Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Leki przy zespole wazowagalnym kardiodepresyjnym


Rekomendowane odpowiedzi

Wreszcie ktoś poruszył temat. mam VVS typ 2b. Nie ma konkretnego leku, raczej stymulacja elektryczna. Masz lek działający chyba podobnie do b-blokerów ale co do zasadności stosowania tych leków jest niejasność. Napisz czy lek pomaga - w aspekcie objawów pzedomdleniowych i czy stoisz po tym dłużej... Stotsój pionizację w domu (kontrolowana pionizacja znajdziesz o tym w internecie, może być przy ścianie, zabezpiecz sie przed upadkiem sprawdzaj tętno i koniecznie odpisz).wiary

Odnośnik do komentarza

Jestem długo mnie nie było ale powiem ci tak dopytywałam się lekarzy na temat tych leków jeden mówi tak drugi inaczej boje sie je brac wiec ich nie biore bo inny kardiolog mi powiedział ze jeżeli będe miała akcje bicia serca normalną i wezmę te leki to może akcja serca spaść mi i moge szybciej stracić przytomność więc się przestraszyłam i nie biore a czuje sie fatalnie dzis byłam na komisji lekarskiej lekarz porównał moja chorobę do kataru tylko ja mu powiedziałam że wolałabym katar niż ten zesół wazowagalny bo katar moment wylecze a tego nie moge tylko bardziej pogłębia mi się choroba

Odnośnik do komentarza

Napisz jak często masz te upadki, i czy szybko pojawiają się objawy prodromalne. Czy zdecydowałaś się na stymulator? Ja odmówiłem, ale nie wiem kiedy choroba się nasili (znasz ten ból). Stosujesz pionizację w domu, ja tak. Zacznij, nie zaszkodzi, może pomóc Polecam żelatynę (przypadkiem natrafiłem) http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBelatyna piszą że powoduje wypełnienie łożyska naczyniowego, a to powoduje powrót żylny. Lekarze podają jako jedną z przyczyn hipowolenie (tuż obok wadliwej pracy mechanoreceptorów i niewłaściwego napięcia nerwowego), żelatyna wypełni upływ krwi poza naczynia krwionośne.Czasem wydawało by się najprostrze rozwiązania są najlepsze. Wiem że nie smakuje, ale na pewno przedłuży nam pionizację, w każdym razie na pewno Ci nie zaszkodzi (facet stosował przy rwie kulszowej inny przy chorobach stawów przez pare miesięcy dawką 15gr rozpuszczoną w wodzie. Obu pomogło na ich dolegliwości, żaden nie miał po tym negatywnych dolegliwości ). Tu masz drugi tekst, żelatyna zaszeregowana przez WHO jako preparaty krwiopochodne, stosowane w medycynie! http://pl.wikipedia.org/wiki/ATC_(B05) I NAJWAŻNIEJSZE ODZYWAJ SIĘ CZASEM, BĘDĘ SPRAWDZAŁ...

Odnośnik do komentarza

Mam też wielką prośbę, pisałem wielokrotnie w innych tematach, ale odzew niewielki. Możesz mi podać Twoje tętno powiedzmy w 5 minucie pionizacji. Bardzo mi na tym zależy!! Moje to zwykle 110-120, czasem nieco wyższe. Chyba za duże.. Zaznacz czy masz stymulator serca i czy pracuje cały czas (wtedy informacja by była nieistotna), czy włancza się czasem. ps. orzecznicy to debile, gaś ich .

Odnośnik do komentarza

Tak debile to orzecznicy, mi też baba na komisji powiedziała że ona mdlała a jej przeszło... kurna mi nie przeszło i z roku na rok jest gorzej. Powiedziała rónież że takich osób jest pełno, oczywiście ale nie każdy mdleje kilkanaśce razy dziennie i ma zasłabnięcia podczas każdego stania powyzej 10 min, są dni zę nie ustoję 5 min. nie zaglądałam bo nie mam ochoty bo wielu pisało mi niesympatycznie... pozdro abisynka

