Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Życie po nerwicy


xena

Rekomendowane odpowiedzi

Kamea co do nauki sprawia mi ona coprwda satysfakcje ale wiem też ze to odbija sie kosztem czasu dla rodziny. Gdzieś tam we mnie siedzi taki mały wyrzut sumienia, tymbardziej ze sa w moim otoczeniu osoby które mi aktywnie o tym przypominają. Słownie lub swoim zachowaniem rozumiesz cos tam miedzy wierszami bakną o bezsensownosci tego co robie i wogóle.. Więc co tu dziwic sie obcym....... Ale to daje mi siłe i satysfakcje wiec niech prychaja ile chcą:):) Mimo tego jak patrze tak wokół siebie..to szczerze studia nie stanowia o człowieku. Wiedza która nie wykorzystuje sie w praktyce jest tak naprawde bezużyteczna.

Odnośnik do komentarza
Gość zuzia1

Witajcie Oj dziewczynki ten co przeszedł/przchodzi nerwicę to rzeczywiście droga przez mękę, ale to czy wrócimy na ścieżkę zdrowia zależy od nas. Sama czasami sie zastanawiam, dlaczgo jak nas dopada nerwica tak szybko się nakręcamy dlaczego wtedy nie potrafimy zapanować nad swoimi myślami, dlaczego wtedy tak trudno myśli się pozytywne a tak trudno odganiać te złe myśli, które pchają się nam do głowy. jest to wszystko trudne ale wykonalne, musi trochę potrwać, trzeba się tego uczyć, tak jak dziecko uczy się życia, to od nas zależy nasze szczęscie, a że po drodze mamy jakieś kłody, kazdy ma i zawsze będą rzucane, tylko musimy nauczyć się podchodzić do takich spraw z dystansem a nie emocjonalnie a ja zawsze do wszystkiego podchodziłam z wielkimi emocjami, czy to były pozytywne sprawy czy negatywne. Ksena zawsze się znajdzie jakiś ludek, który będzie krytykował, robisz coś dla siebie i z czego Ty jesteś zadowolona i to jest najważniejsze. Kama pozdrowionka, Elizo Ty chyba się nie umartwiasz?, bo jak milczyszałaś to pamiętam, że biłas się zawsze ze swoimi myślami, mam nadzieję, że jesteś dzielna. Miłego dnia dla wszystkich.

Odnośnik do komentarza

Zuziu dokładnie droga bez mękę a to przeciez samo życie...niby takie proste... w rzeczywistosci potrafi nas niezle zaskoczyc...jak przyjmujemy jego niespodzianki...takie jest nasze życie. Myśle ze wszystko jest po coś...tylko my dopiero z czasem o tym wiemy. Życie jest tak naprawde nieustajacą szkołą życia..najtrudniejszą jak sie okzauje..na poprawke nie ma szans..ale jak sie postaramy mozemy z tej szkoły duzo wyciagnać...niech będzie ona dla nas radoscia cieszmy sie ze możemy odbyć taka naukę, a nie cierpmy że w niej uczestniczymy. Wiesz Zuziu wczoraj rozmawiałam z koleżanka z pracy przez telefon.....ja to sie wcale nie dziwie ze ludzie nie wytrzymuja psychicznie..wiesz mi człowiek a człowiek to jest róznica. Jakis czas temu przyszła nowa przłozona...wiedziałam jak ja zobaczyłam ze teraz bedę miała prawdziwy powód do narzekań:) Ona wprowadza taka cieżka atmosfere...jej zachowanie mi przypomina...filmy o gestapo dosłownie...i nawet takich wiernych w nią wpatrzonych ma sługusów. Ona jest tam prawem rozumiesz...Tak z boku na to patrzec to nawet mozna sie posmiać..mnie takie postawy ludzi bawią..ja jakos tak bardzo powaznie do wszystkiego nie umiem podchodzić..

