Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Życie po nerwicy


xena

Rekomendowane odpowiedzi

Xena, czym Ty się zajmujesz? Co takiego masz na głowie? Pamiętaj: jeśli sama o siebie nie zadbasz, nie zrobi tego nikt! Wierz mi. Powinnaś tak sobie zorganizować dzień, żeby mieć chociaż pół godziny dla siebie np. na spokojne wypicie kawy, przeczytanie fragmentu książki, zrobienie sobie paznokci. Nie możesz ciągle funkcjonować na wysokich obrotach i być wszystkim dla wszystkich, ale nikim dla siebie. I nie ma w tym żadnego egoizmu. Ja po pracy piję kawę i to z celebracją. Jest to mój czas, który jest mi potrzebny na ochłonięcie, krótki odpoczynek. W tym czasie moi domownicy omijają mnie z daleka :) Później, proszę bardzo, jestem do dyspozycji. Nie możesz sama czuć się odpowiedzialna za wszystko i nie możesz mieć poczucia, że bez Ciebie i Twojej aktywności ognisko domowe wygaśnie, a w pracy wszystko się zawali. Pozdrawiam wszystkich

Odnośnik do komentarza
Gość marchewa33

Witajcie, Jak to dobrze poczytac w ciezkich chwilach,ze nie jestem sama z ta franca.Od kilku dni czytam sobie co ciekawego piszecie jak sobie radzicie,naprawde pomaga.Po krótce choruje od 1.5 roku na nerwice natrect (głupie mysli,ze komus bliskiemu cos zrobie)masakra,jestem po leczeniu lekami Setaloft.Czulam sie naprawde juz dobrze po nim,wiec P.doktor i ja stwierdzilismy,ze odstawiamy.Ale niestety po paru dniach jakby wrocila znowuuu.Wiec biore nadal mala dawke 25mg rano.Jakos ciutke lepiej,ale te mysli czasami wracaja...juz nie wiem skąd sie to bierze.Byłam pare miesiecy na TG ,ale zaprzestalam to nie dla mnie,zle sie tam czulam.Poza tym terapeuta do bani.Odnosilam wrazenie,ze patrzy na nas i mysli sobie- co one tu gadaj i po co sa,totalne olewanie chorych ludzi.Dalam sobie z TG spokoj,narazie sobie radze.Czasami gorzej czasami lepiej,jak to w tej chorobie.Zuwazylam tez ze jak mam wiecej zajec to mniej mi dokucza,wiec robie cos byle tylko nie myslec.To chyba tyle na poczatek,nie bede zanudzac.Ale dziekuje dziewczynki,ze jestescie.Najwazniejsze to sie wspierac:)Pozdrawiam WAS..Dobrej nocy marchewa33

Odnośnik do komentarza

Witam Mam 20 lat Jest osobą bardzo nerwową, często potrafię się denerwować błahymi rzeczami, taki stan nerwowy potrafi mi się utrzymywać kilka dni. Cały czas obawaim się, że moge mięc zawałW tym czasie pojawiają się różne dolegliwości, kłucie po lewej stronie klatki, kłucie serca. Jednak są to ukłucia chwilowe, trwają około sekundy, coś mnie ukłuje i zaraz znika. Ostatnio po bieganiu było mi bardzo ciężko złapać oddech, jednak dodam, że od miesiąca, nic praktycznie nie robiłem, siedziałem, leżałem lub spacerwoałem Robiłem EKG i Echo i wszsytko ok. Ciśnienie, jak mierzę bez stresu, to jest w graniach 110- 130, na 69- 80. Czy te wszystkie dolegliwości mogą być spowodowane nerwicą

