Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Życie po nerwicy


xena

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Dziewczyneczki....ja mam pełne ręce roboty...zaczeło sie juz pieczenie mies. Dziś do pracy na 2 zmianę ..jutro mam wolne wiec troche podgonie..w sobote jeszcze w pracy będę..niestety..takie zycie no cóz:) Cieszę sie na te świeta lubie takie spotkania rodzinne..choc był moment ze bywało z tym róznie. Dobrze ze jest już za mną...trzeba sie cieszyć danym nam czasem wykorzystać go jak najlepiej dostrzec coś dobrego w każdej sytacji..człowieku...miejscu:) Elizo moze opisz tu jak dałaś sobie radę z emocjami względem siostry , rodziców..z asertywnościa...duzo osób ma z tym problemy(wiesz ze ja też przechodziłam przez coś podobnego) To może byc pomocne...a Ty przerobiłaś to na rózne sposoby:) Wiem ze takie relacje rodzinne bywaja trudne...i mogą pomóc nerwicy nam dokopać..niestety...dlatego tak wazne jest aby starac sie je sobie poukładać Ja sie czasami łapie na pewnych sprawach...na jakis tam żalach....ale sama siebie doprowadzam do porzadku wiem ze nie warto pewne sprawy roztrząsac..trzeba zajac sie soba swoją najblizsza rodzinką..i nie dawac wejsć sobie na głowe.... Taka asertywność w rodzince przenosi sie na nasze relacje wogóle z ludzmi..dużo jednak sie z niego wynosi...niech to będą te najlepsze rzeczy...te mniej porzadne...wydawałoby sie odrzucic...w końcu jestesmy dorośli i wiemy co dla nas jest dobre a co złe:)

Odnośnik do komentarza

Ja kochani świeta spędzam oczywiscie z rodzicami..mama duzo przygotowywuje j amam przez to duuuzo mniej roboty. Bardzo doceniam to co robi ..ale mam problm na polu jej zachowania względem syna...rozpieszcza go jak moze i dojsć w tej kwesti do porozumienia cieżko nam choc nasze rozmowy na ten temat juz nie sa tak burzliwe jak kiedys. A świeta beda udane kochani..jutro wieczorkiem przygotuje koszyczek z dziecmi... Teraz te moje jakiekolwiek swieta sa bez leku...raczej czas oczekiwania i radosci..z wiekiem też robie sie chyba taka domatorka..zreszta mnie tak mało jest w domku ze czas spedzony z rodziną jest dla bardzo cenny:)

Odnośnik do komentarza

Witajcie dziewczynki i ja się witam pięknie i słonecznie. Wczoraj niestety powaliło mnie siła wyższa, dziś też nie za dobrze, ale po malutku działam, trochę zwolnione obroty, bo głowa nie odpuszcza, ale co tam najwyżej odpadnie jakby co, nie takie bóle przeżyłam to i teraz dam radę, wiadomo trochę przez to jestem zła, bo ograniczone mam ruchy ale nie paddaję się. Dziewczyny ja stwierdzam, że do kazdego bólu można się przyzwyczaić, trzeba tylko wiedzieć co jest i wtedy to leczymy jeśli jest to stan chorobowy, jeśli lekarz twierdzi, że to na tle nerwowym wierzymy mu i pracujemy nad sobą, nad swoją wartością, podnosimy swoje ja, dorastamy emocjonalnie i wtedy stajemy się prawdziwi, mamy swoje miejsce i nerwica już nas nie kąsa. Kaka zdrowiej nam kobietko, a wiesz ja miałam coś takiego w swoim życiu, że jak byłam na coś chora typy, wiedziałam, że mam dni migreny, anginę, przeziębienie czy inne konkretne choroby to nerwica na ten czas się ode mnie oddalała i dlatego też dochodziłam sama do wniosku, że jednak jak człowiek nie myśli o tym ze ma nerwicę to ona w końcu nas opuści. Ja dziewczynki ponieważ tez jestem w domku więc nie mam czegoś takiego jak generalne sprzątanie przed świętami, to jest na bieżąco, W domku mam już błysk, dziś sobie podekoruje chałupkę, trochę świeżych, ciętych kwiatków kupię, chyba tulipanki i będzie wiosna w domku, Poszykowane dużo mam, bo mam zwyczaj pieczenia mięsa wcześniej i zamrażam a pozostałe roboty to zawsze coś jest w ostatnich dniach bo musi byc świeżutkie, Elizko uważam, że jest to forum życie po nerwicy i staramy się tutaj dawać nadzieję ludziom, że można się tego pozbyć, czego przykładem stara się być każda osoba i musimy starać się pisać optymistycznie, dawać rady jak my z tym walczyłyśmy, ale przykłady konkretne, nie możemy powielać tego co pisałyśmy na naszych wcześniejszych forach, bo ludzie czytają kilka for i znają nasze historie bardzo często, tu mają być pozytywe informacj, bez wnikania w głebie i rozdrabnianie, takie mam zdanie, bo wiadomo, że podlegamy jakiejś krytyce lub pochwałom, bo jest to forum ogólnodostępne i z tym musimy się również liczyć. Pozdrawiam wszystkich, ja po pierwszym etapie pracy a teraz mała czarna.

