Dodatkowe skurcze nadkomorowe a kołatanie serca i złe samopoczucie

[Janusz89]

WITAM WAS KOLEJNY RAZ ;) MUSICIE KONIECZNIE TO PRZECZYTAĆ KAŻDY Z WAS CI KTÓRZY ZNAJĄ MOJĄ HISTORIĘ I CI CO NA FORUM Z ARYTMIĄ SĄ PIERWSZY RAZ Musze wam wszystkim oznajmić że doszedłem do sedna sprawy swojej arytmii a dokładnie postanowiłem że wraz z rozpoczęciem 2014 roku zrobię z *nią* porządek raz na zawsze ! Znalazłem jednego z najlepszych kardiologów w Polsce dr Marka Jastrzębskiego z kliniki kardiologi w Krakowie do którego to udało mi się umówić na wizytę w jego prywatnym gabinecie również w Krakowie . Wizyta na której opowiedziałem mu o moich arytmiach tym że leki nie pomagają a brałem już 7 rodzai do tego mam obciążający wywiad rodzinny (z strony pokrewieństwa mamy która też już nie żyje :( wszyscy chorują na serce) o tym że na holterach mało co wychodzi a doszło nawet do takiej arytmii która trwała non stop kilka minut co spowodowało omdlenie itd itd ... Na co pan dr krótko - zgłosi się pan do szpitala gdzie wykonamy próbę ajmalinową oraz tilt test a jeśli nic nie wyjdzie wszczepimy panu event holter czyli holer pod skórę w okolicy serca malutki czip który będzie zapisywał wszystko do roku czasu . Normalnie tak się ucieszyłem że w końcu coś innego a nie standard jak u innych lekarzy ukg ekg hotery test wysiłkowy a na koniec recepta na leki które i tak nie pomagają ;/ I to było sedno sprawy ! Kiedy zjawiłem się w szpitalu oczywiście problem z łóżkiem no bo ludzi pełno jednak udało się miałem tam być trzy dni (znacie te procedury ) już pierwszego dnia wyszło na jaw przy próbie z ajmaliną że mam ZESPÓŁ BRUGADÓW ! I CAŁE 5 LAT LECZENIA LEKAMI KTÓRE PRZEPISYWALI MI LEKARZE MOGŁO MNIE ZABIĆ EW POGORSZYĆ TYLKO MÓJ STAN ZDROWIA ! Mam całą listę leków których należy unikać mając ten zespół bo wpływają na pojawienie się jeszcze bardziej uciążliwych arytmii . Jedyne leczenie jak się okazało to rozrusznik serca lub lek z chinidyną . Na rozrusznik się nie zgodziłem z przyczyn bardzo przyziemnych po prostu stracił bym pracę a mam kredyt na dom . Lek serecor lp 300 muszę sprowadzać z Francji kosztuje 37eu za 120 tab / biorę 2 dziennie co 12h . Powiem wam tylko tyle jak miałem kilkanaście do kilkuset potknięć serca na miesiąc to teraz miałem 8 tak tylko 8 na miesiąc i to same pojedyncze bardzo delikatne ledwo je odczułem ! ;) PROSZĘ WAS PRZEMYŚLCIE KIM JEST WASZ KARDIOLOG ! Ja chodziłem prywatnie do wybitnych profesorów wydając już w sumie kilka tyś zł na badania . Banalne badania wszędzie te same podstawowe powtarzane do znudzenia ukg ekg holtery ekg i ciśnieniowe badania krwi poziomu elektrolitów testy wysiłkowe . Wszystkie badania oczywiście w jak oni to mówią ich klinikach haaaah . Przepraszam was ale klinika to tam gdzie robi się zabiegi i pionierskie operacje a to są zwykłe prywatne przychodnie . Gdybym wcześniej trafił na kompetentnego lekarza nie truł bym się 5 lat lekami których nie mogę używać i być może było by już dawno po problemie a arytmia by ustąpiła . PROSZĘ WAS TYLKO O JEDNO PRZEMYŚLCIE KIM JEST WASZ KARDIOLOG CZY ROBI WSZYSTKO BY WAM POMÓC CZY ROZKŁADA RĘCE I MÓWI WAM TAK JAK MÓWILI MI - ma pan serce bardzo ochocze do pracy i dlatego czasami mocno zabije ... kilkadziesiąt arytmii to przecież jest w normie ... itd itd . Szmery bajery i tyle ! Liczę na wasze komentarze i pozdrawiam serdecznie ! Lub jeśli ktoś ma jakieś pytania w info jest mój kontakt . Trzymajcie się !

[Gość MOLTO BENE]

Witam Ciebie Januszu, Twója historia to wypisz wymaluj moja z tym, że ja jestem już po jednej ablacji - niestety nieskutecznej. To zaskakujące co piszesz, naprawdę twoja arytmia ustapiła? Ja *leczę się* już około 5-ciu lat od 23 roku życia, niestety bez efektów - psychicznie również coraz gorzej...

