Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Mamy z nerwicą


monic25

Rekomendowane odpowiedzi

Gracja juz Ci piszę jaka to melisa,przeszukałam wszystko i znalazłam-to jest MELLISAE-wyciąg intractum-białe pudełko a na nim narysowana melisa.To jest cholernie niedobre w smaku,ale pomocne.Syrop dla dzieci też miałam,ale to nie to samo,wyciąg jest silniejszy. Dziewczynki u nas nie ma na forum kogoś,kto by nas zmotywował do działania.Miała pojawić się jakaś laska,która pokonała to wszystko i się do tej pory nie odezwała.Mnie trzeba by było poprowadzić za rękę jak dziecko,chociaż powiem Wam,że tak ogólnie czuję się lepiej niż jeszcze miesiąc temu.Trochę mnie ząb napierdziela i głowa,ale na szczęście już mniej niż wczoraj. Bezeluszu przestraszyłam się trochę,jak napisałaś,że trzy razy zasłabłaś.Ja sama nie wiem co mi będzie robić z tym zębem,ale nastawiłam się na wyrwanie.Ja już kilka razy wyrywałam zęby,ale nigdy nie klapnęłam.Nie raz było mi słabo,ale to ze strachu. Dzisiaj jakaś taka spiąca jestem.U nas pogoda nawet ładna,ale temp. nie za wysoka.Pranie zrobiłam i teraz wszystko ładnie schnie.No dobra,nie przynudzam już.Idę się przekimać a potem się odezwę.Staruszka nie ma bo pojechał do teścia a ja sama i nudno w domu. Gocha a Ty gdzie ?Mężuś wrócił z dzieciątkiem ?

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczynki!U mnie jako tako.Bylam w srode w gorach,taka calodniowa wycieczka rodzinna.Bylo super,choc byly i tez gorsze chwile,najgorzej jak bylo gdzies tloczno i jak mam isc za kims wolnym krokiem,tago nienawidze.Ale dzieciak i maz zadowoleni,to i ja tez:)Nie chcialo mi sie wracac,wiecie ja zaczynam nienawidziec miejsce w ktorym mieszkam,ale na zmiane niestety nie licze. Co do reklamacji,to koszmar trwa.Do tego tesciowa daje sie we znaki,ale jak juz meza wkurzyla to jest cos na rzeczy:) Andziunia!Ty nie licz kochana na metode cud,bo takiej nie ma,choc kazdej z nas bym tego zyczyla:)Chyba kazda z nas musi znalezc na siebie sposob,jedna leki,inna psycholog,a jeszcze inna,a noz widelec da rade sama:)Mozemy sie tylko wspierac wzajemnie:)Widzisz,wpisala sie jakas osoba,ze niby pokonala nerwice i na tym zxakonczyla,a ja jestem ciekawa jak to zrobila. Jutro wybieram sie do Pszczyny,ma byc festyn.Mam nadzieje,ze bedzie fajnie. Staram sie na razie nie myslec,ze maz za chwile wroci do pracy i zostaniemy same. Spokojnej nocy.Buziaki.

Odnośnik do komentarza

Witajcie dzisiejszego pieknego dnia! Magdo aj jak zazdroszcze, że masz z kim pojechac na taką wycieczkę. Moi rodzice maja auto ale nigdy nas ni zabierali na zadne wycieczki. Ja jak ja ale dziecka mi tez na wycieczke nie zabiorą...ech jestesmy skazani na beznadzieje. Wczoraj prwie caly dzien spędzilam na podworku. Bylo ok chociaz tak dziwnie mi sie patrzyło ....Dzis chyba tez spedze dzien pod blokiem ech ale co zrobic...... Miłego dnia

