Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Życie po nerwicy


xena

Rekomendowane odpowiedzi

Dziekuje ci xena za słowa otuchy bardzo lubie czytac twoje posty mja w sobie duzo optymizmu i odrazu czuje sie lepiej .A co do synka moze ma jakies problemy w szkole moze sie czyms przejmuje i dlatego nie moze spac albo jakies sny ze sie boi zasnac?Powiec mi xena czy tak naprawse na 100% poradziłas sobie z nerwicą ,ja ci powiem ze ja tez zawsze jak czuje sie gorzej staram sie czyms zajmowac tez uciekam w jakies czynnosci

Odnośnik do komentarza

Arli bez pół roku w 2005 byłam na lekach antydepresyjnych oprócz tego miałam silny lek na uspokojenie chyba przeciw lękowy i brałam go tylko wtedy gdy czułam że nie dałam rady sama się uspokoić. Pamietam ze z czasem w ogóle nie musiałam po niego siegać(po uspokajacz). Trafiłam na dobrego lekarza psychiatre tak myślę:) Póżniej miałam epizody z nerwcią ale poradziłam sobie sama...dużo takiego samozaparcia i wiary w to że mogę to opanować i normalnie żyć. Udaje się to każdego dnia mimo że zdarzają mi się i takie gorsze dni kiedy nic mi sie chce albo wszystko mnie wkurza ale to normalne:) ba nawet kiedy mnie głowa boli w końcu jestem człowiekiem więc i mam swoje emocje ktore udaje mi się coraz bardziej rozumieć. Ja po prostu nie brałam innej opcji pod uwagę.Dla mnie nerwcia była takim dorastaniem..które troche boli.

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny. No tak, ta jesień... Nie każdego wprawia w dobry nastrój. Byłam u swojego psychiatry. Twierdzi, że sny są odzwierciedleniem naszych lęków i pragnień. Mój sen rozpatruje w kategoriach wyrzutów sumienia i ja się z nim zgadzam. A poza tym? Wizyta jak wizyta. Trwała godzinę, bo facet jest zazwyczaj dociekliwy i taki trochę powolny, co mi nie przeszkadza. Moje leczenie będzie trwało, przy dobrych wiatrach, kilkanaście miesięcy. A tak w ogóle, to nie dajcie się przeziębieniom :) Mam ochotę na spacer po lesie we mgle. Las wtedy tak tajemniczo i nierealnie wygląda. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witam Kura grunt to pozytywne nastawienie.Wiesz czasem najtrudniej uznać ze jest już dobrze...po długim okresie choroby...leczenia ...aż ciężko w to uwierzyć:) A z tymi przeziębieniami...jak mnie dorwało tak trzyma...jak się podleczę to ktoś w domu chory i ja na nowo się zarażam.Mam taki zardzewiały głos ostatnio...przez to...:):). Drugi raz jestem na antybiotyku Tak spacer we mgle....nawet byłam na takim niedawno:) A i grzyby teraz...uwielbiam zbierać i jeść też. Pozdrawiam:)

Odnośnik do komentarza

Witam was cieplutko co tam u was słychac? Ja teraz pije kawke i podziwiam uroki jesieńi kolor przepiekny lisci i nawet wychodzi słoneczko nawet wczoraj zapowiadali ocieplenie u nas a mieszkam w lubuskim bardzo sie ciesze niech jeszcze słoneczko poswieci bo jednak gdy sa dni pochmurne to działaja depresyjnie.U mnie w miare ale nie ukrywam ze zmiana pogody podziałała wyraziscie na moja nerwice gorsze samopoczucie i skupianie sie na nich i takie uccucie jakbym dosłownie chodziła na haju jakos tak dziwnie ale staram sie odrzucac od siebie te mysli,rozgladam sie gdzies za jakas praca dorywczo no ale to musze tak zorganizowac zeby byc popłudniami z moim synem młodszym i pomagac mu w nauce no i oczywiscie co drugi dzien do kosciółka bo idzie w maju do komuni.Chciałam sie was zapytac dziewczyny czy ktos brał z was SERONIL i jak działał?pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witajcie. arli - ja brałam Seronil swojego czasu. To dobry lek. Poprawę samopoczucia odczujesz dopiero po kilku tygodniach. Startuj z najniższych dawek, a zapobiegniesz ewentualnym skutkom ubocznym. Po Seronilu, który brałam około pół roku, miałam spokój z nerwicą przez 6 lat. Jak będziesz miała jakieś pytania, to chętnie odpowiem. A z jakiej części lubuskiego jesteś? Jak można spytać oczywiście... Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