Odnośnik do komentarza

Aha i nie ma leków, betablokery pomagają trochę, na kardiodepr jest stymulator, na wazo ew leki podwyższajace cisnienie, dodtakowo podkolanóki uciskowe, dosalanie pokarmów, ale to nic nie działa... oczywiście na niektórych działa ale nie na każdego.Terningi pionizacyjne iektórym pomagają, pomagają tym co moze przejdzie z wiekiem, ale mi nie pomogły a jedynie co to dobilam sobie kręgosłup każdym upadkiem

Odnośnik do komentarza

A witam, jaka tam weteranka, przypadkiem zajrzałam ale zbyt często nie będę zaglądać mam mieszany z przewagą wazo samo tętno mi spada o ok 30-50% podczas pionizacji ale RR masakrycznie niemal do zera 50/30 i nieżej nie do zmierzenia już, ale tego już nie pamiętam. Nie wiem co by było gdybym nie miała stałej tachykardii, bo tak np ze 150 uderzeń spada do 80-100/min czasami do 60, a gdybym miała normlane tętno (bez tachy) to penie bym się *wyzerowała* ;) przy każdym staniu, chodzeniu spadek i słabo, zasłabnięcia oraz omdlenia aż do całkowitej utraty przytomności. Codzienie przy każdej pionizacji zatem nieraz kilkanaście razy dziennie, dlatego staram się jak najmniej stać czy chodzić, tylko tyle co muszę plus treningi pod ścianą. Czasami po 5 min już mam mega spadek ale zdąże usiąść, a czasami uda się do 10 min. Nie przejdę wiecej niż 15 min, bywa ze po 5 min chodzenia już ledwo ide. Z roku na rok jest gorzej, być może tachy oraz nadciśnienie uszkodziły mi naczynia i one już nie są takie elastyczne zatem łatwiej o spadek RR, dodatkowo biorę duże dawki leków na nadciśnienie oraz na odwodnienie co też nasila reakcję wazowagalną. Każdy z nas jest inny jednym przechodzi innym nie. Pamiętam że do poradni (gdzie chodzę) przyjeżdżał młody chłopak na wózku, nie był wstanie wystać nawet minuty a kiedyś był zupełnie zdrowy. Ot małe pocieszenie dla lekarzy orzeczników którzy uważają że to na pewno przejdzie z wiekiem :D pozdrawiam glebających :D

Odnośnik do komentarza

Haneczka jak nie spróbujesz z blokerami, to nie będziesz wiedzieć czy Ci pomagają czy nie. Przecież leki zawsze można odstawić, ale nie wolno odstawiać od razu, tzn. stopniowo, pokonsultacji z kardiologiem. Jest kilka prac na ten temat ,Gajek i in.. Wpisz w google zespól wazowagalny i zaznacz wyszukiwanie w pdf. Ponoć nie trzeba dużej dawki leku, ale nie pomiętam dokładnie jaką dawką leku była *częstowana* grupa badanych. Wyniki no cóż, mieszane wnioski, chyba zależy od indywidualnych predyspozycji. Jednym pomagało, innym nie. Ponadto zwykle na małej grupie prowadzono te badania - wynik nie miarodajny.. Niedługo ja się przymierze do suplementacji lekiem, jeśli kardiolog zechce mi je przepisać (przedłużona asystolia)

Odnośnik do komentarza

Kszyś nie, nie miałam stymulatora, bo nawet przy spadku tętna (przy mojej tachy) to zwlaniam do ok 60-70min maks, czasami podczas snu do 38-50 ale to rzadko i w tym samym czasie spada mi RR (50/30), to wyszło mi na holterach ekg i RR mam koleżankę z zespołem mieszanym ale więcej objawów kardio, mdlała kilkanaście razy dziennie i po stymulatorze mdleje ale 2-3 razy w tyg a czasami wcale. Już mija blisko 10 lat od wszczepienie jej tego zatem w jej przypadku pomgło a że mdleje ona nadal, ale jednak jest spora różnica w omdleniach :), zatem teraz zdarza się jej zemdleć z powodu spadku RR ale na to nie ma leku bo jeszcze nikt nie wymyślił stymka na podnoszenie RR ;) Decyzja należy do ciebie pozdr

Odnośnik do komentarza

Abcia Cholera, przykro mi. Faktycznie mieszany jest najgorszy. Próbowałaś sie wczytywać co jest przyczyną spadku rr gdy serce bije (może za słabo) ? W jakim wieku to się zaczęło, czy wcześniej nie miałaś żadnych dolegliwości? Ja zawsze wiedziałem że moje serce troszkę źle bije, chyba faktycznie przewodnictwo elektryczne zawodzi. Zauważyłem że stres nasila odruch wazowagalny, jak i duszne pomieszczenia. Abcia potwierdzasz?

