Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Życie po nerwicy


xena

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie ,dopiero klapłam na ty......k,poczytam Was pózniej teraz tylko napisze ze połowa balustrady pomalowana na czarno ,jutro druga czesc,zmarzłam na maxa,teraz jestem padnieta ale jaka satysfakcja łałlllllllll.........mojego pana od remontu prosiłam i sie nie doczekałam ,to zakasałam rekawki i do roboty sie zabrałam........buziaczki..........zuziu,xena ,elza ,zdrowa............... musze sie zaraz ogarnac...............

Odnośnik do komentarza
Gość kasiulek

Witam wszystkich. Chcialabym uzyskac małą poradę. Pisałam juz o tym kilkakrotnie w innych tematach, jednak nie uzyskalam odpowiedzi, a jest ona dla mnie bardzo wazna jesli mam walczyc z chorobą.. Moze najpierw krótko opiszę swój przypadek.. Od ponad pól roku cierpię(dosłownie..) na nerwicę lękową, jednak mam w sobie wiele zapału i chęci do walki z tym. Mam 19 lat, wiele perspektyw i zyciowych ambicji, w których spełnianiu przeszkadza mi ta cholerna nerwica. Odcielam się od znajomych, przestalam się smiac.. byłam bardzo towarzyską i wesoła osobą, wszyscy mnie uwielbiali, lubiłam róznego rodzaju imprezy i spotkania ze znajomymi. Nie podoba mi się moja zmiana, chcę z tym skonczyc! Chcę wyjśc do ludzi i cieszyc się młodością jak jeszcze chociażby rok temu. Nie jestem jednak pewna jednej bardzo istotnej dla mnie rzeczy.. Wiem, ze arytmia serca to coś bardzo powaznego, ale czy arytmia spowodowana nerwicą rowniez? Boję się zatłoczonych miejsc i ogolnie samotnego wychodzenia na dwór, chciałabym przezwyciezyc swój lęk, jednak za kazdym razem kiedy samotnie daje kilka kroków poza domem serce zaczyna mi wariować i boję się tego. Czy mogę miec pewnosc, ze to nerwicowe kołatanie serca jest zupełnie normalne i nie spowoduje żadnej utraty przytomności czy czegoś podobnego? BARDZO proszę o odpowiedź..

Odnośnik do komentarza

Witam wieczorkiem. Kamea to jesteś dotleniona i jaka pracowita kobitka, nadrabiamy czas niemocy haha. Kasiulek z mojego doświadczenia powiem Ci, że nigdy nie zemdlałam a mam arytmię od ok 15 lat i to niezłą galopkę i nierówne bicie. Trzeba zrobić podstawowe badania, holtera, echo serca, jeśli wszystko wyjdzie dobrze są to zaburzenia rytmu zwiazane z nerwicą, U mnie przynajmniej tak stwierdził lekarz, nabawiłam się tego wraz z nerwicą a jak serce galopowało następował jeszcze większy lęk, Polecam magnez z wit. B jem systematycznie bardzo mi pomaga. Nie zemdlejesz, nie padniesz, bardzo dużo ludzi ma zaburzenia rytmu serca tyko jedni to odczuwają inni nie tak mówią lekarze a, że my mamy nerwicę, dlatego bardziej to odczuwamy, nie skupiaj się na tym nawet jak wali i zobaczysz, że szybciej to wtedy sie opanowuje, tylko spokój i serce wraca do normy, Życzę powodzenia w walce z nerwicą. Miłego wieczoru dziewczynki i chłopcy, ja też dziś miałam pracowity dzień a teraz uciekam trochę odpocząć.

Odnośnik do komentarza

Kasieńko jeszcze jedno tak dla uspokojenia Ciebie mój mąż leczy się od lat u kardiologa, ma bardzo szybkie bicie serca, ataki, gdzie uderzenia sięgają 270-300 na minutę i lekarz też uważa, że nic złego się nie dzieje i nawet podczas tak silnego walenia nigdy nie zemdlał u niego nie jest to na tle nerwowym ale ma akurat taka urodę, że serce tak pracuje. Dobrze też jest co jakiś czas zrobić sobie kurację magnez plus potas bo zapomiałam napisać, Powodzenia Kasieńko.