zesc wam dziewczyny jak tam dzisiaj samopoczucie? ja dzisiaj troche wystraszonai zdołowana bo wstałam z czerwonym okiem byłam u lekarza rodzinnego bo do okulisty kolejki na listopad no ale powiedział mi ze to naczynka popekane od wysiłku lub stresu ze mam brac rutinoscorbin i jakies krople dał no i zobaczymy miałam cos takiego wczesniej no ale nie az tak mocno. Kura dokładnie jestem z zielonej góry i seronil biore najmniejsza dawke 10 jedna tabletke dziennie niewiem czy to nie zamało bo pani doktor kazała mi brac 2 razy dziennie ale ja sie boje brac leków to biore najmniejsza dawke a ogólnie to chyba faktycznie jakbym troche sie uspokoiła mam jeszvcze lęki to zalezy od dnia narazie mam brac do wizyty styczniowej a biore je od sierpnia.A ty kura z kąd jestes?pozdrowionka

Odnośnik do komentarza

Witajcie. Arli - ziomalko :) Do kogo chodzisz? Śmiało możesz brać Seronil w dawce, jaką Ci zaleciła lekarka. Ale ja brałabym 10 mg rano, 5 mg wieczorem i tak przez 10 dni. Potem zwiększyłabym dawkę wieczorną o kolejne 5 mg. Rozumiem Twój strach przed lekami. Dla mnie to cholerny stres, jak mam brać nowe leki. Ja dwa tygodnie oswajałam się z myślą, że muszę brać. Teraz owszem, łykam, ale w zmniejszonej dawce. Szykuję się psychicznie do podwyższenia dawki, zgodnie z zaleceniami. Jest to trudne, ale do przeskoczenia. Mój lekarz powiedział, że spokojnie, nic na siłę, dawkę mam podwyższyć, jak będę gotowa. No to się szykuję :) Jakoś mi tak lepiej, dość dobrze się czuję. Chociaż byłam dziś w Auchanie i pańcia nerwica się przypomniała. Szybko, chaotycznie obiegłam sklep i do domu. Przynajmniej zawartość portfela niezbyt ucierpiała. Pozdrawiam tych z nerwicą i tych, którzy zmagania z nią mają za sobą:)

Odnośnik do komentarza

Ale to są właśnie elementy terapii! I nie każdy ma w sobie tyle siły i ENERGII, żeby samemu przez to przejść. To może być dobre, powtarzam może, dla pewnego rodzaju osobowości i dla tych, którzy nie mają głębokich depresji, czy zaawansowanych, silnych nerwic. To tyle, nie jest to panaceum na wszystkie psychozy niestety.