[Gość biugerss]

Ja się lecze od lutego 2009 roku. Pierwszym objawem było migotanie komór i zatrzymanie krążenia. Wszczepili mi icd. I było spoko. Po 2 latach zaczęło się piekło dodatkowe komorowe nadkomorowe migotanie przedsionkow. W 2013 w styczniu ablacje w grudniu znowu migotanie przedsionkow i od tego momentu znowu masakra serce bije na trzy tu tu tu dławili sięczasem szybkie serie. Z zapisu z icd wyszło 2500 komórkowych na dobę średnia ale są dni gdzie ich jest mało a są takie że ledwo dycham. Jak ja mam tego dość

[Gość MOLTO BENE]

Doskonale Ciebie rozumiem, ponieważ u mnie przy ekstrasystolii komorowej (dodatkowe skurcze) często co drugie lub co trzecie uderzenie serca jest dodatkowe; a w okresie naprawdę niekorzystnym do każdego *normalnego* uderzenia następne jest dodatkowe - i w takim rytmie *trzyma mnie* nawet tydzień lub dwa. Dodatkowym problemem jest to, że żadne betablokery nie wygłuszają/blokują dodatkowych skurczy, a wręcz przeciwnie - działają proarytmicznie. Jestem po jednej nieudanej ablacji, nadal szukam przyczyn arytmii, ponieważ nie wierzę, że może ona mieć charakter idiopatyczny (bezprzyczynowy), według mnie nic w przyrodzie i w naturze nie dzieje się bez przyczyny.

[Gość grachagc]

Molto Bene masz rację, wszystko ma swoją przyczynę. Ja również miałam skurcze nadkomorowe. Budziło mnie w nocy łopotanie serca ...W ciągu dnia też często się odzywały. Był szpital , strach, strach... Ja bardzo wierze w możliwości medycyny niekonwencjonalnej. Były wizyty u bioenergoterapeuty, zioła, ale chyba dopiero pijawki spowodowały , że już ich nie mam. Pijawki mają super właściwości - sprawdźcie w necie. I nie jest straszne ich postawienie, boli jak ukąszenie komara. I jeszcze coś.... przeróżne objawy ze strony serca daje obecność candida albicans... no i borelioza....czy nie wczepił się wam kiedyś kleszcz? Rumień po kleszczu daje pewność boreliozy.

[Gość MOLTO BENE]

Witam Ciebie grachagc ! U mnie na szczęście albo i nie borelioza wykluczona (kleszcze były, ale testy wykluczyly chorobę), a tak szukam przyczyn dalej. Arytmię może powodować duzo różnych zaburzen/chorób m.in.: tarczycy, stany zapalne rożnego rodzaju, hormony kory nadnerczy (guz chromochlony), alergie np. pokarmowe - jak celakia, zaburzenia psychiczne, przebyte w przeszłości zapalenie mięsnia sercowego, no i oczywiście przyczyny kariologiczne. Pozdrawiam i życzę sukcesów w kuracji !

[Gość grachagc]

Jeśli potwierdzasz, że kleszcze były , to podrążę temat. Czy wiesz jakie testy miałaś robione? Testy Elisa mają skuteczność 35-65%. Można je robić kilkakrotnie i nie wykazują boreliozy jeśli krętki się przyczają. Testy Western Blot mają skuteczność do 90% (są stosunkowo drogie). Miałaś rumień po ukąszeniu? Jeśli rumień był to oznacza 100% boreliozę, ale jego brak po ukąszeniu nie oznacza jej braku. Myślę, że niedługo okaże się, że borelioza jest dużo bardziej powszechną chorobą niż się uważa, podobnie jak candydoza.

[Gość MOLTO BENE]

Miałam wykonany test do oznaczenia przeciwciał przeciwko boreliozie klasy G z wynkiem TV = 0,01 ujemny i klasy M z wynikiem TV = 0,02 ujemny, rumień po ukąszeniu nigdy nie wystąpił. Lekarze wyluczyli boreliozę - uwierzyłam i przestałam drążyć temat. Zastanawia mnie jeszcze poruszony przez Ciebie temat kandydozy, w jaki sposób należy przeprowadzić diagnostykę w tym kierunku ? Pozdrawiam serdecznie !

[Gość grachagc]

Ja na Twoim miejscu podrążyła bym dalej temat boreliozy... i zrobiła bym ten dokładniejszy test. Kandydoza...wychodzi przy badaniu kału na obecność pasożytów,w ciągu 10dni zbierasz 3razy kał do pojemniczka ,( trzymasz to w tym czasie w lodówce), i oddajesz do laboratorium, ale dobrego...Jeśli w laboratorium powiedzą Ci,że masz przynieść kal wielkości ziarenka grochu to nie jest to dobre laboratorium. Jeśli nie masz daleko do W-wy to dam Ci dobry namiar. Najczęściej wychodzi candida albicans. A co myślisz o pijawkach?

[Gość MOLTO BENE]

Według kardilogów borelioza *robi* coś innego w sercu. O pijawkach nie mam zdania, no chyba, że o tych w *białych fartuchach* :)