Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Życie po nerwicy


xena

Rekomendowane odpowiedzi

No Kura to super a ja sie tak bałam ,bardzo ostroznie z drinkiem, no ale dobrze ze mozna i powiec mi czy niema znaczeia o której sie wzieło lek?a tak wogóle to nawet dobrze tak jakbym po tym seronilu sie troche wyciszyła tylko nie moge sie przełamac do wiekszej dawki biore cały czas dawke 10 mg dziennie do stycznia mam brac a ty kura co bierzesz?

Odnośnik do komentarza

Arli, Sufur. Tak jak pisałam: spożywałam alkohol przy Seronilu okazyjnie i towarzysko, czasami w większej ilości. Teraz biorę Eliceę. na początku brania bałam się pić. Ale po kolejnym upewnieniu się u lekarza, próbuję. Pierwszy raz było tydzień temu - jeden drink w sobotę. Drugi raz w tę sobotę - dwa drinki. Nic mi nie było. Lekarz miał rację. Początkowo, jak zaczęłam brać, to stwierdziłam, że jak się leczę, to nie będę pić. Ale głupio się czułam w towarzystwie i pomyślałam sobie: dość. Nie chodzi o to, żeby pić codziennie, ale są okazje, spotkania towarzyskie. Moi znajomi nie wiedzą, że choruję i biorę leki. A ja niekoniecznie chcę im o tym mówić. Eliceę biorę ponad dwa miesiące chyba, jakoś tak. Na początku nie piłam również dlatego, że chciałam mieć margines na Xanax. Przy Xanaksie absolutnie nie wolno alkoholu. To chyba tyle w tej kwestii. Sufur: masz rację pisząc o tej niteczce. Uzależnienie w tej chwili mi nie grozi. Za rzadko piję. Co będzie dalej? Nie wiem... A w ogóle, to uważam, że dobry alkohol pity z umiarem i tylko w niektórych sytuacjach np. u cioci na imieninach, ma dobroczynny wpływ na nasz organizm. Nie każdy ma dobry nastrój po piciu - moja koleżanka zawsze ma nastrój depresyjny i płacze. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Rozumiem Cię Arli. Ja też mam zwiększyć dawkę, ale się boję i ciągle wynajduję jakiś powód, żeby tego nie zrobić. Już byłam blisko, raz przyjęłam większą, ale zrezygnowałam, bo coś tam. Cóż... Przyjęłam metodę małych kroczków. Najważniejsze, że już nie mam potrzeby brania Xanaksu, z tego się bardzo cieszę. Ten lek bardzo uzależnia. A kto by tego chciał?

Odnośnik do komentarza

Witam Kaka, Arli leki to dla mnie temat mało ..zbadany:) Więc w tej sprawie się mądrzyć nie będę:) Napisze tylko że jak te pare latek temu przez pare miesięcy brałam leki nie piłam w ogóle alkoholu z przeświadczenia że nie można i tyle. Nie miałam z tym problemu bo raczej nie udzielałam się wówczas specjalnie towarzysko:) O niebo lepiej się czuje gdy nie jestem obciążona lekami....mam o jeden problem z głowy:) Osobiście uważam że alkohol JAK WSZYSTKO w nadmiarze może zaszkodzić...i tyle. Nie uciekam od niego:). Pozdrawiam serdecznie Wszystkich

Odnośnik do komentarza

Xena, ja niestety muszę brać leki. Wiem, są jeszcze inne metody, sposoby, ale tabletka jest najłatwiejszym rozwiązaniem i skutecznym. Ja tam się towarzysko udzielam, raz - dwa razy w miesiącu i starczy. Poza tym jakieś kino, mały wyjazd i jakoś leci. Bardzo też lubię spokojne weekendy, w gronie rodziny, wtedy odpoczywam: tv, książka, grzebanie w Internecie, zaległe prace domowe. Dobrej nocy. Czekam na zimę!

Odnośnik do komentarza

Kura ja bym nie powiedziała że niestety.... to dobrze że robisz wszystko co możliwe aby sobie pomóc. Wiesz ja teraz ...nareszcie nie robię nic na siłę tzn jak idę na imprezę to ...dlatego że tego chcę...czytam książkę, idę na zakupy, czy nawet pracuje...wiele to zmieniło. Kura więc Ty po prostu żyjesz...:) A Twoja nerwica no cóż....wiesz jak to bywa w życiu nie wszystko idzie jak po maśle:) Czasem można się potknąć ale to nie oznacza tragedii ..ba może się zdarzyć że dostrzegamy wtedy coś co nam ciągle umykało....a co może być bardzo ważne. To jest po prostu kolejny przystanek na trasie zwanej życiem:) Ja też czekam na zimę:) Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Tak Xena, masz rację, ja żyję. Funkcjonuję jak przeciętny człowiek. Mam tę nerwicę, ale ona nigdy nie stała na przeszkodzie, żebym gdzieś wyjechała, spotkała się ze znajomymi. Mam dni lepsze i gorsze, mam napady lęku, agorafobię i łatwo się stresuję. Ale jest lepiej. Ja się nie zamykam. Jedno co mnie męczy to to, że nie mogę sobie pogadać na ten temat z nikim znajomym. Każdy mnie zbywa, dziwi się, nie wierzy. Dlatego jestem tutaj. Bo tu czuję się zrozumiana. Nikt się nie dziwi, że w dużym sklepie można się źle czuć, że może robić się słabo, gorące poty... A zresztą. Pozdrawiam i czekam na piękną zimę :)