Odnośnik do komentarza

Witam ZAN106 fajnie że tu się pojawiłaś, potrzeba jak najwięcej optymistycznych wypowiedzi.....:) Dobrze że Tobie to pomogło to najważniejsze. Podziel sie z nami, jeżeli oczywiście chcesz, swoją historią bardziej ...głębiej... Tak Kura masz racje nie każdemu może to pomóc i nie każdy jest taki silny...nie może znaleść w sobie tą energie...przynajmniej na początku. Myślę że każdy mógłby ale najpierw,przynajmniej moim zdaniem, musi się odbić...od *dna*. ZAN106 piszesz * i samemu trzeba przez to przejść,nie ma innej drogi*. Wiem że tak jest przeszłam przez to. Tylko człowiek sam w sobie może poradzić sobie z nerwicą. Może być pokierowany przez psychologa, lekarza, czy nawet inną osobę ale poradzić sobie musi sam...nie ma innej drogi:)

Odnośnik do komentarza

Witajcie. Arli - TAK:) ! zan106 - ja nie dałabym rady, w pierwszej fazie, sama przez to przejść. Byłam zbyt słaba, przerażona i to poczucie wielkiej samotności z całym tym bajzlem. Mówiłam o tym lekarzowi, a on mi powiedział, że nawet nie mam pojęcia, ile ludzi się zmaga z nerwicą. Ludzi, którzy spotkani na ulicy, sprawiają *normalne* wrażenie. Tak jak ja.

Odnośnik do komentarza

Witam ZAN106 weszłam na ten blog Mateusza poczytałam tak dokładniej ...spodobało mi się ..w książkę E. Tolle *Potęga terażniejszości* zaopatrzę się. Lubie czytać taką tego typu teksty:) Przytoczę fragment jej z blogu *Rzeka Jeśli nie potrafisz znaleźć przyjemności w spokoju tej właśnie chwili - gdy siedzisz, wtedy i przyszłość przepłynie obok ciebie jak rzeka, której biegu nie jesteś w stanie powstrzymać. Nie będziesz zdolny do przeżywania jej, gdy stanie się teraźniejszością. Radość i spokój są możliwe właśnie w tej godzinie, kiedy siedzisz. Jeśli nie możesz znaleźć ich tutaj, to nie znajdziesz ich nigdzie. Nie biegnij za myślami jak cień za swym źródłem. Nie goń myśli. Znajdź radość i spokój właśnie w tej chwili - teraz. Ten czas jest twoim czasem. Miejsce, gdzie siedzisz -twoim miejscem. Właśnie tu, na tym miejscu i w tym momencie możesz doświadczyć oświecenia. Do tego nie trzeba siedzieć pod specjalnym drzewem w odległej krainie.*

Odnośnik do komentarza

Miałam dziś paskudny dzień. Arli - ja chodzę na Westerplatte, do Spółdzielni Lekarskiej. Z tego, co pamiętam, zrezygnowałaś z TG, dlaczego? Xena: ja jestem realistką, trudno mi doszukiwać się sensu w słowach, aczkolwiek, fragment przytoczony przez Ciebie, wiele mi przekazuje. Nie mam czasu i niekoniecznie lubię rozważać, zastanawiać się, konwertować w swoją stronę. Uważam, że na taką formę terapii, o której pisze zan106, trzeba mieć wiele samodyscypliny. A u mnie z tym kiepsko. Taka już jestem, a przede wszystkim, muszę zaakceptować siebie. Potrzebuję fachowca w rozwiązaniu moich problemów. Sama nie dam rady.

Odnośnik do komentarza

Witam Kura bardzo dobrze że pomaga Ci fachowiec....depresja czy nerwica są chorobami które trzeba leczyć. To co zaproponowała Zan może po prostu pomóc moim zdaniem. Ale to Ty decydujesz co wybierasz i jak działasz. Wiesz ja w swoim czasie sięgałam do podobnej literatury i *karmiłam*mój umysł pozytywnymi myślami, *Potęgę podświadomości*czytałam ze trzy razy:) Mi pomogło uwierzyć że mogę...ale najpierw wylądowałam w gabinecie u lekarza dzięki temu stanęłam na nogi a póżniej wzięłam się za siebie. Dzięki fachowej pomocy możesz szybciej poradzić sobie z problemem...każdy kroczy inną drogą. Myślę że to nie wygodnictwo raczej praktyczne podejście do sprawy:)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×