Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Mamy z nerwicą


monic25

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Andziunia

Dziewczynki o nerwicy natręctw nie wiele wiem,więc nie będę za duzo pisać na ten temat.Ostatnio oglądałam taki program o tej właśnie tematyce i były tam dwie kobiety-jedna bała sie panicznie zarazków,a druga gromadziła wszystko w domu.Psychiatra i psychoterapeuta w jednej osobie,kazał pierwszej najpierw dotknąć kibelka a potem zjeśc czipsa ( wcześniej sam to zrobił) i laska z oporem,bo z oporem,ale zjadła.Drugiej natomiast kazał powywalać część niepotrzebnych rzeczy z domu,ale nie zrobiła tego.Wniosek był taki,że ta pierwsza,zrobiła krok do przodu, a o drugiej powiedział,że nie widzi szans na jej wyzdrowienie.Ta druga kobieta nie dość,że z domu zrobiła śmietnik,bo wszystkie papierki,woreczki odkładała,że niby będa kiedyś potrzebne,to jeszcze zanim wyszła z domu to pół dnia sprawdzała czy pozamykała wszystko i co chwilkę oglądała się za siebie czy czegoś nie zgubiła.Wychodziła raz w tygodniu z domu na zakupy.Rano wstawała,ubierała się a potem do popołudnia trwal jej rytuał.Żal mi tej kobiety strasznie było,ale moim zdaniem w nerwicy człowiek jak sobie sam nie pomoże,to nikt mu pomoże.Ja z tym badziejstwem zmagam się już tyle lat i to w sumie bez leków,bo to co biorę to jest sporadycznie.Uważam również,że jak widzimy,że sami nie dajemy rady,to trzeba poprosić o wspomagacze.Przykładem mogą być nasze dziewczyny i nasz Rodzynek którzy żyją normalnie jak każdy inny człowiek bez nerwicy.Nawet jak czasem zdarza im się gorszy dzień,to nie oznacza to,że nerwica wróciła,bo nawet człowiekowi bez nerwicy też zdarzają się gorsze dni. Czas,który sobie dałam na normalne funkcjonowanie powoli dobiega końca i jak będę normalnie wychodzić to ok a jak nie to zasuwam po wspomagacze,bo doszłam do wniosku,że drugi raz się ie urodzę.Owszem,jest meeeeeeeeeega poprawa od tamtego roku,ale to jeszcze nie to co bym chciała.Kochaniutkie wszystkie pokonamy francę i nieważne czy któraś ma nerwicę natręctw,czy nerwice serca,czy wegetatywną -wszystkie damy radę !!!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza

Witajcie mnie znowu rozłożyło;/więc muszę odłoży ćwiczenia bo ledwo sie ruszam ;/ Na dodatek tak nas zasypało a teraz taka chlapa bo na plusie jest ;/ Wczoraj pojechałam do siostry bo dziś do psychiatry a nik nie miał czasu mnie zawieść więc pojechałam wczoraj, poszłam dziś do psychiatry potem do apteki wszystko na luzie :) WITAM WIWI i ANIE samotna WCZEŚNIEJ MYŚLAŁAM ŻE TA MAŁPA BĘDZIE MI CAŁY CZAS TOWARZYSZYĆ ALE FAKTYCZNIE JEST DUŻO LEPIEJ NIZ BYŁO CZUJĘ ZE ZYJE :)

Odnośnik do komentarza
Gość Andziunia

Bezeluszku herbatka z cytrynka i miodem i może rutinoskorbin.To pewnie przez ta pogodę.Teraz byle gówno i z nosa się leje i kaszel męczy.Ja jakoś sie na razie trzymam,ale nie wiem jak długo.U nas też wszyscy wokół chorzy.Zdrówka kochana!

