Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Mamy z nerwicą


monic25

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Andziunia

Cześć laski !Ja dzisiaj z rana,piję kawuśkę i jak zwykle zasiadłam do kompa. Tak sobie myślę,że ja to chyba tez całe zycie się bałam-najpierw ojca,bo nigdy nie wiadomo było w jakim stanie przyjdzie i co mu odwali tym razem.Potem były jazdy z moja mamą,bo ograniczała mnie pod kazdy względem-o 20.00 musiałam byc w lecie a porą zimową jak zaczynało się robić ciemno.Jako nastolatkę mnie to dobijało,były kłótnie,prośby,nic nie pomogło.Potem teść a później to już chyba wszystkiego sie bałam- a to,że drzewo na podwórku jest za wysokie i spadnie na dom,a to,że może w kominku coś nie tak i wybuchnie itd.Pewne lęki były bezpodstawne,ale co zrobić jak były one silniejsze ode mnie.Dzisiaj już to mi przeszło samo i dobrze. Dzisiaj wstałam z dobrym humorem.Zrobię obiad i pojedziemy gdzieś za miasto.Pochodzę trochę i dotlenie się.Nie wiem czemu,ale tez tak mam jak Ty Madziu,że jak jest dużo ludzi to najchętniej bym uciekła stamtąd.Też wybieram miejsca gdzie ludzi jest mało lub wcale.Czasami mam tak,ze robię coś na przekór sobie np.jadę w miejsce gdzie jest multum ludzi,siadam na ławce i sprawdzam swoja wytrzymałość-jak wytrzymam z 10 minut to później jest już w miarę dobrze i nie uciekam do auta. Nie raz sie zastanawiam za jakie grzechy mam taka karę,nigdy nikomu nic nie zrobiłam złego,ba wręcz przeciwnie.Pocieszam się jednak,że któregos dnia sie obudzę a wszystko minie jak zły sen.Tylko kto mi wróci stracone lata ??Nikt i to jet najgorsze. To się wyżaliłam,ale czasami łatwiej wywalić z siebie wszystko niż dusić. Miłego dnia Wam życzę.

Odnośnik do komentarza

Hejka:)ja z rana tez kawa i przegladam neta:) Andziunia moj maz jest w Norwegi,codzien gadamy przez skypa,ale i tak bardzo tesknie.Tez bym chciala byc tam z nim,raz bylam i zakochalam sie w Norwegii ale niestety tu mnie trzymia dzieci,nie jest to takie proste zeby wyjechac choc bardzo bym chciala.Ja sie balam glownie jak sama mieszkalam z dziecmi,ze ktos mi w nocy do domu wejdzie. Dzis znow obudzilam sie z bolem glowy i takim zamglonym wzrokiem,nie wiem co to,dodatkowo te oczy mam takie suche,i bola i nieraz szczypia. Moze to poprostu z niewyspania. Co do pomyslu to rzeczywiscie fajnie byloby sie spotkac,moze dalo by sie to zrobic tylko trzeba dobrze pomyslec. Pozdrawiam was.Milego dnia zycze:)

Odnośnik do komentarza
Gość Andziunia

Witajcie !Ja dzisiaj w rozjazdach,zmęczona,ale i szczęśliwa.Byliśmy najpierw u teścia ( nie cierpię tam jeździć,ale trzeba było zrobić zakupy ) a potem pojechaliśmy do Sanktuarium Maryjnego.Tam oczywiście dopadła mnie telepawka i czułam się okropnie.Boże wewnętrzny niepokój niemal mnie powalił.Jak poszliśmy coś zjeść do baru,to bigos jadłam chyba dwie minuty.Byłam głodna,ale w głowę to mi rozsadzało z nerwów.Miałam uciekać ( dosłownie) stamtąd,ale powiedziałam sobie,że nie po to jechałam tyle kilometrów,żeby teraz jak tchórz spieprzać.I dałam radę,potem wszystko przeszło i było w miarę normalnie. Czasami dziwię się mojemu staruszkowi,że ze mną wytrzymuje.Nie krzyczy,nie marudzi,że coś mu nie pasuje,tylko znosi te moje humory i powtarza,że dam radę.Wiem,że dam,bo muszę.Tak dzisiaj wspominaliśmy moją nerwicę sprzed lat i mąż powiedział,że kiedyś byłam w gorszej formie,że nie rozmawiałam z ludzmi,tylko dzień dobry i tyle.Może i tak było,zapomniałam o tym.Mnie sie wydawało,że teraz jest najgorzej,ale to jest dla mnie jeszcze lepsza motywacja,bo jak wtedy dałam radę,to i teraz dam.Już nie pamiętam kiedy mieliśmy taki dzień,że mozna było sobie spokojnie porozmawiać.Mnie był on potrzebny jak cholera.Córa została w domu i sobie świetnie poradziła.Także wszyscy dzisiaj jesteśmy zadowoleni hi hi. Monia Norwegia to piękny kraj.Nigdy tam nie byłam,ale mam paru znajomych,którzy tam pracują,oglądałam zdjęcia i jest tam cudnie.Nawet męża bratanek pracował tam na wesołym miasteczku a potem z grillem objeżdżali większe miasta.Ciężka praca jak i jedna tak i druga,ale takie życie jest u nas,że za chlebem trzeba jechać.Dacie radę,rozłąka jest ciężka,ale może nie będzie zbyt długa.Może u nas sie coś zmieni,zarobki pójdą w górę. Dobrej nocki życzę. Madziu a jak u Ciebie dzisiaj ?