Odnośnik do komentarza

Potwierdzam dodtakowo zapachy których nie lubię, mdłoścu też, a przede wszsytkim silny ból oraz widok krwi, najgorzej zbólem, np podczas miesiaczki musze brać tony leków przeciwbólowych bo inaczej jestem nieprzytomna z bólu, mam taki zjazd ciśnieniowy, to jest wtedy niebezpieczne, jestem nieprzytomna lub ledwo kumata nawet na leżąco, każdy ból tak na mnie działa zaczęło się w sumie w szkole podst - robiło mi się słabo na apelach ale nie mdlałam , wystaczyło wyjsć na swieże powietrze i samo przechodziło. Potem się nasilało z wiekiem. nie wiem co jest przyczyną tego że w nocy i nad radnem mam mega spadek ciśnienia (wraz ze zwolnieniem tempa) - to wygląda jak reakcja wazowagalna ale nie może nia być bo ja leżę i do tego śpię. Do tego budzę się w tych momentach łapiąc oddech i jestem bardzo spocona, dosłownie cieknie ze mnie, wszystko jest mokre, ale nie jest to kazdej nocy. Nie wiem co to jest, wiem jedno że na pewno spada mi RR i zwlania tętno bo to wyszło na holterach ekg i RR. Przynajmniej wiem czemu nie mam siły wstać rano z łóżka, to nie mój wymysl czy lenistwo a już tak myślałam ze sobie ubzduralam albo zwariowałam, spadek RR mam jak chodzę - to mi wyszło na próbie wysiłkowej bo też myślałam że mi się wydaje, że zwariowałam bo czułam się tak samo jak podczas stania i robiło mi się słabo aż do utraty przytomności. Mój lekarz myślał że mam już poważne zaburzenia rytmu albo moja tachy aż tak szaleje, ale 3 próby wysiłkowe potwierdziły spadek RR, po 10 min chodzenia miałam 80/30 i było mi okropnie słabo, ledwo mnie posadzili. Okazało się że to nie wina zaburzeń rytmu czy tachy ale właśnie spadku RR. Czyli znowu się potwierdziło to co czuję. Już też myślałam że ja może sobie wmówiłam to, albo że może faktycznie serce odmawia posłuszeństwa ale jednak nie, to jednak waz, Więcej mldeję przy deszczowych czy pochmurnych dniach, gdy ciśnienie atmosferyczne jest niższe, oraz w mrozy i gdy jest gorąco. W umiarkowanej tem i ciś atm przejdę spokojnie, a nawet w domu mniej słabo mi się robi. To nie jest życie, to jest wegetacja. Doszło do tego że jak muszę gdzieś pojechać coś załatwić (np lekarz) to nie biorę leków na nadciśnienie i odwadniajacych - wtedy jest szansa że przejdę te 15 min szybkim tempem aby