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczynki Stare i Nowe:) Dla nowych napisze,że ja właśnie biorę leki od miesiąca( z krótką przerwą:) Tragedii nie było ,miałam gorsze dnia,ale normalnie się opiekowalam mlodym,sprzatalam, gotowalam, wszystko ok. Od paru dni biorę magnez(systematycznie) i piję meliskę 2 x dzinnie i powiem Wam,że jest niezle:) Póki co mnie nie telepie:) A u nas tez sypnelo dzisiaj sniegiem:) bylam z mlodym na spacerku i bylo fajowo:)

Odnośnik do komentarza
Gość Andziunia

Hej laseczki ! Dzisiaj wstałam z wieeeeelkim bólem głowy.Masakra jak boli. Lencia,daj troszkę śniegu....U nas spadło w nocy z 2 mm i nic.Zawsze było na odwrót-u nas śnieg a na zachodzie wiosennie. Bezeluszku rozłożyło Cię na łopatki czy dzisiaj ciut lepiej ? Gracja,Tytuś,Zelka i reszta brygady a jak tam u Was ?

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkie Panie i te nowe i te stałe bywalczynie( nie napisze przecież stare:) U mnie jako tako...ostatnio zaliczyłam ta solarkę ale znów serducho się napędziło;/ w sumie to chyba normalne podczas opalania i trza się przyzwyczaić:) Dziś mam jakiś ciężki dzień chyba na tą pogodę, dowaliło z 10cm śniegu;/ a juz było tak fajnie..ptaszki śpiewały i cieplutko:P Słaba chodzę ale staram się coś robić! Jak tam u reszty?? co tu taka cisza??

Odnośnik do komentarza
Gość Andziunia

Do Magda79 Madzia próbuję do Ciebie skrobnąć na fejsie,ale nie coś mi się zacina i dupa.Wszystkie strony wchodzą normalnie,a na fejsie niby jestem a nic nie mogę ani napisać,ani polubić -młoda się śmieje,że fejs odpoczywa ode mnie.

Odnośnik do komentarza

Hejka dziewuszki:) Witam nowe forumowiczki :)))) dziewczynki nie łamcie się razem damy rade ja pokonać :)))) trzeba tylko chcieć i wziąsc sie do roboty :))) U mnie jakos leci weekend na goscinie u znajomych,wczoraj robiłam generalke w domu od 8ej do 17ej masakraaaa ,ale sie nazapierdzielałam ale w domciu chociaz błysk,powiesilam sobie nowe firaneczki kupione na przecenie hehehe i zadowolona jestem jak niewiem :))) dzisiaj z rana brało mnie cos dziwnegoo wc co chwilka,w srodku trzęsawka, i nogi giętkie zadzwonila koleznka ze jedzie do mnie zebym wyszla po nia na przystanek mysle se kurdee jak ja dzis zniosę goscine ale poszlam z nia bach na galeriie pozniej do domku zapiekanke pyszną zrobilam zapieklam w piekarniu pojadłysmy i niedawno popjechała,podejrzewam ze gdyby nie ona topolozyla bym sie na szybko obiad odpierdzielila i sie nakrecala a tak poszlam nie patzrac na złe samopoczucie teraz jak nowo narodzona hihi jeszcze pocwiczyc muszę i dzien mam zaliczony :))))) bezeluszku jak sie czujesz??? lepiej Ci?? Zelka zazdroszcze Ci tej solarki :))) mi tez serce waliło ale szłam i tyle :)))) Samotna jak u Ciebie dobrze???

Odnośnik do komentarza

Witajcie dziewczyny po dłuższej nie obecności,i widze nowe Kobietki Witam was :) Ale pogoda paskudna,tyle śniegu nasypało,zimno brrr a ja tu z utęsknieniem juz na wiosne czekam. A u mnie wmiare ok :) od jakiegoś czasu regularnie biore magnez i ćwicze i jest lepiej.Juz sie nie boje ataków paniki.Dziś mnie w sklepie probowała małpa wziąśc jak stałam w kolejce ale nie dałam jej się,pomyślałam o czymś innym i przeszło :) alez jestem z siebie dumna hihi odszczeliłam sie,makijaż walłam hehe i zrobiłąm zakupy.Nie tak jak kiedys jedna czy dwie rzeczy ale całą liste,nawet na tym nieszczesnym miesnym stałam ktorego zawsze sie bałam chociaz nie bylo kolorowo bo bylo mi goraca i łapki sie trzęsły ale kupiłam to co miałąm kupić:) A terazcoś mnie głowa boli,pewnie od pogody bo cisnienie raz idzie w gore raz w dół ehhh.Ale trzeba jakoś to *oląć* i nie myśleć to przejdzie :) Pozdrawiam Was serdecznie i nie poddawajcie się,główki do gory i uśmiech na twarzy obowiązkowo :)))))))))))))

