Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Mamy z nerwicą


monic25

Rekomendowane odpowiedzi

Zelka przy zasypianiu to miałam takie cos w momencie zasypiania odbija mnie tak od srodka i mam nie raz takie uderzenia do głowy, straszne tooo i tez mnie rzuca ze az podskakuje tak jak Ty, aaaa nie raz mam ze w momencie zasypiania czuje jak bym się zapadala do srodka i tez już przywykłam,nawet ostatnio mnie tak odbijalo jak zasypiałam i wkurwialo mnie to ze tak powiem sorry i się wybijalam z rytmu zasypiania i mowilam sama do siebie **może tak mocniej mnie jeszcze dbijesz bo za słabo to robisz wkurzasz mnie chce spac*** i po chwili zasnelam niwiem czy jeszcze mnie rzucalo bo zasnelam denerwujące to jest !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza

Tytka wiesz co mi na to pomaga?? bedziesz miała polew:)) wstaje i ćwicze!!babo ostatnio 12 w nocy a ja skłony,przysiady biegania wokół sypialni!! mąż się po głowie tylko popukał:) wymęczyłam się i normalnie zasnęłam.bo tez mnie to wnerwiało...co zasypiałam to mnie wciągało w łóżko!! wera...racja w 100%.ale u nas jeszcze główka szwankuje!!

Odnośnik do komentarza
Gość samotnawtymwsz

Tytuś właśnie tak to mniej więcej wygląda ale wiesz gdybym miała to raz na jakiś czas jak kiedyś to byłoby ok ale jak mam to codziennie i to kilka razy i czasem takie szarpanie i potykanie trwa ok 10 minut to potrafi napędzić stracha. Jak wczoraj po tej kawie gdzie tak kilkanaście razy rwało i szarpało to czułam sie tragicznie. Ja się po tych skurczakach źle czuje już:( dzis wystarczy ze mam lekkie spięcie a juz jest mnóstwo skurczakow jeden za drugim a czasem tak walnie ze az cholernie klata zabooli. Nie na żarty wystraszyłam sie ostatnio jak opisywałam ze miałam jakieś szemranie i ścisk za mostkiem i nagle mi sie slabo zrobiło i ciśnienie do głowy Tak jak kiedyś się tego nie obawiałam tak dziś jest źle

Odnośnik do komentarza
Gość samotnawtymwsz

Wera kiedys gdy pracowałam tez miałam pelno skurczy i właśnie pewnie te salwy, gromadne czy bigeminie no ale nie wyszly na holterze, mialam 2x echo i to w ciazy tez bylam rpzebadana priorytetowo i serce miałam zdrowe ale boje się ze rpzez te skurcze moje serce będzie w coraz to gorszym stanie. Ja w sumie troszke czuje ze juz tyle to mam i nie umarlam ale to strasznie uprzykrza zycie , dyskomfort jest ogromny i by unikać tych skurczy unikam tego czego sie da

Odnośnik do komentarza
Gość samotnawtymwsz

Zelko dziekuje za rade, ja ogólnie dosyć sporo piję ale nie wody, głównie jakies herbatki.....latem pije duzo wody ale zima nie lubie zimnych napoi pić.. zdaje się ze Muszynianka chyba jest dobra... Tyta shit zu sa sliczne:D ach chciałabym pieska, ktoś by mnie tulił:P Ja idę na snieg bo dziecko mnie morduje, wysusze włoski i idziemy na chwilke:D

Odnośnik do komentarza

Jak u nas dużo śniego nasypało,jak fanie szkoda ze tak w święta nie było.ale ja sie coś do kitu czuję,śpiaca jestem taka dziwna wogulę i jakos mnie w piersiach ściska no ale cóż nie ma marudzenia w domu tylko co wam tu się nazale co mi sie dzieje i to musi mi wystarczyć.jutro mam sprawy urzędowe do pozałatwiania i to mnie stresuje znów,staram sie to olewać ale jednak jak se przypomnę to serce mi szybciej bije.och taki już nasz urok i koniec.ja się nie boję już nawet że mi serce stanie,tak długo juz chorje ze chyba się pzryzwyczaiłam.teraz w sumie to pikuś ale kiedyś kilka lat temu to spałam na siedząco bo nie dałam rady leżeć bo czułam że się sercem duszę.miałyscie tak kiedyś że serce was dusiło???ale żyję i to jest dowód że to tylko takie straszne wygląda.trzymajcie za mnie jutro kciuki rano prosze...........bo musze wsio pozałatwiać.teraz puściłam disco i sobie potanczę i się sprubuję rozluzować porządnie hehehhe

Odnośnik do komentarza

Zelka konam z Ciebie wyobrażam sobie Ciebie jak w nocy wszyscy spia, a Ty czadu dajesz i latasz miedzy łozkami i ćwiczysz hahahahaha ale jak pomaga kochana to ćwicz ;) Gracja po wywijaj tyłeczkiem przejdzie Ci i się nie łam bylas już niedawno i dalas rade tym razem tez tak będzie :) Samotna widzisz??? posłuchaj werki sama nie jesteś a z reszta tez tak mam i mam to w d...ieee co mi to da ze się będę martwic tylko się nakręcę i zaczne się bać po co mi tooo już dość się balam tej francyyy niech ona się zacznie mnie bać hi hi ...... CO NAS NIE ZABIJE TO NAS WZMOCNIII powinnysmy być już atletkami hahahaha....................

