Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Mamy z nerwicą


monic25

Rekomendowane odpowiedzi

Witam sie z wami i od razu dziekuje jeszcze raz za wczorajsze słowa wsparcia , wiecie co mimo mojej konczącej sie juz myśle grypy poszliśmy z dziećmi i mężem do lasu na spacerek , dało radę az sie sama zdziwiłam dałam radę wszyscy byli normalnie w szoku a ja od razu lepiej sie poczułam . Kreciło mi sie potwornie w głowie ale tłumaczyłam sobie że dziwczyny z forum też tak maja i zyją .I ja też przezyję i przezyłam za co pieknie wam dziękuję . Jutro poczytam co dzis napisałyście bo teraz pomagałam dziecku w nauce uczy sie grać imusialam mu pomóc sie przygotowac do jutrzejszej lekcji ....Pozdrawiam was kochane Dobranoc

Odnośnik do komentarza

Laura super że dałaś rady! dasz sobie radę też kolejny raz i można by powiedzieć że troszkę się przyzwyczaisz:) ja wróciłam z przedszkola. co prawda obudziłam się o 6 i myślałam jakim cudem tam dziś dojadę ale oczywiście jak wsiadłam w auto wszystko przeszło. dlatego uwielbiam nim jeździć bo zajmuje mi głowe:)szczerze mówiąc dziś się nawet ciesze że pobedę sama. jakoś mi przez ten weekend moje chłopaki na łeb właziły i jestem wymęczona. dajcie znać jak u reszty....

Odnośnik do komentarza

Ja pierdziele zaraz mam jechac do miasta i mam stresa takiego że szok!!!!chyba się roztopię tak mi goraco...........ale woda juz zapakowana i sie nie ubieram grubo tylko bluzeczka cienka i płaszczyk .cholerka było spoko a teraz mnie dopadł strach,chyba jeszcze szybko zrobie melise i się napiję żeby mi było lepiej.papa do potem.dziewczynki trzymajcie za mnie kciuki pliss

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczynki! Gracjo!Trzymam kciuki,ale Ty dzielna dziewczynka jestes,dasz rade:) Ja tez zawsze,wszedzie z woda i cienko ubrana,czasem ludzie na mnie dziwnie patrza,oni poubierani a ja rozpieta:) Wiecie,ja musze nauczyc sie,patrzec na siebie,a nie na innych.Glupio mi isc z kijkami bo ludzie dziwnie patrza,ciagle sie nakrecam co mam zrobic,zeby ludzie o mnie zle nie mysleli,to poprostu paranoja.Nie puszczam dziecka do przedszkola to juz mysle,co oni sobie pomysla,a oni to pewnie maja gdzies,ja wogole mam wrazenie,ze ja chcialabym robic wszystko zeby kazdego uszczesliwic,kosztem wlasnego samopoczucia.

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry dziewuszki :)))) Mi nocka minela w mierę choć trochę się kotłowałam i już od 7 spać nie mogłam, zaprowadziłam dzieciaczki do szkoły i spacerkiem sobie wróciłam do domu, z pociechą naszą wyszłam ,bo szczoch szcza i zabieram się za sprzątanie bo jak zobaczyłam jak mi mąż kurze po wycierał to się uśmiałam rynek obleciał ale już pod duperelami nie ruszył i prania mam kupę, i jak zwykle nie wiem co gotować dajcie jakiś pomysł :-) Lura dokładnie jak zZeka pisze z czasem się przyzwyczaisz i będzie ci coraz lepiej szło Ja akurat z wychodzeniem nie mam już problemu ale miałam i siedziałam tylko w domu a jak gdzies musiałam wyjść to tylko z kimś ale na szczęście mam już za sobą

Odnośnik do komentarza

Dalam rade dzis ta moja pocieche zaprowadzic,ale juz jak Samotna pisala,stresuje sie,ze za pare godz musze ja odebrac.Wogole to myslalam,ze juz po takim czasie mala przyzwyczai sie do przedszkola,a ona jakos sie nie umie tam zaaklimatyzowac i mam wyrzuty sumienia,ze tak wczesnie ja poslalismy. Zelka!Zazdroszcze,ze masz prawko,wiem,ze mnie to tez ulatwiloby zycie,ale niestety moja panika nie pozwala mi go zrobic:(A auto stoi pod blokiem. Zycze Wam milego dnia dziewczyny:)Odezwijcie sie co u Was?

