Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Mamy z nerwicą


monic25

Rekomendowane odpowiedzi

Gość bartek22911

Nawet nie zdajecie sobie sprawy, jaki szczęśliwy jestem :) Mam panią Psycholog tak 25 lat, piękna kobieta :) ajjj odrazu mi się poprawia jak wchodze do gabinetu :) mówiła, że jestem zdrowy jak Ryba, tylko to ,,coś,, we mnie siedzi, ale że dam radę i to wszystko zależy odemnie :) dała mi taką tabelkę i wszystko w niej pisze, kiedy złapie mnie jakiś atak :) często się wczesniej maartwilem i wgl a teraz??? mam tak zwaną godzine martwienia się :) od 15 do 16 myśle o wszystkim, martwie się, potem się wyłączam i potem jest cudownie, śpie super i wgl :) a niedawno miałem z tym problemy :) TRZEBA MYŚLEĆ POZYTYWNIE, wychodzić z domu, spędzać czas ze znajomymi, najlepiej ogarnać sobie jakies zajęcie, sport jakiś czy coś :) baaaardzo dużo pomaga :) ja czuję się cudownie jak narazie :)

Odnośnik do komentarza

Witajcie! U mnie zle jak nigdy,nerwy zwiazane z tym przedszkolem siegnely apogeum. Jestem zalamana.Lyknelam dzis cwiartke xanaxu,12,5mg to pewnie nie duzo,a ja juz mam wrazenie,ze mam wszystkie objawy niepozadane i juz sama nie wiem co gorsze:czuc sie zle bez lekow czy czuc sie zle z lekami:( Andziuniu!A jakie dawki Ty bierzesz tej seresty? Milego dnia Wam zyczy:)

Odnośnik do komentarza

Hejka ! Ja tak na chwilkę,bo czasu brak.Madzia ja biorę 5 mg seresty,czyli połówkę.Nie znam się,ale Ty po takiej dawce nie możesz mieć żadnych objawów niepożądanych.Na moje oko za małą wzięłaś dawkę i lek nie zadziałał.Mogę nie mieć racji,bo ja xanaxu nigdy nie brałam.A tym przedszkolem się nie stresuj,bo jutro zamiast być dobrze będzie klapa.Zawsze możesz wziąć taxi i nią też wrócić.Pamiętaj,że nie ma sytuacji bez wyjścia-zawsze jest co najmniej dwa z każdej sytuacji.Buziak,reszta później.

Odnośnik do komentarza

Witajcie !! Ja zas popadłam w nicość, PMS tez daje o sobie znać, siedze i płaczę, znowu ta bezsilność. Bartku bardzo sie cieszę, że ci sie udało, ja to chyba pozostane w tej beznadziei bo na leki sie nie zdecyduję..... Jutro zaczyna się znowu przedszkole, czuje taki niepokój chociaz przemierzałam tę drogę codziennie i dalej przemierzam co jakis czas echhhh

