Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Życie po nerwicy


xena

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie. Xena, faktycznie zaszczep się przed sezonem przeziębień na grypę. A dodatkowo może łykaj coś naturalnego na odporność. Przy okazji, jak będziesz u lekarza, to popytaj, może coś sensownego poleci. No ja niestety niechętnie korzystam z pomocy. Mam przekonanie, że sama posprzątam najlepiej. Oczywiście, wykorzystuję rodzinę na zasadzie: przynieś, wynieś, przytrzymaj. Cała reszta do mnie należy. Zawsze przed świętami umęczę się jak koń. No nic, jakoś daję radę. Najważniejsze, że franca siedzi cicho. Nie daję jej dojść do głosu. Po prostu nie mam czasu na nią. Na święta wyjeżdżam na wieś. Na wsi jest pięknie i świetnie pod warunkiem, że jest pogoda. Jak jest zimno, to kicha. Coś mi się wydaje, że podczas tych świąt trochę zmarznę. Ale za to z jakąż radością będę wracać do domu! RADOSNYCH, POGODNYCH DUCHOWO I PIĘKNIE PRZEŻYTYCH ŚWIĄT. To na wypadek, gdybym nie zdążyła przed wyjazdem zajrzeć. I z szacunkiem do jajek, to cenne artykuły :)

Odnośnik do komentarza

Strasznie Wam zazdroszczę. U mnie nerwica wciąż wygrywa. Pomimo wielu przeczytanych fachowych książek, medytacji i muzyki relaksacyjnej. Od 2 miesięcy biorę tabletki: setaloft i zomiren. A ja wciąż czegoś się boję, kiedy rano wstaję, stale mam odruch wymiotny i bóle w klatce piersiowej. Nie poddaję się. Jednak zaczynam się obawiać, że w końcu braknie mi sił.

Odnośnik do komentarza

Witam Kura oj pusto i tu i w portfelu:) Ja walczę ciągle z przeziębieniem...właściwie chrypa mnie nie opuszcza,a gardło ...mam uczucie jakbym miała jakąś kluche tam i jeszcze ucho mnie pobolewa, kolejny antybiotyk biorę i bardzo nie skutkuje. Do tego.... oczy...od jakiegoś czasu mnie piekły i bolały myślałam że to z przemęczenia.....teraz dolna powieka prawego oka mi drga od wczoraj. to jest duży dyskomfort.....bóle głowy okropne. Wiecie co ...zaczynam marudzić..... Daleko mi teraz od ....pełni energii:):):) Ale...dziś słoneczko takie...za oknem bo siedzę w domu żeby wyzdrowieć do końca. Nadzieja że wiosna już nadchodzi. Dziś córka przyniosła mi ...bazie ...śnieg jeszcze nie stopniał..... Pozdrawiam Wszystkich

Odnośnik do komentarza

Xena. Prawdopodobnie drga Ci powieka z powodu niedoboru magnezu. Kup sobie zwykły magnez w aptece (wg mnie dosyć dobry jest mleczan magnezu ze względu na wchłanialność). Czyli np. Magvit B6. Zastosuj się do informacji zawartych w ulotce i będzie dobrze. A może jesteś alergikiem? I stąd te dolegliwości związane z gardłem? Skonsultuj się z lekarzem. Zresztą zobaczysz: wiosna przyjdzie, nabierzesz energii, siły i problemy zdrowotne się skończą. Ja jakoś się trzymam. Chyba jestem odporna. W kwestii nerwicy - bez zmian. Wiem, że ona jest, ale staram się ją trzymać w ryzach. Nie będzie przecież rządziła mną. Nie dam się!!!

Odnośnik do komentarza

Witam Kura miałaś racje z tym niedoborem magnezu, byłam nawet z tym u lekarza i to samo mi powiedział. Więc biorę.... I ograniczyłam kawę bo zwyczajnie jestem od niej uzależniona...a niestety ma wpływ na poziom magnezu w moim organizmie. Przeziębienie trochę ustępuje.... Ostatnio byłam zwyczajnie przemęczona,i przeciążona...zwolnienie na którym teraz jestem przydaje mi się...właśnie to zwolnienia rytmu. Czasem trzeba. I wiosna którą już prawie czuć a której jeszcze nie widać dobrze...niech przyjdzie jak najszybciej Dora, Arli, Marchewa co tam u Was??? Pozdrawiam Wszystkich

Odnośnik do komentarza

Mam 22 lata i cierpię na nerwicę. Niedawno miałem lęki związane z tym, że mam nadciśnienie i mogę przez to doznac groźnych chorób serca. Jednak ostatnio kupiłem sobie aparat, a nawet dwa, żeby być pewnym wyników i moje ciśnienia spoczynkowe zazwyczaj waha się w granicach 115- 130, 65- 80, a puls 63- 80, zależy od poziomu zdenerwowania przy mierzeniu. Ostatnio jednak zacząłem sobie wmawiać, że mogę dostać zawału, albo zemdleć przy uprawianiu sportu. Dodam, że nie uprawiam jakichś cieżkich dyscyplin. Gram w piłkę, ale bez szaleńczych rajdów, zazwyczaj tylko truchtam. Przedtem grałem w kosza, ale skończyłem przez nerwicę w obawie o zdrowie. Teraz jednak nie potrafię przebiec nawet 50- 100 metrów truchtem, bo wmawiam sobie, że coś może mi się stać. Miałem badania dwukrotne EKG i Echo serca, jedno normalne, drugie jakieś inne. Mam pytanie, czy może mi się coś stać? Co mam robić?