Odnośnik do komentarza

No wlasnie kochane,co na obiad?Jak ja ostatnio nie lubie gotowac:(Moze tez przez to moje dziecie,ktore w piatek jak zrobilam placki,mowi ale one pyszne a roslo jej to w buzi i zjadla dwa male kawalki.I tak poza pizza i spagetti,to ona nic nie lubi,ani warzyw,ani owocow,wrrrrr niejadek. Tytus!Ja juz przestalam meza poprawiac,bo powiedzial mi,ze przestanie pomagac:)

Odnośnik do komentarza

Ja dziś gotuje barszczyk z uszkami:) tez ostatnio nie mam pomysłów. na szczeście moje chłopki są wszystkożerne:) madzia mój mały tez nie lubił przedszkola, a teraz zdałam sobie sprawy że przezemnie:) bałam się go odprowadzać i on to wyczuwał, widział że mam łzy w oczach i też popłakiwał. dopiero jak się wyluzowałam to odrazu było wieleeee lepiej...teraz w grupie rządzi! ogólnie taki fajny się zrobił---moje całkowite przeciwieństwo. ja od dziecka byłam taka dupowata:))

Odnośnik do komentarza

Ja mu nic nie powiedziałam ze zle posprzątał bo pewnie tez bym to usłyszała hi hi poprawie i tyle :-) Madziu super ze dalas rade zaprowadzić niunie a ludzmi się nie przejmuj rob swoje, nie którzy nawet nie wiedza co to jest nordic walking i dlatego pewnie się gapią a kijki to super sprawa swojego czasu tez chodziłam i czułam się fajnie teraz nie mam z kim :( waznie ze Ty czujesz się bezpieczniej z kijkami a reszte to miej gdzieś i zacznij myslec o sobie :)

Odnośnik do komentarza

Czy ja wiem? kijki i dziwna sprawa?? hhhmmm ja mieszkam na totalnej wiosce i tu co 2 osoba śmiga z kijkami.... dziwne to było może z 5 lat temu:) nie masz się czym przejmować...ja sobie kupiłam chantelki i zamierzam ćwiczyć (codziennie pytam męża kiedy zaczynamy bo troszkę nabrał) a on mi odpowiada jutrooooooooo i tak już miesiąc:))

Odnośnik do komentarza

U mnie tez bedzie zupa:) Ja mieszkam w duzym miescie i przechodze obok przystanku i tam ci ludzie sie gapia,bo u nas to tylko zauwazylam ze chodza emerytki z kijkami:)No ja prawie taka emerytka,tylko,ze kasy mi zus nie placi,ha ha ha:)No i jak wpadam do przedszkola z tymi kijkami to tez wywoluje sensacje:) Ja do cwiczen to len jestem niestety i to po mnie widac:)

Odnośnik do komentarza
Gość samotnawtymwsz

Hej dziewczyny , widzę, żeście nastukaly od rana hihi. Muszę to zaraz przeczytać. Gracjo!! Polecam Ci VALIDOL. mi pomaga teraz przed wyjazdami na rehabilitacje, mnie uspakaja na tyle bym mogla w miare normalnie dojechac i zajsc. Działa szybko pod warunkiem ze wsadzisz ja pod jezyk. meliska niestety przynajmniej u mnie nie daje wyraźnej ulgi

Odnośnik do komentarza
Gość samotnawtymwsz

Magdus dokladnie, masz sie nie rpzejmowac ludzmi, patrz na siebie i na to co ulatwia Ci zycie, super ze zaprowadzilas mała:D ja tez sie juz nerwuje ze musze isc do tego przedszkola. Moze byloby lepiej gdyby tam takiej jednej wariartki nie bylo z ktora tez juz dzis od rana miala stycznosc wrrrrrrrrr przez nia mi serce wariuje:( Ijaaaaa tak smao jak wy ubieram się lzej i zawsze np w tramwaju czy autobusie rozpinam sie bo niby nie jest goraco aLE MNIE ZAWSZE RPZESZYWAJA FALE GORĄCA I ROBI MI SIE PRZEZ TO SŁABO A mam kurcze takie grube kurtachy ze szok. Za to pod spodem lekko sie ubieram i rozpinam lub rozbieram nawet w przedszkolnej szatni