Odnośnik do komentarza

Siemka ! U nas też dzionek nawet pogodny.Ja pół nocy nie przespałam,sama nie wiem dlaczego.Dopiero gdzieś koło czwartej udało mi się zaspać a potem zrobiło mi się strasznie słabo i serce zaczęło walić jak oszalałe.Otworzyłam okno,położyłam się i mi przeszło.Dzisiaj chodzę jak niedorobiona i jeszcze z rana mamuśka mi ciśnienie podniosła,bo że ja nie pojadę do jakiegoś profesora tylko łykam te leki na stawy a nie wiadomo do końca czy są one faktycznie chore.Po jej telefonie ubikację zaliczyłam i teraz też dzwoniła to znowu kibelek okupowałam.U mnie biegunka na tle nerwowym to normalka. Pamiętacie Magdzik-laskę która przestała pisać na naszym forum.Wczoraj przeglądałam inne wątki i znalazłam jej wpisy.Ona łyka obecnie jakieś leki i cieszy się życiem.Ja też tak chcę !!!! Mnie było super jak wróciliśmy,chciało się żyć-tyle energii miałam w sobie.A teraz dupa,z dnia na dzień staję się babcią.Wiecie,tak sobie pomyślałam,że lepsze samopoczucie mogło być z dwóch powodów-otóż:brałam leki przez dwa tygodnie regularnie,rano i wieczorem jak byłam nad morzem i po nich zaczęłam łapać równowagę psychiczną tak jak nasz kochany Bezeluszek,albo spadło mi OB i stąd ta poprawa nastroju czy kondycji. To takie moje przemyślenia.Ząbek dzisiaj nie boli i główka też nie to jest ok.Rozmawiałam dzisiaj telefonicznie z męża bratanicą.Lekarz bez badań stwierdził u niej raka macicy.Tak się dziewczyna załamała,że nic nie jadła przez trzy dni.Teraz jedzie do Wrocławia na klinikę i jak tam wyjdzie,że nie ma to mówiła,że oddaje swojego ginekologa do sądu.On ją leczy chyba z 8 lat i nic z tego.Setki leków już wzięła a samopoczucie złe i bóle jak były tak są.Takich mamy tu lekarzy.Ja jak zrobię porządek ze swoim zębem to też pojadę na konsultację gdzieś dalej,bo chcę wiedzieć co i jak.Na razie cieszę się,że Ob spadło.

Odnośnik do komentarza

O jeju Andziunia to bratanica męża musi byc mloda dziewczyna!! Nie wyobrazam sobie takiej diagnozy:( to okropne co ona musi przechodzic. ostatnio dowiedzialam sie od kolezanki ze jej kolezanka w wieku ok 28 lat miala raka macicy i jakos niedawno wycieli jej macice, dobrze ze ma juz dzieci więc w tej materii tragedii nie ma ale nie moge sobie wyobrazic jak mozna sie czuc, to takie przykre:( Jesli chodzi o lekarzy to prawda jest taka z e oni zamiast zbadać do porządku to wlepiają leki a nie wiedza co dokladnei jest pacjentowi i tak sobie eksperymentuja. lekarze powinni osobiscie odpowiadac za swoja niekompetencje a nie placowka publiczna czyli cale spoleczenstwo musi placic za bledy lekarzy!

Odnośnik do komentarza

Witajcie u nas dziś przygrzało słonko a ja od rana sprzątam mam zamiar wysprzątać wszystko :P dobra DZIEWCZYNY jutro mamy taki mały konkursik niestety nic nie wygramy ale musimy sie wziąść za siebie a więc jutro wszystkie wychodzimy z domu same i idziemy przed siebie liczcie kroczki wieczorem sie pochwalimy osiągnieciami ile każda kroków zrobiła i nie piszcie że rady nie dacie bo dacie sama wiem to po sobie wogóle juz jak ide do sklepu nie biore wody ze sobą a zawsze brałam bo byłam pewna ze zasłabnę KOCHANE to wszystko zależy od nas to tylko mamy w głowie i trzeba się w kacu wziąść za siebie :) przejdziemy to wszystkie razem !!! ANDZIUNIA ja ogólnie mdleje na widok igły i dużej ilości krwi wiec nie ma co mi sie dziwic ze u dentysty zasłabłam;/ ale jak bym wiedziała że to nic nie boli już dawno bym sie udała dobra ja mykam dalej sprzątac odezwe sie wieczorem buziaki kochane