Odnośnik do komentarza

Witak Kasiulek U mnie tez tak sie zaczelo ze wycofalam sie z zycia, mialam wtedy ok 26 lat. Ale ja zawsze udawalam silna kobiete , bralam na bary wiecej niz moglam. Jak ktos mi cos powiedzial to udawlam ze nic sie nie stalo. Pojawly sie najpierw depresja a potem leki. I na dzien dzisiejszy powiem ci ze nie nalezy walczyc z tym co jest ale akceptowac dany lek, zaprzyjaznic sie z nim. Moze to brzmi smiesznie, ale wlasnie akceptacja owej slabosci daje spokoj. To walenie serca to normalne zawze wali na wskutek stresu, leku. Ale warto tez zrobic jakies badania aby wykluczyc serce itd. no i terapia, pomaga

Odnośnik do komentarza

Kamea2 ))bluzka ladna, a i nic na sile nie bede robic. Mam dwie opcje spodnie plus bluzka i szpilki albo mam taka sukieneke przed kolana i wysokie buty. U mnie slonce wychodzi ale zimno. Wczoraj mialam jazde w domu chyba za mocno pochwalilam meza.

Odnośnik do komentarza

Witam Kisulek witam. Podwisuje sie pod tym co powiedziły dziewczynki. Podobno nerwica to nic innego jak lek przed dorosłoscia. I coś w tym jest. Czasami poroblemy dorosłości, gdzie kończy sie beztroskie życie, nas przeraża, nie czujemy sie na to gotowi i objawa sie to nerwicą.Uciekamy wtedy od ludzi, chowamy się. To takze stres, przemęczenie. Ale podstwa w Twoim przypadku to dokładne badania aby wykluczyć coś innego. Powiem Ci jedno nerwica powala najbardziej silnego...jezeli jej na to pozwoli. Grunt to jej sie nie bać i zobaczysz że sobie poradzisz. Zuziu dzieki za miłe słowa..tak byłam był we mnie strach...po 4 czy 5 latach przerwy nerwica znowu mnie odwiedziła, i to ze zdwojona siła. I nikt nie nie wiedział jak mi pomóc z bliskich. zrozumieć może najlepiej osoba która przez to przeszła. Dałam sobie radę bez lekarza tym razem...i proszę zyje, nie gleje, zawału nie miałam jakoś:):)

Odnośnik do komentarza

Elizko:) przpomniałam sobie jak kiedys pochwaliłam męża przed kolezankami w pracy jak ja mam dobrze, obiad ugotowany posprzatane..i wracam do domu a maż po wizycie u swojej mamy do mnie....wypominanie ze on za kuchte robi i wogóle że to moja rola...wiesz mi ten *wczorajszy* obiad do dziś mi jakos sie *odbija*. Tak mi sie to wryło w pamięć ze szok:):) Mimo że nadal mam czasem podawe pod nos jedzonko...to i tak tamto jakos boli:):) A teściowa budzi we mnie ...różne emocje do dziś. Elizo w każdym zwiazku tak jest, raz jest ok raz burza:) Ja dzis jak rozmawiałam przez telefon z meżem to dosłownie warczałam...mam comiesieczną przypadłosć... i wtedy to jakos dziwnie reaguje na pewne rzeczy. Ale my kobiety jesteśmy skomplikowane, te hormony i wogóle.

Odnośnik do komentarza

Bo powiedzialam zeby mama wykupila bilet powrotny juz teraz. I dostalo mi sie, a on chce aby mam wykupila tu na miejscu. ja to sie ucze na bledach kiedys mama wracala pociagiem siedzac na lasce u kogos, ale moj maz chce miec kontrole nad wszystkim

Odnośnik do komentarza

Witam Elizko niestety alkohol tak wpływa na ludzi w wiekszosci..ale to przykre usłyszeć takie słowa. Żyć na łasce...znam ten ból..dlatego dla mnie praca jest wazna...mieć nawet na te swoje *waciki*:):) Głównie chodzi o to ze nie musze sie prosić..i czekać az mi łaskawie udzieli....to daje mi pewien komformt psychiczny nawet jeżeli nie oznacza to luksusów. Ja uciekam do pracy pa wszystkim życzę udanego dzionka

Odnośnik do komentarza

Xena masz racje, alkohol jest wyzwalaczem . jest mi przykro bede rozmawiac-a powiem ze b. dlugo bylo dobrze. wiem ze jego brat tez po alkoholu ma podobnie-a na codzien sa super. Sa z rodziny alkoholowej. Ja mysle caly czas o czyms swoim , obecnie mam cos na 1-4 etatu. Tak aby nie siedziec w domu. Widzisz to tak jest jak maz zarabia wystarczajaco kobieta szybko sie uzaleznia))