RR nie spadło zbyt szybko, ale i tak spada. Ale gdy wracam to mam bardzo spuchnięte nogi i trochę dłonie a do tego mega ból głowy z powodu wyskokiego RR gdy odpocznę. To jakiś horror ale nie mam wyboru, inaczej nie przejdę więcej, ale o staniu i tak nie ma mowy. Siadam wszędziem an chodniku, na podłodze a autobusie, nie patrzę gdzie. Wstyd mi bo czuję się jak żul, do tego jak zemdleję traktują mnie jak debilkę, bo chuda i młoda więc mówią że albo ma anoreksję albo jest w ciązy, a może naśpana bo ma tętno szybkie, przykre jak się tego słucha odzyskując przytomność ale nie mogąc jeszcze owtorzyć oczu czy się ruszyć To zrujnowało mi całe życie, wegetuję i jest mi cieżko bo nie mogę sobie swobodnie nigdzie iść, znajomi się boją że im zemdleję, ci co rzadziej mnie widzą nie rozumieją tego bo przecież dobrze wyglądam jak jestem przytomna :). Nie mogę pracować, z rentą ciężko bo zus twierdzi ze to nie choroba. Super... staram się nie załamywać bo są ludzie bardziej chorzy ode mnie, i mam nadzieję że kiedyś coś wymyślą na ten zespół Ostatnio czytałam o zesp, waz, (trójka lekarzy z gdańska) *o nowych sposobach lecznia*, w tym inwazyjnego - nie ma nic na to, są jakieś próby, teraz betablokery są niby niewskazane, różne leki były wymieniane, aż do jakeigoś urządzonka - bardzo dziwnego. Nie da sie tutaj wkleić linku więc musisz sam poszukać, Dok w PDF, chyba z 2011r albo 2010r, GUM , jeden z tych autorów to D.Kozłowski (mój lekarz) pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Wiem czytałem tekst pana Kozłowskiego. Prawde mówiąc ściągnąłem wszystko w pdf o tej tematyce co tylko mogłem. Niestety wątki się powtarzają. Przeczytasz 3 prace to tak jakbyś przeczytała 20-a. Jeśli opiekował się tobą Kozłowski i Ci nie pomógł to niedobrze. Nie ustawaj w trenigach pionizacyjnych. Może z wiekiem kiedy w człowieku poziom hormonów się zmienia objawy sie cofną. Prawdę mówiąc oni sami nie wiedzą co takiego dzieje się w organiźmie.Doktorka zasugerowała mi zaburzenie przewodnictwa w sercu jeśli tak to jest to czemu nie wrzucić *vvs*(ang.) do jednego wora z wpw tylko tworzyć odrębną jednostke chorobową? Licz raczej na zmiany w swoim organiźmie niż cudowny lek, bo sami nie wiedzą co go chorobę powoduje. I śpij po północku bo szkoda zdrowia!

