Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Życie po nerwicy


xena

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Marchewa33

Witajcie Kolezanki:) Jak sie czujecie w Nowym Roku?Mam nadzieje,ze calkiem dobrze.U mnie nawet ok,jutro ide do lekarki podpytac co dalej itd Tylko nie wiem ta pogoda działa na mnie koszmarnie,caly czas mi sie spac chce...wrr...lenistwo takie ze szkoda gadac....i zauwazylam ze jak sie tak zmienia pogoda to i u mnie sie zmienia,czasami mi bardziej dokucza F, czy to normalne bo juz sama nie wiem.... Pozdrawiam Was Cieplutko:)M

Odnośnik do komentarza

Witam Kura tak w natłoku zajęć zapominamy o niej i to jest plus tej ganianiny. Minus że moim zdaniem coś gubimy...mało czasu na zwykłe wsłuchanie się w otaczajacy świat. Ja też na wysokich obrotach żyje. Paca, dom, sesja jak mam trochę czasu dla siebie ...to jedyne na co mam ochotę to sen:). Też potrzebny:) Jejku niedługo parę dni urlopu...nie mogę się doczekać:) Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Jestem zupełnie nowa czytam wasze posty od 3 dni walczę z napadem od tygodnia trafiłam do wszystkich lekarzy , zrobiłam wszystkie badania bo myślałam że będę umierać mam 42 lata trochę chcę jeszcze pożyć po badaniach wszystko ok. więc udałam się do lekarza rodzinnego on skierował mnie na konsultację do psychiatry ale wizytę mam dopiero na marzec ,teraz jestem narazie na Hydroxyzynie jest w miarę ok. ale mam problem ze spaniem zasypiam niby normalnie budzę się za to o 4-5 i koniec spania budzę sie niespokojna drżaca na całym ciele napiszcie czy ktoś z was też tak miał. pierwszy napad taki lekki paniki miałam 23 lata temu pózniej było ok. teraz mnie dopadło z podwojoną siłą i własnie na tej stronie sama doszłam do tego że to ta franca nerwica bo mam to wszystko o czym tu piszecie i bardzo się cieszę że jest taka strona ,że człowiek wie że nie jest z tym sam to wielkie wsparcie psychiczne przynajmniej dla mnie

Odnośnik do komentarza

Witajcie. Witaj Dora. No właśnie, nie jesteś sama:) My tu wszystkie (mam nadzieję, że nikogo nie obrażę), mamy coś z garem :). To są poważne sprawy, ale trzeba podchodzić do nich ze zdrowym rozsądkiem. Gnębienie siebie nie ma sensu - tylko pogorszy sytuację. To, że budzisz się tak wcześnie, to efekt lęków. To one Cię budzą. Musisz nauczyć się radzić z nimi, ale to kwestia indywidualna. Szkoda, że psychiatra dopiero w marcu. Może poszukaj gdzie indziej? Ja jestem na lekach, ale i tak nie jest całkiem dobrze. Generalnie jestem optymistką. To mi pomaga. Ale wczoraj rano, przez kilka godzin, miałam doła. Przeszło. Życie pcha Cię do przodu z prędkością światła. Nie każdy daje radę, nie każdy się z tym godzi. A potem klops. Pozdrawiam, będzie dobrze. Niech moc będzie z Wami.

Odnośnik do komentarza

Boże jakie wy wszystkie optymistki jak ja wam zazdroszczę,może dlatego że dla mnie to nowy problem i jakby podświadomie jeszcze nie mogę się z tym pogodzić,z czego to dziadostwo się bierze? Miałam w życiu trochę pod górkę ,ale żeby aż tak organizm szalał to jakiś koszmar dla mnie.nie wiem czy mam tyle siły aby tak przeć do przodu jak wy -podziwiam .Jestem na tej stronce co dzien i czytam uważnie jak sobie każdy z was radzi,mam nadzieję że mnie taż się uda .Trzymajcie się ciepło wieczorkiem zaglądnę może ktoś z was napisze

Odnośnik do komentarza

No najlepiej powiedzieć: nie mam siły... Sił nie mamy, bo zabrała je nerwica, lęki, stany depresyjne. Nie martw się Dora, ja też czasami jestem zagubiona i zniechęcona. No ale przecież nie usiądę i się nie rozpłaczę, bo to nie leży w mojej naturze. Cel jest jeden: zapanować nad francą. Ale nerwica to nie grypa:) Trzymam kciuki

Odnośnik do komentarza

Dzięki za takie wsparcie, wczoraj nawet ten dzień nie był taki straszny ,za dzisiaj znowu pobudka o 5 rano i koniec spania,oczywiscie cała mokra itd. może ja też zle robię bo juz wieczorem rozmyślam o której następnego dnia mnie obudzi i może to jest takie nakręcanie się, ale nie wiem jeszcze jak nad tym zapanować,może kiedyś się uda.

