Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Kołatanie i ból serca po marihuanie a nerwica


Rekomendowane odpowiedzi

Witam ,Ja w takiej sprawie zaczęło sie dawno .Marihuane zacząłem palic od 2 lat ,zawsze paliłem z kolegami .Po paleniu nikomu nic nie było tylko mi,chociaz paliłem z około 10cioma kolegami to tylko dla mnie takie cos sie przytrafiało np kazdy po paleniu mogł normalnie spac i to wręcz zasypiał odrazu, a ja nie ,serce mi tak biło ze jak chodziłem ,lub stałem to w miare normalnie ale jak połozyłem sie to sie bałem ze mi wybuchnie, Teraz mam takie cos ze jak cos wypije np troche wodki z kolegą albo pare piw to tez tak mam ze nie moge sie kłaść bo nie moge boje sie tak dziwnie serce boli troche jak by kłuje , i bije tak jak poo tej marihuanie, AAle wczesniej tak nibyło nigdy!! , Niewiem od czego to mogło by być .dodam jeszcze ze tako to nie paliłem papierosow paliłem tylko jak piłem , ale teraz to przez co sie ze mną dzieje to rzuciłem wszystko ten syf .I właśnie dzis dołączyłęm ten temat bo dzis chociaz nic nie piłęm nic nie paliłem to tez mi serce kuło ale lekko , Widziałem nie ktore tematy tam były ze to przez nerwice , nie wiem tego ale ostatnio sie denerwuje bo szukam pracy, .jeszcze dodam ze mam nadwage mam 176cm/90kg ,.ale prowadze tez troche sportowy tryb zycia bo co drugi dzien biegam i ćwicze na worku.

Odnośnik do komentarza
Gość Galliantro

To prawdopodobnie nerwica. Ja również kiedyś za dużo paliłem i za dużo piłem, i jak widać, odbiło się to na zdrowiu. Proponuję iść do psychiatry po leki na uspokojenie, a samemu zacząć wierzyć, że to właśnie nerwica. Wtedy najszybciej się z tym rozprawisz. Nie wyszukuj i nie dopisuj sobie innych chorób - nawet takich nie szukaj w sieci - bo zwariujesz z tego wszystkiego. Ja jestem po rocznej kuracji lekami. W tym czasie oczywiście zero alkoholu czy też papierosów. Nie mówiąc już o innych używkach. Odstawiłem leki miesiąc temu i jest bardzo dobrze! Nic nie kłuje, oddech jest i się nie martwię, że zaraz - w każdej chwili - będę mógł umrzeć ;)

Odnośnik do komentarza

Palilam marihuane 5lat, zawsze wprawiala mnie w stan euforii, smialam sie, biegalam, po prostu cos pieknego. Jakies pol roku temu zaczelam po zapaleniu miec jakies dziwne schizy, ze cos jest nie tak, serce walilo mi jak szalone (a marihuana przeciez spowalnia akcje serca..), myslalam ze to chwilowe, ale te stany zaczely sie poglebiac, a teraz oficjalnie jestem strasznie chora na nerwice. Radze uwazac. I nie palic ziola w takich przypadkach.

Odnośnik do komentarza

Witam. Marihuane paliłem kilka lat dzień w dzień. Po pewnym czasie zacząłem odczuwać szarpnięcia w klatce piersiowej w ciągu dnia (mimo że paliłem dopiero wieczorem ), bardzo mnie niepokoiły. Zacząłem mierzyć sobie puls i cisnienie. Były troche niższe od normy ale w dopuszczalnych granicach, Jednak myśł o tym że serce pracuje nierówno nie dawała mi spokoju. Gdy zapaliłem czułem ucisk w klatce piersiowej i szybkie bicie serca, więc zacząłem stopniowo ograniczać palenie.W dni w które nie paliłem miałem kłopoty ze snem. Postanowiłem pójść do lekarza który skierował mnie najpierw na badania elektrolitów potem szczegółowe badania krwi, potem na grzyby i pasozyty i boreliozę. Wyszło podejrzenie boreliozy. Poszedłem więc do specjalisty chorób wewnętrznych i zakaźnych. Lekarz ten powiedział że wyniki nie wskazują jednoznacznie na boreliozę ale dla świętego spokoju przepisał miesiąc antybiotyku i beta-bloker na serce oraz kilka suplementów. Zadowolony barałem sumiennie tabletki licząc na poprawę jednak dalej w czułem ucisk w klatce praktycznie cały czas a w nocy nie umiałem zasnąć gdyż miałem ciągłe lęki przed śmiercią. Po miesiącu terapii antybiotykiem czułem się prawie tak samo jak wcześniej mimo iż prawie nie paliłem. Ciągle szukałem odpowiedzi w internecie przejrzałem już chyba wszystkie choroby ale najbardziej sensowna okazała się nerwica jako że badania wykluczyły prawie wszystko. Pogodziłem się z myślą o nerwicy i że wszystko siedzi w mojej głowie. Od tego czasu lęki praktycznie całkowicie zniknęły, a większośc nocy przesypiam bez problemów, Jednak gdy zapalę dalej odczuwam dyskomfort w klatce, choć nie zawsze i nie tak duży jak początkowo. W zasypianiu pomaga wypicie 2-3 piw ale bez przesady bo przy dużym kacu ucisk wraca. Spróbowałem jużprawie wszystkiego i najlepszą metodą okazało się wyluzowanie i pogodzenie się z nerwicą. W dalszym ciągu odczuwam lekki dyskomfort w klatce ale jest zdecydowanie lepiej. Podstawa to pozytywne nastawienie. Ciągłe myślenie o chorobie i kontrolowanie pulsu i ciśnienia niszczy umysł co prowadzi do pogorszenia się objawów.Mam nadzieję że moja historia komuś pomoże. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Gość terazNAluzie