Odnośnik do komentarza

Halo,halo,zjawiam sie ja kamea..................witajcie dziewczynki.......xena a niech gadaja,tyle ich ,a Ty rób swoje,ja tam Cie podziwiam ze miałas chec i odwage na, nauke,majac tyle na głowie,,,,,,,,,,,,,,tz. dom, dzieci,praca itp. zuziu witam ciebie ,tak piszesz o elzie i tak sobie pomyslałam co z Nia ze siedzi cichutko............... zycze miłego dzionka i duzo słoneczka na niebie i w serduszkach.........

Odnośnik do komentarza
Gość zuzia1

Ksena niby się mówi to tylko praca, idż tam rób swoje i nie przejmuj się niczym, zajmij się swoją pracą. Ale tak na prawdę to trudno przyjąc taka pozę. W pracy sędzamy wieeeele godzin i jak coś się dzieje wokól nas, jak otaczają nas *dziwni* ludzie to trudno zając się tylko pracą, nie przejmowac się czy brzydko mówiąc olewać cała sytuację. Niestety udziela się to na wszystkich, taka niezdrowa atmosfera i nawet trudno zając się tylko swoją działką. Dziwię się ludziom, że potrafią być tacy wredni dla innych, rozumiem, że ktoś ma kłopoty, rozumiem, że życie się może nie ułożyć ale po co te swoje żółcie przenosić na innych ludzi, w końcu to nie oni sa winni, że nam się nie układa, czy mszczą się?, czy mają już w sobie tyle jadu, że nie potrafią nad tym panować? A póżniej niestety atmosfera w pracy jest jaka jest a jak jeszcze jest ktoś na wyższym stanowisku i to wykorzystuje to już masakra. Niestety Ksena nie uniknie się tego w dużym skupisku ludzi, bo w pracy tak jest dużo ludzi i kazdy inny trzeba się nauczyć podchodzić do tego z dystansem, nauczyć się olewać i wmawiać sobie, że to tylko praca tak dla własnego dobra.

Odnośnik do komentarza

Zuziu bo to tak jest może nerwica i dała mi spokój a życie toczy sie dalej i nie zawsze jest tak jakbysmy chciała Wiesz te bajeczki że młode matki maja teraz tak dobrze w pracy..he he. I moze zostańmy przy bajkach. Wzięłam uż w niedziele a juz dotarło do mnie ze zostało odpowiednio skomentowane...a mam to mocno w tyłku. I niech strasza mnie ile chcą. Rany julek odzywa tu sie we mnie jakas zołza:):) Zuziu tak na zdrowy rozsadek kazdy normalny człowiek wie ze utorytet(jezeli tak to można nazwać....)zdobycie przy zastraszaniu i takiej złosliwosci jest nic nie wart. Poza tym podwałdni tak naprawde nie sa zmotywowani..tylko zastraszeni i wcale ich praca nie jest bardziej wydajna. Ale przemilczmy to pewnych rzeczy nie zmienimy.... Wiesz poza tym niestety w wiekszosci zakładach pracy tak jest...wracam czasem z koleżanka która mówi ze u nich szefową nazywają..Hitlerem w spódnicy:):).. Byłam na spacerku z córeczka piękna umnie pogoda jest naprawde super...a krajobraz cudowny.

Odnośnik do komentarza

Kochane moje jestem zyje, mialam duzo spraw i jutro sie odezwe. Wszystko ok. mam troche do czytania ale jutro dam znac. Przyznam sie ze wzielam troche na glowe i zaczela sie jazda, nie dam rady i nerwica gotowa. Teraz wracam do siebie. Ogolnie ok.Zzylam sie z wami. Do jutra, a poza tym to mam wymiane pieca, wody nie ma itd.Pa pa dzieka za to ze pytacie))))pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witajcie Elizo odezwałaś się super, jednak człowiek przyzwyczaja się do osób z forum niby obcych a jednak coś nas łączy i myślimy co się dzieje jak ktoś milczy, ważne że wszystko dobrze. Tu masz rację za duże obciązenie jakimiś obowiązkami i brania sobie na głowę zbyt dużo często nas troche przytłacza, my musimy być w niektórych kwestiach ostrożni. Kamea, Ksena pozdrowionka. Miłego dnia dla wszystkich.