Odnośnik do komentarza

Witam Dora spokojnie dobrze będzie..może trochę czasu to potrwa ale zapanujesz nad francą. Tu akurat od tabletek które łykasz ważniejsze jest Twoje podejście do problemu. Taka podwójna silnie działająca dawka może zdziałać Cudowne efekty:):) Rozumiesz wierzysz że dasz radę dla wzmocnienia tabletki i jedziesz dalej. A ludzi z nerwicą czy stanami depresyjnymi jest więcej niż myślisz. Przy tej pracy nad sobą i układania siebie na nowo można wiele zyskać. Szczypta pokory i cierpliwości moim zdaniem tu jest potrzebna i świadomość że nie ze wszystkim sobie poradzę ale to nie powód do tragizowania. Kura wiesz ja tam jeszcze nie spotkałam takiego człowieka co by miał tak idealnie poukładane w główce:):) Pozdrawiam Wszystkich

Odnośnik do komentarza

Witam Dora nie jesteś sama:) Ja po prostu mam trochę zajęć, zajrzę od czasu do czasu . Wiesz jak ja miałam problemy z bezsennością...to nadrobiłam zaległości w czytaniu książek, albo oglądałam ulubiony film..to pozwalało mi zająć czas i nie stracić go na bezsilnych próbach zasypiania. Dobrze że ten okres nie trwał długo, zresztą wiesz do dziś zdarzy mi noc kiedy sen nie chce nadejść szczególnie jak mam jakiś problem. I myślę coś takiego przydarza się każdemu czasem. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witam. Xena, nie wiesz co piszesz :) Do wszystkiego się przyznam, ale nie do porządku w głowie. Ale co tam, ideały są nuuuudne. Dora, ja jak mam problemy ze snem, to chodzę po domu. Leże, leżę, wstaję, idę do kibelka, wyglądam przez okna, znowu się kładę. Najczęściej to pomaga. Wierzę, że jak się budzisz nad ranem, to czujesz się wyspana. Spróbuj z jakąś książką. I jak leżysz, to myśl o tym, jaka jesteś zmęczona. Poczuj fizycznie zmęczenie nóg, rąk, głowy. Przeanalizuj wszystko co robiłaś w ciągu dnia i pomyśl, ile Cię to energii i wysiłku kosztowało. Pomyśl o ludziach, którzy ciężko, fizycznie pracują i o ich zmęczeniu. Pomyśl o tych, którzy pracują na nocnej zmianie i o tym, jak im się chce spać. Przenieś to na siebie, poczuj ich zmęczenie i swoje. Może to pomoże, dopóki się nie uporasz z bezsennością. Wierz mi, to minie, taki stan jest przejściowy. Miłego piątku. Ha, weekend się zaczyna!!!

Odnośnik do komentarza

Najlepsze w walce z nerwicą: kołomyja wokół. Jak się dużo dzieje, to na nerwicę nie ma czasu i energii. Tak jest w moim przypadku. Ciągle coś. Dora, głowa do góry, nawet wtedy, gdy czujesz, że już nie wyrabiasz. Czasem warto zrobić coś wbrew sobie. Xena, brakuje mi Twojej refleksyjności. Arli, gdzie się zaszyłaś? Powodzenia

Odnośnik do komentarza

Witam Ja ostatnio mam sporo na głowie....czasami myślę że zaczynam przypominać tych wiecznie śpieszących się gdzieś ludzi. Rany a tak chciałam odnaleźć sens istnienia:):). Moim zdaniem w tym pośpiechu to raczej trudne....hm proszę ja ostatnio w biegu robiłam zakupy i za krótkie zasłonki do pokoju kupiłam. Pomerdało mi się z wymiarami..i kasa poszła w błoto. Trochę mi głupio.....ale tak bywa czasami:). Wiadomo, żeby nie było że te zasłony to jakiś sens istnienia dla mnie:):), jak się robi kilka rzeczy na raz to jakąś się...powiedzmy delikatnie nie zrobi dokładnie:):). W każdym bądź razie jutro robię sobie wolne od wszystkiego i tylko dla siebie. Ja myślę że tak naprawdę możemy powiedzieć że ogarnęliśmy temat nerwicy w spokoju, kiedy się nie musimy nigdzie spieszyć i potrafimy ten czas dobrze wykorzystać, dobrze odpocząć. Aby go nie zmarnować na ...nerwice.