Odnośnik do komentarza

Witajcie dziewczyny.O i nowe osóbki sie pojawiły witajcie. Ale sie rozpisałyście przez weekend. Ja nie miałam kiedy napisać bo w weekend byłam u rodziców.Zaliczyłam GALERIE i tak jak pisałam Andziumi na fb byłam w niej tak długo az przyszła i odeszła panika i kolejny raz udowodniłam sobie ze nic mi nie grozi,ze ataki paniki ie sa grożne.W niedziele spacerek z B mimo paskudnej pogody to miło spedziłam czas na spacerze.Dzis poszłam do sklepu chyba z 15 minut stałam w kolejce i było ok :) Dosyć juz o mnie hihi SAMOTNA,Andziunia ma racje nie chowaj sie przed ludzmi bo to tylko pogłebia Twoj stan a z serudszkiem napewno jest wszystko wporzadku za duzo o tym myślisz.Zobaczysz ze z czaem coraz lepiej bedzie i bedziesz śmigac po znajomych :) GRACJA gratulacje codzienny wyjscie po bułki to juz nastepny krok do przodu po malutku i bez problemu tez bedziesz wychodzic :) No TYTA kochana wkońcu do NAS wróciłaś.To poszalałaś troche w Pl ale to dobrze zrelaksowałaś sie no i odwiedziłaś solarium gratulacje.I nowy członek rodziny to bedziesz miec teraz zajecie.:)

Odnośnik do komentarza

Nie jest łatwo pozwolić sobie na odczuwanie niekontrolowanego nie¬pokoju czy niespodziewanej fali paniki. Czując nasilający się lęk, robi¬my wszystko, aby go zwalczyć. Wydaje nam się, że im będziemy czujniejsi, tym łatwiej nam będzie zdusić w zarodku niepożądane emo¬cje. Niestety, im bardziej odrzucamy takie odczucia, tym bardziej stajemy się niespokojni. Mamy wrażenie, że znaleźliśmy się w błęd¬nym kole strachu i paniki. W tej sytuacji szybko porzucamy wcześ¬niejszy zamiar przyzwolenia sobie na te emocje. Za każdym razem, kiedy ich doświadczamy, w krótkiej chwili analizujemy to, co według naszego wyobrażenia dzieje się z nami, a im bardziej koncentruje¬my się na wytworach własnej wyobraźni, tym bardziej stajemy się przerażeni. Czujemy, że jesteśmy w niebezpieczeństwie i że jest to niezwykle ważne. Jednak najbardziej pomogłaby nam świadomość, co naprawdę nas męczy. Zmagamy się z wyobrażeniem sytuacji, w której potwierdziłyby się nasze obawy, a nie z konkretnym zdarzeniem. Właśnie to wyobrażenie powoduje, że ogarnia nas panika lub silny lęk. Powtarzając sobie i upewniając się w tym przekonaniu, że to tylko nasze wrażenie, które nie stwarza zagrożenia, będziemy w sta¬nie dostrzec, co jest przyczyną doświadczanych ataków. Wówczas łatwiej nam będzie przyzwolić sobie na emocje, które je powodują. Kluczowy w tej strategii jest zwrot: „Nie jestem w niebezpieczeń¬stwie*. Z chwilą kiedy choć w małym stopniu w to uwierzymy (a prze¬cież nigdy nie jesteśmy przekonani do końca), znajdziemy się w pun¬kcie, od którego łatwiej rozpocząć próbę radzenia sobie z naszymi odczuciami. Zwróćmy uwagę, że jeżeli naprawdę myślimy, iż przyzwo¬lenie na niechciane emocje jest czymś niepoważnym, będzie nam trudno je do siebie dopuścić. Jeśli poczucie klęski wpływa na przeko¬nanie, że jesteśmy zagrożeni, będziemy mieć kłopot ze skoncentrowa¬niem się na słowach „akceptacja* czy „przyzwolenie*. Nie jest łatwo radzić sobie z poczuciem paniki lub nasilonego lęku nawet wtedy, gdy wiemy, co je powoduje. Dopóki nie będziemy w stanie siebie przeko¬nać, że nic nam nie grozi, czeka nas ciężka praca. Kiedy przestaniemy skupiać się na fizycznych symptomach nasze¬go zaburzenia i uwierzymy, że to nasze wyobrażenia pobudzają uczu¬cie paniki czy niepokoju, przekonamy się, że dużo łatwiej jest wówczas je zaakceptować i na nie przyzwolić. Niekiedy jest to równoznaczne z faktem, że nic nie jesteśmy w stanie zrobić, ponieważ niezależnie od tego, jak bardzo się staramy, nic się nie zmienia. Ważne jest, aby to zaakceptować - inaczej mówiąc, aby wytrwać w tej sytuacji tak długo, jak potrafimy, oraz pozwolić sobie na odczuwanie frustracji, która jej towarzyszy. Martwienie się tym, że wszystko wydaje się być takie same jak wcześniej, a następnie denerwowanie się faktem, że jesteśmy sfrustrowani, ponieważ nie widać żadnych zmian w naszym zachowa¬niu, potęguje tylko nasz niepokój. Postarajmy się potraktować kolejny atak paniki czy lęku jako następstwo swoich wyobrażeń. Spróbujmy przekonać siebie, że nie jesteśmy w niebezpieczeństwie. Postarajmy się pozwolić sobie na te odczucia bez ich przesadnego analizowania lub próby zajęcia się czymś innym. Warto również wypróbować niektóre strategie pomocne w ra¬dzeniu sobie z naszym problemem, obojętnie czy miałoby to oznaczać przyzwolenie na niechciane emocje, czy też wysiłek związany z wy¬trwaniem w trudnej sytuacji.