Odnośnik do komentarza

Oj! jak dawno tu nie pisałam , bo byłam kilka razy czytałam was ale po prostu nie miałam czasu tyle spraw się nawarstwiło,że nie wiem jak to wszystko ogarnąć ,ale jestem zawsze z wami jak nie mogę napisać to chociaż czytam ale jestem. U mnie w miarę dobrze,jakoś z franią daję rade,cieszę się z każdego dnia ze słońcem,jest mi wtedy dużo lepiej, atak to praca-praca i jeszcze raz praca ale lubię to bo nie mam czasu na jakieś głupie nakręcanie ,jak nie mam co robić to zaraz nasłuchuję co i gdzie mnie strzyka ,ale problemy ze spaniem wracają są dni że obudzę sie o 4 i nie mogę spać ,zaczełam robić tak jak radziła KURA nie denerwuję się siadam do komputera albo czytam książkę przyjełam to jako rzecz normalną i może dlatego zdarza się to nie często. Pozdrowionka dla wszystkich

Odnośnik do komentarza

Witam Mario11 nerwica potrafi osłabić..i ze zdrowego fizycznie człowieka zrobić kalekę przez lęki. Ale z tym trzeba iść do specjalisty. I znaleźć przyczynę Dora fajnie że się odezwałaś:) Zabiegana kobieto:)Wiem co to znaczy Ja ostatnio mam dziwną fazę i książki mi nie idą ...za to komedie jak najbardziej:):) Ja o czas przy kompie walczę dosłownie z dziećmi Mój siedzi na nk i porwały go te gry... Pozdrawiam Wszystkich serdecznie

Odnośnik do komentarza

Witam. Ja dowiedziałam się o nerwicy nie dawno. Na początku czułam zmęczenie ciągle, brak chęci do robienia czego kolwiek. Poszłam do lekarza, który zalecił mi brać magnez. I owszem pomogło, znowu się cieszyłam życiem, aż zaczęłam dostawać ataków: ciemno przed oczami, drgawki, szybki oddech, decyzji jakby miało mi z piersi wyleciec... Poszłam do lekarza opisałam wszystko i dała mi skierowanie na krew, na jakiś tam hormon od tarczycy, ekg, badanie dna oka i wszystko w pięknym porządku. Wyniki wzorowe. Pani doktor kazała mi iść do psychologa. Brałam leki jakieś na uspokojenie. Teraz mecze się z gula w gardle. Byłam u lekarza, powiedział, ze mam zaczerwienione gardło i dał antybiotyk zinoxx. Trochę się polepszylo, ale jeszcze pół antybiotyku mi zostało, może gula do końca zniknie... Jutro mam pierwsza wizytę u psychiatry. jeszcze od okolo 4 dni duszności... Mam nadzieję, ze będzie lepiej. Cieszę się, ze są osoby, które sobie z tym radzą :)

Odnośnik do komentarza

Ja sobie nie radziłem na samym początku. Z biegiem czasu zmagałem się z tą paskudną nerwicą ale zaparłem się i powiedziałem *dość!*. Naczytałem się trochę i nasłuchałem o tej nerwicy i dowiedziałem od samego psychiatry (w rodzinie) że to siedzi w naszej głowie. Nie leczyłem się, nie brałem leków, jedyne co robiłem to ze zacząłem zdrowiej się odżywiać. Zastanowiłem się i powiedziałem sobie: * Taki gość jak ja, który ma 20 lat, ma całe życie przed sobą ma się bać ze zaraz umrze czy coś mu się stanie? Taki gość jak ja, który rzucił z grubej rury, z dnia na dzień papierosy da się jakiejś nerwicy? Z dnia na dzień nerwica ustępowała. Na dzień dzisiejszy nie ma żadnych objawów, kołatań serca, bóli w klatce piersiowej,nawet ciśnienie mi się unormowało :) chwilami mam lekkie zawirowania ale jedynie wtedy gdy gwałtownie wstaję czy odwracam wzrok ;) pomogło mi też to ze gdy chwilami myślałem : *Zaraz może mi się coś stanie* to jak najszybciej odpowiadałem sobie : *no fajnie.coś jeszcze?* i zaraz zmieniał się mój tok myślenia, czyli zaraz koncentrowałem się na czymś innym. Nieświadomie nawet ;D nie myślałem już więcej o tym. :) Piszę aby nie pochwalić się że wyszedłem z nerwicy by zdołować innych a wręcz przeciwnie, aby dać wiarę że z tego da się wyjść. Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza

I takich ludzi jak ty STASZKO na tym blogu potrzeba chociaż wszyscy jakoś z tą francą walczą ( każdy na swój sposób) to czasami nie dajemy rady,wiem to po sobie ,ja przez jakiś czas to tak tu biadoliłam że dzisiaj zastanawiam się jak wszyscy mogli mnie czytać i nikt mnie nie opierdzielił za takie marudzenie ,ale znalazło siękilka osób takich jak KURA

Odnośnik do komentarza

Nie wiem co jest grane ale mój zapis z 8.13 został w połowie ucięty pisałam więcej a tylko kilka zdań widzę . Tam gdzie piszę o swoim biadoleniu,ale to i tak nie było aż tak wazne ,pisałam tylko że dzięki cierpliwości ludzi którzy są na tym forum takich jak KURA i XENA dawałam radę przeżyć każdy dzień .Chwała wam za to dziewczyny.

Odnośnik do komentarza

Byłam dzisiaj u psychiatry, przepisała mi Citabax :) Zobaczymy co z tego wyjdzie :P Dzisiaj mam dobry dzień, ciepło, słońce świeci, tylko się uśmiechać :) Ja wierzę, że z tego da się wyjść!! I na pewno z tego wyjdę, innej opcji nie ma :):) Pozdrawiam cieplutko :)

Odnośnik do komentarza

Witam pięknie:) Mario, z powodu nerwicy nie umrzesz. Choćbyś nie wiem, jak się starał, to nie umrzesz. Wsłuchiwanie się w swoje ciało, natrętne myśli, dwa ciśnieniomierze, to nie efekt choroby somatycznej, tylko psychicznej. Do odpowiedniego specjalisty marsz! Cieszę się Dora, że Ci lepiej i masz dobry humor. Tak trzymaj. A w ogóle, Twoja sympatia do mojej osoby, to miód na moja duszę, czasami zbolałą. Dziękuję. Xena, Twoje uwagi i przemyślenia są bardzo dojrzałe i madre. Już dawno miałam Ci o tym napisać. A w ogóle, to kilka dni temu napisałam posta i chciałam wysłać, ale się nie udało, bo pojawił się komunikat: użytkownik kura już istnieje. No jaja jakieś. Moja franca jeszcze mnie trzyma. A czasami ja ją trzymam, jak mi się uda. Pojawiają się jeszcze lęki, niepokoje, mroczki przed oczami. Ale wtedy klnę: spierdzielać mi stąd! Albo jeszcze dosadniej. Następnie przekierowuję myśli na jakiś problem (cudzy, nie mój) i jakoś odchodzi. Jeszcze 3 dni i odpoczynek :)

Odnośnik do komentarza

No i muszę być kura1, bo jakaś kura już istnieje. No nie... Tosia43, grypa też wraca :) Głowa do góry:) Zobacz, taki piękny świat dookoła. Wiosna. Wszystko się zieleni. Ptaki tak pięknie śpiewają. Bociany przyleciały. Słonko tak odżywczo świeci. Szkoda czasu na spekulacje, czy nerwica wróci i kiedy wróci. Jak wróci, to wtedy będziesz się martwić. Trzeba żyć tu i teraz i za bardzo nie wybiegać myślą w przyszłość, chyba że pozytywnie. Zaplanuj sobie dzień na jutro, z kartką w ręku. Podkreśl to wszystko, co sprawi Ci przyjemność, relaks, radość. Jeżeli takie elementy się nie pojawią, to wpisz je na siłę np. 15.00 ulubiona kawa 13. 00 sadzenie pelargonii 17.00 telefon do przyjaciółki 20.00 serial, film, książka 21.00 pomalowanie paznokci na zielono Jak się postarasz, to dzień Ci wyjdzie całkiem atrakcyjnie. Jeżeli jednak nic Cię nie cieszy, to chyba musisz z kimś pogadać. Powodzenia. Fajnie tu jest.

Odnośnik do komentarza
Gość MARCHEWA33

Witajcie Dziewczynki:) U mnie ok,w sumie nic nowego.Aha no poza tym,ze znajomosc została zakonczona po 2.5 miesiaca...chyba jednak mialam dobre przeczucia piszac Wam o tym we wczesniejszych postach.To nie było to...ale nie ubolewam nad tym.Widocznie tak sie mialo stac.Zyc z kims kto pije tyle piwa..ze brak słow...zero ambicji itp.To nie dla mnie. Chyba lepiej to skonczyc,niz spieprzyc sobie zycie do reszty... i powrot nerwicy razy 1000. Moze wreszcie i mnie to szczescie spotka,ze pojawi sie ktos godny uwagi..a z tym coraz ciezej cholera.No nic nie bede sie zamartwiac. Leków nie biore, daje rade:) z tego sie bardzo ciesze.Oczywiscie kolezanka Franca towarzyszy mi , ale przejelam taktyke KURY:) i wyzywam pod nosem ile wlezie.Pogoda super,to tez inaczej od razu człowiek reaguje. Pozdrawiam WAS Serdecznie Kolezanki:) Dobrej nocy Marchewa

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×