Odnośnik do komentarza
Gość Andziunia

Witajcie ! Dzisiaj rozmawiałam z Emilką,dziewczyną,która pokonała nerwicę.Poprosiłam ją,aby napisała na naszym forum,żeby każdy kto nas odwiedza uwierzył,że tego potwora da się pokonać lub żyć z nim nie zwracając na niego większej uwagi.Jest to dla mnie ogromna motywacja. Emilka jesteś WIELKA !!! Dziewczynki nam też się uda,zobaczycie. Madziu u mnie mąż tez poszedł do pracy a nie ukrywam,że fajnie było pojechac z nim gdzieś.Przedszkolem sie nie martw na zapas,może przyjmą Julcię i będzie ok. Później się odezwę,bo obiadzio idę gotować.Buziaki.

Odnośnik do komentarza

Hej:) dzis taki ponury dzien,deszczowy.Spiaca jestem strasznie. Bylam w sklepie ale szybko wyszlam bo cos mnie dopadlo. Tez macie tak czasem w sklepie ze nagle nie wiecie co wziac,jestescie zdezorientowane a rzeczy na polkach zlewaja sie? ja tak mam czasem. Dobrze jest slyszec ze ktos wyszedl z tej nerwicy,to dodaje sily i nadziei:)

Odnośnik do komentarza

Witajcie jestem tu nowa sprzed roku było ze mną tragicznie nie wychodziłam z domu przez 6 miesiecy miałam straszne ataki paniki myślałam ze umieram kołatanie serca uderzenia goroca skoki cianienia niemoglam oddychac 6 razy pogotowie mnie zabierało .Poprostu nie trzeba sie tego bać i olać objawy ja tak zrobiłam i dziś wychodze z domu sama a w sobote byłam na dyskotece przetanczyłam całą noc a i dużo pomogło mi sanatorium w którym byłam obecnie jestem na swiadczeniach rechabilitacyjnych pozdrawiam tez wyjdziecie z tego jak by ktoś chciał popisać chetnie pomoge

Odnośnik do komentarza
Gość Andziunia

Cześć dziewczyny ! Ja też jestem śpiąca,nawet chciałam się troszeczkę zdrzemnąć jak nikogo nie było,ale zawsze jest cos do zrobienia.Mam koty a w taka pogodę to trzeba za nimi sprzątać co chwilkę,bo wychodza na pole. Monia jak tak tez mam,że te towary się zlewają,czasami,bo czasami ale tak jest.Jest dzień,że jakoś dam radę byc w sklepie te 5 minut a czasami po minucie jest odwrót.Dzisiaj tak było-w jednym sklepie byłam dłużej,bo musiałam rozwiązać umowę na telefon.Ta biurokracja trwała z 15 minut.Siedziałam,bo musiałam,mąz za mnie tego zrobić nie mógł a potem byłam w innym sklepie i po minucie był w tył zwrot,naprzód marsz do auta.Na dzisiaj tyle,bo zaraz kąpiel i idę wcześniej spać.Taka jakas *niedorobiona* jestem. Emila dziękuję,ze napisałaś ! Pozdrawiam Was dziewczyny .