Odnośnik do komentarza

Witam Elizo tak nawał obowiazkow może nas przytłoczyc...szczególnie jeżeli ich nie ogarniamy..lub nas zwyczajnie meczą. Nie kazdy lubi i przede wszystkim jest stworzony do * życia na wariackich papierach*:) Wiec tam się nie przejmuj jak zmęczenie Cie ogarnia czy bezsilnosc..jak wszystko dokończysz to będziesz sie z tego śmiała. I fajnie że sie odezwałaś ...wiesz to nasze spotkania w sieci sa niejako częścia naszego życia...tak przynajmniej ja bym to nazwała. Kamea...wcale sie nie dziwie ze tyle pochwał dostałaś...ogród masz super Zuziu a Tobie jak minała dzień raczej mija u mnie moze i słoneczko zachodzi ale dzieciaków ciezko mi do domu wpędzić:) Kochani teraz na podwóreczku jest super..wychodze i unosi sie zapach bzu...i wszędzie tak pieknie zielono. Ja dzis tak troche na wariata:):) Do domu na moment dosłownie wpadałam do kompa prace pisać..ale wiecie u mnie to to mą przyjaciółką do tego jest nocka kiedy dzieciaczki śpia tak słyszę *mamo ty tylko przy komputerze*. No cóz trzeba jakos sobie radzic ..łatwo to nie jest. Chociaż we wtorek miałam wene nawet, a od wczoraj jakos tak ciezej..:):):) Rany jak ja się cieszę ze mam urlop inaczej to bym chyba na twarz padła... Wiecie a tu miedzy czasie obiad i chałupke trzeba ogarnąć.. Więc jak sie cieszę że rodzice wrócili ...:)

Odnośnik do komentarza

Witajcie dziewczyny tak te spotaknia w sieci sa wazne. Od jakiegos czasu cos we mnie peka w sercu. Nie chce opisywac bo sama jeszce nie wiem co. Zycie rodzinne uklada mi sie dobrze z mezem tez. Ale zostal tato. Ktory mnie jakby trzyma przy sobie. Ostatnie din - to placz. Przyznam sie wam ze spotkalam pewnego ksiedza u ktorego zamawialam msze. Rozmowy rozmowy.Poruszyl cos takiego co dano zakopalam nie chcialm widziec-troske mojego taty. Rozne emocje. Jak widac w moim zyciu mezczyzni pelnia wazna role i wiem ze mnie kochaja. Te ostatnie dni sa bardzo trudne emocjonalnie. Ale sie poryczalam. A wszystko zaczelo sie od tego ze przysnil mi sie tata i powiedzial choc na terapie. Potem zamowilam msze i trafilam na pewnego ksiedza ktory uwaznie mnie sluchal. Zostawilam maila aby zawiadomil mnie o mszy. Troche pisalismy ze soba.To pisanie spowodowalo ze tata ozyl w mojej glowie-tesknota, milosc. I znowu rycze.

Odnośnik do komentarza

Witajcie dziewczynki Elizo trudno mi coś Tobie doradzić, bo sama nigdy nie miałam takiego problemu. Ludzie czasami mówią albo przerobić problem abo podkreślić czarną krechą zamknąć jakiś zły okres życia i zacząć wszystko od nowa. Ty wiesz najlepiej co Tobie pomaga i staraj się z całych sił walczyć o siebie. Dziewczynki życzę Wam miłego dnia, ja trochę podupadłam, jestem zła, tak mnie rozłożyło przeziębienie, że ledwo dycham, leżę jak kłoda a muszę szybko dojść do jako takiej formy bo w niedzielę wyjeżdżam na komunię. Przyznam szczerze, że nie lubię takich zbiorowsk i tak dużych imprez, jednak pozostało to we mnie, że wolę zacisze domu a jak spotkania to w bardziej kameralnym gronie, zobaczymy jak to będzie, jest to dla mnie w pewnym stopniu jakiś sprawdzian, czy nerwica we mnie jeszcze siedzi czy jestem od niej wolna. Trzymajcie się a ja niestety uciekam do łóżka.