Odnośnik do komentarza

Hejka i witam nowe dziewczynki!!!! ja też nie piszę bo mam doła i nie chce nikogo tym swoim kiepskim samopoczuciem zarazac już.wczoraj poszłam do cioci i tak się wybeczałam że stwierdziłam ze pora zapisać się do psychologa bo nie mam do kogo się wygadać a ciągle tego potrzebuję.aż mi było lepiej chociaż z tego płaczu zesłabłam to i tak poczułam ulgę.jednak trzeba się wyryczeć nie raz.dziewczyny ja też mam swoje manie ze sprawdzam tysiac razy czy np gaz zakrecony bo nauczyłam się butlę na noc zakrecać i sprawdzam nawet w nocy .jak wychodzę to czy bojler wyłączony z pradu i takie tak też mam swoje dziwactwa ale na szczeście nie sa one tak uciążliwe.no to tyle jak bedę w humorze to się znów odezwę i dzieki ze pamietacie o mnie .....jeszcze hihi.pozdrawiam was cieplutko

Odnośnik do komentarza

Witajcie dziewczynki:)Ale tu cisza.... Tytus,Kasiula,super,ze u Was dobrze,oby tak dalej,Zelko,widze,ze Ty tez sobie radzisz. Andziuniu!Spoko,czasem sie zawieszaja jakies strony,kiedys sobie jeszcze pogadamy:) Gracjo fajnie ze sie odezwalas,zle,ze u Ciebie kiepsko:( Samotna a co u Ciebie sie wydarzylo?Juz kipialas optymizmem. U mnie bez zmian,a moze jeszcze gorzej niz bylo.Lekarz zlecil badania,wyslal do neurologa,mam na 5 marca i zastanawiam sie do jakiego konowala trafie,bo wszedzie kolejki nieziemskie a do niego tydzien oczekiwania,chcialabym trafic na takiego neurologa jakiego mam rodzinnego lekarza,a nie do kolejnego,ktory przepisze leki i tyle.Mam zlecony rezonans ale termin we wrzesniu.Ja nie wiem jak dlugo jeszcze to wszystko wytrzymam,mam dosc,jestem na skraju zalamania,wszystko mnie wkurza,nic nie cieszy........I pomyslec,ze wszystko to przez zawroty glowy i chodzenie jak pijana.

Odnośnik do komentarza

Hej Dziewczyny!!!!!!!Wasze forum czytam od bardzo dłuższego czasu,pomagało mi i pomaga bo utwierdzam sie w przekonaniu że są tacy ludzie jak ja,i że te wszystkie objawy którymi męczy nas ta wstrętna małpa maja tez inni.Walcze z nią juz prawie 6lat do tego skurcze dodatkowe,jednak moja historia jest długa i dość chaotyczna,niewiem czy chciałybyscie mnie wysłuchać?dodam że jestem,szalona mamuśka 4letniej córki,szalona bo mam fioła na punkcie ciuchów,w sumie to chyba jakaś forma terapii dla mnie,całkiem przyjemna,ale i tak nawet wtedy mnie nieraz łapie i znowu milion myśli na minute,pewnie znacie to dobrze.Jak tylko znajde czas,to opowiem Wam swoja zawiłą historie,może nawet dziś zbiore sie i w końcu uwolnie to co przez tyle czasu siedzi we mnie.Pozdrawiam Was serdecznie,fajnie że są takie grupy jak Wy!!!

Odnośnik do komentarza

Ja również witam nowe Panie:) Zelka sieszę się jak czytam, że u Ciebie ok. JA też mam świra na punkcie ciuchów! To moja pasja..;) ciuchy , torebki, buty.. uwielbiam:). Poza tym u mnie kochane średnio..;( Mam dziwne sny..przypomniało mi się, ze w styczniu śniło mi się , że umrę.., a tydzień temu zabrało mnie pogotowie itd. teraz wróciłam z miasta..jadłam śniadanie i do tej pory nic..mega zesłabłam:(..dwa banany i kawałek kurczaka zjadłam ..i leze..czekam, bo gotuje mi się zupa.. Normalnie mega słaba..też tak macie czasem?? Dziewczyny nie złoście się na mnie.., ale czasem myslę, że coś mi jest powaznego..tylko nie wiem co i dlatego często zle się czuję.. :((( ehhh.. Generalnie obecnie leczę te lamblię u mojego kochanego doktorka Ozimka:). Pozdrawiam Was:*