Odnośnik do komentarza

Bratanica mężulka ma 24 lata i ma dwoje dzieci.U niej problemy zaczęły się dawno temu.Ja myślę,że ona za szybko zaczęła współżycie i stąd to wszystko.To drobna dziewczyna-ma może 150 wzrostu a waży 42 kg.Pierwsze dziecko urodziła jak miała 17 lat a 19 drugie.Nie wiem gdzie im się ta śpieszyło,ale to ich sprawa.Ona ma męża starszego od siebie o 13 lat i jemu się pewnie śpieszyło do wszystkiego.Poza tym rozmiarowo też sie nie zgadzają,bo ona mówiła do mnie,że po każdym stosunku ją boli wszystko.Na to też jest sposób,ale trzeba siadać i rozmawiać.Ja jej trochę tłumaczyłam ( ona nie ma matki,bo jej zmarła dwa lata temu na raka i zawsze jak ma problem to przychodzi do mnie.Ostatnio jednak moje problemy wrzuciłam na pierwszy plan i jakoś do niej nie dzwoniłam przez miesiąc) żeby usiadła z nim i porozmawiała,żeby powiedziała mu,że wchodzi za głęboko i w ogóle co jej nie pasi podczas stosunku.Nie wiem czy tak zrobiła,ona strasznie nieśmiała jest. Bezeluszku ja jeszcze tydzień temu to pewnie pobiegłabym,ale teraz nie wiem czy dam radę.Oczywiście spróbuję,ale co z tego wyjdzie to nie wiem.Jak już wcześniej pisałam u mnie samopoczucie do dupy,tak jakbym z dnia na dzień stawała się starsza o rok czy dwa.Ja wiem,że to wszystko siedzi w naszych głowach,ale czasami trzeba wspomagacza i wtedy jest super.Może uda mi się iść 21.08 do psychiatry i zobaczymy co mi powie.Szanse są niewielkie na pójście,bo starego nie będzie,ale jak Bozia da to wybiorę się sama.

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczynki,u mnie do niczego dziś ale to wina okresu,jestem słaba,otępiała jak drzewo i nie mam siły za to mase sprzątania i tak się krzątam i sprzatam.to prawda magdzik nasza wzieła sie za leki i nie wiem czy powinnam pisać o niej ale było ciężko a jest co raz lepiej.ponoc ma tu nas odwiedzić.czekamy magdzik.aż napiszesz jak sie czujesz.ale ja nie wytrzymałam i musiałam napisać że jest poprawa,i tak się cieszę z tego.oj ja jak słyszę o raku to mi dech zapiera,straszna tragedia jak kogoś to załapie.najwazniejsze sie nie załamac i mieć w bliskich wsparcie.dobra mykam bo usnę tu zaraz a tyle roboty czeka jeszcze

Odnośnik do komentarza

Gracja ja widzę,że nie tylko ja mam pierdolca na punkcie sprzątania-Ty też hi hi.U mnie to się śmieją,że ja codziennie na szmacie jadę.Mnie to zostało z okresu jak moje dziecko było małe.Ona miała kiedyś alergię i musiałam sprzątać codziennie czy chciałam czy nie chciałam.Od dawna alergii nie ma,ale mnie ten nawyk pozostał.Codziennie odkurzam,myje podłogi i wycieram kurze,a jak jest naczynie w zlewie to nie zaśpię-taka moja paranoja.

Odnośnik do komentarza

Andziunia to witaj w klubie,dziś wysprzątałam wszystko łącznie z oknami i już padam na pysk....wszystko mnie już boli na dodatek mam okres.jeszcze tylko kąpiel i odpoczynek.ja jestem taka pedantka wkurza mnie jak nie odkurze albo gary czy pranie stoi to szlag mnie trafia.uwielbiam mieć czysciutko i pachnąco.wiem że czasem przesadzam ale chyba lepiej być czyściochem niż brudaskiem.fakt że czasem nie ma się siły i jest bajzel ale wsciekła jestem że nikt tego nie zrobi i się wydzieram że nie szanują mojej roboty.i sie biorę sama za sprzątanko