Odnośnik do komentarza

Hej kochani. Bartek ciesze sie baaaaaaaaaardzo ze wychodzisz z tego. Leki pomagaja, plus pozytywne myslenie i checi do zycia.Bardzo Ci gratuluje!!! Namawiam wszystkich na leczenie:))) Magda ja mialam chyba 0.25mg xanaxu i pamietam ze bralam polowke tego i swietnie dzialal na lęki,nie bylam w zadnym wypadku spiaca, wrecz przeciwnie mialam dobra koncentracje , i spokojnie moglam wyjsc. Tylko ze to nie jest metoda dobra leczenia poniewaz zeby wszystkie objawy minely potrzeba leku ktory dziala 24h. Bralam tez lexotan i dzialal podobnie jak xanax, rewelacynjy na lęki. Mozna sobie pomoc:) Odradzam czytanie o lekach skutki uboczne, to sa bzdury totalne co tam pisze, bo musza byc wpisane na wypadek.. nie czytajcie w necie bzdur!!!!!! i jeszcze jedno, ja sie nie uzaleznilam w jakikolwiek sposob od lekow, ani antydepresanta,ani od xanaxu i lexotanu ani od hydroxyzyny. Odstawilam je bez problemu!! pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witajcie ponownie.Przedtem nie miałam czasu na dłuższe siedzenie przed lapkiem,bo musiałam szybciutko obiad zrobić.Wczoraj pojechaliśmy na grzybki,ale niestety nic nie było tam gdzie my jeździmy.Ja kocham zbierać je od zawsze.Kiedyś jak byłam piękna i młoda ( dobre-piękna hi hi) i oczywiście bez tej nerwicy,to chodziłam kilometrami po lesie a teraz to tylko odległości można liczyć w metrach.Ale i tak fajnie było przejść się po lesie.Muszę się Wam pochwalić-wczoraj po miłej rozmowie na priv. z Gracją poszłam na spacer.Pierwszy raz od wieków byłam na takim dłuższym spacerku i to nie było krążenie blisko domu,tylko poszliśmy w zupełnie innym kierunku.Pooglądałam wystawy sklepowe,posiedzieliśmy trochę na ławeczce i wróciliśmy do domu.W nocy spałam jak mops.Nie miałam żadnych lęków,serce biło swoim rytmem-Boziu chciało się żyć.Dzisiaj po śniadanku pojechaliśmy do Sanktuarium Maryjnego.Też było fajnie,ale w pewnym momencie zrobiło mi się jakoś dziwnie i poszłam chwilkę do samochodu,ale potem było dobrze.Po powrocie szybki obiad zrobiłam,zaliczyłam już babcię,sklep a teraz idę znowu ze staruszkiem na spacerek.Nie wiem czy taki dłuzszy,ale to wyjdzie w ,,praniu,,Nie wiem co było przyczyną mojego dobrego samopoczucia,może ta połóweczka seresty ale chyba tak.Ona działa przeciwlękowo i może dlatego wyciszyła te lęki. Załamana zobaczysz jak fajnie mieszkać samemu.Ja mam święty spokój,bo strasznie mi go wcześniej brakowało. Gracja a Ty gdzie ?Pewnie z przystojniaczkiem swoim spędzasz czas.Boziu jak D. bosko wygląda z tym jednodniowym zarostem-cud,miód i orzeszki... Samotna cięzkie dni nastały,nie bój żaby-dasz radę.Ta pełnia za oknem dobija wszystkich i jeszcze PMS ( poczytałam,bo nie wiedziałam co to jest)Ja w takich chwilach wracam wspomnieniami do dni,gdzie było ok.Tobie proponuję to samo.Wiem,że przy nerwicy jeden dzień jest suuuper a dwa do dupy,ale myśl pozytywnie a wróca lepsze dni. Bartuś gratulację,że wychodzisz z badziejstwa.Jak psycholożka jest fajna,to zrób maślane oczka i umów się na kawę-a co? Idę na ten spacer i nie przynudzam już.

Odnośnik do komentarza
Gość bartek22911

Nooooo na koniec po tej psychologie kupie jej takie bukiet kwiatów, że w Życiu takiego nie widziała! :) hahaha:) własnie wrocilem z meczu, gralem 70 minut :) ajajajaj ciezko bylo, ale dalem rade, troche zatykalo, ale caly czas sobie mowilem ,,wszystko jest elegancko, wszystkie badania sa git, wiec czym ja do chuja sie martwie?,, hahaha :) i dalem rade! JESTEM NAJSZCZESLIWSZYM CHLOPAKIEM NA SWIECIE DZISIAJ CHYBA!

Odnośnik do komentarza

Hej Dziewczny. Jest juz mój synek :) Urodził się przez cc w tamtą niedzielę w samo południe ;) ech... bałam się cesarki jak cholera, pamiętacie moje obawy o słabości i spadek ciśnienia, kręcenie się w głowie. Borys waży teraz koło 3,80 i mierzy 57 cm. Dziewczyny jest zdrowiutki :) dostał 10 punktów. Ulga na maxa. Jest śliczny :) a leki które brałam nie zrujnowały mu zdrowia, uff :)) Sama cesarka, yhm... pamiętam tylko wybrane momenty, dostałam chyba coś na uspokojenie albo po prostu głupiego Jasia, nawet nie wiem kiedy mnie zaczęli ciąć, nagle usłyszałam płacz synka i zgłupiałam bo nie spodziewałam się że to już. Rodził się przy piosence Madonny i Seweryna Krajewskiego ;) bo na bloku było radio ;) i sam zabieg nawet ok. Ale teraz? Kochane koszmar :(( minął tydzień a ja nie mogę się pozbierać. W sensie fizycznym. Brzuch boli jak fiks, plecy bolą od ukłuć znieczulenia jakby mnie ktoś skopał a ucisk w okolicach przepony i klatki sprawia ze nie mogę normalnie oddychać na stojąco i normalnie oblewają mnie poty. Czy któras z Was słyszała o takim usicku w klatce po cc? bo ja się martwię strasznieeee, ze to może zakrzep ... pozdrawiam Was wszystkie no i Bartka

Odnośnik do komentarza

Dietrich moje serdeczne gratuilacje!!! Niech sie synus chowa zdrowo!!:D Nie wiem jak przy cc ale ja rodzilam naturalnie i nie umialam urodzić więc lekarz naciskal mi na klatkę peirsiową . Miałam spory czas dusznosci, serce walilo mlotem i poty tez mnie oblewaly, czylam sie tragicznie i ta wielka pręga wzdłuż klatki piersiowej....