Odnośnik do komentarza
Gość Magdzik23

Emila a jak ty to zrobiłaś? :)) ja rok choruję tez zaczeło się od niewychodzenia.....jestem z innego forum ale wpadłam z ciekawości:) bo mnie tytuł zainteresował bo jestem mamuśką i do tego z chorobą tą. pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość Magdzik23

Ja stosuję psychoterapię i chyba jest lepiej że właśnie nie poddaję się tym atakom lękowym, mimo że są czasem odczuwalne, a powiedz mi jak możesz, czy zły nastrój wpływał na ciebie bardzo albo stresy? czy masz je? jakie kroki robiłaś by opanować to oprócz olewania, czy były jakieś? naprawdę super to słyszeć. chciałabym usłyszec od Ciebie twoją historię,.

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny!Ja odebralam wyniki z watroby,sa gorsze niz poprzednio.Jestem zdezorientowana,do tego dzis boli mnie glowa,chyba z tych nerwow. Fajnie wiedziec,ze ktos z tego wyszedl.Choc olewanie objawow wcale nie jest proste,ja to probuje przez 3 lata i raczej z marnym skutkiem.U mnie leki na razie odpadaja ze wzgledu na watrobe. A wlasnie Emilio-czy myslisz,ze to naprawde olewanie tego Cie z tego wyciagnelo czy leki? Uciekam,jutro ciezki dzien.Trzymajcie kciuki za przedszkole.No i za wizyte u gastrologa. Pozdrawiam Was serdecznie!Spokojnej nocy~!

Odnośnik do komentarza

Leki to tylko wspomagacze mi kiedys psycholog powiedział ze zadne leki nie pomogą tylko psychoterapia ja byłam uzależniona od rellanium i afobamu codziennie to brałam dużo zrozumiałam w sanatorium a moja chistoria zaczeła sie rok temu od omdlenia w pracy po tygodniu drugi raz szpital potem było coraz gorzej byłam tak pijana że z łóżka nie mogłam wstac sama wzywałam karetke wmuwiłam sobie udar wydawało mi sieże mdleje nawet jak leżałam pieczenie głowy bezdechy nie czułam swojego ciała ataki paniki miałam podejrzenie sm i mam nadal czekam na kolejny rezonans głowy bo mi wyszły jakies zmiany w mózgu demielizacyjne nie mówie ze lęki nie wracają nawet byłam u irydologa który potwierdził diagnoze lekarzy co mi jest dziwne patrzył mi z oczu ale powiedział to co lekarze silnie rozwinieta nerwica

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny tak siedze i mysle że te choróbsko siedzi w naszych głowach po burzy zawsze wyjdzie słońce szczerze w zeszłym roku nawet bałam sie wykompac przez 24 godz siedziałam w pokoiku nawet mnie dziecko nie interesowało zawsze jak chodziłam do lekarza miałam nadzieje ze cos wykryje kardiolog neurolog internista i zdrowa badania ok to głupie ale byłam załamana

Odnośnik do komentarza

Emilia ja tez rok temu bylam w szpitalu bo nie moglam nawet z lozka wstac mialam taki stan derealizacji,dziecmi to wogole sie nie zajmowalam,bo patrzylam na nie i jakies obce mi sie zdawaly,tez myslalam ze w szpitalu wykryja co mi jest i bede wiedziala,bede sie leczyc itd,a tu nic wrocilam do domu z niczym i wtedy lekarka przepisala mi leki na nerwice ale nie te afobamy itd bo one silnie uzalezniaja,i powiem szczerez ze miesiac brania i czulam sie jak nowo narodzona.Teraz karmie to nie biore ale ciezko jest co dzien czuje sie jak pijana.Co dziwne jak wypije troche alko to czuje sie lepiej. Ja i tak nadal mysle ze mam cos w glowie tylko lekarze tego nie wykryli,bo nie zrobili mi tk a bylam u neurologa to stwierdzil ze nic mi nie jest tylko ze to nerwica. Wiem ze mam lek przed wychodzeniem,psychiatrzy mowia ze agorafobia jest najtrudniejsza do wyleczenia. Najbardziej sie boje ze moglby wrocic mi stan jak sprzed roku,ze moglabym ktoregos dnia nie wstac z lozka.To byl koszmar wtedy,balam sie ze umieram,a jednoczesnie bylam tak otepiala ze nie czulam uczuc zadnych. Teraz za to czuje wiele negatywnych uczuc,wlasciwie to nie potrafie sie za bardzo z czegos cieszyc,przykladowo,rozmawiam co wieczor z mezem przez skypa i wiadomo mowie mu dobranoc i zeby sie dobrze wyspal,on mi tez i ja wtedy mysle czy to nie bedzie ostatnie dobranoc,czy rano sie obudze itd.a potem sobie mysle jakie to chore,ze normalni ludzie tak nie mysla.I tak dzien w dzien,moze to tez nerwica natrectw. chcialabym tak nie myslec.Chcialabym sie usmiechac,tak naprawde nie sztucznie a duszy rozpacz.