Odnośnik do komentarza

Ja zaraz po mala ide,a trzese sie w srodku nie wiiem czemu. Samotna,ja tez validol biore,dzis rano tez przed wyjsciem,nie wiem czy dzilala,ale uspokaja mnie,ze jest w torebce,no i ze go ssam,wlasnie pod jezykiem. A co do prawka jeszcze,to ja wlasnie kiedys zrobilam tak jak napisalas Samotna.Ojciec dal mi sie przejechac i na zakrecie pomylilam hamulec z gazem i wjechalam do plota sasiadowi i wiecie co zrobilam?zostawilam auto na srodku i powiedzialam ojcu,ze do domu wracam pieszo.Plot byl do naprawy,na szczescie z autem bylo oki,ale to mnie zniechecilo.Co nie oznacza,ze jak jade z mezem to nie prawie mu swoich madrosci:)czekam az ktoregos dnia wysadzi mnie w jakims szczerym polu:) Trzymajcie kciuki:)

Odnośnik do komentarza
Gość samotnawtymwsz

Jak ja sie dzis okropnie stresowałam idac do przedszkola, pewnie z powodu tez tej sytuacji z rana....alez mnie serce skopalo:( po przedszkolu od razu na gorki, tez mi sie slabo robilo a teraz glowa boli i czuje sie zniowu spieta i zalekniona echh (mimo tego iz wzielam nawet ten validol).. Zelka kiedys jezdzilam tam na praktyki w szkole sredniej..dlatego sie zakochalam hihi a teraz to moge pomarzyc by sie wybrac gdzies dalej:(

Odnośnik do komentarza
Gość samotnawtymwsz

Kasiula gratuluje udanego wypadu do galerii:D teraz wystarczy powtarzać wypady i będzie tylko lepiej. Ja na początku się bałam ale zaczęła coraz to częściej od bliższego i mniejszego sklepu jakim jest real a potem weszłam do mojego upragnionego miejsca gdzie jest mnóstwo fajnych sklepów z ciuchami:D ,,, Mam jednak spory w nich problem otóż co jest bardzo dziwne!! jadąc schodami ruchomymi w gore czy w dol po zejściu z nich kreci mi się w głowie i rzuca na boki!! co to kurcze znaczy:(

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×