Odnośnik do komentarza

Witajcie dziewczyny te które mnie pamiętaj i te które mnie nie pamiętają, i nowe osoby, i chłopaków jeśli jest jakiś. dawno mnie tu nie było, od jakiegoś czasu znów zaczełam sie udzielać ale nie na tym wątku, chce napisać jak walczę z tą choroba, nie wiem co będzie dalej ale podjełam kolejny krok który była dla mnie bardzo trudny i pewnie również to rozumiecie, bo każda ma jakieś doświadczenia. Kilka miesięcy temu podjęłam decyzję o leczeniu farmakologicznym, oprócz tego stosuję psychoterapię która mi w znacznym stopniu pomogła przy objawach fizycznych i mnie poskładała do kupy, rok czasu sama z tego wychodziłam bez żadnych leków, aż do tej decyzji, tylko czekałam aż skończę sesję, i rodzice będą mogli mi pomóc, aż znajdę lekarza i czas na to wszystko. wszystko, każdy etap był zaplanowany, spisałam listę czemu wytrzymam te skutki uboczne leków jeśli będą i czemu podjęłam się walki z tą chorobą, najbardziej uśmiech u mnie wywoływał w mej liście , wpis pod tytułem * zabrać syna do zoo*. plan działania na dzięń by o tym nie mysleć. i w końcu wizyta u lekarza, który nie wyglądał zbyt ufnie ze wzgląd na dziwny gabinet, i tak podejrzanie pięknie mówił że wyjdę z tego, więc poszukałam innego lekarza po 3 dniach sprawdzania każdego kto wydawał się dobry, aż trafiłam do dolnośląskiego centrum psychoterapii, gdzie przyjęła mnie obecna Pani psychiatra (wiem brzmi okropnie) ale tacy lekarze takie rzeczy leczą i to z naprawdę dobrymi skutkami. przepisała mi to samo co pierwszy psychiatra który wywołał u mnie lęk, a mianowicie REXETIN , 2 dni po pół rano a potem po całej, pierwszy dzień ok, odczuwało się że jest lepiej , jakby otumaniło mój lęk bo nie był taki wyraźny i męczący(wiem , szybko) drugi dzień, zaczeły skutki uboczne, najgorzej było w nocy:) nie będę o nich pisać by was nie wystraszyć:D to nie ma znaczenia bo nic mi nie jest i czuję się dobrze ,skonsulktowałam się w związku z tym z pierwszym lekarzem który dał mi inne leki jeśli źle się czuję po nich po tym rexetinie, ale tak się cholera dziewczyny uparłam!! że koniec!! te leki i już, przejdę przez to !!!! i dalej brałam rexetin i moja pani doktor też mówiła bym przy nich została bo one zaczną niedlugo działać, i po 10 dniach już mi minęły pędy do tolaety, pisałam kiedyś tu, ja nawet nie mogłam wyjśc do sklepu normalnie bo zaraz parcie na toalete po wyjściu z niej oddrazu, uprzykrząło mi to życie, już nawet nie wychodziłam z domu, bo miałam dość tego stanu lęku, wszystko szło w gorszą zmianę. więc po tych 10 dniach, wszystko mineło, te skutki, nie chciało siędo toalety, sżłam spokojnie do sklepu nie śpiesząc się nigdzie i poszłam na plac zabaw koło domu od pół roku. jestem teraz miesiać od brania tych leków, dziś pierwszy dzień biorę xetanor, bo mi pani doktor zmieniła na ten sam lek tylko inny producent i nazwa, i wczoraj byłam z rodziną na lodach, dlugim spacerze,placu zabaw,, cały dzień poza domem!! w miejscach gdfzie rok czasu nie bywałąm!! a tak blisko mego domu są! i to ja chciałam! n ie miałam ochoty siedzieć domu am ój synek 2,5 roku zachwycony!! :) wiadomo że lęki czasem są, że gorzej się poczuję czasem przeplata się to, ale nie wolno czekać aż leki zaczną działac , trzeba też z siebie dużo dać, i dbać o siebie, ja co ranek o 7:30 biegam z psem, i po tym bieganiu nie myślę o tych lękach bo może ich nie ma ale myśli ciąglę krążą wokół tego , bo jednak rok czasu o niczym innym nie myslałam. dziewczyny z forum bardzo mi pomagały i pomagają również, jest cudownie!! z tego da się wyjść kochane!! jestem cały czas sobą. :* caluję was mocno Andziulka fajnie że napisałaś