Odnośnik do komentarza

Witam! post kieruję do -zuzia1- piszesz na wątku *Życie po nerwicy* Ale tak do końca to nie pozbyłas się nerwicy. Sama piszesz :my nerwicowy>my z nerwicą itp. więc coś nie tak z twoimi wypowiedziami. No i jeszcze sprawa twojej arytmii skoro była na tle nerwowym to dlaczego ciągle ją masz? przecież nerwica opuściła cię .??:) Tyle znaków zapytania,posty twoje nie w pełni wiarygodne ,nie dające nadziei .A może tak po prostu na *wyrost* piszesz:) można i tak :) ha ha. A z tym tętnem powyżej 270-300 na min. to też jakaś baśń??piszesz to młodej osobie że niby wszystko ok?/. och ! kobieto / ,że lekarz na to ,ze taka jego uroda.??? Takie bzdury to możesz pisać gdzie indziej a nie na forum kardiologicznym. Pozdr.

Odnośnik do komentarza

Witaj Ala5. Postaram się odpowiedzieć na Twoje pytania, choć nie wiem, czy będą Ci odpowiadały moje odpowiedzi. Pisze "my nerwicowcy, my z nerwicą" dlatego, że sama zmagałam, się z tym długie lata i jak już wcześniej pisałam nerwica dawała mi trochę spokoju ale zawsze wracała, dlatego tak do końca nie jestem pewna czy opuściła mnie na zawsze czy tylko dała mi odetchnąć na jakiś czas, zresztą ja ciagle mówię, że gdzieś tam we mnie siedzi jeszcze to niedowierzanie czy na pewno się jej pozbyłam. Na dzień dzisiejszy nie mam żadnych objawów, nie mam lęków a może moja euforia i spokój jest chwilowy nie wiem, dlatego używam takich sformułowań w końcu alkoholik jak nie pije zawsze zostanie alkoholikiem tyko nie pijącym, takie mi przyszło na szybko porównanie. Odnośnie arytmii tak mam ją od lat i zaczęła się przez nerwicę też nie od razu a z czasem, dlaczego pozostała, bo pozostała nie wiem, nie umiem tego wytłumaczyć nie jest wtedy kiedy się denerwuje przychodzi kiedy chce, czasami nie ma powodu, są to chwilowe zaburzenia, są też parogodzinne, jestem pod opieką kardiologa, ale nic z sercem nie ma niepokojącego, Odnośnie tętna 270-300 to nie jest baśń niestety, choć bardzo bym chciała, Jak napisałam to nie jest ciągłe bicie serca w tym tempie tylko ataki i jak napisałam taka jest uroda męża, bo wszystkie badania są dobre, jak to lekarz określił co jakiś czas tak męża serce bije i nie jest to wesoła sytuacja, bo ja wtedy siedzę i czekam z telefonem w ręku czy nie wzywać pogotowia, Atak trwa od 2 do 5 minut jeśli utrzymywałoby się dłużej wtedy lekarz każe wzywać pogotowie (trzy razy mąz był w szpitalu, bo nie przechodziło), napisałam to nie dlatego, żeby kogoś straszyć lecz było pytanie czy osoba z tak wysokim pulsem nie zemdleje, dałam przykład, że nawet przy takim pulsie mąż nigdy nie stracił przytomności. Nikogo absolutnie nie leczę na forum, a jeśli moje rady są wątpliwe to absolutnie nikt nie musi ich stosować ja na dzień dzisiejszy wiem, że żyję i cieszę się, że nerwica mnie nie męczy a co będzie jutro, pojutrze czy w najbliższej przyszłości ja tego nie wiem, tak jak nikt tego nie wie może nerwica wróci a może już nigdy do mnie nie zawita, choć ja w to bardzo wątpię i to jest mój w tej chwili problem uwierzyć w siebie bez nerwicy. Pozdrawiam. Życzę wszystkim miego dnia.

Odnośnik do komentarza

Moim zdaniem nie ma czegoś takiego jak *życie po nerwicy*, bardziej by pasowało *remisja w nerwicy*. W ogóle to nie ma czegoś takiego, ze jakiś lekarz powie Ci, że wyleczyłeś się z nerwicy. Nerwica może w każdej chwili wrócić, to trochę tak jak z alkoholizmem . Znam osoby z kilkuletnią remisją a potem i tak wracała. słyszałam kiedys taka opinię ale nie wiem czy to prawda, że można powiedzieć ze dana osoba uporała się na razie z nerwicą jak nie ma nawrotu przez 5 lat.