Odnośnik do komentarza

Witam Kura miewam takie dni kiedy mam ochotę powiedzieć....*robię sobie wagary od obowiązków* ....i po prostu nic nie robić....a tu lipa raczej tak się nie da:):). Ale mam wspaniałą rodzinkę dzięki której miewam chociaż takie chwile:). Szczerze pewnie gdybym się nudziła za bardzo też bym marudziła.....:):) Dotknęłaś sedna sprawy łapie się na tym że chce we wszystkim co robię być być ..dokładna...co jest nie lada sztuką dla leniwca urodzonego w niedziele:):):). Masz racje takie momenty tylko dla siebie są bardzo ważne .. A co robię to co większość społeczeństwa pracuje,jestem matka, żoną, obecnie też studentka......i zdarzy mi się powiedzieć...*o jejciu żeby mi się chciało tak jak mi się nie chce*:):) Witam Marchewka i Ibra Co ja mogę Wam powiedzieć ...szukać pomocy...korzystać z niej....pracować nad sobą nad swoimi słabościami bolączkami. Marchewa33 tak wsparcie jest bardzo ważne. Ibra to mogą być objawy nerwicy ale najpierw wszystkie badania zrób które wykluczą inne możliwości. Jesteś młodą osobą i szkoda tego pięknego czasu na nerwice. Tym bardziej że można sobie z nią poradzić i żyć bez jej objawów. Pozdrawiam Wszystkich

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich :) Ibra, wg mnie, masz klasyczną nerwicę, ale oczywiście rób badania, bo dobry wynik tylko Cię uspokoi. Marchewa, nerwica to dziadostwo, ale lepiej mieć nerwicę, niż trądzik różowaty (moja koleżanka ma, luuuudzie masakra!) W kwestii natręctw - staram się nie myśleć, odganiać. Jak mnie nachodzą, to skupiam się myślowo na innych: sąsiad rozwalił auto i ma problemy z synem (współczuję mu), znajoma się nawaliła i pół nocy się awanturowała (jak ona mogła, przecież ma małe dzieci) itd. Poza tym szukam se zajęcia, nawet prozaiczne mycie wc uwalnia napięcie. A chyba jest ze mną lepiej, bo w pełni potrafię się skupić na książce, którą czytam. Jak jest ciekawa, to nie spocznę, póki nie skończę. No i oczywiście, trzeba znaleźć dobrego lekarza i z nim rozmawiać. WSZYSTKO BĘDZIE DOBRZE.

Odnośnik do komentarza

Marchewa: to są tylko głupie myśli, a wierz mi, NIKOMU BLISKIEMU NIC NIE ZROBISZ!!!! To są właśnie natręctwa, musisz starać się nad nimi panować. Jak tylko się pojawią to mów sobie: *Figa, nic nikomu nie zrobię, nie ma takiej możliwości!* Xena, dbaj o siebie. Sprawiasz wrażenie osoby spełnionej, ale zmęczonej! Kiedy ta zima?

Odnośnik do komentarza

Xena, Kura Lekarz nie wysyłał mnie na kolejne badania, tylko stwierdził, że to kłucia to uroki nerwicy i nie są na tyle poważne, żeby podejmować jakiekolwiek leczenie. Ja natomiast obawiam się cały czas, że może to być oznaka zbliżającego się zawału, dlatego w ogóle nic nie robię, tylko cały czas panikuję i siedzę w domu... Mam też pytanie, czy przewlekły stres może spowodwać zawał w wieku 20 lat???

Odnośnik do komentarza

Witam Ibra długotrwały stres może wyrządzić szkody....czy spowodować zawał...tak daleko bym się nie posunęła. Nie jestem lekarzem więc nie będę tu gdybać. Napisze Ci ze swojego doświadczenia. Ja też miałam takie kłucia serca. Doszło do tego że byle konfliktowa sytuacja wywoływała u mnie takie i inne objawy. Nie zamknęłam się w domu z tego powodu,praca, rodzina mi na to nie pozwoliły. Przeszłam sporo badań..parę nie jeden raz. Straciłam sporo czasu na uciekanie w chorobę....nie za bardzo chciałam zaakceptować to co się działo ze mną...że to ...tylko nerwica. Chciałam ratunku z zewnątrz tymczasem problem tkwił we mnie i tak naprawdę ja mogłam go rozwiązać...Powiem to co ja słyszałam nieraz wówczas wystarczyło wziąść się w garść, przestać się nad sobą użalać i działać. Dziś...po prostu żyje...co nie znaczy że jestem wiecznie zadowolona i nic mnie nie wyprowadza z równowagi. Do takiego mistrzostwa jeszcze mi daleko:) :). Zycie bez wariacji nerwicowych jest o..wiele pełniejsze, ciekawsze spokojniejsze w tym zwariowanym świecie:)