Ziomuś dziękuje Ci za pomoc ! naprawde teraz mi pomogłeś :) mam dokładnie tą samą przypadłość od prawie roku a pale juz ok. 3 lat . Teraz pisząc siedzie sobie zajarany i już nie mysle o Tym po przeczytaniu Twojej treści. Teraz zobaczymy jak to bedzie dalej ale myślę że będzie ** spoko **. wielkie dzieki !! pozdro dla Ciebie!! :))) odezwe sie jeszcze jak dalej będzie przebiegać mi kuracja .

Odnośnik do komentarza

Ja miałem tak samo jak panowie wyżej nadal mam tak jak zapale to mam uczucie ucisku w sercu paliłem fajki piłem teraz spontanicznie pije nie pale w ogóle ani tego ani tego i jest miodzio chodź czasem bóle wracają i to rzadko myślę że to od tego że teraz * domestosem * i innym syfem się ja podlewa popiołem z fajek wszystko od tego .... więc powiedziałem stop

Odnośnik do komentarza
Gość cichy1111

Witam od pewnego czasu dręczyło mnie pewne pytanie oprócz tego leczyłem sie wczesnej na nerwice tak na marginesie i niby jest juz ok ale nigdy bym nie przypuszczał ze marycha potegoje to wszystko tzn bicie serca duszność itp i po przeczytaniu waszych wypowiedzi i innych muszę stwierdzić ze to jest przyczyna tego bo takie same objawy miałem szok wielkim palaczem nie byłem ale wkurwiało mnie to ze parę machów i dziwne jazdy dlatego lipa

Odnośnik do komentarza

Mam to samo co wy i już mnie to wkurwia ale palić nie przestaje i nie przestane ale pamietam czasy jak waliłem 5 wiader i zajebisty spontan a teraz wiadro i dziwne schematy a zaczeło się to gdy wyszłem ze szpitala po spożyciu dopalacza i mam wrażenie ze został mi uraz na psychice :(

Odnośnik do komentarza
Gość trawiasty

Szkoda ze nie wszedłem tu wcześniej. Pale od około 4 -5 lat, jeżeli chodzi o częstotliwość było rożnie na początku rzadko później weekendy później j parę razy w tyg, a później bywało nawet parę razy w dniu Zawsze spoko Fazy zajebiste luźne bez żadnych krzywych tak jak ktoś mówił wcześniej 2 wiaderka pod rząd i zajebisty stan Az nadszedł pewien moment który ja nazwałem PRZEPALENIEM Ciężko określić kiedy dokładnie nastał , ale po prostu zaczęły się dziwne fazy nie potrafiłem się wyluzować jak wczesniej tylko wieczna Tyrka pikawą,,serce raczej nie bolało ale po prostu bylo cos nie tak ostatnio zdecydowanie mniej pale ale mimo wszystko pale ,,, tydzien temu zaczelo sie u mnie stale bóle serca .. lekkie ale przy wiekszym ruchu stresie itd ,,, zazwyczaj takie cos mija po paru h maks dniu to otrzymywało sie tydzien ... pozniej sadze ze sam to nakrecalem bo non stop sie oralem Zrobiłem badania 8 h nie moje spędzone w szpitalu zdjęcie klatki , krew EKG wynik W Normie !! wszystko ok tylko troche cisnienie zwiększone ale byl tez przy tym stres . Babka powiedziala ze moze to byc efekt silowni albo nerwobole , stres Szczerze mówiąc teraz pale rzadko ale czasem jak przypale mądrze male buchy czuje sie spoko i wrecz nawet lepiej zastanawiam sie czasem jak na to wszystko ma dzialanie maryska kiedys lufka na buch teraz najmniej ze wszystkich mimo to nie chce calkowicie rzucic lubie to zdecydowanie bardziej niz piwo ktorego nie pijam podobnie jest po alko znaczy dokladnie na drugi dzien ... Tu tez pytanie czy wiecie jak ewentualnie zapanowac nad tym stresem ? nerwicą? chodz normalnie raczej nie odczuwam tych nerwow .. Wiem ze zawsze jakas herbatka ziolowa melisa pomaga w takich akcjach i sam sadze ze bardzo wiele siedzi wlasnie w mojej glowie