Odnośnik do komentarza

Witam Kura..myślę ze to jest bardzo duży plus, to że nie pozwalasz aby nerwica Ciebie zdominowała. I ogromna siła w tobie drzemie. Tak forum jest miejscem gdzie można spotkać ludzi którzy Cię rozumieją....którzy mieli lub mają podobne problemy ...a to dużo. Wiem....ja przestałam się czuć jakbym była ufoludkiem nie z tej planety...zrozumiałam jak dużo bardzo różnych ludzi się z tym boryka na co dzień. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Czesc wam dziewczynki co tam u was? tak to prawda ze czasami człowiek potrzebuje takiej drugiej osoby aby mógł sobie porozmawiac ja tez czasami potrzebowałam osoby z która mogłabym porozmawiac ale mam ten komfort ze moge poniewaz znam pare osób które maja lub miały przejscia z nerwica lub depresja zreszta dzisiaj mysle ze z tym problemem duzo ludzi sie boryka. Ja tez zyje z ta nerwica i tez musze funkcjonowac i nie jest teraz nawet zle bywało gorzej poczatki były ciezkie .Kura wczoraj byłam na imprezce no i wypiłam drinka i piwko troche sie tak czułam jakby słon usiadł mi na głowe no ale przezyłam.Juz zaplanowalismy ze znajomymi Andzejki mam ochote poszalec.A CO TAM DZIEWCZYNY U WAS????POZDRAWIAM

Odnośnik do komentarza

Witam Dziewczynki ja wczoraj byłam na imprezce było fajnie póżno poszło się spać:):) Andrzejki też mam zaplanowane...też mam ochotę potańczyć trochę:) W pracy...szkoła przetrwania:):) ciągle coś się zmienia...dla mnie próba do ogarnięcia tego...hm może bardziej do przystosowania się do zawirowań...ale jest ok. Czasami więcej strachu we mnie niż problemów. I tu kolejne zderzenie z rzeczywistością....nie zawsze taką jaką bym chciała...ale lepiej na prawdę żyć niż karmić się złudzeniami:) Wiecie fajnie tak jest ...tak po prostu sobie żyć.... Pozdrawiam Wszystkich

Odnośnik do komentarza

Witam, jestem na tym watku nowa:) Tez zmagam sie z nerwica, tzn raz ja pokonalam lekiem fluo..i lexotan. Ale niestety znow wrocila:( jakie leki Wam pomogly z tego wyjsc? Moje objawy to pewnie jak u wiekszosci, lęk przed wyjsciami z domu,slabosc,goraco,zaburzenia rownowagi;/

Odnośnik do komentarza

Czesc kasia oczywiscie ze przy nerwicy dominuje lęk to podstawa ja tez mam rózne lęki i obawy i tez zmagam sie z nia po raz drigi miałam 7 lat przerwy i znowu wróciła i trwa juz 2 lata .Teraz akurat biore lek seronil mysle ze pomaga mi w znacznym stopniiu byc moze biore zamała dawke ale to tez dlatego ze sie boje leków .A tak ogólnie to jest róznie raz lepiej raz gorzej na przykład od wczoraj czuje sie gorzej bardziej sie skupiam na sobie wiecej lęków jakas derylka we mnie jest taki niepokój moze tez ma wpływ zmiana pogody.Niewiem od czego to zalezy ale mam nadzieje ze jutro bedzie lepszy dzien,Napisz kasia cos wiecej o sobie i swoich dolegliwosciach.pozdrawiam Co tam u was xena i kura rzadko piszecie?