Odnośnik do komentarza

Oj tak było dobrze i nagle łapanie za słówka,i co to dało Ala?????????? ja tez jestem na dzien dzisiejszy bez ataków i dolegliwosci ze strony małpy,ale cały czas wiem ze moze wrócic zdaje sobie z tego sprawe ,bo jestem istota rozumna!!!!!!!!!!!!!! co do pulsu moja córka tez miewa bardzo wysoki ,i zyje bez leków ,łapie ja na kilka minut i puszcza............tak wiec jednak to nie do konca jest basn..............a jest pod kontrola lekarza................... a co do watku zycie po nerwicy jezeli sa osoby które sie burza na wypowiedzi tu zawarte to wystarczy go omijac i głowa bedzie spokojna........... zuziu pozdrawiam Cie goraca ,miłego dnia........ xena miłej i spokojnej pracy....... elza oj musisz sie dzis rozmuwic ze staruszkiem ,bo ma minus hiiiiiiii pozdrawiam tez pozostałe osóbki...........

Odnośnik do komentarza

Piszesz więc na wyrost .Po co?? Tytuł wątku do czegoś zobowiązuje.Prawda.?? I nie pisz, że serce bijące 300/ min jest zdrowe i tylko taka jego uroda. !!!Nawet uczeń w szkole podst. wie jakie jest prawidłowe tętno u zdrowego człowieka .Więc daruj sobie i innym takich pisemnych *wrażeń*.Treść twoich postów porównywalna do słów piosenki * śpiewać każdy może** --pisać też każdy może ......co tylko chce. A i poplotkować i dowartościować się wirtualnie można na każdym wątku ha ha tego nie zabraniają.:)) Kamea 2-- post nie był kierowany do ciebie. . Pozdr.

Odnośnik do komentarza

Kamea2 powiem cie ze to przykre. maz ciagle pracuje, chce wiecej a mi wystarcza. Pod tym wzgledem sie roznimy. Mysle ze mamy wystarczajaco aby sie cieszyc. na pewno jestem uzalezniona od tego jak mamy i tu klania sie mniej pracy.Moze gdybym musiala to tez bym inaczej do tego podeszla, ale szacunek musi byc nie puszcze tego bez rozmowy.

Odnośnik do komentarza

Elza wiesz maz pewnie tez dzis załuje tego co powiedział..........czasami kazdy cos tam klepnie a potem mysli co ja gadałam.................em.......... ale rozmowa musi byc............... elza spokojnie ja tez nie pracuje ,i sie rozumiemy bo takie było nasze załozenie od poczatku.................. ja dzis koncze swoja robote ,choc pogoda takan sobie..............

Odnośnik do komentarza

Witam Ala , ten post też nie był skierowany do mnie ale Ci coś napisze .Moja główna dolegliwość to jest migotanie przedsionków , które występowało u mnie pod wpływem zdenerwowania czy stresu to mnie mnie wpędziło w nerwicę do tego stopnia ,że bałam sie nawet ze śmieciami wyjść......................no co totalna klapa , nie będę sie rozpisywac bo nie raz pisałam w jakim stanie psychicznym ja byłam , no i zaczęła się wędrówka po lekarzach i zawsze słyszałam : jest pani zdrowa , wszystko w jak najlepszym porządku a jak migało tak miga .Może to jest jakaś patologia ale ja z nią żyje i to nie zle , nigdy nie zemdlałam a teraz od 5 miesięcy migotanie utrwaliło się i nawet lepiej się czuje, kondycja jakby lepsza, zresztą na nią nigdy nie narzekałam . I tak Ala nerwica opanowana a migotanie pozostało, które w moim przypadku nie jest zagrożeniem życia . W menopauzie wszystko wróciło ale na bazie własnego doświadczenia umiałam sobie z tym wszystkim poradzić. Jestem pod stałą opieka kardiologa , serce chodzi * jak dzwon *, migotania nie osłabiły mi kondycji serca i jest w bardzo dobrej formie. Jutro wyjeżdżamy na rajd harcerski dla seniorów , cudowna sprawa . Pozdrawiam i życzę wszystkim miłego weekendu.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×