Odnośnik do komentarza

Witam Dziś zaczynam słodki dzień leniuchowania...taki mam plan:) Zacznę od kawki z mlekiem i dużą ilości cukru:) A póżniej ciasteczko...najsłodsze jakie może być. Czasem mi tu brakuje...zwykłej pogaduchy o zwykłym życiu,o tym że akurat nic mi się nie chce, albo nic mi nie smakuje, mam gorszy dzień i ryczeć mi się chce bez powodu. Ja nie odczuwam takich momentów jak coś złego, po prostu czasem się przydarzają przychodzą odchodzą, zazwyczaj mają jakąś przyczynę której wolałabym żeby nie było. A czasem mam wrażenie że po prostu po to abym mogła sobie pomarudzić i po użalać się nad sobą. Po głębszym zastanowieniu kiedy moje szare komórki sie odświeżą...okazuje się że moje życie jest całkiem fajne, może brak mi paru gadzetów...pożądanych ogólnie bez których jak się okazuje da się żyć, ba nawet zdarzają się momenty kiedy czuje się zwyczajnie szczęśliwa:) Pozdrawiam wszystkich

Odnośnik do komentarza

Witam Cisza..na forum No cóż może tak musi być Ja zakończyłam krótki urlop,odpoczęłam od dojazdów, opóźnionych pociągów,zimna. Potrzebny mi był ten czas. Choć pierwsze dwa ...przyzwyczajona do pośpiechu, najpierw musiałam zwolnić. I nagle nie wiedziałam co zrobić,okazało się że najbardziej potrzebuje zwykłego pobycia w domu:). Co do dzieciaczków, to czasami zastanawiam się kto od kogo się uczy. One mają takie proste i oczywiste odpowiedzi na trudne pytania. Przebywanie z nimi powoduje, że ja po prostu jestem. Przypominam sobie jak ważne jest być obecnym. Jak to moja córeczka powiedziała kiedy nie chciała mnie puścić do pracy *mamo ja nie chce żebyś mi kupowała cukierki, ja chce żebyś została ze mną*. Życie stwarza sytuacje w których musimy podjąć decyzje, dokonać wyboru, i nie ma tak że wszyscy będą zadowoleni, niestety one mają wpływ na nas i naszych bliskich. Ale na tym w końcu polega życie:)

Odnośnik do komentarza

Tak Xena, masz rację. Życie to jeden wielki wybór. Tak jest skonstruowane, że musisz biegać, latać, pracować. Ale to ma swój sens. Nie zrealizujesz się w pełni, jeśli będziesz siedziała w domu z dziećmi. Bo oprócz bycia matką, potrzebujesz być kobietą, koleżanką, pracownikiem, członkiem rodziny. POTRZEBUJESZ. Jedna rola, rola matki, żadnej z nas nie wystarczy. Ważne jest tylko to, aby to wszystko pogodzić i nadać odpowiednie proporcje. Każdy człowiek pełni wiele ról. Nikt się nie ogranicza, bo żyje w stadzie zwanym społeczeństwem. Ograniczenia powodują dysonanse w psychice. A później tylko równia pochyła.. No, jestem po zabawie karnawałowej, wytańczyłam się do piątej rano. A teraz nogi bolą, oj bolą. I wracam do roli matki i żony. Tzn. mimo późnej pory, uszykuję rodzince obiadek, pogadam, wysłucham, jak będzie trzeba - zbesztam. Zaplanuję tydzień. Takie jest życie, ale dla mnie dobre. Lubię swoje życie. Jestem zadowolona. Czasami jednak czegoś mi brakuje, ale sama nie wiem czego. Może stąd ta nerwica? Pozdrawiam, miłego, kolejnego tygodnia życia.