Odnośnik do komentarza

Witam Elizo czy Ty sie w gniewie pożegnałaś z Tata lub wogóle nie było tego...strasznie to w Tobie siedzi. Elizko czasem płacz jest potrzebny.....Trzymam za Ciebie kciuki. Ja wiesz temat relacji z moim ojcem ...są rózne ...ale on zyje jest to jest jeszcze do naprawienia... albo chociaż do zrozumienia na bieżąco. I bardzo sie z tego cieszę. Powiem Ci ze naprawde szkoda tych cennych chwil na żal choć wiem że pewne sprawy trzeba przerobic zrozumieć Elizo ojciec w zyciu każdej córki jest wazny czasem zapomina się o jego roli i spycha tylko do kogoś kto ma na rodzine pracować. A od niego bardzo duzo zależy i na bieżaco i w pózniejszym życiu dzieci. Wiem takze teraz jak patrze na relacje moich dzieci z mężem. Zuziu...mnie cały czas trzyma przeziebienie dziś byłam sama na zakupkach(ostatnio często jeżdze na nie sama:)) Podobno miał deszcz padać...u mnie słoneczko cały dzionek prawie poza domem:) Pozdrawiam wszystkich

Odnośnik do komentarza

Witajcie u mnie jakby troszke lepiej Zuzia ja wiem ze jak czlowiek nie przeszedl czegos to nie wie.Ale dzieki za to ze zawsze sie fajnie wypowiesz))) Xena-pozegnalam sie jak zyl na pogrzebie nie bylam bo mieszkalam w Ameryce, ale przed smiercia bylam i pozegnalm sie. Tata obiecal ze przyjedzie. Nie bede tu opisywac od nowa ale teraz wiele sie wyjasnilo ze mam wiekszy sopkoj w sercu.No i po 20 latach dalam na msze.Tak mi doradzil ksiadz. Zal ze tak mocno mnie kochal ze az nie moglam stac na wlasnych nogach przy mezu.Zlosc takiego zawlaszczenie mnie. Gniew nie

Odnośnik do komentarza

Xena ten zal wynika z takiego stania przy ojcu,uzaleznieniu od niego. Przykrywka do czego? dzis pozwolilam sobie na rozwiazanie pewnej relaciji ktora byla chora juz w zalazku ale wlasnie przypomniala mi relaje z ojcem. nie nie zrada, nie romans. Cenie sobie rodzine i wiem ze wile bym stracila, ale relacja pokazala mi TESKNOTE za nim, to mnie chyba tak wiaze tesknota za ojcem. powinnam pozwolic jemu odejsc.

Odnośnik do komentarza

Ależ Elza , czekam na Twoją opinię na temat mojej osoby , proszę bardzo pisz , ja juz nie raz pisałam , ze krytyki sie nie boje i przyjmuję ja zawsze z pokorą pod jednym warunkiem aby nie był obrażliwa , tzn tak jak napisał na mój temat Roki czy Zdrowy ,to nie była krytyka tylko zemsta za moje poglądy. Ty Elza przyjmujesz ocenę tylko osób , ktore Ciebie chwalą a ja tez w wielu sprawach chwaliłam , wspieralam Cie jak mogłam to wtedy byłam * cacy* a jak oceniam krytycznie to jestem * be* . To Twój problem a nie mój . Taka juz jestem , czytam , czytam a jak mam * coś do powiedzenia * to piszę , raz tak , raz tak ale zawsze zgodnie z prawda , nikomu nie slodzę bo taki mam charakter.

Odnośnik do komentarza

Zdrowa nie raz na forum walczylas z ludzmi czepialas sie to twoja domena, ale mi to lata. tak wspieralas pamietam. Ale ty kobieto wybuchasz. nikt ciebie nie pyta. jestes czepialska. mi nie zalezy na twojej ocenie bo nic konstruktywnego nie wnosisz

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×