Odnośnik do komentarza

Niebawem eeg nie czeka bo jak porobie trochę albo postoję na słońcu, a czasem i bez tego to głowa w ciemieniu mnie rąbie, lekko kręci się w głowie, lekkie zaburzenia równowagi.Często jestem padnięty i mniej przytomniy. Jak u Ciebie z równowagą i czy kręci Ci się w głowie? Będę starał się o orzeczenie o niepełnosprawności, bez tego mogę utracić robotę - 2 utraty przytomności w robocie (PODOBNO RAZ DŁŁuuuUGO NIE MOGLI MNIE DOBUDZIĆ- PRZEDŁUŻONA ASYSTOLIA). Musiałem powiedzieć na co choruję. Naturalnie usłyszałem *weź się za siebie*, a za 2 razem że bez orzecznia się porzegnamy bo woli zatrudnić zdrowych bezrobotnych... Żeby troszkę Cie pokrzepić dodam że już *koledzy* mi pociskają nasiliło się ostatnimi czasy gdy szukałem informacji w necie o stymulatorach. Za plecami idą najgorsze pociski na szczęście nie muszę tego słuchać. Zwiekszyłem dystans ...zznacznie. 3majSię

Odnośnik do komentarza

Nie mogę spać w nocy bo śpię do południa, do południa mam tak niskie ciśnienie że nie wstanę, potem idzie szybko w górę i ebz leków rozsadza mi głowe zatem częściej można mnie w nocy zastać ;) staraj się o to orzeczenie, chociaż słysząc to co baba w zus mi powiedziała (tzn konsultant zus - kardiolog) że wiele osób to ma i to nie problem... szlak mnie trafia eeg też miałam robione (3 razy) jakieś fale theta mam, zabawne podczas eeg zaczyna mnie koszmarnie boleć głowa i mniej więcej w tym momencie poajwiają się te fale theta a babka myślała że ja się senna robiłam a ja ledwo wyrabiałam z bólu - słabo mi się zrobiło a łzy same płynęłu z oczu, ale co ja tam będę jej tłumaczyć i tak każdy patrzy na mnie na jak debila :D piszesz ze z wiekiem może ustąpi, ja mam taką nadzieję ale póki co jest znacznie gorzej, im starsza jestem tym jest gorzej. niektórzy lekarze mówią że może moja tachykardia i nadciśnienie powodują że moje naczynia krwionośne są teraz mało elestyczne i być może to jest przyczyna nasilenia się waz. Może bo to tylko gdybania Wiem że ból oraz leki na bóle wieńcowe zdecydowanie nasilają mi omdlenia, np po takim leku nie wystoję 5 min bo robi się słabo już w drugiej minucie więc szybko siadam, dlatego staram się nie brać tych leków bo nasilają omdlenia a to tego wywołują u mnie rozsadzajacy ból głowy (okolice czołowoskroniowe) oraz mega ból za oczami, na to pomaga spiryna ale nie chcę mieszać różnych leków bo się boję. co do tej klasyfikacji, czy tam jednej grupy chorób vvs i wpw, być może jets to jedna grupa - ja się na tym nie znam, wiem jedno że nie mam wpw :) - mam tachy zatokową i czasami napadową nadkomorową, tachy też teoretycznie wyzwala reakcje waz, kurcze to jeden wielki burdel, lekarze sami nie wiedzą tak naprawdę co jest do końca przyczyną więc jak można coś leczyć nie znając powodu? Leki? Można kombinować w poszczególnych przypadkach, stymulator podobnie ale co z osobami którym te sposoby nie pomogą? wiem jedno, u mojego lekarza cały czas są jakieś badania, nękają pacjentów codziennymi treningami w klinice, jak ktoś ma blisko i nie gleba tak często a do tego ma czas to czemu nie, ja tam nawet nie dojadę mogę ci powiedzieć że im więcej mdleję to mam coraz więcej skutków ubocznych, niestety każde omdlenie nawet chwilowe powoduje niedotlenienie mózgu, zazwyczaj tak krótkie że nie zaszkodzi ale jak tego jest bardzo dużo, lub jak ciśnienie spada tak mocno lub asystolia (jak u ciebie) to im więcej tego tym gorzej dla mózgu ja mam problemy z pamięcią, liczeniem w pamięci, robię mnóstwo błędów ort i styl - wiele lat temu nie miałam z tym problemu, pisząc na klawiaturze przestawiam litery, mylę je nawet - a przecież wprowadzałam dane do komputera i nie miałam z tym problemu. Wstyd mi bo czuję się jakbym cofała się intelektualnie dlatego robię wszystko aby ćwiczyć mózg (krzyżóki, puzzle, gry strategiczne, logicznem czytam ksiażki) ale i tak to za mało