Odnośnik do komentarza

Mam to samo .. Jaram/jarałem od 3 lat i to codziennie jak nie wiadro to z lufy aż wkońcu dopadło mnie jakieś rycie bani i myslalem ze zaraz mi sie serce zatrzyma .. tydzień łaziłem na spinie i łapałem sie za serce ,do tej pory mam czasami rycia . Lubie palić i chciałbym zeby mi to przeszło . Teraz to sobie biorę o tak poprostu z nawyku małego bucha z lufy i niby nic sie nie dzieje ale w głowie dalej mi to siedzi i juz nie potrafie sie zrelaksować tylko mysle o tym czy znowu sie to nie powtorzy .. chyba trzeba zrobic wiekszy detox ale czy wiekszy detox mi pomoze ? czy bedzie trzeba odłozyc to w cholere na zawsze a tego nie chce ..

Odnośnik do komentarza
Gość Admirale

Ludzie. Powyższe objawy to uzależnienie od Marihuany, dokładniej od cannabinoli i thc spalanych w jointach, wiadrach itp. Nerwica związana z kołotaniem serca i jego nierównym biciem spowodowana jest szokiem organizmu po spożyciu, a nagłe odstawienie i palenie okazjonalne podtrzymuje efekt odstawienia, jeśli konsumpcja była częsta. Mózg w ten sposób wysyła sygnał uzależnienia psychicznego, stąd obawy o życie i życie w ciągłym lęku. Polecam zażywać magnez, ograniczyć palenie papierosów oraz spożywanie kawy. Zdrowa dieta, trochę sportu i co najważniejsze 90 dniowy detox. Okres ten jest ogólnie przyjętym terminem wydalenia thc z tkanki tłuszczowej mózgu. Nie panikujcie tylko uzbrojcie się w cierpliwość, bo każde zażycie maryśki spowoduje powrót objawów, z autopsji wiem ;)

Odnośnik do komentarza

Witam mógł bym podpisać się pod powyższymi wypowiedziami ja też podejrzewam nerwice, pale marihuane już od ponad 6 lat od 3 praktycznie codziennie jak mam materiał to przez cały dzień, od pół roku kiedy mocno przesadzilem z alkoholem (skończyło się w szpitalu) mam po zapaleniu dziwne uczucie w klatce w okolicy serca robiłem wszystkie badania u kardiologa i u lekarza rodzinnego i pani kardiolog przepisała (concor cor) najsłabszy powiem ze pomogło mam bardzo wyrównanom pracę serca ale jak zapale to znowu dziwne uczucie i tak jak powyżej pisali nie było na mnie mocnego w paleniu a teraz mały buszek i znowu jest shiza dzisiaj chciałem poraz kolejny przestać palić ale znowu nie wytrzymałem zdaje sobie sprawę ze jestem poważnie uzależniony ale nie mogę pójść do monaru na detox bo to by mi trochę namixowalo za gruba jazda muszę sam się w sobie jakoś zebrać i zrobić te 90 dni przerwy dodam ze alkoholu nie pije wogóle sorki ze tak chaotycznie napisane ale jak pisałem wcześniej nie wytrzymałem i zapalilem :-) to tyle chciałem się tylko wypowiedzieć w tej kwestii nie jesteśmy sami. Pozdrawiam i życzę dużo ZDROWIA

Odnośnik do komentarza

Jeśli mam mówić o regularnym paleniu, to palę zaledwie od czerwca bieżącego roku. Za każdym razem mam ten sam stan euforii, ciągle się śmieję i wszystko jest wgl takie piękne. Od niedawna po kilku godzinach od zapalenia zaczęło mnie boleć serce, to znaczy nie sprawia mi to bólu tylko lekko kuje i dwa razy się kołatało tak, że nie mogłam zasnąć, a z reguły śpię po tym jak zabita. Mam tylko nadzieję, że to nie są żadne objawy nerwicy, przynajmniej staram się to sobie wmówić i jest git :) ŻYCZĘ ZDROWIA

Odnośnik do komentarza

Mam podobny problem. Od niedawna mi sie to zaczelo. Czy takie objawy ustapia? Po detoksie np? Bo chcial bym jeszcze sobie czasem zapalic z ziomkami bez obawy ze znow wystapia te objawy. Od nowego roku przestalem palic po 3 latach uprzedniego palenia. Zapalilem raz i znow mi sie to powtarza... Prosil bym o porade co mam zrobic. Czy juz nigdy nie bede mogl jarac? :( :p