Odnośnik do komentarza

Doby lekarz jak pisze Kura to podstawa. Może bardzo dużo pomóc,wskazać dobry kierunek w działaniu. Ja uważam że sporo jednak zależy od człowieka...na swoim przykładzie wiem że sporą część drogi przechodzi się w samotności. Tak było ze mną.Mimo obecności bliskich (którzy nie za bardzo mogli pomóc) ja do pewnych rzeczy po prostu dorosłam, zrozumiałam. Wraz z tym moje dolegliwości zaczęły ustępować. Kura jakby to powiedzieć...chyba się starzeje:);) Jestem przemęczona i przydałby mi się urlopik tak sobie myślę...tylko taki żebym się mogła zrelaksować tak naprawdę:) Przedłużające się przeziębienie też dało swoje. Jejku uwielbiam jak mąż bierze mnie w swoje dłonie....dotyk bliskiej osoby ma na mnie kojący wpływ.... a tu na wszystko tak mało czasu... Jakoś nie mogę dokończyć książki *Potęga terażniejszości* mimo że zrobiła na mnie pozytywne wrażenie...między czasie skończyłam dwie książki. Pewne rzeczy w niej są oczywiste...

Odnośnik do komentarza
Gość marchewa33

Witajcie, Dziękuje KURA za kilka słow wsparcia,wzielam je głeboko do siebie,fajnie ze napisalas cosik.U mnie jakby od wczoraj lepiej,nie zapeszajac ...natrectwa poszly w cholere.Mam nadzieje,ze na dłuższy czas.Chyba mi hormony bardzo szaleja tez,tak sie dowiedzialam.Ze juz czas na dziecko:)a tu jakos tatusia brak:)No coż moze z czasem,na horyzoncie sie pojawi. Ta pogoda tez nie sprzyja,macie racje... niech juz zima przyjdzie! Czas na narty i relaks na stokach...a przy okazji pogonic FRANCE! Jejku jak sie ciesze,ze tu trafiłam. KURA jeszcze raz dziekuje:) Pozdrawiam.Dobrej nocy wszystkim:)

Odnośnik do komentarza

Witam Marchewa33 zachęcam Cię do odwiedzenia również wątku *Walka z nerwicą natręctw myślowych*. Mam teraz trochę wolnego...więc nadrabiam zaległości w domu:) Wreszcie znalazłam czas na odwiedzenie kumpeli:) Dzieciaczki mnie wymęczyły wczoraj ...byle tylko tak się mogła zmęczyć to by było super:) A dziś wyszykowałam do szkoły, maż do pracy...i ja mogę porobić porządki w domu:):)Ale najpierw kawunia.... I dokończę książkę:) Pozdrawiam Wszystkich serdecznie