Odnośnik do komentarza
Gość Magdzik23

Witajcie Dziewczyny, bardzo dobrze znam to co piszecie, ja uczucie omdlenia miałam okropne, pogotowia wszystkie zwiedziłam mnóstwo badań, uczucie umierania, syn mały, ja po rozwodzie miesiąc, nie wiem co się dzieje ze mną, strach o życie a jeszcze większe i dziecko, nie mogłam uwierzyć że to stres! depresja, potem doszłam do tego forum, i NIE MOGŁAM UWIERZYĆ, to niemożliwe!! neurolog powiedziała, to tężyczka, a ja nie mogłam się badań doczekać, na tężyczkę i emg bo byłam bardzo omdlała, nie miałam siły, była wycieńczona co kilka minut że miałam wrażenie jakbym miała spłynąć, doczekałam się badań wyszedł WYBITNIE POZYTYWNY i mówię do lekarzy wiecie nie powinnam tak mówić ALE CIESZĘ SIĘ!!!! wyjasnili mi że często młode mamy mają tężyczkę od tego są omdlenia, lęki, mrowienia, skurcze, ale to zależy ja np tylko nogi napinałam, miałam omdlenia i lęki. Rok się leczę, w pierwszy dzień choroby wróciłam z synem do rodziców, oni z domu nie mogli wyjść bo bałam się, śpiąc miałam wrażenie że leżę koło siebie, przed dom wychodziłam i musiałam wracać, ale robiłam to co dzień, co dzień wychodziłam, co dzień robiłam kroki, leków też spróbowałam, po nich bałam się być nawet smutna, płakałam bo nie chciałam się smucić i bałam się tego, i myślałam że została mi jakaś minuta życia..ale wzielam się w garść odstawiłam wszystko, korzystam z psychoterapi,nie jest lekko ale dziś wsiadam w auto i jadę robić zakupy, kontynuuję studia( co prawda mama mnie zawozi) ale jestem tam caly dzień samaw śród ludzi. wychodzę co dzień na dwór, pamięc mam lepszą, bo we wrześniu tamtego roku nie pamiętałam słowa jednego przeczytanego sekundę wcześniej. tak w skrócie wam napisałam:) emila, też przeszłaś swoje, bardzo chciałabym mieć to za sobą, ja oprócz lęków , ze stresu przed wyjściem latam do toalety po 20 razy:/ i to też znacznie mi utrrudnia życie.

Odnośnik do komentarza
Gość Andziunia

Witajcie dziewczynki ! Ja dzisiaj wstałam chyba lewą nogą.Pieką mnie plecy ( nie wiem dlaczego ) i w ogóle jakoś nic mi się nie chce.Drugą noc z rzędu śpię jak ptaszek na gałązce-co chwilkę się budzę i może stąd ta niechęć do wszystkiego.Za chwilkę jednak trzeba będzie się zmobilizować i zając sie codziennymi obowiązkami. Madziu zastanawiam sie dlaczego Twoje badania się pogorszyły,musisz zapytać lekarza o przyczyny złych wyników.Wiesz,wątroba ma to do siebie,że się regeneruje,tylko trzeba hepatil pobrać przez jakiś czas.Najlepiej zapytasz lekarza,on Ci powie co i jak.Za przedszkole trzymam kciuki,chociaż ja jestem zdania,że przedszkole to wylęgarnia chorób.Pamiętam jak moja poszła,to zawsze z czymś wracała-tu angina,tu grypa i tak w kółko.Zawsze możesz jednak zrezygnować,nawet po miesiącu czy dwóch. Monia to co opisałaś,to tak jakbym czytała o sobie.Ja teraz tego nie mam,ale kiedyś tak było,że mąz jak jechał to zastanawiałam sie czy to nie jest nasze ostatnie spotkanie.Potem płakałam do poduszki,bo nie wiedziałam czy on sobie poradzi z dzieckiem jakby mnie zabrakło.Mnie to minęło samo,może przestałam o tym myśleć i dlatego ? Ja obserwując siebie dochodzę do wniosku,że nerwica ( o ile ją mam,a wydaje mi się,że tak) atakuje nasze czułe punkty,jak sobie z czymś poradzę to atak jest na coś innego,np. poradziłam sobie z atakami duszności-zaatakowała nogi. Widziałam dodane zdjęcie Twoich dzieciaków-są boskie,a to maleństwo ma takie sliczne długie włoski,Boziu jakie słodkości...tylko schrupać. Magdzik co to jest ta tężyczka?Jak wyglądają badania na nią ?Jakie leki bierzesz ? Napisz proszę coś więcej o niej. Pozdrawiam Was kochane.