Odnośnik do komentarza

Dietrich ja też rodziłam siłami natury i też jak mnie ścisneli w nadbrzuszu to czułam ten ucisk chyba ze dwa miesiące albo i dłużej,sama nie wiem daczego.czułam się jakby mi coś pękło i mi tak źle sie oddychało jakby ale w badaniu było wsio ok.ale moja koleżanka miała też tak po cesarce ale nie długo do miesiąca z tego co wiem jej przeszło.ale może skonsultuj się z lekarzem lepiej dla sprawdzenia.GRATULACJE SYNUSIA.piękne imię ma.pozdrawiam i ściskam cię.a ze się tak czujesz to się nie dziw,przeciez przeszłaś operacje,rozcinali ci kawał brzucha to by było dziwne gdy by cie nic nie bolała.to się wszystko musi zagoić,wiec cierpliwosci troszkę musisz mieć.to wszystko minie i będziesz szcześliwą mamusią

Odnośnik do komentarza

Dietrich gratulacje synka!!! Życzę wam dużo dużo zdrówka:* a tymi bólami po cesarce się nie martw ,uśmiech synka wszystko ci wynagrodzi, odpoczywajcie dużo i cieszcie się sobą:* ja jestem spanikowana , jutro pierwszy dzień w przedszkolu, wiem że mały będzie miec tam dobrze alem am lęki przed spakowaniem rzeczy do przedszkola, źle znosze zmiany, nie wiem czemu, coś nowego się wydarza, zmmienia i mnie to stresuje, ale nie myślę o niczym negatywnie wręcz pozytywnie a mimo to, mnie stresujue, jutro mama psychologa musże z nim o tym pogadac

Odnośnik do komentarza

Dietrich teraz to są najwspanialsze chwile. cieszcie się sobą. samotna, ja myślami lubię planować, zmieniać itd ale odkąd zachroorwąłam i jakieś zmiany zachodzą to poprostu bardzo ale to bardzo je źle znoszę, zaraz idęspać a potem pobudka , ubranie się i przedszkole, jestem bardzo przejęta, będę beczeć jak głupia, chociaż po tych lekach to rozpłakać się to wyzwanie

Odnośnik do komentarza

Kasiu!Ajak czesto bralas ten xanax?np raz dziennie,czy raz w tygodniu?Ja wiem,ze to nie rozwiazanie,ale potrzebuje czegos na chwile na juz.We wtorek bede u mojej psycholog i bede rozmawiac o psychiatrze.Ona mi moze poleci kogos z jej przychodni,dowiem sie tez jak wyglada branie lekow przy uszkodzonej watrobie. Ja wzielam dzis cwiartke z 0,5 mg i w sumie czulam sie troche otepiala,taka troche zmeczona i spiaca,ale z drugiej strony troche taka wyluzowana.Na nastepny weekend sprobuje wziasc jeszcze raz. Dietrich!Gratuluje dzidziusia:) Ja patrze na ta moja corcie i zastanawiam sie kiedy minelo te 3,5 roku? Magdzik!Ja tez nie lubie zmian,a pojscie malej do przedszkola to mega zmiana.Trzymam jutro kciuki za Ciebie i synka,a Ty trzymaj za mnie:) Andziuniu!Tobie zazdroszcze,ze nie musisz corki odprowadzac do szkoly:) Samotna!Za Ciebie tez trzymam kciuki,dasz rade,masz przewage nade mna bo znasz dobrze trase do przedszkola,bedzie dobrze.Glupie mamy te charaktery,ze sie wszystkiego boimy:( Spokojnej nocy!