Odnośnik do komentarza

Siemaaa ja pale 5 lat i to raczej codziennie chociaz zrobilem sobie pare detoxów bez palenia czuje sie o wiele lepiej jak człwoiek po paleniu miałem nie raz chore myśli i obrzydzenie do świata ale jesli udaje sie wytrzymac kazdy kolejny dzien bez palenia czuje satysfakcjeee. odstawilem trawe nie pale tydzien i mam bóle w klatce juz przez to przechodziłem nie moge jesc kuje no masakraaa trawka nie jest taka dobra jak sie wydajeee ale jeśli chcecie to rzucic to dacie rade wierze w was;d trzeba ostrej motywacji sport w tym pomoze a pozatym pomyslcie ile sukcesów mozecie osiagnać przez rzucenie tego nałoguuu TRZYMAM ZA WAS KCIUKIIII BYKIII POWODZENIAA!!!!!!!!!!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Gość Innerpeace

Poprostu palicie nie tą trawę co trzeba dostajecie jakiś syf też tak mam calyczas co godzinę kurwa xd a mam 18 lat i palę 4 lata max kiedy tylko mogę to jaram prubowalem też wszystko lsd, heroina amf meta koka itd... Ale zawsze trzymałem się trawy tylko teraz zamienię trawę na medytacje 

Odnośnik do komentarza

Powiem wam ze osotatnio tez zapaliłem slbie blanta, i nagle miałem w chuj zła fazę. Serce mi zaczęło szybko bic, straszny ból w klatce piersiowej, nie mogłem wytrzymać i zadzwoniłem na karetkę. Miałem podwójna akcje serca, ratownik powiedzial ze mogłem miec zawał (XD)i wylądowałem na sorze, wykonali mi badania na których njc nie pokazało. Z sercem mam wszystko okej i jestem zdrowy wiec jestem pewien ze to nerwica. Jaranie od dłuższego czasu nie sprawiało mi przyjemności bo sobie tylko ryłem banie. Stwierdziłem ze narazie przestaje jarac na dłuższy czas. Wszystko zaczęło sie od tych samych objawów które sa opisane przez wcześniejszych użytkowników, dlatego jesli nie chcecie skonczyc podobnie jak ja to odstawcie palenie na jakis czas. 

PS. w karetce mi nie chcieli uwierzyć ze mam taka fazę po buchu. Myśleli ze jestem naćpany, ze cos wciągałem. XD

Odnośnik do komentarza
Gość Tentamten

Pale ziółko od 4 lat i od 3 miesięcy mam dziwne bóle serca tak jakby pieczenie, byłem w szpitalu na badaniach wszystko wyszło okej po wyjściu nie palilem około 3 tygodni gdy zapalilem czulem ucisk w klatce potem to ustalo gdy raz zapalilem z wiadra było ok na drugi dzień zapalilem I czułem ucisk zrobiłem kolejna przerwę 1 tydzień zdarzyłA mi się impreza na której zapalilem z wiadra i czułem jakby serce miało mi wyskoczyć I takie właśnie pieczenie na drugi dzień bolała mnie lewa ręka I czułem pieczenie przez 4 dni ustalo to przestalem palic potem jakos wyszlo ze zaczalem wychodzic pic sobie piwka i lapac po malym buszku I te pieczenie raz było raz nie. Ostatnim razem zapalilem z lufy dobrego skunika I dostałem I zaczęło.mnie piec I serce szybko mi bilo wróciłem do domu przespałem się i to ustąpilo I teraz nawet gdy nie palę to raz mnie zaczyna piec I przestaje to mogą być objawy nerwicy? Jeszcze dodam ze zaczelo to sie dziac jak zaczela sie pandemia koronavirusa

 

Odnośnik do komentarza

Miałem to samo także na spokojnie po prostu trzeba przywrócić organizmowi naszą naturalną odporność na stres i tego rodzaju bodźce. Sama marihuana nie ma prawa wywołać nerwicy, dopóki nie masz już osłabionego pod tym kątem organizmu. Wiedzę czerpię z tego i tym się głównie kierowałem przy leczeniu - http://nerwica.vegie.pl/. A jako dodatek dopóki nie tolerujecie thc jak się powinno polecam cbd, gdzieś z neta kupić na czas ,, leczenia' 😄. Do tego jeżeli kilka-kilkanaście razy nawet byście trafili na jakaś chemię w mózgu to poszukajcie wypowiedzi o osób, które miało z tym styczność setki razy i nie maja takich problemów zdrowotnych - oczywiście do czasu, także nie zachęcam. W każdym razie to kwestia wystawienia mózgu na doplacze setki razy - a nie kilka 😄 

Edytowane przez Wyzdrowiejesz :)
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×