Odnośnik do komentarza

Abra, Ty mnie nie denerwuj :) Jaki zawał? Kobieto, to nerwica!. Od nerwicy nikt jeszcze zawału nie dostał. Ze swoim problemem poszłaś do LEKARZA, a nie do kiosku ruchu. Skoro taką diagnozę postawił, to tak jest. Skoro nie dał Ci skierowania, to zrezygnuj z jakiegoś zakupu i idź prywatnie do kardiologa. Zrobi Ci EKG, zbada Cię i wszystko będzie wiedział. A Ty przestaniesz się zadręczać. Nie możesz tak żyć, bo się zamęczysz. To co robisz, czyli nic, nie jest dobrym rozwiązaniem. Idź chociaż na spacer. Świeże powietrze świetnie wpływa na serce. Abra, czekam na Twoją aktywność i rusz się :) Zapisz się do kardiologa i podaj nam termin wizyty, razem będziemy czekać. Marchewa, na wszystko przyjdzie czas. A może brak dziecka spowodował u Ciebie nerwicę? Ale lepiej nie mieć dziecka, niż mieć je z byle kim! Ja się tym zajmuję. I na ten temat mogę elaboraty pisać. Poza tym, zmienia się wiek, w którym kobiety rodzą dzieci. Ten wiek się wydłuża. Xena: problem z nerwicą w samotności to ja też miałam i nadal mam. Tak to jest. Ale damy radę. Też jestem zapracowana jak cholera. Ale to lubię, tylko jakoś mało czasu dla mnie. Obiecałam sobie raz w tygodniu basen, obiecałam sobie, że do pracy będę chodzić pieszo. I co? Chała. Ja się wiecznie śpieszę! Ale czuję, że żyję. Wieczorem, po wypiciu obowiązkowej zielonej herbatki, padam jak niemowlak. Aczkolwiek muszę przyznać, że wieczór to dla mnie wspaniała pora - odpoczywam, relaksuję się, mam poczucie, że zrobiłam to i tamto i należy mi się odpoczynek. Ależ się rozpisałam, wybaczcie, miłej środy!

Odnośnik do komentarza

Witam Kura świetnie to napisałaś lepiej nie mieć dziecka niż mieć je z byle kim. Ja mam 32 lata i mam sporo znajomych które nie mają dzieci ciągle jeszcze wolne ptaki:) To coś wspaniałego móc towarzyszyć małemu człowiekowi w jego życiu w rozwoju, i jestem szczęśliwa jako matka.Ale macierzyństwo powinno być świadome, dziecko to nie zabawka.To duża odpowiedzialność. Ja też lubię to moje zabieganie.....czasami tylko w mojej kobiecej naturze odzywa się coś w rodzaju wyrzutów sumienia że za mało czasu poświęcam rodzinie. Więc staram się być kiedy tylko mogę obecna rozumiesz...mimo zmęczenia. Wiem że warto,mam galerie rysunków córki dla mnie i sporo*biżuterii* zrobionej przez syna. Dla pewnych chwil warto żyć...dla tych chwil które są niczym więcej jak miłością:) Marchewa33 jeszcze wszystko przed Tobą:) Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witam Kura ja byłam na zajęciach w uczelni...dobrze mi zrobiła taka zmiana. Poza tym ostatki..było fajnie. Mało spałam....oj mało:) Teraz jestem zmęczona trochę ale zbliża się wieczorek więc znajdę dla siebie choć chwilkę. Ostatnio miałam trochę stresu w pracy(kto go nie ma...) i z powodu coraz bardziej pustego portfela. Niestety takie problemy powodują że główka boli. I sory ale złotego środka aby ten skutek wyeliminować nie znalazłam. Nic po prostu przeczekam ten okres.

Odnośnik do komentarza

Witam Dla tych którzy ciągle się zmagają z nerwicą na co dzień polecam poczytanie ostatnich wpisów na wątku *Z nerwicy się wychodzi*. Bardzo optymistycznie napisały tam dziewczyny:) Polecam Nareszcie zima biało...dzieciaki się cieszą...ja też. Powiedziałabym że wolę otaczającą biel:) Co tam u Was słychać??? Pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza

Oj, zasypało, forum też, bo mało aktywnych. A szkoda. Poczytałoby się trochę... U mnie bez większych zmian. Czuję, że nerwica trochę opanowana. Ale zmartwienia i stres od razu ją uaktywniają. No cóż. Jak mówią niektórzy - wszystko da się przeżyć. Wszystko. Ale trzeba być silnym. Wiem coś o tym, niestety. Dziś jest czarno, jutro kolorowo. Tak bywa. I trzeba cierpliwie na te życiowe kolory poczekać. Bo one się pojawią, z całą pewnością. Za kilka dni mam wizytę kontrolną. Ciekawe, co ciekawego usłyszę. Xena, ja też obecnie narzekam na finanse, he he. Trochę się rozszalałam i teraz skutki. E tam, pieniądze są, potem ich nie ma i tak w kółko. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×