Odnośnik do komentarza

Witam dziewuszki i Nelly :) Elus dziekuje staram sie jak mogę zeby ta franca mnie bardziej nie dopadała ale tez nie raz juz nie mam sil :( ostatnio cos zmeczona chodzę i na wieczor mnie puszcza, w nocy tez sie pzrebudzam boje sie sama niewiem czemu pojebaneee to jakies wszytsko jest ooo teraz siedzie pisze i w lbie sie kręci jezuuuu :((((( a Ty kochaniutka wylecz ta lamrie i zobaczysz bedzie lepiej :) głowa do góryy :))) Madziu a Ty bidulko nasza ach te zawroty Cie wykoncza Ja wiem jak to jest bo tez mialam non stoop mialam dosc !!!!! jak bedziesz u lekarza niech Ci moze dodatkowe badania zrobia na ta głowe na zawroty uprzyj sie i koniec powiedz ze masz małe dziecko i musisz funkcjonowac a nie odsylas do innych lekarzy lub długo na terminy czekac nie mozesz !!!! Nelly pisz co chcesz i keidy chcesz napewnoo Cie wysłuchamy i poradzimy cos :) Samotna co sie stało słonko Ty nasze?? wlasnie pisalas ze jest ok a Tu masz babo placek??? Gracja

Odnośnik do komentarza
Gość Andziunia

Witajcie laseczki,witam nowa kobitkę ! Ela mnie dzisiaj dopadło to samo co Ciebie tydzień temu.Słaba byłam,że szok,zasypiałam nad laptopem normalnie jak pisałyśmy z Tytą na priv.Potem poszłam zmierzyć ciśnienie-kurde nic.Ja mam normalny,zwykły ciśnieniomierz na pompkę heheh i nic nie wykazał,tzn. nie czułam pulsu w ogóle.Najpierw panika,bo przypomniałam sobie o Twojej historii,ale za chwilkę kawka fusiasta,taka z 3 łyżeczek i wypiłam pól i leeeeeeeepiej.Boże jaka ulga,bo resztkami sił chodziłam.To przez ta pogodę takie cuda wianki się dzieją.Najpierw myślałam,że nerwa mam,bo szłam do reumatologa,ale nie miałam żadnych lęków,tylko osłabiona byłam,ale jak potem po przyjściu do domu dalej tak samo,to kawka i jest lepiej. Samotna może Ciebie też franca jakoś atakuje,ale nie daj się !! Miłego dnia kochane P.S. Ja też lubię zakupy-ciuchy,buty,torebki,ale ze względu na samarkę jaką sobie wyhodowałam,to pola manewru za wielkiego nie mam,ale wczoraj mamusia wpadła i mówi-dziecko,w końcu zeszczuplałaś troszkę i zaczynasz przypominac człowieka a nie suma-kocham ja za to.

Odnośnik do komentarza

Andziunia współczuję, ale jednocześnie gratuluję Ci, że sobie poradziłaś!! JA się zastanawiam co by było gdybym nie była sama..może inaczej by się to skończyło..nie wiem sama..po zmierzeniu, a raczej zobaczeniu errorr tak się wystraszyłam, że nawet nie pomyślałam, zeby zrobić sobie herbaty(kawy nie pije) zastanawiam się też czy to było omdlenie delikatne..

Odnośnik do komentarza
Gość Andziunia

Ela mnie przeszło tylko na chwilkę,teraz znowu to samo,ale zaraz idę się położyć,bo co będe robić.Drugiej kawy nie chcę,a orbity latają w koło .Dalej nie wiem jakie mam ciśnienie,bo nie słysze pulsu w słuchawce,ale przyłożyłam paluchy do szyi i tętno wyczuwam.Jak ja nie lubię takich dni,bo człowiek bezradny jest i tyle.

