Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Życie po nerwicy


xena

Rekomendowane odpowiedzi

No jestem jestem tylko musiałam doprowadzic sie na człowieka............. zuziu tak krety poszły w ciorty........jeszcze tam podsypałam co nieco i mysle ze beda omijac mnie szerokim łukiem........... xena ej tam kazdy ma tam jakies kompleksy .............. no zuzia chwal sie kobitko chwal czasami trzeba byc troche samolubnym a co?????mało wycierpiałysmy.............ja tam tez sobie czasami robie sama dobrze...........oj ale to zabrzmiało hiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii...............

Odnośnik do komentarza

Bo wiecie dziewczynki jak tak sobie czasami robię analizę jak było jak jest, to też takie moje utwierdzanie się w przekonaniu, że to minęło, że za swoje kroki do przodu trzeba sie nagradzac, to też pomaga ludziska w pokonywaniu nerwicy. W tym całym złym świecie nerwicy każdy musi sobie znależć coś dobrego, co będzie dla niego jakimś azylem, bezpicznym miejscem i właśnie ja mialam taki swój mały pokoik i pomocna dłoń męża to pomagało mi w atakach paniki, w atach lęku, trzeba mieć coś lub kogoś co w najgorszej chwili jest nam pomocne i pomoze uspokoić emocje. Kamea nieżle zabrzmiało, to od razu przyszło mi a myśl, że zawsze wolalam gości w domu niż z niego wyjśc bo tam czai się lęk na zewnątrz a w domku mogłam zawsze iść na pięterko (prosze z niczym nie kojarzyć). Ksena a pokaż mi kogoś bez kompeksów, każdy je chyba ma.

Odnośnik do komentarza

Witam Zuziu moim azylem zawsze była i jest i była przyroda...spacer to było coś co zawsze pomagało...czy taka ucieczka w swiat ksiażek, marzeń. Takie wyłaczenie sie na moment z tego swiata:) Teraz kiedy sie lepiej sie czuje mało pod wzgledem sie zmieniło nadal uwielbiam pbcowac z przyroda..co akurat u mnie jest na porzadku dziennym:)..nadal czytam dużo..z ta róznicą że to nie jest teraz ucieczka tylko zwykła przyjemność. Poza tym przestałam mysleć w kategoriach ze cały świat wokół mnie jest pełen zagrożeń...jest pełen wyzwań które warto podejmować. Pieknie jest uczestniczyc, czuc to życie całą soba:) Tak dziewczynki na wszytko pracuje sie latami...na lepsze zycie też:) U mnie pięknie wszytko sie zieleni poranna kawka na werandzie...cała przyjemność. Jest cieplutko super. Uciekam na podóreczko. A póżniej do pracy ..:) Wszystkim zycze udanego dzionka

Odnośnik do komentarza

Witajcie witam studenta) dziewczyny ja mam jakies gorsze dni, mam na mysli samopoczucie. Ale zaraz wychodze aby bylo lepsze na slonko xena co do odchudzania, ja sie nie odchudzam jedynie troche mniej jem i czasami chodze na kijki (nie jestem systematyczna) cos widac wchodze w ciuchy.))Ciesze sie. Powiem wam tez ze nie jestem tak gotowa jak Zuzia ze zaczyna odnawiac relacje z przyajciolmi. ja jeszcze jestm z tylu. W niedziele jedziemy do mojej mamy na urodzinki. szykuje sie kobitka wypieka , a moj maz mowi ze on nic nie bedzie jesc bo przytyl. a on fajny facet na swoje lata wyglada b. mlodo. U mnie sloneczko staram sie patrzec pozytywnie mimo jakis lekow. sa i tyle.

Odnośnik do komentarza

Witajcie kobietkie i panowie. U mnie od rana cudowne słoneczko a wczoraj burza dała popalić. Ksena ja też lubię czytać a w takich moich atakach czytałam zawsze na głos, to pomagało odwracać myślenie od złego. Ja czasami przywołuje tutaj nerwicę, ale jak ktoś rzuci hasło tematu, to przypomina mi się jak walczyłam z nerwicą i jak ja pokonywałam, może komuś pomoże jakiś mój sposób, bo wiem jak żyłam kiedyś jak zyje teraz, wiem, że warto walczyć o siebie. Elizuś kochanie, jak masz gorsze dni to staraj sie może przypominać chwile, w których już czułas się dobrze, co wtedy wpływało na Twój radośniejszy stan, jak odganiałaś złe myśli, które zapewne w Tobie jeszcze siedzą, wiem, że dużo czytasz może warto przeczytać niektóre fragmenty jeszcze raz, sama wiesz jak niektóre zdania w Ciebie trafiają, niech one utrwalą się tak na dobre w Twojej głowie. Życzę Ci szybkiego powrotu do formy. Kamea pozdrowionka, Ty i tak radosna ja muszę powiedzieć, że dawno w życiu nie śmiałam się tak jak teraz, czuję śmiech cała sobą a nie śmiech bo wypada. Miłego dnia dla wszystkich.