bo widzę że z roku an rok jest gorzej. Rezonans głowy jest ok. Również mam problemy z równowagą, momentami mnie aż zarzuca jakbym była pijana, potrafię zahaczyć o meble lub o futrynę, jakbym sie nie zmieściła w przejściu ;). Zawroty głowy mam bardzo często takie uczucie jakbym zeszła z karuzeli. Do tego inne zawroty lekkie przy chwilowym staniu gdy uruchamia sie spadek RR. Mam coraz gorszy wzrok, niby wada postępuje już wolniej (plus 4,5) ale widzę o wiele gorzej, gdy chodze zaczyna mi się rozmazywać obraz, staje się nieostry - to jest u mnie pierwszy obraz zanim zaczyna mi sie robić słabo, dlatego już nauczyłam się rozpoznawac to, ale to mam tylko gdy chodzę a nie gdy stoję. Żaden z lekarzy nie powiedział mi co jest powodem, pytałam czy to ma coś wspólnego ze spadkiem RR, nikt nic nie powiedział (ani kardio ani okuliści), tylko patrzą jak na kosmitę. Muszę wyszukać naprawdę dobrego okulistę, najlepiej w poradni przy klinice gdzie mają wiele możliwość. WIesz, wstaw sobie ten stymulator bo ta systolia przedłużajaca się może być niebezpieczna dla ciebie, być może też będziesz mniej mdlał. W twoim przypadku powinno to zmniejszyć ilość omdleń być może zostaną tylko zasłabnięcia a być może całkiem ci pomoże. Oczywiście postaraj się o to orzeczenie. Musisz zrobić tak abys jak najmniej mdlał :) pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Jasne że leki przeciw chor. wieńcowej nasilają efekt. Podaje się je by wywołać efekt u pacjentów u których nie wystąpiła reakcja na sucho w tilt test (nitrogliceryna podjęzyczkowo). Co do stymka to jeszcze trochę się pozastanawiam. Odpisała mi kiedyś jakaś kobieta że po stymku liczba utrat przytomności zmniejszyła sie z kilku na tydzień do kilku na miesiąc.Nie udało jej się jednak zatrzymać objawów nie mogła znaleść pracy, otworzyła własną działalność. Nie wiem z jakim skutkiem. Nie jest to pojedyńczy przypadek dot. vvs (zesp. wazowagalny). Inny facet z wpw pisał że jak go strzela to siada, bo momentalnie słabnie. A szefa g. obchodzi na co chorujesz, nie wyrabiasz to siedź w domu. Troche inna strawa że po wszczepieniu stymulatora nie zaleca się nosić więcej niż 9kg lewą ręką (trochę nie halo dla faceta poszukującego roboty, aktualnie klatka boli przy wysiłku, ale mniej się boję od kiedy powiedziano mi że serce normalnie odpowiada na wysiłek ). Inna młoda niewiasta odpisała mi, że miała kardiodepresyjny. Miała jeden istotny atut, była młodziutka, objawy się cofnęły. Niestety kontakt się urwał, nie wiem więc jakie cuda robili jej w Gdańsku, ani jakie leki podawali, ona pewnie też nie, więc miała po prostu szczęście. Lekarka zusu to kłamczuch, gdyby ta choroba była tak powszechna to gdzie te tłumy, nikogo nie widzę. W necie cisza.Musi być szujka bo inaczej dodatkowej roboty by nie miała. Chciałem Ci zaproponować ćwiczenia jakieś, naczytałem się głupot dot. zespołu wazowagalnego i ortostatycznego , jak to ćwiczenia gł. siłowe stabilizują ciśnienie krwi. Ale po ostatnim poście doszlo do mnie że zrobiłbym nietakt. Zastanawia mnie jedno dlaczego przyjmujesz prochy skoro i tak efekt jest mizerny, nie próbowałas spróbować na jakiś czas ich nie brać? Zaraz pisałaś coś o tachykardii (zaraz wrócę do tekstu). Właśnie co było pierwsze jajko czy kura? Napisz koniecznie. Póki co ćwiczę przy ścianie i przyznać muszę że w pełnym oparciu mocno mną telepie. Mam tak samo Jak Ty zaburzenia równowagii zawroty głowy, choć bez domieszki *zmiennej ciąnieniowej*. Podpieram się futrym etc. Jak dojdzie wysiłej, albo słoneczko przygrzeja to ciało zachowuje się jak po drinku. Co do lekarzy podtrzymuję. Leczą zapobiegawczo, nic nie wiedzą. Mechanoreceptory, receptory obwodowe, napięcie współczulne... Kiedyś pojawi się jakiś geniusz, który ustali że winne są głębsze obszary mózgu, albo coś innego i zgarnie nagrodę.Czekam na zbawiciela... NIe rozpadaj się .....