Odnośnik do komentarza
Gość Andziunia

Gracja trzymam kciuki,wiem,ze dasz radę-nie raz to udowodniłaś. Tytuś witaj w domu ( reszta na priv.) Poczytałam Wasze wpisy i powiem Wam,że moje zdanie jest troszeczkę inne niż Wasze.Uważam,że czy rak czy inne dziadostwo to tak sama tragedia jak nerwica.Ale...nerwica u każdego z nas ma inne objawy.Jeżeli daje popalić od czasu do czasu,to da się żyć,ale jak codziennie daje się we znaki to niestety życie staje sie koszmarem.Mnie trzech lekarzy powiedziało- to może być rak i wierzcie mi,że czułam się dokładnie tak samo w trakcie diagnozy jak setki razy w ciągu tych 14 lat.Leżałam,płakałam i pytałam dlaczego ja.To nie prawda,że ludzie przyjmują chorobę na barki z uśmiechem i nie pytają Boga czy siebie dlaczego mnie to spotkało,zawsze pytają.Jeżeli choroba uniemożliwia nam normalnie życie,to zawsze pada pytanie - dlaczego. Co do tego,ze człowiek jest kowalem własnego losu ,to tak jak najbardziej tak,ale każdy robi to co może i na ile mu zdrowie czy finanse pozwalają.Na własnym przykładzie wiem,że wiele rzeczy mogłoby być inaczej,ale się nie dało.Jako nastolatka miałam marzenia i setki planów,niestety dzisiaj nerwica dała mi kopa w dupę i na niej siedzę.Owszem są ludzie,którzy żyją z ta przyjaciółką w miarę normalnie,ja niestety nie potrafię.Dla jednych wyjście z domu to normalka,dla mnie Mont Blanc.Nie można wszystkich pakować do jednego worka i twierdzić-jak mnie się udało,to Tobie też.Jednemu powrót do normalności zajął np. miesiąc czy rok a drugi potrzebuje na to samo kilkunastu lat. Reasumując - każdy orze jak może. U nas też śnieg pada i jest ślisko jak diabli.Wychodząc z kościoła mało orła nie wypierdzieliłam.

Odnośnik do komentarza

Bezeluszku taki ruch bo Ja wróciłam hihihihi :P :P :P a swoja droga dzięki dziewczyny ze się ucieszylyscie ze już jestem z Wami :) myslalam o Was i tesknilam za forum chciałam nie raz cos skrobnąć ale nie miałam neta albo czasu :) ja to taka gadula jestem non stop cos kłapie a mój mąz lezy z goraczka z grypą i spi caly dzień i nie mam z kim pogadać i kłapie dziś na forum z Wami hahahaha i do psa bo dzieci to jedno na i-padzie a drugi u sasiadow szaleje :)

Odnośnik do komentarza
Gość samotnawtymwsz

No wrocilam z podwórka, bylo fajnie, zrobiłyśmy ogromnego bałwana, który i tak pewnie będzie zaraz zniszczony:) Andziunia tak fajnie to napisałaś, ja jestem strasznie chaotyczna w ty co robię, nie potrafię nawet ładnie napisać, obrać w odpowiednie słowa to co czuję. Potem sie jeszcze odezwe jeśli nie zasnę:D

Odnośnik do komentarza

Wrocilismy ze spaceru i kawy u mojej mamy.Niestety juz sie spinam przed jutrem i kombinuje zeby nie isc z mala,ale nikt mi jej nie odprowadzi.U mnie moge liczyc tylko na meza,ale maz jutro na rano do pracy. Andziuniu ladnie to napisalas.Ja nikomu nie zycze choroby jakakolwiek ona by nie byla.Mam kolezanke,ktora ma chora coreczke,podziwiam ja za optymizm przy tym bo ja bym sie juz zalamala.No i tak sobie piszemy co u nas i ja jej ze mam cos takiego,ze boje sie,ze nie wychodze sama z domu i ze mi wstyd,ze ona ma takie problemy,a ja tu biadole,a ona mi,ze dla kazdego jego osobiste problemy sa najwazniejsze i ze ona woli jednak swoje niz nie umiec sie ruszyc za drzwi. Piszecie,ze niektore objawy olewacie,ale kazda z nas ma jednak inne objawy i jak jedna potrafi olac dodatkowe skurcze to inna np tego nie potrafi.Ja nie umiem zapanowac i olac tego uczucia bycia pijanym jak ide,serce wali,slabo mi,no coz kazda z nas jest inna.Mozemy sobie wzajemnie podsuwac pomysly jak to pokonac i probowac, i oby cos w koncu na nas zadzialalo:)