Odnośnik do komentarza

Witajcie w przeddzień weekendu :) Jakoś się trzymam. Leczenie farmakologiczne najwyraźniej przynosi efekty. Poza tym, mało myślę o nerwicy i obecnie nie postrzegam siebie jako osoby innej, chorej, gorszej. Czuję się dobrze. Czuję, że odzyskałam równowagę i wiarę we własne siły. Jakie to fajne uczucie. Dziś jestem pełna optymizmu. Wiem jednak, że może być różnie. Ale nie będę rozważała czarnych scenariuszy. Nie mam na to czasu. Kasia. Jak masz problem, to pisz. Każda z nas jest inna, ale każda z nas ma jakieś doświadczenia dot. nerwicy. Obecność na tym forum naprawdę mi pomogła. Nie czułam się taka samotna. Tutaj nikt się niczemu nie dziwił. Czekam na śnieg! Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Cześć. Ja też jestem nowa (tak jak Kasia). Znalazłam Was, bo ostatnio wysiadam z moimi natrętnymi myślami i pomyślałam sobie, że może znajdzie sie takie forum, gdzie głownym problemem nerwicowym są NATRETNE MYŚLI. No i się znalazło. Na razie piszę tak ogólnikowo ale postaram się jeszcze dzisiaj odezwać, bo ja nie mam takiego SZCZĘŚCIA jak niektórzy z WAS, że mają SŁUCHACZA. Ja podobnie jak KURA go nie mam.

Odnośnik do komentarza

Witam Tak z czarnymi scenariuszami czas najwyższy skończyć:) U mnie znowu przeziębienie wkradło się do domu. Dzieciaczki znowu się smarczą a ja dołączyłam się do nich:) W pracy .....czuję że żyje....nic nie jest proste:) Na uczelni ...dziś usypiałam:):) Moja uwaga była mocno obniżona...:) Zmęczenie dało o sobie znać. A teraz kubek ciepłej herbatki malinowej i do łóżeczka...nie najpierw jeszcze dzieci namówić jakoś muszę do spania.....ja to już bym usnęła ...ale ...moje łobuziaki...to już inny temat:):) Ostatnio żyje na wysokich obrotach ...trochę się wydarzyło wokół mnie i czuje że mi potrzebny czas na zwyczajne nic nie robienie...przede wszystkim na nie myślenie...:):)

Odnośnik do komentarza

Witam Gosiu32 Pisz jeżeli to w jakiś sposób Tobie pomaga. Wiesz ja mało wiem na temat nerwicy natrętnych myśli. trochę z postów osób piszących na forum.Nie wchodziłam w to za bardzo. Myślę że tu na forum wśród wielu wątków znajdziesz coś dla siebie..a przede wszystkim zrozumienie i wsparcie a to czasem bardzo dużo. Pozdrawiam Wszystkich pa

Odnośnik do komentarza

Cześć. Gosia, natręctwa to także mój problem. Obecnie, trochę zbladły, ale... Jak poczytasz parę stron wstecz, to przekonasz się, jaką ja metodę wybrałam. Jak narazie jest ok. Cały czas biorę leki. Natrętne myśli przeganiam. Pracuję, zajmuję się domem i ciągle się nie wyrabiam:). W takim wypadku nerwica nie ma szans, niestety. Staram się o niej nie myśleć, a przede wszystkim o duecie: ja i nerwica. Pisz Gosia, jesteś anonimowa, a poczujesz się lepiej, zobaczysz. Najpierw opisz swoje natręctwa, porównamy je z moimi:) Arli, co tam u Ciebie? Lepiej? Zwiększyłaś dawkę fluo? Xena, nie śpij na wykładach:) Ja przeziębienie teraz leczę herbatką z lipy (na noc), świetnie działa napotnie oraz vit. C w dużych dawkach. Na razie obywam się bez antybiotyku. Taka pora przeziębieniowa. Dlatego optuję za zimą ze śniegiem i mrozem. Ten tydzień znowu szykuje się bardzo dynamicznie. No i dobrze, pańcia nerwica w odstawkę. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witam Gosiu, Arli, Elizo odezwijcie się ..jak sobie radzicie Kura dobry kierunek moim zdaniem wybrałaś..nie myśleć o duecie czyli Ty i nerwica. ja w swoim czasie ...dosłownie się tym pastwiłam. Coś takiego jak życie tu i teraz było dla fragmentem tekstu o niezrozumiałym znaczeniu, często uciekałam w świat fantazji byle by tylko uciec od męczącej jak dla mnie rzeczywistości. A to właśnie chodzi o to aby zaakceptować tą codzienność i dostrzegać te najmniejsze rzeczy z których składa się nasz świat. Mam trochę na mojej główce więc teraz żyje na zwiększonych obrotach...czas na słodkie leniuchowanie:)...jest dla mnie luksusem na które czasem sobie pozwalam dzięki pomocy najbliższych. Rany jaką przyjemność sprawia np wypicie kawy w takim spokoju kiedy mogę się delektować jej smakiem, czy zjedzenie dobrego posiłku..nie przełknięcie go ale poczuciem jego smaku:), kawałek dobrej czekolady, kilka chwil ciszy która tak wszystko ..wypełnia:).

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×