Odnośnik do komentarza

Te ćwiczenia to nie nietakt, to dobra rada, fak mi nie pomagają ale wielu tak, ale i tak je robie codziennie bo boję się że bez nich byłoby jeszcze gorzej. Może to moja psychika ale wolę je robić i robię je ok 10 lat? Pytałeś co pierwsze było, w sumie nie wiem. W podstawóce robiło mi się słabo gdy stałam na apelu ale nie mdlałam itd, a tachy wykryto przypadkiem w LO oraz nadciśnienie chociaż prawdopodobnie skoki ciśnienia miałam już od dziecka (częste silne krwotoki z nosa). Tachy szybciej dała mi w kość niż omdlenia, choć zdarzało się że zemdlałam w LO. Potem się nasilało, w pracy robiło mi się słabiej i szlała tachy i waz, ciągle izby przyjęć i wypad z pracy... U mnie mówią że tem miks (tachy, vvs, nadcisnienie) to jest tak rzadko i pewnie to mi nasila bo leki na nadciśnienie dodtakowo powodują ortostatyczne omdlenia. Inni szukają przyczyny w immunologicznych chorobach o jakie mnie podejrzewaja, ale jak na razie nie wiadomo. Wymyślają co się da. ortostatyczne mam probelmy przy gwałtownym staniu ale to tylko mroczki, zarzucania, czasami słabo, rzadko zasłabnięcie czy omdlenie. Potrafię iść po ścianach *ślepa* ale dotrę do łóżka zanim padnę, ale przy tym mam silny ból głowy. Ale to mam zbyt rzadko, od kąd wiem co to wywołuje to unikam gwałtownego wstania zatem od wielu lat nie było takiego przypadku. Praktycznie o tym zapomniałam ze w ogóle mam też talent w tym kierunku. W Gdańsku robią codzienne treniningi oraz dają iwabradynę, to wiem na pewno, piszą jakieś prace naukowe i gnębią glebajacych, ale do tego mają dobraną grupe chorych jak do badań klinicznych. Więcej o tym jest w tej pracy co ci podałam, tam jest opisane co ostatnio robili, teraz robią chyba coś jeszcze, nie wiem co. Jak byłam to tyle wiem ze są codzienne próby. Tak się zastanawiam czy te treningi dają stałe wyleczenie czy tylko na jakiś czas, bo z wiekiem naczynia sie zużywają i starsze osoby są podatne na ortostatyczne omdlenia zatem u osób z waz mogą one wrócić? Oby nie Wracając do zus, masz rację baba nastawiona na kase z konsultacji (zus płaci), wiadomo chodzi o to aby jak najwięcej uzdrowić. Sama twierdziła ze mdlała i nie mogła wystać (ok 20-30 min) i jej przeszło. Ja chciałaby tyle wystać, więcej nie muszę ale ja nie umiem. Ona rozumiała że ja nie dam rady ale że takich ludzi jest pełno i to nie powód bycia na rencie. Może i nie powód, zależy od omdleń jak ktoś mdleje rzadko to faktycznie ale jak ktoś nie może codziennie wstać z łóżka, w domu ogarnąć wszystkiego, wyjść do sklepu ani do pracy - no to jednak już nie jest wesoło. Nie wiem co ci doradzić, to już sam musisz wiedzieć, ale musisz mniej mdleć bo przy tej asystolii może być nieciekawie, chyba nie chcesz skończyć jako wrzywko? ;). On na pewno nie wyelimunuje ci całkiem omdleń ale jednak spowoduje że będzie ich mniej, a na pewno pobudzi serce do pracy gdy tego trzeba. pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Aha *Zastanawia mnie jedno dlaczego przyjmujesz prochy skoro i tak efekt jest mizerny, nie próbowałas spróbować na jakiś czas ich nie brać? * biorę tylko na nadciśnienie i na odwodnienie - te muszę brać, natomiast na bóle w klacie to już ostateczność. Na tachy nie mam leku bo nie działają na mnie, a te co działają to mnie uczulają więc na co sie truć. Bywa tak że jak muszę gdzieś jechać to nie biorę leków na nadcisnienie i odwodnienie, wtedy jest szansa że uda mi się dojechać ale też nie zwasze, po prostu nieco wolniej spada mi RR. Ale muszę brac te leki bo inaczej zniszczę sobie wszystko ;)

Odnośnik do komentarza

Przedewszystkim nie usprawiedliwiaj się. Rolą pani z zus jest odwalić jak najwięcej ludzi. Orzecznicy odwalają ludzi bez 1 ręki więc konkurencja w zusie musi być duża. Można się wkurzyć ale bez szaleństw- nie można odrywać ludziom łepków... Faktycznie masz złośliwą postać (tachy, nadciśnienie,a vvs). Nie ma zbyt wiele użytkowników, spływa, czasem się pojawie- może ktoś dołoży pare groszy do tematu. To by obalało teorię pani orzecznik o powszechnosci choroby. Życzę Tobie wiele zdrowia, bądź dobrej myśli, nie wiesz jak za lat kilka będzie pracowało Twoje ciało - organicznie serce przynajmniej jest zdrowe. I oczywiście kontunuuj lionizację w domu.