Odnośnik do komentarza
Gość Magdzik23

Andziunia, tężyczka to głownie niedobór magnezu i wapnia (chyba) ,co prawda badania krwi na magnezy wyszły mi ok, ale badania emg na tężyczkę wykazały że mam maxymalną ilość plusów jaka jest możliwość a pani neurolog zachwycała się że tyle *mrówek* . mi się objawiala omdleniami, lękami, a teraz doszły mi mrówki na nogach i jak dużo stresu mam to napinam nieświadomie mięsnie ramion, do tego stosuję dietę, jem dużo owoców warzyw, odstawiłam kawe, papierosy, i biorę magnez 3x dziennie. i tyle:) dalej mam tak że mi się mdleć chce, wczoraj to jak synka karmiłam to taka wycieńczona się czułam że ciężko było funkcjonować ale to mija i ja już się tego nie boję więc opanowałam lęki o mdlenia bo bałam się mdleć tak ze myślałam że umrę przy tym a to mnei nakrecało....i same wiecie jak jest potem.

Odnośnik do komentarza
Gość Magdzik23

Ale jest dużo lepiej niż rok temu. gdzie omdlewałam kilka razy dziennie, i z domu bałam się wyjść. zmieniam tryb życia ale nie jest to wcale takie łatwe. psychoterapia bardzo mi pomaga. A wy macie zmiany nastrojów przy tym? jeśli tak to jak sobie z nimi radzicie? poza tym życzę wam miłego dnia. ja zaraz się wybieram na ogródek i może krótki spacer bo ta toaleta mnie stresuje bardziej niż lęki:) ja też synka do przedszkola będę dawać i czekam aż rekrutacja elektroniczna ruszy.

Odnośnik do komentarza
Gość Andziunia

To znowu ja-poczytałam trochę o tej tężyczce i na 99% procent tego nie mam.Wiem,ze nie powinnam sama sobie stawiać diagnoz,ale objawy,o których czytałam do mnie nie pasują.Nie wiem czemu,ale wydaje mi się,że nerwicę łatwiej leczyć niż cokolwiek.Zdaję sobie sprawę,że leczenie będzie długie,ale wierzę,że któregoś dnia napiszę,że funkcjonuję w miarę normalnie ( a może sama się tylko tak pocieszam ? )Muszę być optymistką,taka już jestem.Moje motto to- Co mnie nie zabije,to mnie wzmocni,choć nerwicowcy ponoć dokańczają,że wprowadzi do nerwicy.Tak czy owak wiem,że muszę to dziadostwo pokonać.Na razie czekam na wyniki badań,ale potem biorę się za tego gada.To się dziecko wyżaliło,a teraz spadam ziemniaki obierać do obiadu. Madziu jak z przedszkolem ?

Odnośnik do komentarza
Gość Magdzik23

Andziunia, ja tak jak i ty jak ktoś napisał że coś ma i mi się zgadzalo to od razu sprawdzałam:) ja pisałam pod kątem że martwiły mnie badania że są dobre a ucieszyłam jak mi tężyczkę wykryli:) co powinno byc absurdalne. a na forum tym dowiedziałam się co znaczy nerwica lękowa i zdecydowanie ją mam:)