Odnośnik do komentarza

Magdzik popłakałam się normalnie jak czytałam Twój wpis.Nie wiem dlaczego,może dlatego,że Ci się udaje wyjść z tego?Pamiętam jak pisałaś wcześniej a teraz piszesz,że biegasz z psem-Boziu jak Ci fajnie.Ja do sklepu nie wyjdę sama,chociaż sklep mam z 300 m od domu.Dla mnie sukcesem jest jak samochodem zawiozę dupsko pod sklep i zrobię zakupy.Jak nie ucieknę to zaliczam dzień do udanych a jak nie to nie.Dzisiaj byłam u babci i na początku chciałam uciekać,ale potem jakoś mi przeszło i siedziałam tam dwie godziny.Radoche mam niesamowitą,że nie zwiałam,ba nawet potem byliśmy w spożywczaku i też było dobrze.Ja mam problem z wychodzeniem z domu a jak jestem w domu to z oddechem.Nieraz jest tak,że chcę oddychac normalnie a nie mogę,bo jakaś blokada sie włącza i łapie powietrze jak ryba.Wtedy jest najgorzej.Jak wróciłam znad morza to oddychałam normalnie przez tydzień a potem było coraz gorzej. Magdzik wyjdziesz z tego,zobaczysz.Teraz jest o niebo lepiej niż jeszcze parę tygodni wcześniej a przyjdzie taki dzień,że leki Ci odstawią całkowicie.Trzymam kciuki za Ciebie i oczywiście za każdą z nas,żeby nam się wszystkim udało.

Odnośnik do komentarza

Andziunia ja wiem co czujesz, ja mam sklep na końcu ulicy i na dwie raty szłam do niego i tak mi żal było z synka a kilka dni temu byliśmy na rowerku i tak daleko od domu!! sami, było cyudownie, rok czasu tamtych miejsc nie widziałam!! te leki to antydepresanty, z nowoczesnych, są bardzo bezpieczne, i po tygodniu od ich brania czytałam o 2 w nocy gdy bylo mi źle że ludzie w 90 procentach a nwet 100 procentach powychodzili z tego. tylko trzeba pamiętać żeby nie czekać na cud, to my musimy zmienić tak nasze zycie że jak odstawimy te leki to nic nas nie złapie, ja jeszcze zmagam się z nerwicą, lękami itd, ale to już jest co innego, one przemijają, przeplatają się z dobrymi dniami już. na naszym forum jest koleżanka która rok czasu sięteż zmagała z tym i brała leki kilka miesięcy, a teraz jest bez nich i ma większego powera niż przed całą choroba, jest takim inspiratorem, że działa lepiej na mój stan niż same tabletki hihihih. będzie dobrze, wyjdziemy z tego:*

Odnośnik do komentarza

Witajcie ja właśnie wróciłam z joggingu, zrobiłam trasę 3 razy większą niż od kilku dni, rano myśli się kłębiły czy wyzdrowieję, czy leki nie doprowadzą do złego stanu, itd itd i to bieganie mnie wyzwala, mija mi to wszystko, miesiąc temu nie robiłam nawet 1/3 tej drogi co zrobiłam dziś rano, trzymajcie się kochani:* piszcie jeśli macie jakieś pytania, andziunia i ty będziesz mogła tak mieć:* co do mdlenia to myśl na zewnątrz typu, jestem na zewnątrz i mam wrażenie że zemdleje ale gdybym była teraz w domu to pewnie bym nie zemdlała więc tutaj tez nie zemdleje i w ten sposób pozbyłam się lęku o mdlenia.

Odnośnik do komentarza

Witam!! Witaj Magdzik, nie znamy sie ale ciesze się, że Ci idzie coraz to lepiej:) Może też sie w końcu zdecydują na leczenie choć przyznam ze się boję tych skutkow ubocznych. Pracuję, sama wychowuje i na ten czas nie ma mi sie kto dzieckiem zajac. Probuje sama z tym walczyc. Moim problemem nie sa juz omdlenia jako tako ale odczucia, to co sie dzieje z mym organizmem w trakcie *ataku*. czyli uderzenia goraca, nogi z waty itp Moge iść spokojnie a tu nagle spotkam znajomego czy nawet sama jestem i nagle bum znikąd parszywy atak:( Najbardziej boje sie wstydu, ze bede portzebowala pomocy a wkolo mnie zbierze sie mnostwo ludzi i beda patrzeć i sie smiac, Mieszkam an aosiedlu gdzie kazdy sie praktycznie zna i to dla mnie bylby straszny wstyd:( Chcę s ię stąd wynieść ale nie wiem jak i gdzie....