Odnośnik do komentarza

Haha Kamea tak czasami można napisać a mieć co innego na myśli. Kochana i owszem jesteś taka promieną osobą, tryskająca radością i wiele razy rozśmieszasz ale mi chodziło ogólnie, że kiedyś jak się śmiałam to był to taki śmiech wiele razy przez łzy, bo wypadało się śmiać a wewnątrz organizm wył, teraz jak się śmieję to wiem, że to taki zdrowy śmiech i nie musze miec powodów do tego, chodzę wreszcie z uśmiechniętą buzią, kąciki ust sa do góry a nie na dół i to mnie cieszy, bo uśmiech gości wreszcie częściej na mej twarzy. Ale rozśmieszaj ile wlezie, śmiech to zdrowie. Dziewczynki cudowna pogoda u mnie, kawka w ogórku a ptaszki śpiewają, żyć nie umierać. Ksena zamiast do pracy, wpadaj do mnie na kawę, zrobimy grilla i pośmiejemy się, to też super terapia.

Odnośnik do komentarza

Agniesia witaj, szkoda zycia na nerwicę, powiedz jej kto rządzi, pokrzycz na nią, trochę żartem a potrafisz i będzie super. No ja dziewczynki pokończyłam prace ogrodowe, teraz już tylko dopieszczanie, nasadziłam dzisiaj kwiatów, kolorowo, bajecznie i niech rosną, Elizka dasz radę to Ty jesteś silniejsza a nie jakaś nerwica, mi się udaje to każdemu mozna, Wiesz Elizo ja zawsze się wszystkim przejmowałam i każdym, często na tym żle wychodziłam, mimo starań, stwierdziłam dosyć, albo mnie ktoś akceptuje taka jaką jestem albo się żegnamy lub tolerujemy i od razu zaczęło mi się lepiej żyć, zadbałam wreszcie o siebie i psychicznie i fizycznie i Tobie też tego życze ze szczerego serca, Uciekam dziewczynki bo jeszcze musze jechać do jakiegoś marketu na zakupy a jutro szykowanie, miłego wieczorku i uśmiechy na buziole, na prawdę jak to Ksenka nasza mówi, życie jest piękne i zgadzam się z Nią całkowicie aż sama siebie nie poznaje ile we mnie radości, oby trwała wiecznie, hura.

Odnośnik do komentarza

Witam witam :) Jak sobie radzę? bo wydaje mi się,że radzę;] owszem zdarzają się jeszcze momenty,że wali mnie franca ale nie jest to już tak jak kiedyś tfu tfu;] czasem jeszcze jakaś dziwna myśl przebiegnie przez głowę czassem zrobię krok do tyłu ,ale nadganiam:) Podczas pobytu w szpitalu w którym wylądowałam przez panikę z powodu bólu głowy,(zapewne część z WAs to kojarzy:) ) poznałam super psychologa który doskonale się mną zajął i choć mam dopiero pierwsze spotkanie na terapii z Nią to jestem mega zadowolona i zapisałam się juz na kilka wizyt do przodU:P Po pierwsze i co najwazniejsze,zmieniłam myślenie w głowie na bardziej optymistyczne, takie jak sprzed *choroby*... szkoda życia na takie coś naprawdę... Ja mam dopiero 25 lat więc czas zebrać się w sobie i tyle ! szkoda mojego życia zdrowia i wszystkiego na takie *duperele* teraz wiem,że to duperele. walcze z tym by nie wsłuchiwać się tak w swoje ciało i w każdy ból badź ukłucie mam do tego prawo, jestem żywym organizmem ;] w sumie gdyby mnie nic nie bolało to wtedy by oznaczało,że trupek ze mnie :D Po drugie przestałam się tak wszystkim przejmować bo nic mi to nie daje i tyle;] Walczę bez leku, choc stosowałam 2 tyg lek Setaloft ale niestety było coraz gorzej z dnia na dzien i psychiatra powiedział mi,że w ogole mam się nie bawić w leki i walczyć bez ;] To tyle w sumie :) oby było już tylko lepiej. Ściskam Was wszystkich mocno :)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×