Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Podzielę się z Wami swoimi przeżyciami w walce z *chyba nerwicą*. Mam 36 lat i od trzech miesięcy przeżywam dramat. Mnogość objawów występujących u mnie jest oszałamiająca... Dodam, że podobny epizod przeżyłem w wieku 25 lat. Wówczas nakręciłem się na dolegliwości sercowe. Teraz jest podobnie, choć też inaczej. Zaczęło się od konieczności wezwania pogotowia do domu, bowiem wydawało mi się, że za chwilę umrę (duszności, tachykardia,drżenie itd) Dostałem relanium, jakoś przeszło. Niestety w miarę upływu czasu dolegliwości pojawiały się coraz częściej dochodząc do kilku razy na dobę. Zauważam ciekawą rzecz. Otóż, gdy jestem w pracy, a moja głowa jest zaprzątnięta innymi myślami, to dolegliwości jeśli występują, są dużo mniejsze. Natomiast, już w drodze do domu zaczyna się *jazda* W domu jest jeszcze gorzej. Najgorzej zaś wówczas, kiedy mam dzień wolny. Wtedy dolegliwości trwają z przerwami od rana do wieczora. Średni czas trwania u mnie ataku nerwicy, lęku trwa ok. 30 min. Póżniej to mija, ale i tak po wszystkim mój stan psychofizyczny jest daleki od normy. Czasami zdarza się natomiast, że dolegliwości trwają kilka godzin, lub nawet cały dzień. Wtedy nie są one tak nasilone, jak przy ataku, ale bardziej dokuczliwe. Leki biorę doraźnie. Nie licząc tych na bazie ziólek. Te zażywam systematycznie. A teraz symptomy. Czasami mam ból nadbrzusza, czasami jelit przypominający skręcanie. Uczucie duszności, tachykardię. Ciężar na piersiach. Przeczulicę dotykową. Uczucie splątania myśli.Uczucia drżenia całego ciała, lub jego części. Najczęściej dotyczy to brzucha i kończyn. Czasami są to bóle mięśni i stawów. Kończyny sprawiają wrażenia jakby żyły własnym życiem, są do tego słabe, ale to tylko wrażenie. Czasem zasycha mi w ustach, do tego stopnia, że moja ślina jest gęsta i biała. Również pojawia się uczucie duszenia, niemożności przełykania pożywienia (ściśnięte gardło). Ostatnio pojawiły się nowe symptomy. Mroczki przed oczyma i myśl, że zaraz zemdleję. Mianowicie drętwieją mi części dłoni i stóp. Czasami dochodzi do tego ich potliwość i oziębienie. Na koniec nie mogę nie wspomnieć o towarzyszącym w większym, lub mniejszym stopniu lęku o śmierci, chorobach itd. Dochodzi do zabawnych sytuacji, w trakcie których nie mogę np. przejść jakiegoś odcinka na piechotę, bo zaraz pojawia się lęk, że umrę. Jeśli już muszę gdzieś iść na piechotę, to wybieram trasy, którymi chodzi jak najwięcej osób. Ma to moim zdaniem wyeliminować groźbę zejścia na ulicy :). itd itp. Porobiłem ostatnio kilka bardzo podstawowych badań, których wyniki nijak się mają do objawów, które mnie trapią. Staram się nie panikować zbytnio, bowiem w przeszłości miałem już bardzo podobny incydent i na 90% wiem, że to to samo co wcześniej. Moi drodzy kończąc taka oto dygresja; Rozważcie ją i pomyślcie. Robiąc usg jamy brzusznej wyszło mi, że wątroba ma wzmożoną echogeniczność. Ja oczyma wyobraźni ujrzałem już marskość. Podobnie było z niewydolnością krążenia, którą już sobie wymyśliłem. Możenie wierzyć, lub nie, ale przez okres który trwał do czasu wykluczenia czułem się tak JAKBYM TĄ NIEWYDOLNOŚĆ MIAŁ!!! Pocieszam się tym, że poprzedni atak nerwicy trwał u mnie ok. 6 mies. Mam nadzieję, że teraz będzie podobnie. Pozdrawiam wszystkich chorych.

Odnośnik do komentarza

Witaj u mnie jest podobnie:(...ale powiedz mi czemu piszesz,że Twój dramat trwa od trzech miesięcy?to znaczy,że jest jeszcze gorzej niż bywało?może spróbujesz psychologa,psychiatry?ja się teraz na czasie umówiłam mam nadzieję,że pomoże bo moja nerwica zawładneła mną całą nie umiem już sama sobie z nią poradzić.Najgorsze są duszności i kołatania serca.Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie mam 27 lat i takie same objawy i od 5 lat leczę się na nerwice lękową. Powiem tylko że w pewnej sprawie mam na odwrót a mianowicie mam problemy z wychodzeniem z domu jak mam gdzieś wyjść to odrazu robi mi się duszno i słabo, to chyba dokucza mi najbardziej,unikam skupisk np dużych sklepów i róznego rodzaju imprez mam problemy z pójściem do kościoła jednym słowem ta choroba zamkneła mnie w domu i zrujnowała mi życie.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×