Odnośnik do komentarza

Witajcie Xena ciesze sie ze o to zapytalas. No coz glownie to poradzilam sobie z mama z siostra to bardziej ja sama sobie tlumacze ze tak juz jest i nie staram sie aby bylo inaczej. A jak sama wiesz bylo b. ciezko. jak doszlam do tego. Ciezka praca, uswiadomilam sobie wiele mechanizmow ktore powodowaly u mnie zlosc ze strony mamy. Dluga droga, terapii, wlasna i wiara w Boga. Swiadomosc i chec wybaczenia wlasnie mamie. nastepnie uswiadomilam sobie ze moja rodzina jest najwazniejsza a nie to ze ja chcialabym aby siostra i mama byly jakies tam aby cos zmieniac w relacjach-jest jak jest. Niech sobie beda jakie chca, najwazniejsza jest moja rodzina-syn maz. Z mama i siostra i tak spotykam sie raz na jakis czas, maz jest po mojej stronie wiec moge sie cieszyc. Zmiana -mysle ze wybaczajac mamie przeszlosc dalam upust zlosci a to przeciez emocja ktora zrzera od srodka i zabiera energie. kiedy dopada mnie np, sprawa siostry , lub nawet mamy to szukam jakiejs opcji. Mysle ze pozostala mi akceptacja siostry, a to ze cos mi sie nie podoba to moge sobie schowac gleboko. Wychowano nas w rywalizacji Druga rzecz to to ze pogodzilam sie z tym jakie sa prawdziwe relacje z siostra tzn chlodne i tez nie mam zamiaru dazyc aby cos zmieniac. ja juz dazylam chcialam, i powiem ze tylko powodowaly smutek i wewnetrzny i zewnetrzny opor Xena jak to mowi moj maz lyzeczka nie lyzka, wiec poradzilam sobie z e zloscia do mamy, ale dla mnie to ogrom. To tyle i chcialabym wlasnie cieszyc sie wlasna rodzina a to co wazne to czesciej sie razem smiejemy -to tez fajne. mam nadzieje ze moze kiedys bedzie lepiej albo niech nie bedzie gorzej))))

Odnośnik do komentarza

Witam pozownie Ja kochani pare cytatów przytoczę.. *I trzeba być wielkim przyjacielem i mocnym przyjacielem, żeby przyjść i przesiedzieć z kimś całe popołudnie tylko po to, żeby nie czuł się samotny. Odłożyć swoje ważne sprawy i całe popołudnie poświęcić na trzymanie kogoś za rękę. * - Anna Frankowska *Są tacy, którzy uciekają od cierpienia miłości. Kochali, zawiedli się i nie chcą już nikogo kochać, nikomu służyć, nikomu pomagać. Taka samotność jest straszna, bo człowiek uciekając od miłości, ucieka od samego życia. Zamyka się w sobie. * - Jan Twardowski *Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same.* - Phil Bosmans Kochani życzę Wam udanego dzionka, owocnej pracy i sił do niej przed swietami

Odnośnik do komentarza

Ksena i to prawda w wielu wypadkach nerwica weryfikuje przyjażnie, zostają Ci, którzy są na prawdę przyjaciółmi i o te przyjażnie dbamy. O teraz, bez nerwicy jest tyle siły, że aż nie wierzę, że jej tyle w sobie mam i nie tylko siły ale i radości, gdzie to pioruństwo się wcześniej chowało, że nie miałam siły do ubikacji dojść, śmieszne a prawdziwe, ale teraz to już przeszłość i nie dopuszczę do tego, żeby wróciło a nawet jak będzie próbować, bo też się z tym liczę, choć coraz miej o tym myślę to uważam, że mam tyle w sobie wiedzy i tyle siły, że bez bicia się nie poddam,

Odnośnik do komentarza

Optymistyczne jest to ze mozemy tez normalnie rozmawiac co kiedys sprawialo mi wiele problemow. Mama jest dla mnie wazna i chce aby ta relacja byla , a ma nowa jakosc Moze nie mam takich wielkich osiagniec ale dla mnie co tez czuje w sobie jest ta relacja z mama-bez zlosci do niej.)))

