeelka. Samotna-puk puk-jesteś tam ? Dobra,spadam,nie będę przynudzać.Buźka.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×