Odnośnik do komentarza
Gość Andziunia

Magdzik ja puki co to tak właśnie sprawdzam,czy objawy różnych chorób pasują do mnie.Nie zrozum mnie źle,nie żebym była hipochondryczką,ale mam stan zapalny u siebie i sama szukam gdzie on jest.Zrobiłam już trochę tych badań,ale nie znalazłam jak dotąd nikogo,kto by to poskładał w całość i postawił diagnozę.Jedni odsyłają do drugich a ja tak chodzę i słyszę,że jeżeli chodzi o ich dziedzinę to jest ok.Ja bym juz chciała zacząć coś leczyć i wyleczyć to coś i mieć spokój.Wtedy skupiłabym się tylko na nerwicy a tak Ob i CRP rosną a ja jak odbieram wyniki to powyję i potem idę szukać dalej.Już jestem tym zmęczona,bo taka niewiadoma dobija człowieka jeszcze bardziej.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Witajcie!Ja jestem dzis strasznie zmeczona,dawno nie mialam tak kiepskiego dnia.Najpierw wscieklosc bo Julcia nie dostala sie do przedszkola.Trzy wpisane przedszkola do zadnego jej nie przyjeli.Jestem delikatnie mowiac wsciekla.Ile oni to mowia w tv,ze dziecko powinno sie rozwijac,miec kontakt z innymi dziecmi,a otem taka segregacja.Czy moje dziecko jest gorsze,od dziecka samotnej mamy,ze ono ma pierwszenstwo do wstapienia do przedszkola?Nie dostala sie bo ja nie pracuje,a zebym pracowala musze miec opieke do malej i kolo sie zamyka.Nie przelewa mi sie,maz ma coraz mniejsze zarobki i przydaloby sie zebym poszla do pracy,no ale jak?W tym kraju trzeba byc samotna matka,na dodatek korzystajaca z mopsu i inwalidka to wtedy nie ma problemu.Takie kryteria byly w tym roku w katowicach.Ja nie mam nic do samotnie wychowujacych dzieci bo roznie sie w zyciu uklada,ale to panstwo powinno zadbac zeby miejsce sie znalazlo dla kazdego a nie dla wybranych.sorry za ton ale jestem rozzalona:(

Odnośnik do komentarza

Ja mialam isc do pracy wsrod ludzi,walczyc z tymi lękami,a mala mialaby kontakt z innymi dziecmi i troche tez bysmy odpoczely od siebie.Ale mnie nic w zyciu sie nie udaje,nawet takie rzeczy jak dostanie sie do przedszkola,mnie omijaja. Do tego gastrolog powiedzial,ze mam uszkodzona watrobe,dosc znacznie i nie ma pojecia z czego,musze zrobic kolejne badania,a wizyta u niego za miesiac.Nie moge brac zadnych lekow,a co za tym idzie te cholerne stany lękowe musze zwalczyc bez spomagaczy.Ja nie wiem jak wytrzymam kolejny rok z mala w domu.A na koniec dnia brat zadzwonil,ze mame napadnieto i okradziono,do tego ja poturbowal,ze ma noge w szynie i pekl jej zylak,musi dostac zastrzyki,zeby nie robily sie skrzepy. Mam dosc,zastanawiam sie co zrobilam w zyciu takiego,ze dostaje w kosc.Wiem jedni powiedza,ze inni maja gorzej i daja rade,ale ja juz nie daje.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Gość Magdzik23

Magda ja jestem właśnie po wypełnieniu tej deklracji do przedszkoli a właściwie co się okazało w deklaracji żłobków :/ i całkowicie cię rozumiem, że żeby pójść do pracy to ktoś musi się dzieckiem zająć a opiekunki tyle biorą kasy i skąd ją wziąć masz rację! Ja jestem samotną matką i mam nadzieję że mi przydzielą pierwszeństwo bo ja będąc sama bez wsparcia od męża nie mam szans utrzymać siebie, dziecka i domu bez pracy(całe szczęście rodzice mi pomagają, ale inne tak nie mają) więc nie dziwne że samotne matki mają wsparcie. a twoje dziecko jest pewnie wspaniałe i o gorszość tu nie chodzi. a pracujące matki jak nie wrócą do pracy po wychowawczym to stracą pracę i kółko się zamyka, zagmatwane to ale 28 maja się wszystko wyjaśni czy i moje dziecko się dostanie i jestem pełna stresu a jak miałam zaznaczyć ze na więcej niż5 godzin mały będzie to płakać mi się zachciało tak to przeżywam. Magda może w drugiej turze się dostanie twój aniołek.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×