Odnośnik do komentarza

Witam ponownie.może teraz choć troche uda mi się skrobnąć.A więc moja historia zaczyna się w 2007 roku,jest piękny ślub,szczęśliwa żonka,męzuś.......i tak by było do dziś,ale los potoczył się inaczej.Mąż tamtego czasu pracował za granica,widzieliśmy sie co 2tygod.na minimum 3dni.i tak w kółko,u mnie praca(mieliśmy swój mały interesik),powrót do domu tesciów bo tam mieszkaliśmy,i tu się zaczyna.Noce były najgorsze,sama w obcym domu choć przez 7 lat byłm tam prawie stałym bywalcem,zaczeło się od tego że nie mogłam wogóle spać,ciągle jakieś szmery słyszałam,w ciągu dnia łeb leciał mi na ziemie takie miałam uczucie,zawroty,nogi jak z waty,gula w garle,szybsze tętno- to była moja codzienność.Wytrzymałam tak 7msc,aż w końcu pojechaliśmy do kardiologa,bo przyczyn takiego czucia u rodzinnego nie mogłam się dowiedzieć.Pani kardiolog powiedz.że przyczyna jest prosta:mam żucić wszystko i być razem z mężem a nie żyć w ciągłej rozłące,łatwo powiedzieć-trudniej z wykonaniem.Przepisała tabletki na wyciszenie-Xanax,dodam jeszcze że tamtego czasu staraliśmy się o dziecko,powiedz,jej o tym,ale dla niej istotne było to czy teraz nie jestem w ciąży,bo te tabletki odpadają,ale ja wiedziałam że nie jestem bo jak wariatka robiłam te testy nieraz 2 razy w tygod.!!!!!Po tabletkach czułam się dobrze,wrecz znów mogłam normalnie funkcjonować.Po 2 tygod.brania dowiedziałam sie że jestem w ciąży,więc od razu odstawiłam tabl.tak normalnie jakby to były jakieś witaminy.Ale co tam tego samego dnia ginekolog,6 tydzień naszego Cudu,on tez zresztą kazał odstawić Xanax,przepisał jakies niby słabsze nie odziałowujące na płód.Wrócilismy do domu najszczęśliwsi na świecie,nic nikomu jeszcze nie mówiąc......tej samej nocy juz nie było tak wesoło,całą się trzęsłam a serce myślałam że nie wytrzyma tak napierdzielało,i tak cała noc się męczyłam,a rano nie było lepiej,byłam tak słaba że nie potrafiłam się sama ubrać.Pojechaliśmy do rodzinnego,tętno140 uderzeń na minute,tam to juz tylko słyszałam szpital jak najszybciej.(dodam że nigdy wcześniej nie byłam w szpitalu,przerażało mnie już samo to słowo).Odrazu zabrali mnie na SOR,i pytania dlaczego,że może czymś się zdenerwowałam,że może to było nie planowane dziecko?jakie leki brałam,dlaczego Xanax,kto to przepisał,a mi serce dalej napierdzielało,zlana potem raz zimnym,raz goracym nie wiedziałam wogóle o co chodzi.W najbardziej krytycznym momencie(i tu pisząc aż mnie brzuch ściska jak se przypomne)moje tętno wynosiło170!!!!!!!!!!wtedy czułam je wszędzie,dosłownie wszędzie!!!!!!!!wyprosili mojego męża,i informowali go słowami co jakiś czas że mój stan jest stabilny,ale co to znaczy dla człowieka któremu milion myśli brzebiega przez głowe,gdy on był tam a ja walczyłam z samą soba.Lekarze nie mogli podać nic silniejszego żeby umiarowić serce ze względu na ciąże,dostałam 3 potęzne,dożylne zastrzyki po których odpływałam,tak jakby to juz miałby byc mój koniec,i tak wtedy myślałam,był Wielki Piątek,a ja myślałam że tak jak Jezus umierał an krzyżu tak i ja cierpie.Serce umiarowili mi do 125 na minute,wyszłam na drugi dzień z cała listą zaleceń.Od tamtej chwili nie jestem juz tym samym człowiekiem,,,,,,,Ciąza to dla mnie był koszmar,ciągłe zawroty,strach niewiem o co i to ciągły,jakiś trżęsawki,serce mimo brania leków dalej roiło swoje,na pogotowiu jak mnie widzieli to już dla nich kolejna rutynowa pacjentka(wariatka)bo napewno tak myśleli,a mi było tak wstyd,nieraz pytałam siebie czemu to ja ,czemu to mnie spotyka,chciałam się cieszyć tą ciązą,ale im bardziej sie starałam tym było gorzej.Mąż zrezygnował z pracy,zjechał i zaczął szukać czegoś na miejscu,dzięki temu mógł byc przy mnie,ja byłam wprost uzależniona od niego,potrafił przyjeżdżać z 2zmiany 3-4godz,wcześniej bo dostawałam ataku paniki,a tylko przy nim się uspokajałam,i wracał,przytulał,był i mijało.U lekarza ginekologa byłam średnio 3 razy w msc.a jak miałam do niego iśc to zawału dostawało moje serce,pózniej przypałętały się skurcze dodatkowe,oczywiście żadne z lekarzy nie wiedziało co mi jest ,czemu tak znosze ciąże.I ja tez nie wiedziałam,nachodziły mnie myśli że jak urodzi sie nasza córeczka(a jaka radośc jak sie dowiedzieliśmy jakiej płci bęzie dzidziuś)to ja jako JA sie skończe,naprawde aż wstyd sie przyznać.ale teraz wiem żę to nie byłam ja to ta franca dawała o sobie znać!!!!!!!!!!W końcu nadszedł ten dzień urodziła sie nasza Niunia,ze względu na serce miałam ceserke,i tu zaczyna sie kolejny etap tej podstepnej choroby.......Jak tylko znajde chwilke to dopisze pozostałą częsć mojej historii,bo teraz Mała mi tu daje o sobie znać,mam nadzieje że Was nie zanudziłam?To pozdrawiam wszystkich,trzymajcie się Dziewczyny!!!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza

Witajcie dziewczynki pozna wieczorowa pora:) Maz poszedl do pracy,mala spi,ja troche spokojniejsza.Zawroty nie minely,nogi bola,chodze jak pijana,najchetniej rzucilabym sie z okna.Powiedzialam,ze ostatnie badania,ostatni lekarze i normalnie psychiatra i jakby co tabletki,bo ja nie wyrobie,schylam sie do dziecka i leeeeece,stoje i calymi silami probuje utrzymac pion,dobrze,ze mam waski przedpokoj bo ide i obijam sie o sciany.To jest nie do wytrzymania.Koszmar.Czekam az jakis lekarz powie mi,ze mam nerwice,bo na razie to tylko dr.google to stwierdzil,ale dzieki temu poznalam Was:) Ale z tego co czytam Wy tez mialyscie kiepski dzien i cos Was atakowalo. Nelly witaj na pokladzie:) Ja czekam jutra bo maz zaczyna weekend,a z nim mimo calego tego badziewia czuje sie bezpieczniej.Poszlam dzis z mala i nim na spacer,a potem sama do pobliskiego sklepu,dla mnie to sukces. Spokojnej nocy i oby jutrzejszy dzien byl dla nas wszystkich lepszy:)

Odnośnik do komentarza

Witam Magda 79 moja przygoda też zaczęła się od zawrotów głowy, bólu głowy i mroczków. Trafiłam do szpitala z potwornym bólem głowy, zawrotami a, że miałam mroczki i słabo widziałam zatrzymali mnie na 3 dni. Zrobili wszystkie badania rezonans i stwierdzili, że to migrena. Wypisali do domu i dopiero jazdy się zaczęły panika, strach pobiegłam do swojej ogólnej i wszystko opisałam ona diagnoza nerwica. Kazała zejść do zabiegowego i dali mi zastrzyk na uspokojenie. Potem poszłam do psychiatry przepisała tabletki, ale po nich przez 2 tygodnie miałam takie jazdy, że panicznie boję się teraz wziąć jakiekolwiek tabletki. Odstawiłam po ok. roku brania poszłam na terapię i jakoś ciągnę. Ale teraz po porodzie nie daje rady te głupie myśli, duszenie się, odrealnienie wykańcza mnie, więc zapisałam się do psychiatry po raz drugi tylko do innej. Mam nadzieję, że postawi mnie do pionu. Czy któraś z Was bierze jakieś teraz tabletki na nerwicę.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×