Odnośnik do komentarza

Witam!! Witaj Magdzik, nie znamy sie ale ciesze się, że Ci idzie coraz to lepiej:) Może też sie w końcu zdecydują na leczenie choć przyznam ze się boję tych skutkow ubocznych. Pracuję, sama wychowuje i na ten czas nie ma mi sie kto dzieckiem zajac. Probuje sama z tym walczyc. Moim problemem nie sa juz omdlenia jako tako ale odczucia, to co sie dzieje z mym organizmem w trakcie *ataku*. czyli uderzenia goraca, nogi z waty itp Moge iść spokojnie a tu nagle spotkam znajomego czy nawet sama jestem i nagle bum znikąd parszywy atak:( Najbardziej boje sie wstydu, ze bede portzebowala pomocy a wkolo mnie zbierze sie mnostwo ludzi i beda patrzeć i sie smiac, Mieszkam an aosiedlu gdzie kazdy sie praktycznie zna i to dla mnie bylby straszny wstyd:( Chcę s ię stąd wynieść ale nie wiem jak i gdzie....

Odnośnik do komentarza

SamotnaWtymWszystkim a ile twoja pociecha ma, ile chorujesz na to, jak się leczysz? wiesz u mnie miałam wsparcie na forum i rodziny ale ja cały czas synkiem się opiekowałam. wiesz ja bałam się skutków ubocznych jak ty, ale nie ma szans by ci coś po nich było czy stało się coś, tydzień czasu, dwa i będzie już tylko lepiej, czytałam kiedyś wpis dziewczyny któram iała okropne sklutki uboczne a po miesiącu napisąła warto wytrzymac miesiąc czasu dla takie efektu!!! i by przeszła to wszystko jeszcze raz:) hihih takie wpisy bardzo mi pomagały, ja już po 10 dniach odczułam różnicę że wychopdze a mi się do toalety nei chce, a co do wstydu również tak miałam bałam sięi wstydziłam że ktoś zobaczy co się ze mną dzieje. ten kto zastanawia się nad lekami , znajdźcie dobrego psychiatre i weźcie je!!!

Odnośnik do komentarza

Wiecie ja nie mam ochoty w domu siedzieć, zaproponowałam któregoś dnia byśmy pojechali na obiad, i lody de centrum, tam są fonatnny, parki, place zabaw również i nigdy tam nie jeździłam od choroby bo tyle ludzi i to gorąco, ale ja tak chciałm się wyrwac gdzieś i pojechaliśmy czułam się tak dobrze, tak bezpicznie, nei czułam tej wielkości, tej liczby ludzi, byłam ja!! a nie choroba i tysiąc ludzi, bylam poprostu ja, rodzina i miło spędzony czas.

Odnośnik do komentarza

Teraz napawem się chwilą, że tak mi dobrze na zewnątrz, tazieleń, miejscem powietrze, itd, a kiedyśtego siębałąm dodam że mam agorafobię, jak wy również pewnie, wiadomo mam gorsze dni, że do tej toalety mi sięchce, wieczorem lęki, ale to co wam piszę że robię a te wieczorne lęki czy czasem gorszy dzień to pikuś z tmy co miałam miesiąc temu. do tego czujesz się sobą, te tabletki podtrzymują chromon szczęścia a jak wiadomo tkai chormon mamy tez w czekoladzie i jest lepszy przekaz między nerwami, a nie mamy lęki i niewiadomo co się dzieje , mózg sygnalizuje a cialo to odbiera jak odbiera, same wiecie jak. wszystko sie stabilizuje i normuje, a te nowoczesne leki są bezpieczne.

Odnośnik do komentarza

Hej wszystkim.magdzik super super super!!!cieszę sie razem z tobą kochana.u nas dziś piękny dzień,mama gotuje obiad,ja odpoczywam i potem upiekę ciasto bo będą goscie i czego chciec więcej???już z rana mnie kumpela zaprosiła na cały dzień do siebie ale gości mam mieć więc nie skorzystam dziś ale może jutro dam sie namówić.magdzik ale dajesz mi powera dziewczyno że ci mówię.jak ty dasz radę funkcjonować to ja też mimo że leków nie biorę to dostaję siły jak czytam twoje posty.wieczorem się wybiore na spacer obowiązkowo i ciekawa jestem ile będę w stanie przejść ,to się okaże....miłej niedzieli wam wszystkim życzę.a tak wogule to chyba każda z nas boi się tego wstydu żeby nikt nie widział że nam cos jest ja też i to bardzo sie bałam a teraz to mi już to lata....fiu fiu

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×