Odnośnik do komentarza

TRochę nie bardzo wiem w czym mam się nie usprawiedliwiać :D Idziesz na eeg, to tak sobie przypomniałam ... Tak sobie poczytałam o eeg w trakcie omdlenia... pojawiają sie fale theta aż do delta włącznie, no więc... moje 3 eeg na luziku (podejrzewali padaczke a nie gleby), na każdym pod koniec badania pojawiały mi się te theta - raz babka myślała że ja sie senna robiłam a mi po prostu zaczęło sie robic niemiło coraz słabiej z powodu silnego bólu głowy. Gdyby to trwało dłużej to nie wiem co bym zrobiła, albo bym zaczęła ściągać siłą to coś albo by mi się film urwał. Nie umiem tego wytłumaczyć dlaczego mniej więcej w połowie badania pojawia mi się silny ból w okolicy czołowo - skroniowej, to nie stres bo nie ma czym sie stesować. Normlanie to nie boli a ze ja jestem nienormalna... Nie wiem, może ucisk od tej siatki zakładanej na główę i brodę - dość ciasno a tak musi być, niewygodna pozycja pod głową - głowa oparta na takiej niby poduszcze, bardziej pod szyją, wymuszona pozycja lezenia? W każdym razie w połowie badania zawsze zaczyna mnie boleć głowa, z minuty na minutę coraz mocniej. Ostatnio to łzy mi ciekły ciurkiem z oczu, najgorzej było to widoczne przy otwieraniu i zamykaniu oczu. Babka powiedziała że wielu łzawią oczy przy takim owteiraniu i zamykaniu zwłaszcza podczas błyków światła lub patrzeniu się w jeden punkt. A tu mnie bolało jak diabli, ale jak jej to powiedzieć skoro nie można się ruszać, ani drgąć i nie wolno gadać, nawet sie nie da bo broda unieruchomiona jak u Hanibala Lectera ;) U mnie każdy silniejszy ból wywołuje reakcje wazowagalną (nawet gdy leżę). Więc w tym czasie pojawiają się u mnie fale theta. Babka zapytała mnie czy ja się nie zaczęłam robić spiąca a nie pomyślała że może jeszcze trochę to dopłynę ;). Mocno kręciło mi się w głowie po badaniu, było mi słabo więc poszłam i usiadłam na ławce obok budynku przy okazji poprawiając włosy aby nie sterczały dęba. Po ok 20 było ok. Więc tak sobię myślę że te fale wywołał u mnie ból uruchamiając wstępnie reakcję wazowagalną lub coś podobnego. Nie przerażaj się tym eeg, to nic strasznego, tylko wygląda się jak kosmita ;). Jak masz włosy krótkie (kilka mm to ok) ale jak masz nieco dłuższe to weź grzebyk i lusterko bo będziesz mieć fajną fryzurę ;) Nie używaj na włocy zadnych zeli, wosków itd, muszą być umyte. Ewentulane kolczyki zdejmij.

Odnośnik do komentarza
Gość antstres

Obecnie ma 68 lat. Takie omdlenia dopadały mnie 15 lat temu w okresie klimakterium, jednak żaden lekarz mi nie pomógł. Mieszkam na wsi, a tu praktycznie pomocy sie nie uzyska. Wówczas miałam bardzo niskie ciśnienie krwi, do tego z powodów rodzinnych stres bez końca. Omdlenia minęly po tym jak zaczęłam stosować HTZ i do dziś mam z nimi spokój. Natomiast jakieś 5 lat temu zaczęłam chorować na nadciśnienie tętnicze, na które leczy mnie wiejski lekarz rodzinny /wizyta u kardiologa ponad rok czekania/. Mam zapisane tritace 10mg /1 tabl.rano, 1/2tabl.wieczorem/, Tertensif 1 x oraz Beto ZK50. Ja tego leku NIE TOLERUJĘ !wypadły mi prawie wszystkie włosy, tyję nawet po zjedzeniu ogryzka, puchną mi nogi, skóra zrobiła się jak pergamin. Ale z tym lekarzem nie można nawet porozmawiać - mam to brać i już. Poradźcie co robić ?

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×