Odnośnik do komentarza

Witam Kura tak pełnimy wiele ról...od paru latek pracuje, z przerwą na macierzyński i 2 lata wychowawczego urlopu, staram się godzić je. Różnie z tym bywało, ostatnio mam wrażenie że coraz lepiej sobie z tym radzę. No cóż pogodziłam się że czasu nie zatrzymam:) teraz mi jest łatwiej. Jakbym dorosła mimo że tak się przed tym broniłam:):) Zrozumiałam co to znaczy dotarcie się w związku:) Lubie jak się coś dzieje, i mimo że częściej teraz lubię po prostu po przebywać w domu typem domatora nie jestem. Więc jakbym siedziała w domu to bym się czuła lekko ograniczana. A wierzcie znam kobiety które siedzą w domu zajmują się rodzinką, przysłowiowe kury domowe ale są w tym wszystkim szczęśliwe. Więc nie ważne jest ile rzeczy robię ważne jest czy chce je robić. Bo to duża różnica dla mnie czy ja tego chcę czy ja to muszę. Jedno pcha mnie do przodu drugie powoduje że dryfuje tylko. Więc w tym wszystkim okazuje się najważniejszą rzeczą jest poznać samego siebie, zaakceptować, i żyć. Wiedzieć czego się chce i mieć odwagę zdobywać to:) No cóż ja mam taki plan.Poczekam aż dzieci dorosną(jeszcze to potrwa:)),i i zacznę koczowniczy styl życia, mam zamiar pozwiedzać sobie Ziemie. Ciekawe czy mnie będzie na to stać:):) Marzenia warto mieć a jeszcze lepiej je realizować. Pożyjemy zobaczymy. Jak na razie na to lato marzę sobie o wakacjach z rodzinką nad morzem..polskim, i paru drobiazgach. A bym zapomniała sesje zaliczyć i będzie ok.....teraz. Nic nie daje takiej satysfakcji jak bycie w zgodzie ze sobą:) Ale się rozpisałam:) Pozdrawiam wszystkich

Odnośnik do komentarza

Witam ponownie. Chyba tak do końca nie żyjemy w zgodzie ze sobą. Bo skąd te nerwice? Ja przyczyny swojej nie znam. A chciałabym poznać. Czasami musimy godzić się na to, co jest wbrew nam. Choćby dla świętego spokoju. Piszesz Xena, że wiele się nauczyłaś, wiele rzeczy zaakceptowałaś. I dobrze. Na tym polega Twój rozwój. Bo przecież ciągle się uczymy. Tylko dokąd ta nauka nas prowadzi? Chyba coś dzisiaj mam etap rozważań. A tego nie lubię. Bo każde rozważania i przemyślenia prowadzą do wyciągania wniosków. A konkluzje czasami mnie przerażają i dołują. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Jestem,jestem czytam was co dziennie tylko się nie odzywałam bo u mnie w miarę ok. w sobotę miałam gosci bo 6-go były moje imieniny trochę pobalowałam , ale nie było dnia żebym was nie czytała jak wiecie dzisiaj mam pierwszą wizytę u psychiatry i może dlatego znowu jestem tu o godz.5-ej znowu się obudziłam o 4-tej i koniec spania mam nadzieję że to tylko nakręcanie wieczorne bo nie powiem wczoraj już myślałam jak to będzie na wizycie. Wieczorem wszystko napiszę co i jak było zdam wam relacje i powiecie mi---mam nadzieję--- co o tym myślicie. Jestem z wami od miesiąca i naprawdę bardzo mi pomagacie jakoś lżej na duszy jak człowiek nie jest sam ze swoimi problemami szczególnie --takimi-- mam w domu z kim porozmawiać bo nie powiem mój luby wie o moim problemie,rozmawiamy o tym uspokaja mnie w jakimś stopniu,jest dobrze bo nie jestem z tym sama,ale wasza pomoc ,takie własnie zwykłe klikanie i świadomość ,że ktoś po drugiej stronie monitora ma ten sam problem i otwarcie rozmawia jest dla mnie wspaniałą terapią ,Bogu dziękuję że trafiłam na to forum i mam was jeszcze raz dzięki że mnie wspieracie i pamiętajcie nawet jak nie piszę to czytam i jestem zawsze z wami a tobie kura dzięki szczególne za zainteresowanie moją osobą nawet nie wiesz ile to dla mnie znaczy ,całuję was wszystkich nerwusy i będę wieczorem zdać relacje z wizyty u lekarza . Całusy dla wszystkich miłego dnia wam życzę.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×