Odnośnik do komentarza

Elizo wybaczając komuś, to tak jakby nam ciężar z serca spadł, robimy to też dla siebie, bo tak na prawdę ta druga osoba wiele razy nie zdaje sobie sprawy, ze wyrządziła nam jakieś krzywdy a przez lata nawet zapomina, że jakaś tam sytuacja w życiu może nas przez długie lata boleć. Ważne, że dochodzisz do siebie i śmiech stał się częścią Twojego życia i staraj się ten stan utrzymywać a jak nawet najdzie zły dzień, to przypomiaj sobie swoje chwile radości do których doszłaś, żeby znowu nie cofać się w tył, Powodzenia Elizko. Kamea no co Ty, pisz ile wlezie, piszemy czasami więcej, bo chcemy się poznać lepiej, fajniej się wtedy rozmawia jak kogoś znamy i rozumiemy wtedy tą drugą osobę bardziej, przecież Ty jesteś bardzo optymistyczna babeczka. Dobra dziewuszki i ja uciekam, kawusia wypita, a jak tam reszta dziewczynek a może ktoś jeszcze do nas dołączy i poradzi w walce z nerwicą, przecież nawet mając nerwicę ma się jakieś sposoby na nią, dzielcie się dziewczyny i chłopaki radami, każda na wagę złota,

Odnośnik do komentarza

Zuzia az sie poplakalam, bo to byl mega ciezar ze nawet nie potrafie opisac. Wiele tez zdrobilam krokow duchowych ale nie chce opisywac w detalach chce zostawic dla siebi. No coz spowiedz jedna druga dala mi tez takie ukojenie i wiare ze Bog mnie kocha, i tez pomaga w moim zyciu)))

Odnośnik do komentarza
Gość takaJednaMala32

Witam Dawno tu nie zagladałam bo miałam złe chwile, zreszta do teraz je mam no ale postanowiłam napisać. Mimo iz mi sie polepszyło to nadal tesknie za czasami gdy nie przejmowałam sie niczym, nie miałam żadnych sensacji , teraz niestety trzeba sie kontrolować by nie wpaść w ta panikę. Jest to męczące no ale przynajmniej mozna wiecej zrobic niz wcześniej. Czy wy wróciliscie do stanu sprzed nerwicy? Ja nie moge nadal cieszyć sie zyciem i nie wiem czy kedykolwiek bedę. Dodam , że walczyłam i walczę melisa i nervosanem. Dały mi te ziółka duzo bo juz nie miewam takich atakow paniki jak keidys i moge spokojnie zostac sama w domu i wyjsc. Miewam często zle dni no ale przynajmniej bez tych gwaltownych atakow.

Odnośnik do komentarza

Taka jedna Z pamieci nie wymazesz tego co bylo ale ladunek emocjonalny jest mniejszy po uswiadomieniu sobie roznych spraw.....lata terapii,forum wlasna ciezka praca, Bog. A wybaczylam kiedy zrozumialam zaleznosci i relacje panujace w mojej rodzinie. Dlugo pisac ,jestem analityczna analizujaca i bardzo dlugo zajelo mi zrozumienie relacji na poziomie rozumu. Bo ciagle odczowalam krzywde. Poza tym zapytalam mame czy mnie kocha..powiedziala ze tak, a ze siostra jest te pierwsza dla niej to jakby wyplywa z relacji ja tato ktora bya oraz ze maja duzo wspolnych cech ale w zdej rodzinie sa coreczki tatusiow. A dlaczego wlasnie mamie wybaczylam bo teraz jako osoba dorosla moglam zrozumiec jej swiat i co sie dzialao wtedy z jej zyciem. krotko mowiaz byla zla i zazdrosna o to ze mam dobre relacje z tata,ja bylam ta pierwsza a mama nie miala. Zaplacilam duza cene za to-nerwica i depresja. Jako dziecko nie jestes swiadoma relacji doroslych bo gdybym wiedziala jako dziecko nie rywalizowalabym o wzgledy ojca. Mozna powiedziec ze zadna matka nie chce krzywdy dla dziecka to sytuacje w rodzinie ukladaja sie tak ze dziecko jest zmanipulowane przez doroslych. Jak widzisz cos co przypisywalam mamie przesunelo sie na ojca.Ale nie bede opisywac w szegolach, dluga moja droga do siebie .kiedy zrozumialam zlosc mi sie zmiejszyla bo zrozumialam dlaczego. Uwazam ze relacje z matka dla dziecka sa piorytetowe , dlatego tak dlugo walczylam

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×