Odnośnik do komentarza

Magda jak było, ja trzymam cały czas kciuki za was, ja już odprowadziłam synka który gotowy z workami czekał na mnie by iśc do rpzedszkola, był zaabsorbowany, mimo że jest najmłodszy tam to był jednym z większych chłopców , dostałam buziaka i poszedł z inny6mi dziećmi się bawić. hihihih nieźle, ja to w przedszkolu tak beczałam, że musieli lekarza wzywaća potem po moją mamę dzwonić by mnie wzieła.:DDD

Odnośnik do komentarza

Witajcie ! Dietrich gratulacje,dużo zdrówka Wam życzę.Ja rodziłam naturalnie,ale potem siedzieć nie mogłam,tylko albo leżałam,albo chodziłam.Normalnie masakra była.Wczoraj poczytałam trochę na forum o cesarkach i dziewczyny pisały,że nawet i 4 miesiące boli brzuch i goi się to wszystko.Ja jak byłam już ze 3 tygodnie po operacji to poszłam na kontrole do chirurga i mówię mu,że jak zjem to poty mnie oblewają od stóp do głowy.A on mi wtedy na to-pani wie jaką ciężką pani operację przeszła?To jest normalne.Witaminki proszę brać,dobrze się odżywiać a po pół roku wszystko wróci do normy.Nie wiem czy można porównywać operację do cesarki,ale i to operacja i to.Jezeli masz jakiekolwiek wątpliwości,to zapytaj lekarza,nawet nie musisz tam iść tylko zadzwoń na oddział i poproś lekarza i pogadaj.Ja tak dzwoniłam w sprawie swojego OB do Krakowa,ale kazał mi lekarz przyjechać,bo mówi,że on musi mnie zbadać.Ale informacji udzielił takich podstawowych. Ja znowu sama,dziecko poszło do szkoły,staruszek pojechał...Tak mi ciężko na serduchu jakoś.Wczoraj byłam na spacerku,nawet długim,ale potem włączył mi się wyjec.Tak bez powodu rozkleiłam się i tyle.Staruszek zaczął się śmiać i mi przeszło.Dobrze,że czasy,gdy rozczulał się nade mną się skończyły,bo pewnie wyłabym z pół nocy.Wakacje zleciały mi strasznie,najpierw były te upały a potem wyjazd i wrzesień sie ukłonił.Zaczęły się obowiązki hi hi. Idę obiad nastawić a potem jeszcze się odezwę.Miłego dnia.

Odnośnik do komentarza

Witajcie kochani :) Ale sie wybawiłam na tym weselu jak nigdy miałam tylko jeden atak na początku ale tak to było super:) a na dodatek wczoraj poszłam sama na przystanek :) Dziś z zuzą do przedszkola :) DIETRICH gartulacje synka każy inaczej cc pzrechodzi ja po pierwszym na 3 dziń już chodziłam choć było mi ciężko nosik klocka bo Zuza wazyła 4450 a przy drugim cc wogóle na drugi dzien już biegałam potem was poczytam :)

Odnośnik do komentarza

Bezeluszek super że się wybawiłas, ja nie mogłam być na weselu u przyjaciółki:(( przez tą chorobę. ona taka kochana jest, wie że misiek mój ma dzisiaj przedszkole i specjalnie ustawiła zegarek na rano by wpaśc do mnie i go ze mną odebrać, bo wie że to dla mnie ważne, a pracowała do 22 wczoraj iwiem że rano jest padnięta. a ja przez tą chorobę i brata wesele opóściłam, ehh

Odnośnik do komentarza

Uff zaliczyłam rower ponad 3 km zrobiłam nie zatrzymując się , autobusem nawet tam nie dojechałam, a o pójściu tam piechota to bym mogła p omarzyć, potem moja przyjaciółka wpada, pogadamy sobie na luzie, po obiadku i zabawie jego idę po miska i dyrektorki wpierw i do psychologa, ale najpierw kąpiel, o tak, to dobry pomysł:) miłego dnia dziewczyny.

Odnośnik do komentarza

Magdzik ja Ci strasznie tego zazdroszczę,że możesz się przemieszczać z miejsca na miejsce.Wiem,że to tylko Twoja zasługa i pewnie wspomagaczy,ale ja jakoś nie potrafię się przemóc i iść sama dalej gdzieś.Owszem robię małe kroczki do przodu z czego się cholernie cieszę,ale ja jestem w gorącej wodzie kąpana i wszystko chciałabym już.Dla mnie takie przemieszczanie się będzie znaczyło,że wróciłam do formy hi hi.Czekam na ten dzień z utęsknieniem.... U mnie dzisiaj nuuudy,nie wiem co z czasem zrobić,tak mi się strasznie ciągnie ten dzień.Pobolewa jeszcze tez ząb co go niedawno zrobiłam,ale to chyba normalka,bo po kanałowym pobolewa nawet do 3 miesięcy. Bezeluszek fajnie,że wybawiłaś się na weselichu,ja też bym poszła,ale nikt się hajtać nie chce.Kuzynostwo albo studiuje,albo twierdzą,że im się nie śpieszy do obowiązków.Mają rację,na wszystko jest czas.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×