Odnośnik do komentarza
Gość samotnawtymwsz

Zelka ja identycznie, paliłam 10 lat i dzieki nerwocy rzucilam te fajki:D, nie pale juz prawie 5 lat Magda dobrze to ujelas i ja tak smao wolalabym cokolwiek innego niz ten strach przed wszystkim....chorobe moge zwalczyc a nerwice jak widac ne bardzo, chora osoba mzoe sie ruszyc bez problemu a ja ...cóż boję sie tak jakby cos zagrazalo memu zyciu i mimo iz wiem ze zagrozenie jest nierealne to i tak sie boje , spinam, lękam

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny oczywiście macie racje że każdy ma swoje problemy, coś czego się boi.ale dla mnie i tak moja choroba jest niczym w porównaniu z innymi---na nerwicę jeszcze nikt nie umarł:) tego się trzeba trzymać! ja się najbardziej boję śmierci więc dopóki wiem że nie jestem śmiertelnie chora to będę żyła w miarę normalnie. i będę miała siłę do walki. ja przed jutrzejszym dniem też mam stracha;śląsk cały zasypany...mamy już po łydki śniegu a ja rano z młodym autem, na drogach korki, ślisko...do przedszkola ponad 2 km;/

Odnośnik do komentarza

No nie Samotna..............przegięłaś a nie chciałam już tu pisać, nie wszystkie choroby można zwalczyć i wyleczyć jak, np, stwardnienie rozsiane czy paraliż po udarze i porażenie mózgowe , na która chorobę by sie chciałaś zamienić , jestem przekonana , że na żadną. To tyle , kończę i nie denerwujcie się tak na mnie dziewczyny. Spokojnej nocy wszystkim życzę.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny,ale żeście się zapętliły w te wszystkie choróbska:/ To tylko, TYLKO, TYLKO nerwica, dla jednego to koniec świata a dla innych końcem świata jest katar. Dla mnie np. teraz końcem świata jest choroba mojego dziecka,a jest TYLKO przeziębiony. Strasznie się męczy i chciałabym ponad wszystko aby już był zdrowy i się nie męczył. Ja dzisiaj już też osłabłam, wzięłam leki, zobaczymy jak będzie. Stwierdziłam, że muszę sobie pomóc, żeby jakoś z tego wyjść. Dziś miałam, słabości, odrealnienia etc. Nigdy nie odczuwałam jakichś skurczy czy kołatań serca o których tak dużo się dzisiaj od Was dowiedziałam. Aczkolwiek nie powiem,bo jak Was czytałam to sama się wsłuchiwałam w swoje serce, ale po chwili stwierdziłam,że to znowu mózg i że sama sobie dopowiadam już historie :) Tytka witamy Cię znowu :) Widzę,że optymizmu masz kupę i strasznie się z tego cieszę:) Samotna dasz radę to wszystko pokonać! Reszty wpisów już nie pamiętam :)

Odnośnik do komentarza
Gość samotnawtymwsz

Zdrowa ok moze przegielam z tym ale szczerze to gdybym miala wybierac ciazka chorobe konczaca sie smiercia a zyciem takim jakie teraz prowadze (nie raz mysle o samobijstwie tylko brak mi na to odwagi) to czasem mysle ze wolalabym umrzec....no ale to zalezy wlasnie od dnia. Raz jest lepiej a raz gorzej, nigdy idealnie, dzis jest w miare ok I zdrowa jedna prosba, nie oceniaj mnie bo nie nie znasz, moje odczucia sa rozne i zmieniaja sie w kazdej minucie mego zycia

Odnośnik do komentarza

No wlasnie jakby mi ktos powiedzial z lekarzy,kobieto masz nerwice,to tylko nerwy to przestalabym myslec inaczej,ale jesli kardiolog daje pigulki,neurolog zleca badania i daje tabletki,rodzinny tez mi kaze robic badania i kazdy znajduje jakas chorobe to jak nie myslec,ze jednak cos jest nie tak.Zreszta nerwice to mi wykryl dr.google:)no i psychiatra do ktorego sama poszlam,bo to,ze sie boje wychodzic to normalne nie jest,ale zaczelam sie bac gdy pierwszy raz zrobilo mi sie slabo,zakrecilo w glowie etc.A teraz boje sie,ze jak ja fikne po drodze to co pomysla ludzie i co w razie takiej sytuacji stanie sie z moim dzieckiem,sama do domu nie wroci,nie zadzwoni do nikogo itp.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×